Abonament sieciowy na Nintendo Switch nie zapowiada się zbyt dobrze

Jak ogłosiło wczoraj Nintendo, Switch porzuci oferowane dotychczas usługi w postaci Miiverse czy StreetPassa na rzecz nowej platformy sieciowej. Ma ona być darmowa przez pierwsze kilka miesięcy, a na jesieni powiązana z abonamentem. Znając nieszczególnie wysokie standardy Nintendo odnośnie do infrastruktury multiplayera, obowiązek wydawania pieniędzy za możliwość zabawy przez sieć nie brzmi zachęcająco. Nic dziwnego, że japońska firma próbuje zachęcić do płatności poprzez program darmowych gier podobny do Games with Gold czy PlayStation Plus. Problem w tym, że w jego ramach będziemy otrzymywali zaledwie jedną klasyczną grę (ze SNES-a, Nintendo 64 i tak dalej) miesięcznie. Ba, gratisy nie będą nawet przypisywane do naszych kont na stałe – po miesiącu dostęp do tytułu zostanie zablokowany, byśmy mogli wypróbować kolejnego klasyka (i, jak liczy Nintendo, kupić ograny wcześniej tytuł).
Nagle przesadna miłość PS+ do tanich indyków nie wygląda tak źle, prawda? Co więcej, Switch oprze swój czat głosowy na… smartfonie. Tak – Nintendo uznało, że headsety dla graczy odstraszają część ludzi, więc kwestie matchmakingu i rozmowy z drużyną załatwiać będziemy specjalną aplikacją na telefon. Reggie Fils-Aime z Nintendo of America określił to rozwiązanie jako „wygodne” i „oferujące lepsze doświadczenie”, co każe zastanawiać się, czy przyleciał na Ziemię z innej planety. Zauważmy też, że dla wielu hardkorowych graczy platformy Nintendo grają często drugie skrzypce w stosunku do konsoli Microsoftu czy Sony z opłaconym abonamentem (trudno mi się będzie przekonać do płacenia sporej kwoty za parę splatoonowych partyjek miesięcznie), a lwia część każualowej publiczności – czyli dzieci – nie mają nawet kart kredytowych i mogą polegać tylko na portfelu rodziców. Pierwsze wrażenia z pomysłu na switchowy multiplayer online nie zachwycają – dobrze, że konsola oferuje wspólną zabawę lokalnie, aż do ośmiu osób.
Czytaj dalej
78 odpowiedzi do “Abonament sieciowy na Nintendo Switch nie zapowiada się zbyt dobrze”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
@cali, ja narzekam na to, że te firmy żądają od nas pieniędzy za coś za co same nie płacą. Gdyby to M,N i S hostowały rozgrywki na swoich serwerach to bym może zrozumiał. Tylko że tak nie jest. Gry toczą się na serwerach należących do wydawców danych tytułów. Więc za co kasa? Przecież masz net, konsolę i grę, za wszystko już zapłaciłeś. Ale chcesz pograć on-line to musisz zapłacić haracz żeby łaskawie ci na to pozwolili. Przecież żeby kupować gry i korzystać z innych funkcji on-line nie musisz mieć np. gold
BTW. Wiecie ile zajmuje Zelda na Switcha? 13.4Gb, prawie połowę dostępnej dla gracza przestrzeni w wersji 32Gb konsoli… Nie będę ukrywał że jestem zirytowany (tak na siebie jak i Nintendo) bo chciałem dać N ostatnią szansę po WiiU i na początku Switch zapowiadał się interesująco. A tu zamiast przekonać mnie do zakupu z każdą informacją okazuje się że to coraz większe gówno :/
@korinogaro – być może dlatego że MS i Sony pobiera opłaty od wydawców gier na ich konsolę Haracz z tytułu sprzedaży od każdej gry. W drugą stronę to może kasa z gry sieciowej rozkłada się po połowie MS/Sony i wydawcy.
@cali, i co? Sony w erze PS3 i Nintendo do tego momentu z własnej kieszeni płacili wydawcom? Jakoś wątpię. Zwyczajnie M$ pierwszy wcisnął kit że to kasa na poprawę jakości usługi itd. Udało im się wcisnąć ten kit i S a teraz N się do tego przyłączyły.
@korinogaro – „Wiecie ile zajmuje Zelda na Switcha? 13.4Gb” – tylko ta pojemność to ile gra zajmuje na nośniku danych czyli karcie pamięci dla porównania na Wii U według japońskiej strony miało zajmować 13GB. Nie dotyczy to przestrzeni zajmowanej na dysku konsoli. W praktyce gry na karcie pamięci to nie nośniki DVD czy Blu-ray gry nie są zrzucane w całości tylko jak np. PS Vita niewielkiej ilości przy 3-4 GB było czasami 100 MB wraz z Update z sieci. Gra cyfrowa to inna sprawa niż gra fizycznie wydana.
@korinogaro – Udało im się wcisnąć ten kit i S a teraz N się do tego przyłączyły. – MS zarobiło na tym sporo to konkurencja nie była gorsza. Mit o tym że sieć lepsza za opłatą zrobił swoje.
@cali no dobrze, ale ja np. do sklepu z grami mam daleko więc już od lat nie kupiłem niczego w wydaniu fizycznym.
cali – czas pokaże jak to będzie|korinogaro – ja nie pisze o info od Nintendo tylko o niepotrzebnym hejcie, że abonament to samobójstwo itd. Nintendo przygotowało nowa konsole pod „styl życia” wschodu i zachodu (USA) gdzie ogromny % społeczeństwa pracującego spędza więcej czasu na pracy i dojazdach do niej niż w domu, to właśnie dla takich ludzi jest ta konsola którzy spedzają 1-3h na dojazdach, sam poświęcam 2h dziennie na dojazd do pracy i dla mnie switch to jest to czego mi brakowało 🙂
@korinogaro – „od lat nie kupiłem niczego w wydaniu fizycznym” – Nintendo już problem rozwiązało – 32 GB to pamięć wbudowana (wewnętrzna) i część tej przestrzeni zajmuje system i zarezerwowana przestrzeń na Update konsoli. Jak zapełnisz dysk masz 2 opcje na gry karty pamięci Micro SD o maksymalnej pojemności do 2TB oraz podłączenie zewnętrznego dysku USB. Karta Micro SD to komfort przy graniu przenośnym a dysk USB zewnętrzny to komfort przy graniu stacjonarnym, o ile lubisz grać z kablem to i przenośnie.
@lordshaitis, masz na myśli że należysz do tej wąskiej grupki ludzi którzy spędzają mnóstwo czasu na dojazdach ale nie prowadzą jak rozumiem.
@cali, wiem że jest tak w WiiU (bo miałem), ale nie jest powiedziane że tak samo będzie ze Switchem.
@korinogaro – „wiem że jest tak w WiiU (bo miałem), ale nie jest powiedziane że tak samo będzie ze Switchem.” – ale ja mówię o Switch nie o poprzedniej konsoli. Informacja została uzyskana od Nintendo po konferencji. Tylko chyba nie jest napisane na polskich portalach.
korinogaro – Tak w naszym kraju należę do naprawdę wąskiej grupy 🙂
@korinogaro, daj link, że multi będzie kosztować 60$ bo sam widocznie nie potrafię znaleźć.
Nintendo totalnie leje na opinie klientów oraz na m.in. rynek polski (w odróżnieniu od Sony i MS, które jednak o ten rynek intensywnie walczą) – w dodatku wiedzą „najlepiej” co jest dobre dla graczy. N musi dostać solidnego kopa w tyłek, aby się choć trochę ogarnęło – chociaż i tak wątpię, że to pomoże. Japończycy… bardziej odrealnionej, a przy tym zarozumiałej, zachowującej się jak dzieci i wymagającej „specjalnego” traktowania nacji jeszcze nie spotkałem. Opinia poparta kontaktami zawodowymi niestety…
@Kolo5141 zrozumiałem że chodzi ci o koszt gier. Cena subskrypcji nie jest chyba jeszcze ujawniona.
@korinagoro, wiem. News jest o multi to chyba rzeczywiste, że mi o to chodzi.
Przyznam, że na początku mnie ta konsola zaciekawiła, ale jednak co PC Master Race, to PC Master Race.
@scotch83|Ale wiesz, że Sony też jest z Japonii? 😀
Ja bym się spodziewał minimum 3 klasyków na stałe, ale pewnie nie zrobią tego bo by bibliotekę szybko zużyli przez to, że dają 2 gry na eshopa miesięcznie ;v
Nintendont
Mam nadzieję, że homebrew na tej konsolce się rozwinie, bo jak do tej pory nie widzę bardzo argumentów za, żeby kupić 😀
Tak sobie teraz policzyłem. PS4 Slim 500gb + gra to 250€, Switch to 325€ (pre-order w DE) + kontroler pro (bo wątpię żeby ktoś normalny w domu chciał grać na tym badziewiu które N daje w pudle) 70€ + jakakolwiek gra 60€ czyli razem 455€ na start. Jak ktoś chciałby mieć dodatkową podstawkę to musi zapłacić 90 EURO! No i płatne multi z wynajmowaniem narzuconej z góry gry na 1 miesiąc. Nie wiem co oni biorą w Nintendo ale powinni przestać.
@korinogaro za tą cenę switcha to już kupisz ps4 pro z grą 😛
@KadwaO, na serio jestem wkurzony bo zainwestowałem sporo gimnastyki mentalnej do przekonania samego siebie że warto dla tych kilku serii którymi jestem zainteresowany kupić nową konsolkę Nintendo. No ale po tych wszystkich bombach zaczynając od infa od devów na temat wydajności konsoli, przez cennik po płatny multi nie ma szans żebym kupił. BTW. Gdyby S albo M$ zainwestowało nieco kasy w klony popularnych serii Nintendo jak Mario, Kirby, Zelda czy generalnie w kilka bardziej cukierkowych platformerów
to nintendo by już dawno było zmuszone pożegnać się z rynkiem konsol stacjonarnych. Gdyby na dodatek Sony przestało sprzedawać swoje karty pamięci do PS Vita po tak absurdalnych cenach to dodatkowo z tytułami nintendopodobnymi PS Vita spokojnie mogłaby odżyć i poważnie walczyć z 3DSem.
@SerwusX|Oczywiście że wiem 🙂 Różnica polega na tym, że N zajmuje się tylko grami i sprzętem do nich, a dla Sony gaming to jedynie część działalności. Sony już częściowo zweryfikowało swoje „wszystkowiedzące”, typowo japońskie podejście do prowadzenia biznesu po bęckach, które dostali kilka lat temu na rynku TV i laptopów. Mogli dalej lać na postęp i opinie klientów i w konsekwencji upaść lub dostosować się do rynku i jako tako zarabiać – wybór oczywisty. Ale widać że N to dalej leci w zaparte…
@korinogaro powiem ci tak, przez okres istnienia wii u nintendo całkowicie wypaczyło sobie wizerunek jaki miało w mich oczach, a to wycięcie / przerobienie 50% dialogów w grze opartej o nie, a to wycięcie kluczowego aktu z gry, bo przecież na zachodzie nikt nie zrozumie, zachłyst dlc i od 2016 traktowanie użytkowników wii u po macoszemu. To nie są zachowania mające na celu utrzymać klienta, szczególnie w momencie gdzie trzeba robić wszystko, by przyciągnąć ludzi do nowej konsoli.