Acer przywiózł na IEM swoje najnowsze laptopy gamingowe Predator Helios. Widziałem, pobawiłem się i…
…i wyglądają w porządku. Na pewno cieszy fakt, że producent w końcu zatrudnił projektantów obdarzonych niezłym gustem.
Tak, wiem, trochę już tradycyjnie nabijam się z gamingowej stylistyki i związanego z tym wizualnego przesytu – tutaj jednak wygląda to po prostu dobrze.
Acer Predator Helios Neo 18 AI – interesująca bestia
Na początek trzy słowa o tym, co pod maską gra. Urządzenie działa, korzystając przy tym z wybranego intelowskiego procesora – maksimum to Core Ultra 9 275HX. Z kolei najmocniejszą kartę, jaką można tu wrzucić „pod maskę”, stworzyła Nvidia i jest to GeForce RTX 5070 Ti. Ekran jest naprawdę spory: do dyspozycji mamy 18 cali i w najlepszej wersji technologię OLED w rozdzielczość 2560 x 1600 i z 240 Hz odświeżania. Pamięć? Do 64 GB RAM-u i do 2 TB przestrzeni na dane PCIe Gen4.

Producent podaje, że trzeba się liczyć z dźwiganiem sprzętu o wadze 3,3 kg (plus niemały pewnie zasilacz, bo o nim specyfikacja wstydliwie milczy), i wymiarach ok. 40 x 30,8 x 15-28 mm. Jak widać, trudno tu mówić o zgrabnym i powabnym urządzeniu, co to jak zefirek będzie nam towarzyszyć na mieście i plaży. Na żywo jednak dramatu w sumie nie ma: ot, to po prostu duży laptop do grania. Sama konstrukcja zaś wygląda całkiem ciekawie: bryła jest raczej prosta, wyraźnie romansująca ze stylistyką nienarzucającej się „kanciastości” i raczej pozbawiona niepotrzebnych wstawek, które mogłyby sprowokować do krytyki nawet ktoś obdarzonego mniej złośliwą naturą.

Prócz większego modelu będzie i mniejszy: Acer Predator Helios 16 AI. Ceny tego ostatniego zaczynają się od 1699 euro, ten drugi zaś będzie dostępny od kwoty 1799 euro.

Czytaj dalej
Gdyby mnie ktoś zapytał, ile pracuję w CD-Action, to szczerze mówiąc, nie potrafiłbym odpowiedzieć. Zacząłem na początku studiów i... tak już zostało. Teraz prowadzę działy sprzętowe właśnie w CD-Action oraz w PC Formacie. Poza tym dużo gram: w pracy i dla przyjemności – co cały czas na szczęście sprowadza się do tego samego. Głównie strzelam i cisnę w gry akcji – sieciowo i w singlu. Nie pogardzę też bijatyką, szczególnie jeśli w nazwie ma literki MK, a także rolplejem – czy to tradycyjnym, czy takim bardziej nastawionym na akcję.