rek

AI na bazie influencerki? Randka za dolara? Witamy w przyszłości…

AI na bazie influencerki? Randka za dolara? Witamy w przyszłości…
Grzegorz "Krigor" Karaś
Znana ze Snapchata influencerka stworzyła siebie w wersji AI i udostępniła takiego avatara swoim fanom. Ci zaś mogą z nim rozmawiać o wszystkim – ale wcześniej muszą zapłacić.

Wybaczcie nieścisłość w tytule – przyjemność obcowania z cyfrową wersją Caryn Marjorie rzeczywiście kosztuje dolara. Ale za każdą minutę rozmowy…

Chętni są…

Wspomniany bot nazywa się CarynAI i powstał na bazie tysięcy godzin nagrań influencerki. Jest botem audio – można więc z nim po prostu rozmawiać. Jak powiedziała jego właścicielka w rozmowie z magazynem Fortune:

Byłam bardzo, bardzo, bardzo blisko z moją publicznością, ale kiedy masz setki milionów wyświetleń każdego miesiąca, po prostu nie jest możliwe rozmawianie z każdym widzem. I wtedy pomyślałem: CarynAI przyjdzie i wypełni tę lukę. Niezależnie od tego, czy potrzebujesz kogoś pocieszającego, kochającego, czy też po prostu chcesz narzekać na coś, co wydarzyło się w szkole lub w pracy, CarynAI zawsze będzie przy tobie. Dzięki CarynAI możesz mieć nieograniczone możliwości reakcji — więc wszystko jest naprawdę możliwe dzięki rozmowie.

Początkowo bot był dostępny w wersji testowej, na zaproszenie, od niedawna jednak każdy fan internetowej gwiazdy może wyciągnąć kartę kredytową i zagadać do jej avatara. Czy ktoś to robi? Cóż, to mało powiedziane. Jeszcze w ramach bety z możliwości tej skorzystało przeszło tysiąc osób, a w ciągu pierwszego tygodnia płatnych testów bot wygenerował przychody w wysokości 71 610 dolarów. 99% rozmówców jest płci męskiej i na ogół z botem po prostu randkuje, dzieląc się mniej lub bardziej intymnymi detalami ze swojego życia.

https://twitter.com/cutiecaryn/status/1656825996614701056

Nie wiem, jak was, ale mnie to jednak trochę mierzi. Dość ponura, dystopijna wizja kontaktów międzyludzkich, a raczej ich braku, zaczyna się tu nam rysować. Z drugiej strony jednak – jeśli to komuś pomaga… Zresztą, sama właścicielka bota mówi, że dzięki tej technologii będzie starać się zachęcać swych fanów do budowania prawdziwych relacji. Trudno jednak powiedzieć, czy to mydlenie oczu, czy prawdziwe intencje.

Fot. Caryn Marjorie

8 odpowiedzi do “AI na bazie influencerki? Randka za dolara? Witamy w przyszłości…”

  1. W sumie jeśli są frajerzy gotowi za coś takiego płacić to czemu nie, właściwie na tym opiera się cała branża influancerska xD.

    Aczkolwiek sam pomysł jest niezły, wyobraźcie sobie, że zamiast tysięcy godzin nagrań influancerki, są tysiące godzin nagrań z terapeutami. Nagle wizja starwarsowego droida terapeuty nie jest taka odległa.

  2. Szykuje sznur dla siebie, a może raczej innych infuencerów (no bo ona jednak zacznie zarabiać na tym pierwszym AI). Powstanie kilka takich botów i po co komu będą rzeczywiści influencerzy? Zakładając, że teraz są potrzebni. Za niedługo takiego bota dorzuci się do tych wypasionych lalek i mamy jakiś odcinek Black Mirror na żywo.

    • Przecież ci influencerzy będą zarabiać na swoich SI. Już teraz zarabiają kupę kasy na nic nierobieniu a dzięki SI już kompletnie mogą olać wszystko. Żywi influencerzy już nie będą potrzebni bo zastąpi ich zarabiające dla nich kasę SI. Dla nich to super wyjście, mniej pracy a pieniądze jeszcze łatwiej zarobione.

  3. To jest chore.

  4. skurczybyczek666 13 maja 2023 o 06:34

    Mam nadzieję, że tacy klienci będą tak zaangażowani w rozmowy z rozmaitymi robotami, że przestaną się rozmnażać. Dzięki temu „wykruszyliby się”, a pula genów pozostających w obiegu po iluś tam latach sprzyjałaby bardziej towarzyskiemu spędzaniu czasu i zawieraniu prawdziwych znajomości.

    Ale kogo ja pocieszam, tak raczej nigdy nie będzie.

  5. Do czego ten świat zmierza…

  6. Przecież to już było. A jak działały sex telefony w latach 90? Głównie dzwoniło się i słuchało się nagrania.

Dodaj komentarz