rek
06.06.2024
1 Komentarze

Adobe sprawdzi, do czego wykorzystujecie Photoshopa

Adobe sprawdzi, do czego wykorzystujecie Photoshopa
Jakub "Jaqp" Dmuchowski
Wisienką na torcie jest to, że Adobe łaskawie pozwoliło sobie na wykorzystywanie cudzej pracy w dowolny sposób.

Jeśli korzystacie z programów wchodzących w skład pakietu Adobe, w tym Photoshopa lub Substance 3D, przy kolejnej próbie ich uruchomienia prawdopodobnie zostaniecie powitani przez komunikat o zaktualizowanych warunkach użytkowania. A te są nad wyraz ciekawe, jako że wedle nowych zapisów korzystając z dostarczonego przez Adobe oprogramowania, pozwalacie firmie na wgląd w to, co tam pichcicie w Photoshopie.

No i co zrobisz?

W nowej odsłonie warunków użytkowania programów Adobe, oprócz wzmianki o tym, że skróceniu uległ maksymalny czas rozwiązywania sporów i nieco zmodyfikowano zasady usuwania treści na nieaktywnych kontach, znalazł się ciekawy zapis, a mianowicie:

Wyjaśniono, że możemy uzyskiwać dostęp do treści użytkownika zarówno za pomocą metod automatycznych, jak i ręcznych, na przykład w celu weryfikacji treści.

Raczej nietrudno się domyślić, że posunięcie takie mało komu przypadło się do gustu, a w sieci rozgorzała debata na temat poczynań Adobe i tego, że korporacja czuje się zbyt pewnie.

https://twitter.com/Stretchedwiener/status/1798153619285708909

Zaglądanie na komputer użytkowników i sprawdzanie, nad czym obecnie pracują, to jedno. Drugą istotną (i nie mniej kontrowersyjną kwestią) jest fakt, że Adobe przyznało sobie prawo do korzystania z treści tworzonych lub modyfikowanych przy pomocy oprogramowania firmy:

Wyłącznie w celu obsługi lub ulepszania Usług i Oprogramowania, użytkownik udziela nam niewyłącznej, ogólnoświatowej, wolnej od opłat licencyjnych i podlegającej sublicencjonowaniu licencji na używanie, powielanie, publiczne wyświetlanie, rozpowszechnianie, modyfikowanie, tworzenie dzieł pochodnych na podstawie, publiczne odtwarzanie i tłumaczenie Treści.

Na szczęście zawsze można nie zgodzić się z nowymi warunkami użytkowania i dalej bez przeszkód korzystać z Photoshopa i innych aplikacji wchodzących w skład pakietu Adobe, prawda? Oczywiście, że nie. Jeśli nie wyrazimy zgody na warunki postawione przez korporację, nie będziemy w stanie uruchomić programu i dokończyć pracy. Co więcej, bez kliknięcia „akceptuj” pod kuriozalnymi wymogami ani nie skontaktujemy się z działem wsparcia Adobe, ani nie odinstalujemy oprogramowania rzeczonej firmy, ani nawet nie zalogujemy się na konto, aby zrezygnować z subskrypcji.

https://twitter.com/SamSantala/status/1798338882699936099

W łaskawym geście Adobe pozwoliło częściowo wycofać się z programu „pokaż, co robisz”. Częściowo, ponieważ nawet po cofnięciu zgody na analizowanie tworzonych przez nas treści, korporacja zastrzega sobie prawo do robienia tego w „w pewnych ograniczonych okolicznościach”.

https://twitter.com/Stretchedwiener/status/1798458427682824227

Adobe rozpoczęło już także proces łagodzenia szkód, a pracownicy przedsiębiorstwa zapewniają, że firma nie ma możliwości, ani nawet nie planuje, zaglądać do projektów użytkowników.

https://twitter.com/Gahadmor/status/1798601215703761272

W takim razie pozostaje pytanie – dlaczego pozwalające jej na to zapisy trafiły do warunków użytkowania?

Jedna odpowiedź do “Adobe sprawdzi, do czego wykorzystujecie Photoshopa”

  1. Wyobraziłem sobie, że robię obraźliwego mema w PS i dostałem info że pliku nie można zapisać i mój Cloud został zablokowany 😀
    A tak serio, w pracy fotografa często pojawiają się tematy, które są skierowane tylko do osoby dla której wykonujemy dane zlecenie. Zdecydowanie nie chciałbym się dowiedzieć kiedyś, że moje pliki – które Adobe „przeglądało – wyciekły, bo mieli atak na serwer czy coś w tym stylu.
    A robię raczej 'małe prace’, więc co mają powiedzieć goście, którzy np. robią retusz VIPom albo reklamę przedpremierową większym koncernom?
    Słabo Adobe, słabo…

Dodaj komentarz