rek
rek

Wiedźmin Netfliksa: Znamy główną bohaterkę prequelu sagi

Jodie Turner-Smith wcieli się w elfkę Éile.

Skala sukcesu „Wiedźmina” Lauren Schmidt Hissrich zaskoczyła nawet samego Netfliksa. Na przełomie 2019 i 2020 świat opanowała geraltomania, a książki czy gry z tego uniwersum sprzedawały się jak nigdy wcześniej. Netflix poczuł krew i szybko wziął się za tworzenie nie tylko drugiego sezonu, ale także animacji o Vesemirze oraz prequelu sagi, którego akcja rozgrywać ma się 1200 lat przed wydarzeniami z dzieł Sapkowskiego.

„The Witcher: Blood Origin”, bo tak się zwie ów sześcioodcinkowy serial, opowie o „pochodzeniu i losach pierwszego wiedźmina oraz o wydarzeniach, które doprowadziły do Koniunkcji Sfer, kiedy to światy potworów, ludzi i elfów połączyły się”. Polski autor pozostanie konsultantem kreatywnym przy produkcji, co – przynajmniej w jakimś stopniu – powinno pozwolić zachować ducha pierwowzoru. Wśród producentów wykonawczych znalazło się też miejsce dla Tomasza Bagińskiego. Showrunnerką raz jeszcze została Lauren Schmidt Hissrich.

Nareszcie dowiedzieliśmy się na temat serialu czegoś więcej. Główną postacią będzie Éile, elfia „elitarna wojowniczka pobłogosławiona głosem bogini, która opuściła swój klan i pozycję strażniczki królowej, aby podążać za głosem serca jako wędrująca bardka”. Oczywiście wydarzenia zmuszą ją do „powrotu na drogę ostrza w poszukiwaniu zemsty i odkupienia”.

W Éile wcieli się Jodie Turner-Smith znana z m.in. „Nightflyers” czy „Queen & Slim”.

Daty premiery serialu wciąż nie zdradzono.

rek

132 odpowiedzi do “Wiedźmin Netfliksa: Znamy główną bohaterkę prequelu sagi”

  1. To, że Sapkowski krytykuje w książkach rasizm nie oznacza, że ekranizując jego twórczość pożądanym jest żeby zmieniać wszystko według własnego uznania tak długo, jak ogólny kierunek zostanie zachowany. Można tak zrobić, owszem, ale IMO wtedy to jest nie ekranizacja książek, tylko bardzo luźna adaptacja, rozpisana tak, żeby zakwalifikować się do ewentualnych nagród od światowych komitetów filmowych. Kogoś to zaboli mniej, kogoś bardziej, mnie akurat kłuje w oczy.

  2. @Manchot – Co ma piernik do wiatraka? O jakiej „kulturze zachodniej” mówisz?|Bo ja mówię o fantasy jako pewnym przedłużeniu mitów i wierzeń europejskich, które czy tego chcesz czy nie, mają jasno określoną tożsamość i sama fantastyka też ją ma. Od dekad. Jasne, nie ma żadnego obowiązku trzymania się czegokolwiek, ale nie wiem skąd potem zaskoczenie, że takie przeinaczanie materiału źródłowego spotyka się z krytyką.

  3. Jeżeli Tolkien oparł swój świat na europejskich realiach i wierzeniach, a że oparł akurat wiemy z pierwszej ręki, to mało prawdopodobne jest by widział w nim elfy-afroamerykanów, bo ludzi pochodzących z Afryki było w Europie w okresie Tolkiena interesującym jak na lekarstwo, a na pewno nie było ich w mitologiach ludów celtyckich czy germańskich. To jest tylko i wyłącznie kwestia spójności i poszanowania dla źródła, a nie wyssanego z palca rasizmu.

  4. Już rzygać się chce od tych insynuacji, serio, wyjdźcie z tej pętli myślowej bo to ze mi się nie podoba czarnoskóry aktor w roli elfa z Wiedźmina, nie znaczy że mam cokolwiek do czarnych, trzeba być upośledzonym żeby tego nie rozumieć.

  5. @Naars Czyli bez mrugnięcia okiem przechodzimy obok faktu, że skłamałeś, przypisując mi wypowiedź, która nie padła? Okej… Zresztą przed chwilą znowu zrobiłeś coś podobnego. Nie przedstawiłem swojego zdania na temat czarnoskórych elfów w „Wiedźminie” Netfliksa, więc nie mam pojęcia, skąd wziąłeś tę moją logikę, z którą teraz dyskutujesz. Analogia, którą przedstawiłeś, jest natomiast toporna i przerysowana. Zakłamywanie historii kontra swoboda w adaptacji książek fantasy? To taki dosyć rozpaczliwy chwyt.

  6. @liczyrzepa Jeżeli Tolkien na czymś się oparł to czemu nie wytykasz wszelkich dewiacji od mitologii, którą się dane dzieło inspiruje i koncentrujesz się tylko na kolorze skóry postaci? Czemu konkretnie ten element zasługuje na większą krytykę?

  7. Mnie najbardziej rozwala dysonans jaki wprowadza wciskanie wielokolorowych aktorów na siłe. Np świat wiedźmina jest pełny rasizmu więc czasami więc dziwi mnie że za szpiczaste uszy można zostać z kamieniowany a za czarną kolor skóry już nie. Moim zdaniem gdy już bardzo luźno podchodzi się do wydarzeń i opisu postaci przedstawionych w oryginale powinno się naciągać również same postaci i stosunek świata do nich tak aby pasował do logiki świata przedstawionego. Rasizm jest skrajny i nie robi wyjątków.

  8. @Cormac: To może wysłów swoją opinię na ten temat, a nie rzucasz jakieś sarkastyczne wrzutki, które jasno sugerują stronę barykady, którą zajmujesz, a potem zaprzeczasz, że wcale nie? Po tym, co pisałeś wyglądało na to, że nie przeszkadza Ci obsada, zrób parę kroków wstecz i sam to stwierdzisz. Chyba, że przyszedłeś wprowadzić trochę fermentu… wtedy misja udana. Moja analogia jest oczywiście przerysowana, ale nic lepszego na szybko nie przyszło mi do głowy. ¯\_(ツ)_/¯

  9. Jako ostatni argument powiem jeszcze, że sprowadzanie KRYTYKI DOBORU OBSADY do rasizmu jest strasznie żałosnym „argumentem”. Czy rasizmem będzie krytykowanie doboru czarnego do roli Bonda? Białego do ekranizacji losów Martina Luthera Kinga? Zółtego do głównej roli filmu o Zulusie Czaka? Nie, to jest w pełni uzasadniona krytyka, bo taki dobór aktorów jest po prostu zły i niszczy spójność obrazu. To nie jest autorskie uniwersum Netflixa – wtedy możnaby wszystko zrozumieć. Dla mnie EOT.

  10. @CormaC – Sam Panie Kolego prowokujesz i to dosyć kiepsko. Nikt nie neguje że walka z rasizmem jest ważnym elementem prozy Sapkowskiego. To Ty twierdzisz, że niechęć do niekanonicznego koloru skóry elfów to jakiś dowód na niezrozumienie anty-rasistowksiego przesłania książek. W tej dyskusji rasizm nie jest żadnym motywem, nikt nie napisał złego słowa o czarnoskórych, nikt nie wartościuje ludzi pod innym względem niż ten jak bardzo pasują do roli.

  11. Czarni, zdaniem większości tutaj, nie pasują do ras z europejskiego fantasy. Moim zdaniem, jak Cię to uspokoi, bardzo wielu białych też do nich nie pasuje, np barczysty, ryży grubas o kwadratowej szczęce byłby pewnie nawet gorszym elfem niż ta pani z Waszego posta.

  12. @Manchot – bo jak widzisz, wytykam Netflixowi, a nie Tolkienowi. Ja Tolkiena kupuję z jego odstępstwami i luźnymi inspiracjami, przekonał mnie, bo włożył w to, podobnie jak Sapkowski, dużo pracy i zbudował świat w który, mimo że jest zmyślony, wierzę. Netflix wziął książkę której nie zrozumiał i której bagażu nie udźwignął (i nie chodzi tu już o kolory, a całokształt) i zrobił z niej serial o kolesiu który ma dwa miecze i przygody.

  13. @liczyrzepa To rozumiem, że gdyby Tolkien wyraźnie sprecyzował, że elfy są czarne, albo, że krasnoludy noszą turbany to już miałbyś problem?

  14. nie poszanowanie różnic kulturowych i narzucanie innych standardów polityki społecznej to też rasizm

  15. @Equisetum- „elfy, jako mieszkańcy lasów…, raczej nie mieszkają na pustyniach czy rejonach ekstremalnie ciepłych (gdzie to wykształca się ciemny pigment skóry)”- powiedz to mieszkańcom Konga, Zairu, czy też Gwinei. |Następny, często cytowany tutaj mit- popularne wyobrażenie elfów jako wysokich, bladoskórych, jasnowłosych, to wytwór post-Tolkienowski. W XVIII-XIX popularne wyobrażenie elfów to coś, co opisujemy dzisiaj jako pixie- małe, zwiewne istotki ze skrzydełkami, o każdym możliwym kolorze skóry…

  16. @Manchot – wtedy prawdopodobnie krasnoludy w turbanach i czarne elfy byłyby kanoniczne, więc tej dyskusji by nie było.

  17. @Naars Niemarudzenie na obsadę to nie to samo co aktywna obrona decyzji Netfliksa, a Ty chyba bardzo chcesz widzieć sprawę zero-jedynkowo („strony barykady”). Pewnie dlatego zmyślasz moje wypowiedzi i przypisujesz mi jakąś fikcyjną, ale wygodną z Twojego punktu widzenia logikę. Nie wycofałem się z żadnej swojej wypowiedzi, odbijałem tylko wyssane z palca opinie i argumenty, które próbowałeś mi przypisać. A skoro przy tym jesteśmy: nie mam pojęcia, gdzie sprowadziłem krytykę obsady do rasizmu.

  18. Z kolei w czasach szekspirowskich nie szokowało nikogo, że jeden z bohaterów może być Maurem („Otello”). Mnie również nie podoba się obsadzenie tej pani jako głównej postaci, ale nie możemy zapominać, ż główną widownią dla Netflixa jest USA, a widz lubi utożsamiać się z bohaterem.|A ogólnie, statystycznie rzecz biorąc, to obsada powinna być następująca: 1,5 Chińczyk, 1,5 Hinduska, 1 Afrykanin, 1 Europejka (w tym USA), 1 Arab, pół-Pakistanka-pół-Indonezyjka i osoba transpłciowa z Ameryki Południowej.

  19. @liczyrzepa Kanon książkowy a kanon jej adaptacji to są osobne rzeczy. Czy filmy Petera Jacksona byłyby gorsze w twojej opinii gdyby przykładowo zostawili Saurona jako kanonicznego twórcę Uruków ale sprawili, że mieszkańcy Shire byli czarnoskórzy a Bilba grałby Morgan Freeman?

  20. @Cormac: Jasnym jest dla mnie, że masz jakiś gorszy dzień i przychodzisz siać ferment. Od końca: tam, gdzie w pierwszej wypowiedzi śmiałeś się, że fani krytykują dobór obsady, a przecież książki są antyrasistowskie. Wij się dalej jak piskorz, ale taka wypowiedź jasno mówi, że uważasz krytykę obsady za przejaw rasizmu. Nie zmyślam Twoich wypowiedzi, jasno sugerowałeś konkretny pogląd w tej sprawie, a teraz udajesz wariata. Jak pisałem, dla mnie temat zamknięty.

  21. @lastmanstanding „Elfy nie mogą być czarne” to nie krytyka.

  22. @Naars Ja też nie widzę dalszego sensu w dyskusji z demagogiem, który przyłapany na kłamstwach udaje, że nic się nie stało, a swoje przypuszczenia, interpretacje i błędnie wyciągnięte wnioski uważa za fakty, z którymi powinno się dyskutować. Miłego wieczoru.|@lastmanstanding O, kolejny, który wydedukował moją logikę na podstawie rzeczy, których nie napisałem. Ta „supermoc” jest zaraźliwa? 🙂

  23. @BigCaster No właśnie trafiłeś w punkt. |Taki @Cormac snuje teorie jakoby ludzie nie łapali przekazu Wiedźmina, jakby to była Boska Komedia Dantego, albo dzieło Kafki. Podczas kiedy rasizm w Wiedźminie widać jak na widelcu i zrozumienie tego jest proste jak budowa cepa. Powiedziałbym nawet, że insynuowanie komuś, że jest na tyle głupi żeby tego nie załapać jest wręcz obraźliwe.|Nie ładnie tak, wstyd.

  24. Meh. Nie interesuje mnie jej kolor skóry tylko gra aktorska. Już się naśmiałem z elfów z Brookly’onu i wcale nie zaszkodziło mi to w oglądaniu serialu.

  25. @lastmanstanding No dobra, spróbujmy. 🙂 Znajdź moją wypowiedź, w której bronię czarnoskórych elfów. Nie chodzi mi o Twoje interpretacje, domysły na temat mojej opinii ani ewentualne przekonanie, że jeśli ktoś nie zgadza się z Tobą w 100%, to z automatu musi mieć totalnie przeciwne zdanie. Jeżeli wątku nie czytałeś, to przejrzyj go proszę (moich komentarzy jest dosłownie kilka i łatwo je zauważyć) i przeklej DOKŁADNIE wypowiedź, w której bronię decyzji Netfliksa.

  26. @Manchot – Tak, byłyby gorsze, ponieważ Hobbici są równie silną „marką” co elfy i robienie z nich czarnoskórych byłoby głupotą biorąc pod uwagę skąd ich Tolkien wziął i na kim wzorował. Co innego jest zmienić Glorfindela ratującego Froda na Arwenę, wyrzucić Toma Bombadila, ale zrobić zajebisty film, który oddaje ducha książki, a co innego złamać coś tak podstawowego jak prawdopodobieństwo świata przedstawionego, bez żadnego uzasadnienia zmieniając kolor skóry jednej z nacji na czarny.

  27. To nie moja wina, że generalnie, większość swojej historii biali i „kolorowi” ludzie żyli oddzielnie, a nie w kosmopolitycznych społecznościach jak świat długi i szeroki, ale takie są fakty. Wyjątkiem były wielkie imperia starożytne, ale w średniowieczu, będącym oczywistą i główną inspiracją dla większości fantastyki, mieliśmy jedynie kraje kupieckie, czy leżące na styku kultur, jak Hiszpania, czy Bizancjum.

  28. Dlatego w filmie Conan Niszczyciel nikogo nie dziwi czarna Zula i czarny Bombata, bo Howard opisywał de facto świat starożytny, a jego bohater był w 99% przypadków gościem w bardzo egzotycznych jego rejonach.|Ja nie mam nic naprzeciw konwencji przeniesienia historii na grunt innej kultury, niech będzie Wiedźmin z samymi czarnymi, zajebiście, to rozumiem, jakaś uniwersalna historia ale w innych realiach.

  29. lbo niech zrobią spinoff o przygodach Geralta w Zerrikanii, niech wezmą na bohaterów zamorskich handlarzy którzy wylądowali w Novigradzie i mają jakieś perypetie, cokolwiek, tylko niech ktoś sobie zada minimum trudu wyjaśnienia mi, dlaczego nagle połowa aktorów jest czarna. Bo tak? No nie, ja tego nie kupuję. Tak samo jak absurdów w stylu pomalowanego pastą do butów Burta Lancastera w „Ostatniej walce Apacza” czy wspomnianego Wayne’a w roli Czyngis-chana. To się po prostu nie godzi.

  30. @lastmanstanding OK, czyli nie znalazłeś żadnej mojej wypowiedzi potwierdzającej to, co mi przypisałeś. Dziękuję, do usłyszenia.

  31. @liczyrzepa Co czyni z hobbitów „silną markę” i dlaczego dawanie im ciemnej skóry byłoby gorsze? Czy było uzasadnienie dla którego Saruman był twórcą Uruków? Czy było na zniknięcie echa przeszłości, które Frodo słyszał w Lorien, albo usunięcie istotnego dla motywów trylogii epilogu w Shire i wielu innych rzeczy? Osobna sprawa to to, że Christopher Tolkien zapewne by się nie zgodził z „oddaniem ducha książki” jeśli chodzi o ekranizacje Jacksona.

  32. To się robi żałosne…

  33. Widzę że Pan @CormaC czytając książkę, nie zauważył, że największym rasizm tam występującym jest rasizm gatunkowy, bo ciężko Elfy, Krasnoludy, Gnomy zaliczać do rasy ludzkiej. Ale ten fakt umiejętnie pomińmy. Zabawne że zadość uczynić należy filmami, osobom czarnym, spychając je de facto do osób nie zdolnych do tworzenia własnych postaci, nadajemy im miejsce trochę na siłę. Po netflixie niczego się nie spodziewam, więc Mi to lotto. Ale boli że CD action i jej redaktorzy angażują się w politykę.

  34. @ares354 Nie no, dajże spokój… W jaki sposób to, że rasizm w twórczości Sapkowskiego dotyka elfy i krasnoludów (a nie np. Żydów i czarnoskórych), wpływa na antyrasistowską wymowę tej twórczości? Przecież to są alegorie. A koledzy niżej oburzali się, że śmiałem obrazić niektórych „obrońców Wiedźmina”, zarzucając im niezrozumienie oczywistej zdaniem tychże kolegów wymowy książek Sapka…

  35. @Manchot – ja to już dokładnie wyjaśniłem, nie chce mi się powtarzać.

  36. @CormaC Widzisz, żeby przedstawić rasizm w Wiedźminie nie trzeba zmieniać kolorów skóry bohaterów, lub dodawać mniejszość by podlizać się odbiorcom. Problem jest że przeciętny odbiorca z Ameryki rasizm rozumie tylko jako kolor skóry. Podobnie jak Tolkien, Sapkowski czerpał z mitologii krajów Europejskich w znaczniej mierze. Świat Wieśka jest też wzorowany na okresie średniowiecza. Więc kolor skóry bohaterów definiowany jest z góry. Czy cała biała obsada Wiedzmina nie ruszy tematu rasizmu z książek, ruszy.

  37. Problem polega na tym że Pani showrunnerka obsadę dobiera, próbując podlizać się odbiorcom, co szkodzi odbiorowi filmu, bo wymusza pokazanie mniejszości w filmie, mimo że to nie jest potrzebne by ukazać rasizm książkowy. Więc po co to ? Ja oglądając kino azjatyckie, czy też azjatyckie mity, nie muszę widzieć tam białej obsady? Bo wiem że ich mitologia geograficznie wzorowana jest na ich rejonach, jak zresztą każda, prawda?|Gdzie są ludzie by bronić w tym serialu skandalicznego obrazu Foltesta,?

  38. @liczyrzepa No jakoś tego wyjaśnienia nie widzę. Próby udowodnienia, że kosmetyczna zmiana jak czarny kolor skóry u postaci jest bardziej istotnym elementem niż np. wywalenie centralnego motywu z materiału źródłowego są jak najbardziej, ale nie nazwałbym tego skuteczną argumentacją.

  39. @ares354 Zaraz, zaraz, nie zrozumieliśmy się. Przecież ja nie twierdzę, że decyzje castingowe Netfliksa mają służyć podkreśleniu problemu rasizmu w świecie stworzonym przez Sapkowskiego. Jestem przekonany, że to krok związany z faktem, że serial powstaje dla różnorodnego, międzynarodowego grona odbiorców reprezentujących różne grupy etniczne i kulturowe, które chciałyby mieć w serialu swoich „reprezentantów”.

  40. Redakcjo, nie zastanawialiście się czy aby nie przestać pisać o grach i zająć się wyłącznie kontrowersjami? To by się sprzedawało…

  41. Dlaczego Foltest jest ukazany jako oblech, mimo że książki go tak nie definiują ?! Tak się Pani showrunnerka przejmuje, ze nawet nie przywiązuje uwagi, do takich rzeczy, jak błędne ukazanie postaci z książki w swoim dziele. Ale mnóstwo czasu poświęca na dobranie nie białych aktorów do ról. Powiedz Mi, jak Fringila Vigo przypomina Yen ? By Geralt je mógł mylić ? Lub jak się ma Kasztanowłosa Triss o twarzy podlotka, do 40 letniej Mamy z serialu. O to Pani shownrunnerka nie dba, ale o różnorodność obsady.

  42. @CormaC i tu wchodzimy na sedno rasizmu. Jeśli musisz mieć w serialu swoją „reprezentację” jesteś z automatu rasistą! „serial powstaje dla różnorodnego, międzynarodowego grona odbiorców reprezentujących różne grupy etniczne i kulturowe, które chciałyby mieć w serialu swoich „reprezentantów”.” ^^To jest kwintesencja rasizmu. Ja uwielbiam kino azjatyckie, i za nic nie muszę w nim oglądać białych, by się nim rozkoszować. I tu leży problem netflixa.

  43. @ares354 Nie wiem, dlaczego to właśnie ja mam Ci tłumaczyć zły dobór aktorki do roli Triss albo zniekształcenie postaci Foltesta. Niektórym bez czytania moich komentarzy wydaje się, że z automatu bronię wszystkich dziwnych decyzji dotyczących tej adaptacji, a prawda jest taka, że nie bronię żadnej. Niektóre po prostu rozumiem i nie przeszkadzają mi (np. elfy), w przeciwieństwie do absurdalnie fatalnej Triss.

  44. @ares354 Nie uważam, że chęć oglądania na ekranie ludzi podobnych sobie jest „kwintesencją rasizmu”, chyba że argumentuje się tę chęć tym, że dana grupa jest lepsza od innych i dlatego bardziej zasługuje na czas antenowy (ale naprawdę wątpię, że szefostwo Netfliksa rozumuje w ten sposób).

  45. Zapowiada się być może nienajgorszy serial, ale bardzo kiepski (może nawet żaden) Wiedźmin.

  46. Miło mi się czyta liczyrzepę, dość celnie puentuje reprezentacje mitologii i wierzeń danego rejonu geograficznego, nie popadając w skrajny, polski cebulizm, jaki wybija na innych forach. A Wiedźmin nie ma problemu z czarnymi elfami, tylko z tym, że jego cosmopolityczna pogoń, by być uniwersalnym fantasy dla każdego stał się generycznym, nietożsamym i bardzo odtwórczym fanfikiem dla nikogo – ot, tak do obiadu. I po co pogrom Rivski, i po co dylematy moralne – Henry wypina się w wannie i walczy z potworkami.

  47. *sprawiła, że stał się (zjadło mi wyraz)

  48. Aż trudno mi uwierzyć, ile tu skolonizowanych kulturowo umysłów, również redakcyjnych. Pytanie nr 1: dlaczego uważamy Wiedźmina za coś polskiego pomimo obecności elementów z fantastyki zachodniej? Uważam, że ma tu duży wpływ stylizacja językowa plus typowo polskie smaczk, analogie itp. Pozwala nam to wyobrażać sobie książkę jako coś polskiego, ergo przekładającego się na polskie realia, również etniczne (w rozszerzeniu kultury europejskiej). Czarnoskóre elfy były dlatego problematyczne,bo stanowiły dysonans

  49. Uczynienie z głównego bohatera osoby, która nie wpisuje się w nasz kontekst kulturowy jest więc tym bardziej problematyczne i nielogiczne. Gdyby bohaterem był ktoś z Zerrikani, a zamiast elfów osadnicy zerrikańscy, nie byłoby ŻADNEGO problemu. A tu co mamy? To tak, jak gdyby w historii o Czarnej Panterze najpierw wrzucić do Wakandy obywateli białych, obcych kulturowo i etnicznie, a potem uczynić z białego głównego bohatera jednej z historii o Czarnej Panterze. Wiecie co, to byłby równie wielki idiotyzm.

Dodaj komentarz