Zwiastun „Spider-Mana 4” też wyciekł do sieci. A w nim gwiazda „Stranger Things”

W sieci znowu zawrzało za sprawą kolejnego wycieku z Marvel Studios – swoją drogą, chyba ostatnio kiepsko tam pilnują swoich zasobów. Zaledwie wczoraj zaczęły krążyć zapowiedzi „Avengers: Doomsday”, a dziś możemy przyjrzeć się kolejnej przyszłorocznej premierze, czyli „Spider-Man: Całkiem nowy dzień”. Chociaż „przyjrzeć się” to określenie na wyrost, ponieważ wyciek jest naprawdę bardzo niskiej jakości.

Nic więc dziwnego, że początkowo wiele osób brało go za wideo wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Jednak jego prawdziwość potwierdził ceniony scooper Daniel Richtman. Ponadto materiał wygląda na zaskakująco dopracowany, a samo Sony rozpoczęło już masową akcję usuwania go z sieci.

Co w takim razie możemy na nim zobaczyć, a bardziej usłyszeć? Na początku materiału pojawia się tytułowy bohater, który zwraca się do widzów słowami:

Cześć, nazywam się Peter Parker. Nie pamiętasz mnie, ale kiedyś się znaliśmy. Miało wydarzyć się coś złego i jedynym sposobem, żeby temu zapobiec… było sprawić, by wszyscy o mnie zapomnieli. Bo nie jestem tylko Peterem Parkerem – jestem Spider-Manem. A czasem Spider-Man musi zrobić to, co trudne, nawet jeśli łamie to serce Petera Parkera.

Wyraźnie więc mamy tutaj nawiązanie do ostatnich scen z „Spider-Man: Bez drogi do domu”. Później słychać, jak Sadie Sink („Stranger Things”) ostrzega Spider-Mana, by „trzymał się z daleka”. 

To jednak nie wszystko, bo dociekliwi fani przyjrzeli się tym kiepskiej jakości ujęciom. Widać na nich, że Pajączek prawdopodobnie odtwarza sceny z legendarnej okładki komiksu „Amazing Fantasy #15”, na której walczy z wojownikami The Hand (Dłoni). Pojawiają się tam także Boomerang, Mac Gargan, czyli Skorpion w stroju więziennym, Bruce Banner (Peter prosi „profesora Bannera” o pomoc) oraz Punisher.

Z pewnością o prawdziwości tego materiału przekonamy się już niedługo. „Spider-Man: Całkiem nowy dzień” ma wejść do kin 31 lipca 2026 roku.