Warner Bros. Discovery czeka podział na dwie spółki. Jedna zajmie się streamingiem i produkcją treści, druga – kanałami kablowymi

Z deszczu pod rynnę – w przypadku Warner Bros. Discovery wypada jeszcze dopisać „a potem pod deszcz, ale meteorów”. Pod kierownictwem dyrektora generalnego, Davida Zaslava, powstały w wyniku fuzji moloch działał dotychczas jak niegdyś samo Discovery, traktując wszelkie tworzone dla niego tytuły jak zwykły content – skasowano prawie ukończone produkcje w celu odpisu od podatku (dwa z nich, kinowe odsłony „Zwariowanych melodii”, uratowało Ketchup Entertainment), swoje główne kanały, TBS i TNT, odcięto od treści oryginalnych, a do tego HBO, na chwilę obecną najważniejsza marka giganta, została pozbawiona wartości w ramach przeniesienia zawartości obu spółek pod jedno Max.

Postawienie na streaming oraz najprostszy zysk skończyło się na utracie praw do transmisji meczów NBA, konieczności odpisania wartości kanałów telewizyjnych oraz zmianie nazwy Max na... HBO Max. W kwestii gier: cóż, przychody spadły o połowę w porównaniu z zeszłym rokiem.

Warner jednak powoli się odkuwa: podpisał nowe umowy z operatorami, a niedawne premiery HBO, „The Pitt” i nowe sezony „Białego Lotosu” i „The Last of Us”, przyciągnęły niezłą publiczność. Kolejnym krokiem ku stabilizacji ma być... podzielenie firmy. Variety podaje, że firma czeka rozłam na dwie spółki: jedną pod streaming i produkcję treści, drugą stawiający na telewizję tradycyjną.

Spółką streamingowo-produkcyjną (inwestycja w nowe treści pod kino, HBO, HBO Max oraz gry wideo) pokieruje Zaslav. Tę telewizyjną (organizacja kanałów Warnera z całego świata, Discovery+ i CNN) poprowadzi dotychczasowy dyrektor finansowy Warner Bros. Discovery, Gunnar Wiedenfels – znany z wymyślania nowych sposobów na cięcie kosztów, jak to ujęło Variety.

Czy podział coś przyniesie, to dopiero się okaże: finalizacja ma nastąpić do połowy 2026 roku. Rozłam przypomina ten NBCUniversal: jego właściciel, Comcast, przeniesie większość swoich kanałów kablowych pod nowoutworzone Versant, gdy znane już NBC ma przejąć emisję i streaming.