11 bit studios: Kup wszystkie gry wydawcy za niecałe 100 zł

11 bit studios Grand Collection to nic innego, jak możliwość zaopatrzenia się we wszystkie gry rodzimych deweloperów za mniej niż 100 zł. Konkretniej mówiąc chodzi o paczkę zawierającą Frostpunka, Children of Morta, Moonlightera, This War of Mine, South of the Circle, Beat Copa, Anomaly Collection, Spacecoma oraz Tower57.
11 bit studios Grand Collection to przeceniony o 90% pakiet gier, DLC i bonusowych treści (np. soundtracki). Promocja jest czasowo ograniczona i trwa do 23 marca 2023 roku.

Jakby tego było mało, przewidziano jeszcze kilka atrakcji np. w formie rozdawania kluczy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Poniżej dokładny kalendarz ze szczegółami.
Rzućcie okiem na oficjalną stronę promocji na Steamie. Stosunek ceny do jakości wydaje się tu być na niezłym poziomie. Korzystając z okazji, przypominamy, że polskie studio zaprasza do biura w Warszawie na testy Frostpunka 2.
Czytaj dalej
35 odpowiedzi do “11 bit studios: Kup wszystkie gry wydawcy za niecałe 100 zł”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Steam?
No to bye.
a w czym steam przeszkadza?
No, Steam! To szit, którego unikam jak mogę.
Zadymek strasznie się boi tej platformy 🙂 przerasta technologicznie
Zadymek poprostu uwielbia monopole. więc kupuje tylko od takich co je szerzą, jak Epic.
@Kawalorn
Według polskiego prawa, Steam jest [domniemanym] monopolistą. A ja go nie wspieram, więc…
Para jest także przestarzałym gównem, które niewiele się zmieniło przez ostatnie 15 lat (oprócz samego sklepu, który wiadomo co), zarządzanym wciąż wg tych samych zasad, które oprócz nadepnięcia mi na odcisk, pozwalają na takie rzeczy
https://arstechnica.com/gaming/2011/03/steam-user-violates-subscriber-agreement-loses-1800-in-games/
Walić Steam.
@Zadymek
https://arstechnica.com/gaming/2011/03/steam-user-violates-subscriber-agreement-loses-1800-in-games/
Update: Valve has since posted on its forum that the account has been re-activated
@PlaystationFanboy
I to czyni złośliwy ban/szpiegowanie użytkowników poza Steam OK, tak?
Gość chciał sprzedać konto, co jest niezgodne z warunkami Steama. Ubisoft może usunąć konto użytkownikowi, jeśli nie logował się przez 6 miesięcy. Steam jest dużo lepszy niż Uplay, Origin, Epic. Dlaczego? Bo żyje tylko z sklepu. Ubisoft może ubić Uplaya i sprzedawać gry na Steam. Epic się tylko bawi w sklep, bez niego będą działać mając Unreal Engine. Steama bez sklepu nie będzie, bo gier już prawie nie robią, a taki SteamDeck jest tylko zachętą do korzystania ze sklepu. To najpewniejszy sklep (czy bardziej wypożyczalnia) i głupich numerów nie graczom nie wykręcą.
@PlaystationFanboy
„Gość chciał sprzedać konto, co jest niezgodne z warunkami Steama. ”
W jaki sposób sama chęć sprzedaży konta jest niezgodna z „warunkami Steama”?
” To najpewniejszy sklep (czy bardziej wypożyczalnia) i głupich numerów nie graczom nie wykręcą”
Artykuł jest dosłownie o tym, jak Valve wykręciło graczowi numer, i twardo obstawało przy swoim. A gdy gracz sprawę nagłośnił, narobiło w gacie i odkręciło sprawę.
BTW Steam jest lepszy, bo żyje ze sklepu? Chyba masz na myśli Valve? Cóż, fakt, że teraz już prawie nie robią gier, tylko uzasadnia zakończenie tego życia …znaczy ze sklepu 😉
Co do Ubi
https://www.gry-online.pl/newsroom/gracz-stracil-konto-i-dostep-do-gier-ubisoftu-wszystko-w-zgodzie/z520fe8
@Kial: zadymek jest po prostu jak typek, który wchodzi do McDonalda i mówi „Nie lubię cheeseburgerów, chcę kubełek classic!”.
@Skelly zadymek (btw szacun za pisownię) jest po prostu jak typek, który zamówił catering w La Maddalena, a dostał cheesburger.
Jedyny pewny sklep to gog. Nawet jak zamkną platformę, to zakupione gry i ich instalki możesz przechowywać w nieskończoność na dowolnych nośnikach. Na steamie nie masz nic na własność. Po tym jak zmienili regulamin, na to że gry niby tylko u nich „wypożyczasz” (włącznie z tymi wcześniej zakupionymi :O!), to zakupy tam ograniczyłem niemal do zera.
@gbaranek
„Po tym jak zmienili regulamin, na to że gry niby tylko u nich „wypożyczasz” (włącznie z tymi wcześniej zakupionymi :O!), to zakupy tam ograniczyłem niemal do zera.”
Nie tylko ukradli ci licencje na gry wcześniej zakupione, nie tylko na te, których nawet nie kupiłeś na Steam, ale także te, które kupiłeś w formie fizycznego nośnika!
BTW Ja po 2012 ograniczyłem zakupy na Parze do zera. Wywaliłem też z konta niemal wszystkie gry „zdobyte” od 2010 – skoro i tak nie moje…
Bibliotekę odbudowuję u konkurencji.
@zadymek
„Nie tylko ukradli ci licencje na gry wcześniej zakupione, nie tylko na te, których nawet nie kupiłeś na Steam, ale także te, które kupiłeś w formie fizycznego nośnika!”
Gier w formie fizycznego nośnika na PC nie ma od przynajmniej kilkunastu lat, więc co ci Steam ukradł? Obecnie masz tylko kod w pudełku i część plików, ale całej gry już tam nie ma. Masz informację, że gry wymaga konta Steam i licencja dotyczy gry na Steam a nie gry na płycie, bo na płycie nie ma gry. Grę i tak pobierzesz ze Steama.
@PlaystationFanboy
„Gier w formie fizycznego nośnika na PC nie ma od przynajmniej kilkunastu lat, więc co ci Steam ukradł? ”
Ktoś ci powiedział, że jestem graczem zaledwie od kilkunastu lat?
…dzieciaku?
@Zadymek
Jaką licencję na grę na fizycznym nośniku Steam Ci ukradł? Ja mam np. płyty z Baldur’s Gate, Commandos i inne i jakoś mogę je normalnie zainstalować bez Steama. Podasz jakiś tytuł gry „na fizycznym nośniku”, którą Ci Steam ukradł, czyli jak rozumiem nie możesz jej już uruchomić bez Steama?
@PlaystationFanboy
Co to za wymysły? Jakie uruchomienie bez Steam? Sam fakt, że gra wymaga DRM (Steam) do uruchomienia w ogóle umożliwił kradzież.
Kwestia czy można zakazywać handlu używkami czy nie, to odwieczna debata w branży. Oczywiście fizyczny, niczym nie uwiązany egzemplarz gry możesz opchnąć i wydawca/dystrybutor może ci skoczyć. Ktoś się swego czasu zaczął zastanawiać, dlaczego czystego cyfrowego zakupu to nie dotyczy, skoro gry też się kupuje.
BTW Może nie pamiętasz, ale kiedyś dało się przenosić klucze Steam między użytkownikami (kontami). Wystarczyło udowodnić fizyczny zakup, np ja nabyłem Half-Life 2 z drugiej ręki.
Ostatecznie TS EU de facto orzekł, że licencje uniemożliwiające odsprzedaż „dóbr cyfrowych” nie są OK.
https://www.komputerswiat.pl/gamezilla/artykuly/rewolucja-w-cyfrowej-dystrybucji-mozemy-odsprzedawac-swoje-gry/n7c8y93
Więc wkrótce Valve przerobiło licencję tak, że nagle wypożyczałeś swoje gry, wliczając te, które już na koncie miałeś, niezależnie od źródła.
Nie ma sprzedaży = nie ma odsprzedaży.
I oczywiście mogłeś się na nową umowę nie zgodzić, ale wtedy
https://cdaction.pl/newsy/steam-nie-zaakceptujesz-nowego-regulaminu-pozegnasz-sie-z-kontem-i-swoimi-grami
Ej, ale odpowiedz na pytanie, bo wyżej twierdziłeś coś trochę innego xD
@Quetz
Które pytanie?
Rzekłeś byłeś: „ukradli ci licencje na gry wcześniej zakupione, nie tylko na te, których nawet nie kupiłeś na Steam, ale także te, które kupiłeś w formie fizycznego nośnika!” i o ten ostatni przypadek fanboj cie pytał, bo brzmi to mało prawdopodobnie.
@Quetz
Mało prawdopodobne, że ktoś kupił przed 2012 gry w formie fizycznej, które wymagały Steam do działania?
Wspomniałem już o Half-Life 2 z drugiej ręki. Było też Dead Island (ogólnie nigdy Steam nie ufałem, i w miarę możliwości kupowałem wersje fizyczne).
@zadymek: Czyli utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że pomyliły Ci się lokale. Chcesz catering La Maddalena? Idź gdzie indziej, proste. XD
Ale zadymek, o czym ty mówisz – każda gra wymagająca do działania steama jest w ten sposób oznaczona na pudełku, już w szczególności HL2. Więc sytuacja, która opisales, nie miała miejsca. Gry na fizycznym nośniku, w wersji non-steam istniały w wielu przypadkach i steam ci niczego nie ukradl.
@Quetz
Mam wrażenie, że rozmawiam z AI.
Po kolei:
– nie wszystkie gry wymagające Steam mają wersję bez Steam
– przed 2012, zakup gry wymagającej Steam oznaczał zakup niezbywalnej licencji na grę
– ale, potem Trybunał Sprawiedliwości UE zakwestionował prawomocność tej „nieprzechodniości”. Na mocy tego orzeczenia można odsprzedawać zakupione produkty cyfrowe.
– zresztą samo Valve nie traktowało nieprzechodniości serio, skoro pozwalało „odpisać” z konta klucz produktu zakupionego w formie fizycznej (by ktoś inny mógł go przypisać na swoje)
– po orzeczeniu TS Valve zmieniło regulamin Steam i od tego momentu gry przypisane do konta Steam, zarówno przed jak i po zmianie, są nie licencjonowane lecz subskrybowane. Reset kluczy też się skończył.
tl;dr Ludzie, którzy kupili gry przed „nowelizację” regulaminu, obudzili się z ręką w nocniku.
@Skelly
I cały szacun poszedł się j****.
Nie, nie pomyliły mi się lokale. Wszedłem do La Maddalena, a zanim wyszedłem La Maddalena została przejęta przez McDonald’s.
@Zadymek
„- nie wszystkie gry wymagające Steam mają wersję bez Steam”
Nawet więcej – żadna gra, która jest na płycie i wymaga Steam, nie posiada innej wersji płytowej, która by Steam nie wymagała. Kupując taką płytę akceptujesz wymogi i ograniczenia Steam. Jeśli nie akceptujesz to kupujesz na GOG lub wersje na Playstation lub Switcha. One nie wymagają przypisywania kluczy do żadnych kont.
„- ale, potem Trybunał Sprawiedliwości UE zakwestionował prawomocność tej „nieprzechodniości”. Na mocy tego orzeczenia można odsprzedawać zakupione produkty cyfrowe.”
To jak masz wyrok Trybunału, że powinieneś móc odsprzedać grę na Steam, a Valve na to nie pozwala, to idź do sądu.
„- zresztą samo Valve nie traktowało nieprzechodniości serio, skoro pozwalało „odpisać” z konta klucz produktu zakupionego w formie fizycznej (by ktoś inny mógł go przypisać na swoje)”
Po raz pierwszy słyszę o czymś takim, że usuwali klucz z jednego konta aby przypisać na inne. Jeśli na coś takiego by pozwalali to dorobienie tej funkcjonalności w samym kliencie jest proste. Wskazujesz nazwę konta użytkownika, gra znika z jednego konta i pojawia się na drugim. Można dodać do tego jakąś wymaganą opłatę. Ale na to bardziej nie zgodzi się nie tyle Valve co sami wydawcy, którzy od dawna walczą z rynkiem wtórnym.
„Mam wrażenie, że rozmawiam z AI”
Ja natomiast wiem, że rozmawiam z zadymkiem, dlatego staram się pisać bardzo powoli i dużymi literami, ale to widać zbyt malo.
Niemniej, mój problem polega na użyciu słowa „kradzież” w tym kontekście. Niezależnie od brzmienia regulaminu przed i po 2012 roku, nie straciłeś dostępu do zakupionego dobra cyfrowego, jedynie zmieniły się warunki jego użytkowania. Nikt ci niczego nie ukradł, bo i jak miał ukraść, skoro wg regulaminu twoja licencja w pudełku i tak była NIEPRZECHODNIA. To, że Steam przymykał na to oko, nie oznacza, że nie był w prawie, aby zablokować ci konto w każdym momencie. A ty wyraziłeś na to zgodę instalując dany produkt/Steama w ogóle. Oczywiście możesz czuć się z tym tak źle, jak ci potrzeba, ale nie mów, że ktoś ci cokolwiek ukradł.
@Quetz
” Nikt ci niczego nie ukradł, bo i jak miał ukraść, skoro wg regulaminu twoja licencja w pudełku i tak była NIEPRZECHODNIA.”
Ale była moja. I nagle została podmieniona na subskrypcję. To raz. A dwa,
„nieprzechodnia, nieprzesrodnia” – rzekł Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
No tak, i? Ponownie, zgodziłeś się na to, nic nie straciłeś, dlaczego „kradzież”?
@Quetz
„No tak, i? Ponownie, zgodziłeś się na to, nic nie straciłeś, dlaczego „kradzież”?”
Zgodziłem się pod groźbą utraty dostępu do konta. Jest na to takie słowo
https://sjp.pwn.pl/slowniki/szanta%C5%BC.html
Jestem ciekaw, czy wiesz, ale właśnie postawiłeś pierwszy krok na drodze do systemowej krytyki kapitalizmu ;-P.
@Quetz
Ja to widzę tak: szantażem zostałem zmuszony do „przyklepania” złodziejstwa. I tylko jedna zniewaga ubodła mnie bardziej niż to…
Bardzo dobra oferta, niemniej mnie ich gry jakoś nie kupiły nigdy na dłużej, ale może trzeba dać im szansę.
Jeśli nie macie jeszcze gier z 11bit studios, to gorąco polecam tą promkę. Większość ich gier mam już na gogu, ale i tak kupię tą paczkę na steam. Niemal każda ich gra jest znakomita!