rek

A jednak podsłuchują! Amazon używa Alexy do dobierania reklam

A jednak podsłuchują! Amazon używa Alexy do dobierania reklam
Grzegorz "Krigor" Karaś
Podejrzewał to chyba każdy i wygląda na to, że mieliśmy rację. Amerykańscy naukowcy donoszą, że Amazon podsłuchuje swoich użytkowników, by lepiej dobierać dla nich reklamy.

W niedawno opublikowanym artykule badacze z czołowych amerykańskich uniwersytetów donoszą, że urządzenia z serii Amazon Echo może i ułatwiają życie, ale płacimy za to swoją prywatnością.

Powiedz, czego potrzebujesz

Wnioski z artykułu są zatrważające. Amazon nie tylko podsłuchuje, ale również gromadzi dane pochodzące z interakcji z Alexą, a potem udostępnia pozyskane w ten sposób informacje innym. Trafiają one do 41 partnerów Amazona i są wykorzystywane do prezentowania reklam zarówno w ramach platformy Echo, jak i na witrynach internetowych.

Co ciekawe, Amazon, zapytany przez serwis The Verge, czy rzeczywiście taka sytuacja ma miejsce, potwierdził przynajmniej część wniosków badaczy.

Podobnie do tego, czego doświadczyłbyś, dokonując zakupu na Amazon.com lub zamawiając piosenkę za pośrednictwem Amazon Music, jeśli poprosisz Alexę o zamówienie ręczników papierowych lub odtworzenie utworu w Amazon Music, zapis tego zakupu lub odtworzenie utworu może prowadzić do wyświetlania odpowiednich reklam w Amazonie lub innych witrynach, na których Amazon umieszcza reklamy.

Jaki jest cel takiej inwigilacji? Oczywiście – pieniądze. Tego rodzaju informacje pochodzące z bezpośrednich interakcji głosowych z użytkownikami są bardzo cenne – mogą przynosić Amazonowi nawet trzydziestokrotnie wyższe przychody od reklamodawców. Nic więc dziwnego, że firma próbuje zrobić na tym biznes.

Nawiasem mówiąc, śmiało można założyć, że u konkurencji wygląda to podobnie. Badań co prawda nie robiłem, ale wielokrotnie już zdarzyło mi się, że temat, o którym rozmawiałem w zasięgu Asystenta Google’a, wracał niedługo później w formie reklam. Naiwnością byłoby sądzić, że to czysty przypadek. Czy zaobserwowaliście sami coś podobnego?

19 odpowiedzi do “A jednak podsłuchują! Amazon używa Alexy do dobierania reklam”

  1. Wszyscy podsłuchują, Amerykanie mają Prism, w Polsce i w Izraelu system Pegasus.

  2. Generalnie obecne czasy muszą być dla paranoików prawdziwym piekłem, bo naprawdę nie trudno odnieść wrażenie, że wszystko co robimy w internecie, ale też na smartfonach jest monitorowane. Ostatnio kilkukrotnie zauważyłem, że Google podrzuca mi tematy w oparciu o linki otrzymywane w smsach, być może nawet samą treść rozmów. Nie sądzę, by to był przypadek. Chcesz mieć prywatność – trzymaj się z dala od wszystkiego, co w jakikolwiek sposób łączy się z siecią.

  3. Nie zauważyłem nic takiego u siebie jeśli mam być szczery. Inna sprawa, że nie używam Asystenta Google, ani innych tego typu głosowych rzeczy. Tak samo nie spotkałem się, żeby reklamy były spersonalizowane pod względem tego co piszę czy mówię do telefonu (zarówno od Googla jak i FBka). Być może jest to powiązane z tym, że praktycznie wszędzie używam trybu incognito (przyzwyczajenie ze szkoły) i nawet jeśli zbierają dane to nie mają jak ich wykorzystać.

    Swoją drogą ciekawe jakie są różnice w tym co mogą, a czego nie mogą firmy w kontekście USA i Europy. Jeśli mnie pamięć nie myli to UE miało zaostrzyć te przepisy, ale nie wiem czy w końcu do tego doszło, niemniej afaik i tak jest lepiej niż w USA.

    • czyli nie używasz asyatantów głosowych wiec nie zauważyłeś by ich używanie wpływało na personalizacje reklam. No doprawdy niesamowite.

    • Są tacy, którzy mówią, że asystent działa sobie zawsze w tle i słucha, niezależnie od tego czy używasz go bezpośrednio, dlatego też dzielę się swoim brakiem doświadczeń 🤷.

    • Wyłączenie asystenta głosowego jest zazwyczaj głęboko ukryte w opcjach, nie raz się zmienia, a aktualizacje softu zmieniają jego pozycję tak by poradniki internetowe były nieaktualne.

      Taki asystent Google opcje wyłączenia ma zamiast u góry jak każda inna aplikacja w opcji w liście alfabetycznej opisaną jako „ogólne” mimo, że opcja wł/wył jest tam jedyną opcją.

      A włączyć to coś? Bardzo prosto wystarczy przez omyłkę. Asystent w zależności od ustawień może działać w tle – oczywiście dla twojej wygody byś mógł do niego gadać bez sięgania po telefon. Można to włączyć przez przypadek.

    • Asystenta głosowego nie używam i nie mam zamiaru, bo i po co? Jak mam wolną rękę, to szybciej kliknąć niż jak idiota mówić do telefonu. Za to w samochodzie widziałem jak znajomy próbował z tego korzystać, ze cztery razy musiał powtarzać do kogo chciał dzwonić, zanim telefon poprawnie załapał. Dziękuję za takich asystentów.

  4. „Czy zaobserwowaliście sami coś podobnego?”

    Nic podobnego, ale mam wrażenie, że Series 40 na moim telefonie mnie nie lubi: bo czasem wskazuje 1/3 stanu baterii rankiem, a tuż po południu telefon wyłącza pod pretekstem słabej baterii.

  5. „Czy zaobserwowaliście sami coś podobnego?”

    Niestety już nie raz miałem taką sytuację.

  6. Amazon…Googlee…Facebook…i inni.
    wszyscy robią to samo…bezkarni…do czasu,…

    • chyba nie do końca bezkarni, swego czasu popłynęły jakieś kary finansowe. microsoft, meta i google współpracują z nsa. do dzisiaj jest to zbieractwo danych. jak chcesz to powyłączać, odkrywasz, że jest jeszcze jakiś przycisk, o którym nie wiedziałeś, a i tak nie wiesz, czy to wyłącza, czy tylko jest

    • takie kary to dla nich nic więc de facto SĄ bezkarni. To jakby Tobie wlepili mandat 10 złotych – no niby jest kara, ale czy by ciebie przed czyms powstrzymała?

    • @AmberMozart
      Kara niekoniecznie powstrzyma (chyba, że to dożywocie/czapa), za to sam proces może być baaardzo dolegliwy – jak mieliśmy okazję się przekonać w sprawie Epic vs Apple 😉

  7. Rozmawiałem sobie jakiś czas temu ze znajomymi o Norwegii (nie pamiętam w jakim kontekście, powtarzało się słowo 'Norwegia’ kilka razy). Tego samego dnia na YT na telefonie magicznie zaczęły pojawiać się regularnie filmy związane z Norwegią. No co za zbieg okoliczności.

  8. Czy czasem na łamach pisma któryś z redaktorów nie robił jakiegoś testu, w którym przez tydzień mówił do asystenta o jakichś wędkach i wnioski były dokładnie odwrotne?

    • Tak, Maciek Kuc.
      Ale wiesz, ze jeden test niczego nie dowodzi, a naukowcy zapewne przeprowadzili ich wiecej?

  9. Szok i niedowierzanie…

  10. „wielokrotnie już zdarzyło mi się, że temat, o którym rozmawiałem w zasięgu Asystenta Google’a, wracał niedługo później w formie reklam. Naiwnością byłoby sądzić, że to czysty przypadek.”

    Pobawię się przez moment w adwokata diabła. Na ile się orientuję w temacie, w przypadku Google jeszcze się nie udało dowieść ponad wszelką wątpliwość, że to nie zbiegi okoliczności.

    Ale też nie przypominam sobie, żeby przy którymś z testów zastosowano podobną metodykę jak tu do Amazona. Chociaż na razie tego nie udowodniono, to zdrowy rozsądek nakazuje rozważać taką ewentualność.

Dodaj komentarz