rek

[Nadgodziny] Gra ssie, idę do łóżka

[Nadgodziny] Gra ssie, idę do łóżka
Kuba "SztywnyPatyk" Stolarz
W dzisiejszych Nadgodzinach: Zelda po niemiecku, Hi-Fi Rush i Słowo Mocy.

50 odpowiedzi do “[Nadgodziny] Gra ssie, idę do łóżka”

  1. Game Dev Story z 10. strony jest ok, ale tak do przejścia raz i można o grze zapomnieć.

    Najlepsza gra tego typu to teraz Mad Games Tycoon 2. Gra indie, tworzona (a przynajmniej tak mi się wydaje) przez jedną osobę. Aktualizacje ma dość często (czasem kilka jednego tygodnia), chyba że autor pracuje akurat nad jakąś nową dużą funkcjonalnością. Zazwyczaj aktualizacje nie psują stanów zapisu. Jak zgłosi się jakiegoś buga na forach Steam to niedługo później wychodzi łatka. Łata coś nawet jeśli nie musi, bo raz widziałem takiego hotfixa związanego z kompatybilnością sejwów po dużej aktualizacji. Ktoś mu uploadował zapis z gry, na drugi dzień można było dalej grać.

    Gra ma też tryb multiplayer, w którym można rywalizować lub sobie pomagać wspierając się finansowo. Można też zostać wydawcą, produkując gry pudełkowe, można rozwijać swoją konsolę. Jakiś czas temu twórca dodał możliwość wypuszczenia gamepassa. Wszelkie dobre pomysły sugerowane przez społeczność są implementowane w grze. Gra jest dużo bardziej rozbudowana niż (chyba najpopularniejszy) Game Dev Tycoon, a ma na Steam 10x mniej recenzji. Może znajdzie się w redakcji jakiś chętny do jej sprawdzenia? Na stronie na pewno nic o Mad Games Tycoon 2 nie było, a magazynów za dużo do przejrzenia żeby się upewnić.

  2. Ech, najpierw artykuł o JKR, teraz kilka obrazków z toksycznym stygmatyzowaniem graczy, jacy to z nich rasiści, do tego mało postępowi…

    Zatrudnijcie ponownie Papkina – był nie tylko najlepiej piszącym redaktorem w dziejach CDA, ale i poruszał tego typu tematy z wyczuciem i smakiem

    • Dokładnie, MiętkiKijek musi odejść, gdyż jest liderem redakszynkowej krucjaty nieśmieszności przeciwko dobrym nadgodzinom. Rzekłem!

    • A co to za zjazd snowflake’ów, zero dystansu i poczucia humoru.

    • już zapomniałeś jak to stado Wojowników Internetu ciągle wylewało żale, jaki to Papkin fuj i przez niego „nigdy nie kupowali, ale teraz nie kupują bardziej”?

    • Papkiniusz to był nadworny grafoman, wodolejstwo niesamowite potrafił uprawiać. ;P

    • Nie pamiętam zbyt wielu shitstormów z cdaction.pl – rzadko przeglądałem tu komentarze, na Forum też zaglądałem tylko w konkretnym celu i na konkretne tematy, z wylewanych żali zapamiętałem tylko histerię po recce Wolfensteina od Berlina.

      Papkin potrafił pisać, miał niepowtarzalny styl – czy były to kolubryny, czy małe notki, czuć było świetne pióro i przede wszystkim bardzo duże wyczucie i podejście ze smakiem do tematu. O ile nie pisał artykułu o jawnej patologii w branży, nie próbował na siłę stawać po którejś ze stron, nie antagonizował. Też miał specyficzne poczucie humoru, miejscami niełatwe do akceptacji – ale nie wciskał go na siłę w gardło każdemu, kto odpalił w przeglądarce jego artykuł / otworzył stronę z jego tekstem. Dbał o język polski, dzięki czemu świetnie się go czytało. Co więcej, już po coming oucie jego podejście w tekstach się nie zmieniło – nie rozpoczął przytaczanej tu „krucjaty” na łamach nowych mediów, nadal podsyłane na FB jego własne artykuły czyta się dobrze, facet pozwala wyciągnąć własne wnioski.

      Jest tylko kilku redaktorów, którzy potrafili zbliżyć się do tego poziomu i niestety zbyt mało z nich może lub chce robić to dalej – wspomniany Berlin, Enki, Mac Abra, EGM, Eld, niektóre wcielenia Smugglera (nie bez znaczenia pewnie pozostaje fakt, że połowa z nich to w mniejszym lub większym stopniu literaci), z nowych członków wg mnie świetnie rozkręcił się DaeL

      Mój przydługi wywód mogę skwitować tylko tym, że odnoszę wrażenie, że prowadzeniu strony CDA w ostatnich miesiącach brakuje solidniejszej kontroli jakości

  3. Radzę zmienić nazwę tych nadgodzin na „Nadgodziny ssą idę do łóżka”, bo to co tu się wyprawia z tygodnia na tydzień to tragedia.

  4. Zapytałbym się patyka, dlaczego tydzień po tygodniu wstawia ten sam pseudo-mem o graczach i polityce, ale wiem, że nie ma sensu, ponieważ będzie tchórzliwie milczeć.

    Zrezygnuj z nadgodzin, Papkin wracaj.

    • Może dlatego, że tydzień po tygodniu twoje popiskiwanie pokazuje jego trafność? Taki tylko pomysł.

      Edit: No dobra, kilku kumpli ci pomaga, nie można zrzucać za wiele odpowiedzialności na jednego g*acza, bo mają tendencję do płakania.

    • Ciekawe że tydzień temu tego „pseudo-mema” nie było, najwyraźniej musiał mocno zaboleć:] I dobrze. I na pewno nie chodzi o to że coś się powtarza, bo inne obrazki się powtórzyły a na te nie narzeka.

    • Im częściej będzie Patyk wstawiał tego mema, tym lepiej. Boli? Ma boleć. A Nadgodziny fajne, choć bywały lepsze.

    • @Quetz: To przebywanie w matriksie daje ci te interpretacje o „trafności”?

      Bo rzeczywistość maluje obraz gdzie ty i patyk masturbujecie się przed lustrem do tego „mema”.
      Masturbujo? Masturbuju?
      Weź zapytaj patyka jak jest „poprawnie”, bo nie wiem czy dzisiaj identyfikuje się z helikopterem czy rondlem.

      Już zapomniałeś, kiedy tydzień temu zostało ci wytłumaczone, że wg tego „mema” i waszego pomylonego postrzegania świata określacie tak samych siebie?
      Ten smród, który z patykiem czujecie ze swojej strony nazywa się hipokryzją.

      Tutaj nikt nie jest moim „kumplem”, kolejne urojenia urzędasa SJW.

      Uświadom to sobie, że tutaj nikt nie będzie kręcił się wokół was dwóch, to nie jest kółeczko wzajemnej adoracji.

    • @Krzycztow: Problem polega na tym, że ten „mem” obnaża hipokryzję patyka i quetza, a boli ich sytuacja, że nie mogą tego znieść.

      Tłumaczyłem to im poprzednim razem, ale z nimi to zawsze jak do ściany.

      Ściana i desperacka nowomowa, jak „g*acze”, cokolwiek to urojenie znaczy w jego umyśle.

    • @Camcyś – o tym popiskiwaniu właśnie mówiłem, pięknie pokazałeś, masz krakersa.

    • Powtarzając się, stoisz pod ścianą.

      Odnieś się do treści a nie toczysz pianę fałszywej tolerancji.

    • @Camcyś – dzięki temu, że to internet, możesz sprawdzić sobie sam, co pisałem wcześniej i zobaczyć, czy teraz rozumiesz. Jeśli nie, to spróbuj za tydzień, nie poddawaj się! Droga do IQ 90 stoi przed tobą otworem ;-).

    • @Camcyś – Daruj sobie dyskusje z tym osobnikiem, już próbowałem. Albo bardzo dobry, przemyślany troll, albo osoba z całkowicie już wypranym mózgiem. Nie ma sensu.

    • @Camcygi – czy jesteś polakiem?

    • @quetz: Jedyne co widać z twojej strony, to „popiskiwanie”, „krakersy” i oczekiwanie tolerancji, gdzie sam jej nie pokazujesz.
      Pamiętaj, jak cię widzą, tak cię piszą.
      Więc dodaj dwa do dwóch.

    • @Camcyś – widzę, że spanko nie pomogło i nadal jak papużka trelesz. No nic, łap krakersika.

    • @quetz – i nie pomoże, bo nie jesteś pępkiem świata i nie obraca się wokół ciebie i twoich tzw. przekonań.

      Skrzywione postrzeganie świata, w którym myślisz, że publicznie będziesz dawać takie świadectwo swojego umysłu i wygrasz wątek.

      Świat tak nie działa.
      Twój matriks to nie świat, twoja wyobraźnia cię ponosi.

    • @Camcyś – kurde, chyba słodzone rzucałem cały czas, my bad.

    • @quetz: Oczywiście, że to wina stanu twojego umysłu, mówiłem ci już, żebyś odłączył się od matriksa, bo ciągle wierzysz w świat, że w ludzi rzucasz ciasteczkami.

  5. Czemu high fi rush jest już out od kilku dni a wy nie macie nawet newsa o nim tylko jakieś głupoty i jeden jedyny szary blady mem na końcu?????? Żądam zwrotu pieniędzy

    • Ponieważ w sporej części newsy na tej stronie pojawiają się spóźnione albo wcale. Nic nowego. Tresowana małpa przeglądają /r/Games i kopiująca linki byłaby w stanie lepiej prowadzić portal o grach.

    • Skoro jest tu tak źle to po co ciągle tu jesteś??

    • @OIN Ja tam żadnego /r/Games, czymkolwiek to jest, nie przeglądam. Wolę tu, częstotliwość mi odpowiada. Na szczęście jest wybór, zawsze można pójść ze swoimi zabawkami w inne rejony internetu, jak komuś dane miejsce nie pasuje.

    • No jakiś czas temu własnie spora cześć osób zabrałe te swoje zabawki w inne miejscu. Jak sie to skończyło, wiadomo.

    • „Spora część” tak zabrala swoje zabawki, że co tydzień jęczy i narzeka w komentarzach, że Nadgodziny be.

  6. Str. 12, obrazek przedostatni. Zakładam, że powinienem tu zobaczyć coś śmiesznego? Tyle tylko mogę się domyślić, z racji rozdziałki.

    BTW A porada do Dead Space w dziesiątkę. Tylko nie wystraszcie się, gdy worki na ciała zaczną podskakiwać…

  7. Ech dobra walić te nadgodziny, cotygodniowa tradycja ich przeglądania, kończy się

  8. Grupa graczy jest już tak różnorodna jak cała ludzkość a ktoś cały czas próbuje wciskać ten propagandowy plakat „Gamers’ supreme logic”

    No poważnie? I czym to się różni od czegoś w stylu „logika polaka” albo „logika murzyna”?

    Jeżeli to ma być śmieszne to jest ale nie koniecznie w ten pozytywny sposób.

    • Gracze, widzowie seriali i filmów, fani komiksów – wstaw cokolwiek innego. Ale fakt, wśród ludzi deklarujących się jako gorliwi gamerzy sporo jest takich „edgy” jednostek, którym nic się nie podoba – że Thor za gruby, że postać kobieca ma widoczne pod światło włoski na twarzy, że twórcy dodali do gry nową postać: „grubą/umięśnioną/zbyt męską” babę, i że za tym stoi jakaś agenda, albo coś. Nawet tu, na CD-Action mignął mi pod newsem o Forspoken komentarz z pytaniem, czy to jeszcze gra, czy już manifest ideologiczny XD wypadałoby z tych „graczy” wyłuskać jakąś mniejszą grupę, o której mem mówi i jakoś ją odpowiednio nazwać (proponuję po prostu „debil”, bo jak już ustaliliśmy, pomimo istnienia pewnych prawidłowości, lubienie tego czy innego medium nie zobowiązuje do niczego). Śmieszne tylko, że dyskusja szalejąca poniżej toczy się wokół tego samego – „gracze wcale tacy nie są”, ale w tej samej wypowiedzi, w następnym zdaniu wypowiadający wiją się jak mogą żeby udowodnić jak głupi i nieprawdziwy jest to obrazek, plując jadem i lżąc jakby nie wiedzieli o co chodzi w tym memie i w ogóle wypie*dalać z tym woke shitem z mojego konserwatywnego, tradycyjnego giereczkowa, tym samym przyklepując prawdziwość przekazu memasa.

      Ps. Logika polaka – „żeby tylko somsiad miał gorzej”; „za darmo=trzeba wziąć”; „bogaty? Pewnie nakradł/nakradła albo dała dupy”. O logice murzyna nic nie powiem, bo jestem białasem wychowanym w białym kraju i nie mam zbyt dużego pojęcia na ten temat, ale skoro już o generalizowaniu mowa, to przychodzi mi do głowy „logika Kalego” i jakieś żarty o życiu z socjalu i o kradzieży rowerów.

    • I dlatego moim zdaniem warto pisać „g*acze”, co też sprawia ogromny ból zadka niektórym.

    • Ja piszę „gr*cze” XD nie da się ukryć, że memas jest poniekąd szkodliwy dla wizerunku graczy (tylko teraz znowu, kto to jest „gracz”? Czy chodzi o: 1) wszystkie osoby, które w wolnym czasie pykają w gierki – czy to profesjonalny gracz w CSa, czy moja mama cisnąca w „kulki” na przerwie w pracy? 2) kogoś, kto interesuje się branżą, śledzi newsy o nadchodzących tytułach i ruchach dużych wydawców i deweloperów oraz bierze aktywny udział w dyskusjach choć sam raczej nie gra? Czy 3): ogólnie o branżę i wszystkie jej składowe, łącznie z odbiorcami?) – generalizuje i przykleja bardzo brzydką łatkę potencjalnie każdemu, kto lubi grać w gry, ale z drugiej strony, trzeba być kompletnie nieobeznanym z elektroniczną rozrywką i popkulturą żeby zobaczyć tego mema i nie chwycić przekazu. Albo udawać, że się go nie widzi.
      Swoją drogą – z powtarzających się w Nadgodzinach śmiesznych obrazków można by zrobić ze trzy osobne odcinki cyklu, ale akurat ten jeden, jedyny wywołał burzę. Czyż to również nie jest potwierdzenie, że w memasie drzemie ziarno prawdy?

    • Tak, określenie g*acz ma na celu wyodrębnienie z tej całej, niezwykle różnorodnej grupy, najbardziej toksycznego i ekstremalnego elementu, o którym pisze się chyba więcej tak ca. od czasów GG.
      I oczywiście, że łatka istnieje, ale nie sądzę, żeby dotyczyła wszystkich grających w gry – dziś chyba łatwiej przyznać w dorosłym towarzystwie, że ma się takie hobby, po prostu określenie „gamer” wywołuje kiepskie skojarzenia.

    • „Gracz/Gamer (czyt. „gejmer”) – osoba, która trudni się podejmowaniem i pokonywaniem wyzwań zaprojektowanymi tak, by można je było pokonać.”

      Swoją drogą, to fascynujące jak bardzo lepiej brzmi „jestem graczem/gejmerem” niż „gram na komputerze/gram w gry”; albo „jestem fotografem” vs „robię zdjęcia”; „jestem kierowcą” vs „rozwożę towar/ludzi” – wszak tak
      bardzo lubimy dokładać do swojego „ja” klocki budujące naszą tożsamość.

    • @Janek500: „tylko teraz znowu, kto to jest „gracz”?”

      I to jest sedno problemu tego „mema”, o którym piszę od kiedy tylko się tu pojawił (i nie mówię o tych nadgodzinach).
      Tłumaczę im, że to jest bardzo skrajny przykład wkładania wszystkich z grupy do jednego worka, w tym autora nadgodzin i quetza, co tylko pokazuje debilizm treści „mema”.

      Ale hej, próbuj to tłumaczyć, to wg wyżej wymienionych „ztriggerowanych”, przysłowiowo „zabolało w tyłku”.

      Gdzie tu sens, gdzie logika.
      Ba, gdzie ta słynna tolerancja z ich strony?

    • Nie będę ukrywał, że nie wczytywałem się zanadto w dyskusję, za mocno wieje w niej poczuciem wyższości, jakie jeden okazuje wobec drugiego – jeden sprowadza do parteru sarkazmem i traktowaniem interlokutora protekcjonalnym tonem, drugi nieustępliwie miażdży lewactwo glanem Chłopskiego Rozumu, spittin’ facts XD (abstrahując od tematu, patrząc przez pryzmat komentarzy poniżej, w których piszesz o tchórzostwie, smrodzie i życiu w matriksie, oraz przytyków w stronę SztywnegoPatyka, który to nawet nie brał udział w dyskusji, Twoja wypowiedź o próbie tylko wytłumaczenia kolegom nieprawdziwości mema i zostaniu zaatakowanym przez nietoleranyjnych hipokrytów, bo Cię tu nie rozumiejo ;< brzmi co najmniej śmiesznie, ale to już moja obserwacja niezwiązana z sednem sprawy). Jak wspomniałem powyżej, uważam że każdy, kto nie siedzi pod kamieniem i zobaczy tego mema raczej zczai o co w nim chodzi, ale zwrócenie uwagi na obecne praktycznie wszędzie generalizowanie, które stygmatyzuje również tych, którzy do grona (tutaj) graczy się zaliczają, a którzy to nie upatrują wszędzie politycznej agendy od libków, konserw, z lewa, prawa czy którejkolwiek innej strony świata całkiem trafione, choć nie przyszłoby mi do głowy, żeby od razu wyjeżdżać z oskarżeniem o hipokryzję wobec kogoś, kto nawet nie zrobił tego obrazka, tylko wrzucił go na stronę. Po angielsku ten memas ma nieco więcej sensu, bo "gamera" nie sposób pomylić z niedzielnym graczem w pasjansa, sapera, CandyCrusha (chociaż moja polska mama pykająca w kulki raczej nie uczyniłaby grania w grę częścią swojej tożsamości nazywając się graczem), mimo to wciąż uważam, że choć nadmiernie uogólnia, to obrazek nadal na tyle precyzyjnie określa ludzi, których dotyczy żart, że raczej trudno go nie zrozumieć. Tak samo jak każdy żart o polakach, żydach, hindusach, chińczykach, muzułmanach zakłada istnienie pewnej stereotypowej grupy, z której ten żart się naśmiewa. Nie rozumiem, do czego odnosi się fragment o "tolerancji".

    • @Janek – gwoli wyjaśnienia dodam tylko, że mój sarkastyczny ton wynika tylko z tego, że ta „dyskusja” trwa juz jakiś czas i w pewnym momencie zorientowałem sie, że pisanie na poważnie nie ma najmniejszego sensu, bo w odpowiedzi dostaję w kółko ten sam bełkot (który zresztą zauważyłeś), więc nie ma większej potrzeby sie bardziej wczuwać.

    • @Janek500: Moje próby tłumaczenia sam nazwałbym „śmiesznymi”, ale jak za odpowiedź otrzymujesz „łap krakersa” i to od miejscowego obrońcy lewej strony, który szydzi z tych, którzy wg niego nie posiadają „tolerancji” dla lewych, ale sam tej tolerancji nie posiada.
      Nie dziw się więc mojej reakcji.

      Udział patyka widać w treści nadgodzin jakie są jego autorstwa.
      Bo to nie jest coś z cyklu „och, przypadek”.

      Celowe działanie, pod wywołanie kontrowersji.

    • @quetz: „w odpowiedzi dostaję w kółko ten sam bełkot”

      „krakersy, popiskiwanie”, traktowanie ludzi jak zwierzęta, tylko dlatego, że obnażyły twoje podejście zaprzeczenia samemu sobie…

      Wspominałem już o brzydkim zapachu twojej hipokryzji przez to, że „w odpowiedzi dostaję w kółko ten sam bełkot” z twojej strony?

      Źdźbło w oku widzisz, a belki w swoim nie dostrzegasz.

    • Nie że kogokolwiek bronię, ale jak wyjeżdżasz z „tchórzliwym milczeniem”, matriksami i takimi, to nie spodziewaj się, że ktoś Cię tolerancyjnie przytuli – to jak te kozaki, które chodzą na gejowe parady wyzywać od pedałów, a jak dostają po ryjach to są pierwsi do wołania „gdzie ta słynna tolerancja?!” Nikt się Ciebie nie boi, z nikim nie wygrałeś, tak samo jak z nikim nie wygrywa wredne dziecko, które trąca i okłada kijem inne dzieci, a jak wszyscy wyjdą z piaskownicy i zostanie samo, to mówi że wygrało. Mówiąc o tolerancji sam wrzucasz Quetza do wora z resztą „lewej strony” – to, że ktoś się z Tobą nie zgadza i wskazuje na fakt że przypie*dalasz się i pieprzysz androny jak potłuczony wcale nie oznacza, że jest Twoim wrogiem, stoi po drugiej stornie jakiejś urojonej barykady i ogólnie chce Ci nas*ać do ryja.
      Chyba że sam się tak deklaruje, to wtedy ja zamykam mordę XD

      Łoł, bo się trochę zapędziliśmy. Jak z dyskusji o bezsensie śmiesznego obrazka robi się debata lewo/prawo, to ja chyba wysiadam.

    • @Janek – i dotarłeś właśnie, tam gdzie ja :⁠-⁠D

    • @Janek500 – chciałbym, żeby było tak, jak piszesz, naprawdę chciałbym.

      Niestety, wystarczy prześledzić jego działalność w komentarzach.
      To nie jest normalny przypadek.

Dodaj komentarz