Ancestors Legacy: Polscy wojowie szykują desant na konsole
No dobra, nie tylko polscy, bo wraz z nimi przybędą też między innymi wikingowie.
Rodzime studio Destructive Creations ogłosiło, że ich najmniej destruktywna, ale za to z całą pewnością zdecydowanie najlepsza gra, czyli Ancestors Legacy, po ponad rocznym okresie pecetowej wyłączności wybiera się wreszcie na konsole. Właściciele PS4 i XBO chwycą za broń 13 sierpnia. Bilety na langskipy (czy czym tam wasza upatrzona nacja zwykła docierać na zabawę) w wersji cyfrowej będą kosztowały niecałe 150, zaś pudełkowej około 170 złotych.
Zważywszy na nieubłagany upływ czasu, wypada pokrótce przypomnieć, o jakim tytule w ogóle mówimy. Ancestors Legacy to osadzony w czasach średniowiecza i silnie wzorowany na Company of Heroes RTS, w którym do boju stają cztery strony konfliktu, a każda z nich ma do zaliczenia po dwie kampanie fabularne. Za łby biorą się Germanie, Słowianie, Anglosasi i wikingowie. W maju na pecetach ukazał się też płatny dodatek Podbój Saladyna (44 zł), a wraz z nim piąte stronnictwo (Saraceni) i złożona z pięciu misji kampania. Na tę chwilę nie jest jasne, czy DLC wejdzie w skład wersji konsolowych.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.