1
6.06.2024, 12:00Lektura na 3 minuty

Adobe sprawdzi, do czego wykorzystujecie Photoshopa

Wisienką na torcie jest to, że Adobe łaskawie pozwoliło sobie na wykorzystywanie cudzej pracy w dowolny sposób.


Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Jeśli korzystacie z programów wchodzących w skład pakietu Adobe, w tym Photoshopa lub Substance 3D, przy kolejnej próbie ich uruchomienia prawdopodobnie zostaniecie powitani przez komunikat o zaktualizowanych warunkach użytkowania. A te są nad wyraz ciekawe, jako że wedle nowych zapisów korzystając z dostarczonego przez Adobe oprogramowania, pozwalacie firmie na wgląd w to, co tam pichcicie w Photoshopie.


No i co zrobisz?

W nowej odsłonie warunków użytkowania programów Adobe, oprócz wzmianki o tym, że skróceniu uległ maksymalny czas rozwiązywania sporów i nieco zmodyfikowano zasady usuwania treści na nieaktywnych kontach, znalazł się ciekawy zapis, a mianowicie:


Wyjaśniono, że możemy uzyskiwać dostęp do treści użytkownika zarówno za pomocą metod automatycznych, jak i ręcznych, na przykład w celu weryfikacji treści.


Warunki użytkowania Adobe (sekcje 2.2 i 4.1)

Raczej nietrudno się domyślić, że posunięcie takie mało komu przypadło się do gustu, a w sieci rozgorzała debata na temat poczynań Adobe i tego, że korporacja czuje się zbyt pewnie.

Zaglądanie na komputer użytkowników i sprawdzanie, nad czym obecnie pracują, to jedno. Drugą istotną (i nie mniej kontrowersyjną kwestią) jest fakt, że Adobe przyznało sobie prawo do korzystania z treści tworzonych lub modyfikowanych przy pomocy oprogramowania firmy:


Wyłącznie w celu obsługi lub ulepszania Usług i Oprogramowania, użytkownik udziela nam niewyłącznej, ogólnoświatowej, wolnej od opłat licencyjnych i podlegającej sublicencjonowaniu licencji na używanie, powielanie, publiczne wyświetlanie, rozpowszechnianie, modyfikowanie, tworzenie dzieł pochodnych na podstawie, publiczne odtwarzanie i tłumaczenie Treści.


Warunki użytkowania Adobe (sekcja 4.2)

Na szczęście zawsze można nie zgodzić się z nowymi warunkami użytkowania i dalej bez przeszkód korzystać z Photoshopa i innych aplikacji wchodzących w skład pakietu Adobe, prawda? Oczywiście, że nie. Jeśli nie wyrazimy zgody na warunki postawione przez korporację, nie będziemy w stanie uruchomić programu i dokończyć pracy. Co więcej, bez kliknięcia „akceptuj” pod kuriozalnymi wymogami ani nie skontaktujemy się z działem wsparcia Adobe, ani nie odinstalujemy oprogramowania rzeczonej firmy, ani nawet nie zalogujemy się na konto, aby zrezygnować z subskrypcji.

W łaskawym geście Adobe pozwoliło częściowo wycofać się z programu „pokaż, co robisz”. Częściowo, ponieważ nawet po cofnięciu zgody na analizowanie tworzonych przez nas treści, korporacja zastrzega sobie prawo do robienia tego w „w pewnych ograniczonych okolicznościach”.

Adobe rozpoczęło już także proces łagodzenia szkód, a pracownicy przedsiębiorstwa zapewniają, że firma nie ma możliwości, ani nawet nie planuje, zaglądać do projektów użytkowników.

W takim razie pozostaje pytanie – dlaczego pozwalające jej na to zapisy trafiły do warunków użytkowania?


Czytaj dalej

Redaktor
Jakub „Jaqp” Dmuchowski

Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.

Profil
Wpisów1214

Obserwujących2

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze