Analitycy oraz THQ o obecnej i przyszłej generacji konsol

David Cole, analityk z grupy DFC Intelligence, w swoim najnowszym raporcie poświęconym dystrybucji cyfrowej stwierdził, że obecna generacja konsol „osiągnęła już swój szczyt”. Uważa także, że nie prędko ujrzymy następców X360 i PS3, a to dlatego, że platformy te osiągają teraz najwyższą sprzedaż w swoim „życiu”. To jednak może odbić się negatywnie na branży.
A jak myślą koledzy po fachu Cole’a? Serwis Eurogamer poprosił o komentarz innych analityków. Jak mówi Jesse Divinich z grupy EEDAR:
Mówienie, że obecna generacja
jest zbyt 'szerokie’. Oczywiście tak jest, ale wciąż istnieje wiele rejonów możliwego wzrostu, pomimo potencjalnego spadku tradycyjnej sprzedaży pudełkowej. Gatunki takie, jak gry taneczne, akcji, czy shootery nadal wykazują dodatni wzrost i tak samo będzie prawdopodobnie także w 2012 roku. Dla wydawców i developerów ważne jest rozpoznanie, że pomimo całkowitego spadku udziałów w rynku, zawsze istnieje możliwość wydania wysokiej jakości zawartości i wygenerowanie znacznych zysków. Nawet jeśli wartość tradycyjnych gier konsolowych w pudełkach spadnie z 60 miliardów dolarów do 40 miliardów dolarów, nadal do wzięcia będzie 40 miliardów dolarów i prawie 5 miliardów dolarów zysków. Ponadto nasza branża stawia czoła ważnej nadchodzącej zmianie wraz ze wzrostem znaczenia gier społecznościowych i cyfrowych. Możecie oczekiwać, że przyszłe konsole poszerzą możliwości dla wydawców i developerów płynące z tych modeli biznesowych.
Swoje przysłowiowe „trzy grosze” wtrącił także Michael Pachter z Wedbush Morgan. Według niego, obecnie nie ma sensu przesiadać się na nowe konsole, ponieważ nie wniosą one nic nowego dla klientów.
Jak wyjaśnia:
Odkąd zacząłem w 2004 roku pisać mój raport zatytułowany
, konsekwentnie uważałem, że obecna generacja będzie ostatnią prawdziwą. Następnie napisałem kolejnych 200 stron – aktualizowanych w 2005, 2007, 2006, 2007 i 2009 roku – mówiące o tym, jak bardzo technologia rozwinęła się do momentu, kiedy wprowadzanie nowych konsol na rynek może nie mieć sensu. Oczywiście w 2004 roku nie wiedziałem, że tablety i smartfony zmienią branżę i z pewnością nie wyobrażałem sobie potencjału drzemiącego w grach na Facebooka, ale jeśli chodzi o konsole, obecna technologia nie jest na tyle zaawansowana, aby uzasadniać przesiadkę na następną generację. Może zobaczylibyśmy gry działające szybciej niż w 60 klatkach na sekundę i w wyżej rozdzielczości niż 1080p, ale tak naprawdę nie możemy usprawiedliwić zakupu konsoli za kilkaset dolarów i gier o budżecie 100 milionów dolarów tylko dlatego, że Sony lub Microsoft zdecydowali, iż musimy grać w 240 klatkach na sekundę i rozdzielczości 1620p.
Jak dodaje:
Powiedziałbym, że sytuacja podobna jest do wołowiny, gdzie każdy może dostrzec różnicę pomiędzy befsztykiem Chateaubriand, a filetem, ale to, że jest lepszy dla wielu nie jest uzasadnieniem jego dwukrotnie wyższej ceny. Najbogatsi skorzystają z nowej technologii, ale odkąd cena sprawia, że konsole są szybsze, a gry lepsze, ich ceny będą wyższe od tych, które rynek masowy może zaakceptować i następna generacja odniesie mniejszy sukces.
Z Pachterem zgodził się Piers Harding-Rolls ze Screen Digest. Jak mówi:
Screen Digest wierzy, że łączna sprzedaż gier pudełkowych stanowiących większość produkcji konsolowych osiągnęła szczyt w 2008 roku. Następna generacja będzie kontynuowała zmianę w kierunku dystrybucji cyfrowej oraz innych rodzajów rozrywki, które będą dodatkiem do gier pudełkowych. Dlatego też konsola jest coraz bardziej złożoną propozycją dla klienta, przez co porównania między nimi stają się coraz mniej uzasadnione z generacji na generację. W kwestii sprzedaży, nie oczekuję, że nowe platformy znajdą tak wielu nabywców, głównie z powodu nadchodzącej konkurencji ze strony alternatywnych , nie wyspecjalizowanych konkretnie urządzeń – tabletów, telewizorów z obsługą internetu i zaawansowanych dekoderów – które będzie oferować coraz więcej zawartości growych. Jednak przychody konsol generowane przez cyfrową dystrybucję i media nie związane z grami będą najprawdopodobniej większe, nawet biorąc pod uwagę mniejszą bazę potencjalnych użytkowników.
Z kolei THQ uważa, że następcy Xboksa 360 i PlayStation 3 nie będą wykorzystywali standardowych płyt, a oparte będą na tzw. „graniu w chmurze”. Brian Farrell, szef firmy, w trakcie konferencji poświęconej rozwojowi tej technologii oznajmił, że dzięki niej nowe konsole będą tańsze i lepiej zostaną przyjęte przez rynek masowy.
Jak mówi:
Nie będzie kosztów związanych z towarem ponoszonych przez twórców gier, nie będzie zapasów i magazynów oraz przecen, a wszystkie pieniądze wydawane przez klienta trafią do wydawcy lub developera.
Dodaje też, że taki model pomoże THQ nawiązać lepsze stosunki z graczami:
Nasze gry i gracze są zawsze ze sobą połączeni… Mamy możliwość interakcji z odbiorcami na nowe sposoby, które mogą odpowiadać ich pragnieniom oraz nawykom growym i zakupowym.
Według Farrella, w następnej generacji istotny nacisk położony zostanie na dodatki DLC. Jego firma nie chce czekać jednak na nowe konsole i już teraz zamierza wprowadzać nową strategię. Dlatego też Saints Row: The Third doczeka się aż… 40 rozszerzeń. Mają one „rozwinąć i zmienić doświadczenie konsumenta”. Jak wyjaśnia:
Zamierzamy stworzyć cyfrowy ekosystem, który utrzyma zainteresowanie klientów przez blisko rok od premiery gry, a może nawet dłużej. Oczekujemy, że większość z naszych konsolowych gier podąży tą ścieżką, rozszerzając podstawowe doświadczenie dodatkami DLC.
Czytaj dalej
26 odpowiedzi do “Analitycy oraz THQ o obecnej i przyszłej generacji konsol”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Konsole obecnej generacji swoją premierę miały już kilka lat temu. Choć nie zanosi się na to, aby szybko pojawili się ich następcy, niektórzy analitycy uważają, że osiągnęły one już swój „szczyt”. Z kolei przedstawiciele THQ uważają, że nowe platformy nie będą wykorzystywały napędów fizycznych, a skoncentrują się na „graniu w chmurze”.
fajny pad na zdjęciu
„Może zobaczylibyśmy gry działające szybciej niż w 60 klatkach na sekundę i w wyżej rozdzielczości niż 1080p” kurde co ja bym dał aby moja konsola uciągneła takie Halo czy Battlefielda w takie rozdzielczości i płynności.|40 rozszerzeń do SR3 – ich chyba popierdzieliło.|I jeszcze jedno, wy marketingowcy, zamknijcie się, my gracze chcemy nowe konsole w 2012/2013 roku, aby nie był taki zastój na PC i Konsolach.
Napiszę to co zwykle Nie chcę żadnej nowej generacji, cyfrowej dystrybucji, grania w chmurze i tym podobnych bzdur. Po prostu niech deweloperzy wydają ciągle dobre gry na obecne konsole, a będę szczęśliwy.
Nie jestem konsolowcem, ale tak jak Dives mam przeczucie, że nowe konsole nie są potrzebne.
Nadchodzą złe czasy dla staroświeckich graczy…
Nową generację mogę chcieć, ale wystarczy mi, żeby pc przestał stać w linii z konsolami jeśli chodzi o grafikę w grach (nie to, żebym wymagał rowiniętej grafiki, ale cóż, czasem lubie pograć dla widoków 😛 ). Chmurze podziękuje.
Strasznych herezji się tu naczytałem. Jak ja bym chciał, aby następna generacja konsol była „normalna”, to znaczy, niech jak zwykle dadzą 10x mocniejszy sprzęt, z szeregiem drobnych nowości, usprawnień i modyfikacji, a nie jakieś w pełni zależne od stałego dostępu do sieci, stacyjki odbierające przekaz video gry. Blu-ray XXL i spokojnie wystarczy miejsca na każdą next-genową grę. To granie w chmurze zniszczy cały rynek gier. Pewnie sobie każą jeszcze płacić od godz. przekazu gry z ich prywatnych serwerów 🙁
@Crom3ll – raczej konserwatywnych specow 🙂 | | |Nie no osobiscie nie wiem jak wy ale sadze, ze nowych konsol nie bedzie – tak juz w ogole! |To nie ma sensu, ani finansowego ani technologicznego. Konsole bylyby zbyt drogie by to bylo oplacalne a i tak nie dalyby znaczacego wzrostu jakosci.| | |Jak dla mnie to jest szansa na to, ze PC i nie mowie tu tylko o blaszakach, w koncu stana sie gorujaca platforma a sony i ms zaczna na niej rywalizowac.
A mi sie nie pali. 2014 początek może końcówka 2013 i jest git a wy Pecetowcy sie nie burzcie tak.
Patcher mądrze gada! Ludzie koniec świata!! 🙂 Popieram go w pełni. Mam gdzieś już jakoś grafiki. To co jest w obecnej chwili jest przecudowne, a gry tj. Forza 4 czy Battlefield 3 mają wyglądać jeszcze ładniej….to o co chodzi ?! Niech lepiej programiści wezmą się do roboty i zapracują na te grube tysiące, które zarabiają i optymalizują kody. 😉
„Nie będzie kosztów związanych z towarem ponoszonych przez twórców gier, nie będzie zapasów i magazynów oraz przecen, a wszystkie pieniądze wydawane przez klienta trafią do wydawcy lub developera.” Jak to sie przelozy na ceny gier? Nijak, bo tworcy dalej beda z nas doic po £35-45 za konsolowa kopie gry. I chyba to jest w tym najsmutniejsze, ze przy wprowadzeniu nowej generacji pomysli sie o tym, jak zarobic wiecej, a nie jak ulatwic zycie klientom obnizajac absurdalnie drogie produkty.
@LionelPL – konsolowcu, nie wypowiadaj sie na temat naszego stosunku do kolejnej generacji.
@k4cz0r – nie da się w nieskończoność optymalizować gry, optymalizacja to tez przede wszystkim cięcia w grafice. A grafika na Konsolach jest średnia, szczególnie widać skutki tej cudownej optymalizacji. Braki AA, skutki LoD’u widać aż boli, mało detali, cienie słabe, tekstury słabe, brak AO i Radiosity, brak porządnych rozmyć (jak Bokah), Brak Refleksów/Specular’u z prawdziwego zdarzenia, a do tego nawet rozdzielczość 720p to cud w niektórych grach.
@Profesor a ty Pecetowcu nie wypowiadaj sie na temat konsol i spadaj do swego prądożernego Pececika
@LionelPL – zazwyczaj stronie od takich pustych tekstow, ale inaczej Twoich wypowiedzi skomentowac sie nie da – dorosnij. Myslalem, ze jak napisze do Ciebie cos rownie prostackiego co Ty, to zrozumiesz, jakie pierdzielisz glupoty, ale – jak nam wszystkim pokazales – przeliczylem sie.
@k4cz0r Zgadzam się. Przydałby się powrót do czasów gdzie liczył się pomysł, a gry nie były do siebie bliźniaczo podobne. @Professor Na steamie są przeceny i promocje to będą i na konsolach, ale zgodzę się z Tobą, że 'coś jest nie tak’ z wołaniem takiej samej kasy za wersję pudełkową i cyfrową.
@Kukurydza – przeceny, oczywiscie, beda. Mi chodzi raczej o to, ze kiedy tworcy i producent pozbedzie sie tych wszystkich dodatkowych wydatkow (pudelka, plyty, marza sklepow, transport) to cena premierowych wersji powinna byc duzo nizsza. Owszem, do tego dojda inne wydatki, jak utrzymywanie serwerow. Ale wprowadzajac takie rozwiazania na pewno pomysli sie o tym, zeby nie tylko nie zwiekszac wydatkow, ale jeszcze je zmniejszyc. Zgaduje, ze roznica dla producenta okaze sie bardzo korzystna.
Im lepsza grafika, tym większe koszty produkcji gier, albo cięcia w innych aspektach. Mam dość gier, których przejście zajmuje 8 godzin, bo są bardzo szczegółowe tekstury i zabrakło kasy na resztę. A te 40 DLC bym zrozumiał gdyby były za darmo i nie były zawartością która powinna być w grze od początku. Niech robią sobie granie w chmurze, nową generację i tak ostatnie słowo mają konsumenci.
@Professor Zgadzam się. W dniu premiery zawsze będzie drogo. Co zrobić… Żeby coś się ruszyło w kwestii cen to musiałoby mieć miejsce jakieś konkretne załamanie rynku gier, a na to nie ma szans w dzisiejszych czasach.
Gram na PC – gram na konsoli więc nie jestem stronniczy. Ja tam błagam o nową generację konsol dla mnie wystarczy tylko żeby były mocniejsze. Granie w chmurze nie przyniesie niczego dobrego dla branży gier. W wiekszości miejsc na świecie nie ma dostatecznie dobrych łącz internetowych żeby to udźwignąć i nie mam tu na myśli tylko Polski bo taka Hiszpania, Włochy mają z tym o wiele większy problem niż my. A do tego taki system będzie tak z nas graczy doił kasę że będziemy tęsknić za grami za 200 zeta
Granie w chmurze ma jeden plus np. w takim OnLive nie musze martwić się upgrade’em sprzętu. Ale cała reszta zabije nasze ukochane przyzwyczajenia. Kolekcjonerstwo gier, mody, Lan party z kumplami, za każdą pierdołę każą nam płacić. Do tego chory system DLC kto to wymyślił? Kiedyś żeby przedłużyć żywotność gier wypuszczało się ze 2 dodatki płatne, które stanowiły ok 1/4 podstawy jeśli chodzi o dł. grania potem mody i każdy był zadowolony a teraz każa nam w DLC płacić za wszystko to co powinno znaleźć się…
…od razu w pełnej wersji gier. Wygląda to tak producenci dają nam grę na 6 h ale w sumie maja więcej materiału ale co tam i tak nam go wetkną w DLC przecież gracz i tak kupi bo uwielbia swoja grę i będzie chciał ją wzbogacić. Tylko jak tak zliczyć za wszystkie dodatki w końcu zapłacisz kilka krotność ceny pełnej wersji gry. Kiedyś sie za dodatek płaciło ok 1/2 ceny podstawy i było dobrze. Dojdzie za niedługo do tego że gracze będą dokupywać zawodników do Fify, bandy, siatki, stadiony, itp. DLC to masakra!
@luczador – juz tak jest, polecam filmik z motogamestv. Jak policzyli, ze w dirt 3 na konsole wszystkie dlc z autami, ktore w wiekszosci powinny byc w podstawce albo sa beznadziejne wyszlo polowe ceny gry.
Dobrze prawisz luczador, ale to wszystko wina pędu za pieniądzem. Wydawcy czy producenci zrobią wszystko żeby ściągnąć z graczy dodatkowe złotówki.
Granie w chmurze będzie w Polsce wyglądało jak oglądanie filmiku z YouTuba na bardzo wolnym łączu internetowym – bez przerwy będzie pojawiał się znaczek LOADING. Zmorą dzisiejszych gier oprócz DLC, które powinny w większości być w grze, jest także multiplayer. W niektórych grach tak się na nim skupiają że fabuła singleplayer jest o ścianę rozbił: np. Assassin’s Creed Brotherhood