25.11.2018
5 Komentarze

Agent: Take-Two porzuciło markę Rockstara

Agent: Take-Two porzuciło markę Rockstara
Wygląda na to, że zaginionego w akcji Agenta można uznać za martwego.

Grę zapowiedziano w 2009 roku w trakcie konferencji Sony na targach E3. Akcja miała toczyć się pod koniec lat siedemdziesiątych dwudziestego wieku i pozwolić nam zakosztować świata „kontrwywiadu, szpiegostwa i politycznych zabójstw”. Od tego czasu wszelki słuch o projekcie zaginął i mimo że regularnie składano wnioski o przedłużenie praw do marki i nigdy nie usunięto wzmianki o Agencie ze strony internetowej Rockstara (gdzie wciąż figuruje jako exclusive PS3), powoli stawało się jasne, że gra nigdy nie ujrzy światła dziennego, bo przegrała walkę o czas developera kolejno z Red Dead Redemption (2010), GTA V (2013) i tegorocznym Red Dead Redemption II.

Maleńki ognik nadziei zapłonął na nowo, gdy do sieci wyciekła garść grafik koncepcyjnych, ale w świetle ostatnich wydarzeń sprawa wydaje się przesądzona. Serwis DualShockers zauważył, że na stronach amerykańskiego urzędu patentowego pojawił się dokument informujący o tym, że 19 listopada 2018 roku znak towarowy Agent został porzucony, ponieważ wydawca nie złożył wniosku o jego przedłużenie. Oznacza to najpewniej, że gra na dobre trafiła do piachu, choć w przypływie optymizmu można byłoby rozważać taką ewentualność, że podjęto decyzję o zmianie tytułu, a teraz, po wydaniu Red Dead Redemption II, Gwiazdy Rocka znajdą czas dla tego projektu. Wydaje się to jednak mało realne. Od jakiegoś czas plotkuje się zresztą o tym, że szykują powrót swojego „GTA w szkole”, czyli Bully’ego.

5 odpowiedzi do “Agent: Take-Two porzuciło markę Rockstara”

  1. Wygląda na to, że tym razem to już naprawdę koniec.

  2. Szkoda [*]

  3. Fajnie by było zobaczyć grę z tego uniwersum.

  4. Agent miał był grą robioną na wyłączność dla Sony. Po zakupie praw do Max Payne i zrobieniu trzeciej części zrezygnowano z zamiaru wydania Agenta. Powód gry były podobne w założeniach.

  5. Szkoda Agenta tak jak każdej anulowanej gry, lecz braku wsparcia ze strony Rockstara dla Whore of the Orient nie da się zapomnieć. Kolejna z pięknych gier, która nie dostała szansy ze względu na wydawcę. Gdy sobie myślę, że tak samo mogło skończyć choćby takie Life Is Strange, odrzucane po kolei przez wszystkich wydawców…

Dodaj komentarz