Anime Sekiro tworzone jest za pomocą AI? Trailer „No Defeat” wywołał spore kontrowersje
Twórcy jednak przekonują, że wszystko jest tworzone ręcznie.
Ostatnio temat wykorzystywania AI w najróżniejszych dziełach około gamingowych jest na topie. Niecały miesiąc temu mieliśmy aferę związaną z Blizzardem i pewną podejrzaną grafiką dotyczącą współpracy marek Hearthstone i Diablo: Immortal. Z kolei ledwie parę dni temu twórcy The First Descendant zaczęli publikować na kanałach gry materiały, na których wygenerowani przez AI streamerzy promowali dzieło Nexonu.
Niestety wracamy po raz kolejny do tego tematu, bo okazuje się, że zaprezentowane na Opening Night Live anime Sekiro może być tworzone przy użyciu AI. Przynajmniej na to wskazuje trailer tego tytułu. Jak bowiem zauważyła chociażby Maisey na platformie BlueSky, w niektórych ujęciach zwiastuna widać, jakby Sekiro miał nienaturalne dłonie z niewłaściwą liczbą palców.
thought the artstyle of the sekiro anime looked off, went back and checked it, seems it's using AI? or the people in the studio forgot how many fingers hands have? lol
— Maisey (@maisey.bsky.social) August 20, 2025 at 3:15 PM
[image or embed]
Sprawę pogorsza też opis studia odpowiedzialnego za anime, jaki znajdziemy na jego oficjalnej stronie. Fakt, że twórcy „Sekiro: No Defeat” używają AI, nie jest bowiem żadną tajemnicą – pozostaje tylko pytanie, czy użyli go przy pracy nad tym konkretnym anime.
Podważamy tradycyjne metody, współpracujemy z firmami partnerskimi o wysokim potencjale technicznym i wykorzystujemy najnowsze technologie, takie jak sztuczna inteligencja, aby rozwijać procesy produkcyjne i ekspresje, wprowadzając tym samym cyfrową rewolucję w branży anime.
Jak jednak podaje PC Gamer, studio odpowiedzialne za anime, Qzill.la, przekonuje, że „Sekiro: No Defeat” jest tworzone ręcznie bez pomocy AI. Wciąż jednak niektóre ujęcia ze zwiastuna budzą spore wątpliwości, ale zobaczymy, czy twórcy anime poważniej odniosą się do tych oskarżeń i wypuszczą np. jakieś oświadczenie w tej sprawie.
Czytaj dalej
Za dzieciaka miłość do świata gier zaszczepiły we mnie erpegi (głównie pierwsze Baldury, Fallouty i Gothiki). Dziś mogę śmiało powiedzieć, że choć wciąż jest to mój ulubiony gatunek, to potrafię znaleźć coś dla siebie w niemalże każdym typie rozgrywki. Poza tym uwielbiam wciągać w medium gier osoby, które zupełnie go nie znają.