„Ale się działo!” – przeczytaj wstępniak do CD-Action 01/2026

Łukasz "Moraś" Morawski

Ten rok nazwałbym... ciekawym. Z jednej strony cieszę się, że powoli zmierza do końca, z drugiej – będę go bardzo miło wspominał, zarówno prywatnie, jak i zawodowo. W CD-Action na pewno nie mogliśmy narzekać na nudę, bo pracy mieliśmy w bród.

Parę wydań specjalnych, dwie książki z serii „Gry, które trzeba znać”, lifting Retro, kwartalnik oraz organizacja Expo. Ciągle było coś, ale oczywiście nie zamierzam narzekać, ponieważ taka obfitość wydawanych przez nas rzeczy oznacza, że nadal chcecie nas czytać. A my zdecydowanie nadal chcemy tworzyć nowe magazyny, nawet jeśli ostatnie kilkanaście miesięcy dało nam w kość – co zresztą mogliście zauważyć przy okazji jakichś drobnych wpadek.

Wszystko jednak wskazuje na to, że przyszły rok, choć nadal pracowity, będzie o wiele spokojniejszy. I – co ważne – lepiej zorganizowany. 2025 trochę nas dojechał dlatego, że mimo większego planu często zbyt późno dogadywaliśmy szczegóły. Nauczeni na błędach, jakiś czas temu spotkaliśmy się całą redakcją i rozpisaliśmy dokładny rozkład jazdy na kolejne kilkanaście miesięcy. I muszę przyznać, że jest to naprawdę konkretny rozkład jazdy! Zamierzamy przynajmniej raz w miesiącu wydać nową pozycję: nie zabraknie oczywiście kwartalnika oraz odświeżonego Retro, a do tego dorzucimy parę ciekawych wydań specjalnych (trzy z nich możecie już zamówić: CD-Action Switch Magazyn, CD-Action Nasze Lata 90. i CD-Action Grand Theft Auto), które bez wątpienia trafią w wasze gusta. Skąd ta pewność? Zrozumiecie za jakiś czas!

To był naprawdę dobry rok dla CD-Action. Mam jednak nadzieję, że jakość kwartalnika nie spadła na łeb na szyję po tym, jak przejąłem nad nim pieczę. Ja w sumie jestem z siebie zadowolony. Na szczęście w 2025 do sprzedaży trafiło tak wiele interesujących gier, że nie brakowało pomysłów na świetną publistykę. W dodatku udało się zaangażować kilku nowych autorów, którzy rewelacyjnie czują się we wszelkiej maści artykułach. Piotr Weltrowski ma dobre oko i celnie analizuje branżę, Dawid Sych w ciekawy sposób pisze o grach z perspektywy archeologa, z kolei Mateusz J. Bonifaczuk w publikacjach wykorzystuje swoje doświadczenie psychologa.

A to oczywiście tylko wybrani autorzy – tak wartościowych i kreatywnych ludzi jest u nas bez liku i wystarczy rzucić jakiś temat, żeby od razu znaleźć idealną osobę do jego opracowania. Zresztą najlepszy tego dowód macie w najmowszym numerze kwartalnika, gdzie Dawid „DaeL” Biel spojrzał szerzej na fotorealizm w grach, przy okazji serwując nam lekcję historii sztuki, Michał Walkiewicz omówił na swoim przykładzie fenomen platynowania tytułów, a Paweł Kicman jako wielbiciel serii Hitman sprawdził, jak ewoluowała ona na przestrzeni 25 lat.

Rzecz jasna ogromną siłą tego magazynu są także recenzje, a o brak ciekawych tytułów do przetestowania nie musieliśmy się martwić. Ba, z Karolem Laską wręcz ubolewaliśmy nad tym, z ilu porządnych produkcji trzeba zrezygnować, żeby zrobić miejsce dla innych – potencjalnie atrakcyjniejszych dla czytelników. O konkretnych grach nie zamierzam się tutaj rozpisywać, bo moje podsumowanie znajdziecie w CDA 01/2026, ale muszę zaznaczyć, że pod względem premier to był fenomenalny rok dla fanów elektronicznej rozrywki. Zarówno tych lubujących się w wysokobudżetowych dziełach, jak i miłośników „indyków”.

W dodatku zapowiada się na to, że przyszły rok okaże się równie gorący pod względem premier. Cóż, obecnie chyba dobrze jest być graczem. Tak samo jak dobrze jest być czytelnikiem CD-Action. A jeszcze lepiej jest tworzyć dla was nasze magazyny.

Nie masz jeszcze swojego egzemplarza CD-Action 01/2026? Magazyn w wersji fizycznej kupisz w punktach sprzedaży prasy lub przez internet na sklep.cdaction.pl i Allegro. Sprawdź też wydanie cyfrowe.