Anonymous vs Facebook: Runda pierwsza

Dlaczego akurat Facebook? Akurat w tym przypadku chyba wiele wyjaśnień nie trzeba. Sami odpowiedzialni za „Operację Facebook” Anonimowi powiedzieli tak:
Facebook sprzedawał informacje agencjom rządowym i oddawał dostęp do poufnych informacji firmom zabezpieczeniowym, by mogły szpiegować ludzi z całego świata. Niektóre z nich z kolei pracowały dla totalitarnych rządów Egiptu i Syrii. (…) Wszystko, co robisz na Facebooku zostaje na Facebooku niezależnie od twoich ustawień prywatności. Nawet kiedy skasujesz konto, wszystkie informacje na twój temat pozostają na Facebooku i można odtworzyć je w dowolnej chwili. Zmienianie swoich ustawień prywatności jest tylko złudzeniem – Facebook wie o tobie więcej, niż twoja własna rodzina.
I chociaż wielu członków Anonymous się z atakiem, który może będzie miał miejsce 5 listopada, nie zgadza, to akurat tego dnia warto będzie obserwować ten serwis społecznościowy.
Warto pamiętać jednak, że:
Anonymous to stand umysłu, a nie grupa. Poglądy nie mają przywódców. Z każdą operacją ktoś się zgadza i ktoś się nie zgadza, z opFaceBook jest tak samo. Anonymous pozwala każdej osobiwe głosować na każdą operację indywidualnie – głos na „tak” znaczy, że będą w niej uczestniczyć, głos na „nie” znaczy, że nie będą. Każdy ma prawo stworzyć własną operację i jeżeli inni do niej dołączą, coś może z niej wyniknąć.
Czytaj dalej
274 odpowiedzi do “Anonymous vs Facebook: Runda pierwsza”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Nienawiść i antypatia wobec fb i innych serwisów społecznościowych jest przynajmniej śmieszna. Najśmieszniejsze jest w tym to, że osoby twierdzące, że fb to syf, nie jest do niczego potrzebny itp. itd. to ten sam tym człowieka, który twierdził, że komórki to tylko moda, przeminie i też nie jest mu do niczego potrzebna. A prawda jest taka, że ani jedno ani drugie nie przeminie – stanowi część aspektu społecznego współczesnego życia i nie korzystanie z tych możliwości sieci spycha taką osobę do wykluczenia
społecznego, na które sama się z resztą decyduje.|Dla „fanów spotykania się na żywo” – jasne, jak masz naście lat, to wszyscy znajomi są w jednym miejscu. Jak masz 10+ więcej, to nie szczególnie. W tej chwili w moim mieście kojarzę może 5 osób z mojego grona znajomych, którzy są tu na stałe/dłużej – reszta wyjechała na studia i nie wróciła, albo zniknęła za granicą. Pewnie, mógłbym nie korzystać z sieci i zerwać/mocno nadwyrężyć 99% kontaktów – ale czy to ma sens?
@AkodoRyu po Twej wypowiedzi wnioskuje że masz dosyć ograniczony tok myślenia. Z całym szacunkiem ale gdzie ty widzisz powiązanie między portalami społecznościowymi a komórkami. To, że ktoś potępia portale społecznościowe to nie znaczy, że jest tym samym typem osoby która neguje istnienie komórek. Komórki to postęp – dzięki nim możemy szybko skontaktować się z bliską osobą nawet będąc na drugim końcu świata. Portale społecznościowe. Facebóg. Ja osobiście nie widzę w tym żadnych plusów może po za jednym
to pierwszy projekt anoanów, który w pełni popieram 😀 FACEBOOK DO KOSZA!
– można szybko skontaktować się ze znajomymi bo wszyscy non-stop na nim siedzą. Moim skromnym zdaniem facebóg czy inne portale społecznościowe to zło, które trzeba zniszczyć w zarodku zanim wyrządzi większe szkody. Facebóg skutecznie ogranicza relacje między ludzkie powodując, że ludzie zamiast się spotkać oko w oko wolą wspólnie dołączyć do jakiegoś wydarzenia albo pogadać na czacie. Oczywiście jak w każdym innym przypadku dotyczącym współczesnego społeczeństwa są wyjątki od reguły, ale bardzo rzadkie…
@theBlackRabit: widzę w tym, że oba zjawiska były zmianą tego, jak ludzie kontaktowali się ze sobą. SMS, a dłuuuugo potem tanie rozmowy całkowicie zmieniły dynamikę społeczną w grupach. Teraz zawsze masz kogoś „na telefonie”, zawsze możesz się dowiedzieć pewnych rzeczy. Tak samo sieci społecznościowe zmieniają tą dynamikę. I tak samo jak 10+ lat temu byli ludzie, którzy uważali komórki za zbędny gadżet, tak samo teraz są ludzie, którzy tak postrzegają portale społecznościowe. To samo zjawisko – ludzie
mają właśnie ograniczony tok myślenia – nie widzą, że Fb czy Twitter to SMS^n, SMS, którego czytają wszyscy nasi znajomi, nie tylko jedna osoba. I mogą od razu nam odpowiedzieć + innym zainteresowanym. Osoby pierwotnie nie zainteresowane mogą się włączyć. Pewnie, jak dalej masz nokię 3310 i stary model abonamentu, to sieci są tylko na komputerze. Dla innych – zmiana opisu na fb niczym się nie różni od SMS-pojawia się na pulpicie telefonu i przekazuje pewne informacje.|Mówisz o ograniczeniu relacji –
I przykro mi z tego powodu, że po za Fejsbogiem nie masz kontaktu ze swoimi znajomymi. Jakoś tysiące pokoleń przed nami potrafiła utrzymać kontakt mimo, że nie istniało coś takiego jak FB. Da się tylko trzeba chcieć a to już sprawia większości ludzi kłopot bo przyzwyczajeni są, że mają wszystko na wyciągniecie ręki lub jednego kliknięcia myszką. Postęp jako zjawisko też ma swoje dobre i złe strony a FB bez wątpienia należy do tych drugich. Dlatego szczerze popieram akcje Anonymous i trzymam za nich kciuki;)
a komórka tego nie robi? Czy nawet telefon w ogóle? Oczywiście, że tak. Zgoda, wielu ludzi nie umie odpowiednio korzystać z sieci społecznościowych, ale to trzeba zmieniać edukując, a nie niszcząc nowy, wciąż dynamicznie rozwijający się aspekt życia, który już i tak nigdzie się nie wybiera. Fb to wszak jedna z setek sieci społecznościowych. Jeżeli padnie, to na jej miejscu pojawi się kolejna – już jest g+, który połknął by wszystkich chętnych. A wciąż pojawiają się nowe eksperymenty. Świat się zmienia.
Racja. Świat się zmienia. Ale czy na lepsze?
@theBlackRabit: bo te pokolenia nie migrowały tak jak nasze. Ludzie przez 200 lat siedzieli w jednej osadzie, pokolenie za pokoleniem. Teraz? Grupa moich znajomych ze studiów w Danii czuje się jak w domu – po Erasmusie znaleźli robotę i zostali. Wakacje w US? Też kilka osób wyjeżdża to tu, to tam. Znajomy pojechał na rok do Japonii z programem ze studiów. Mam do nich dzwonić? Czy powozem zajeżdżać? Jasne, jest pewna grupa, która jest bliżej – w promieniu 100km – ale większość nie.
@theBlackRabit: no ale powiedz mi – co takiego „złego” jest w tym Fb, czego nie było wcześniej? Bo ludzie nigdy nie są w stanie żadnych konkretnych argumentów wystosować – prywatność to podstawowy. Tyle, że na Fb łatwiej zabezpieczyć dane, niż na normalnych stronach, które mają masowy katalog publiczny. Poza tym dane większości użytkowników sieci to dla chcącego public domain. Direct marketing? A co w tym złego? Reklamują mi to, co lubię – komputery zamiast podpasek i proszku do prania? Poproszę.
Szczerze to już ten cały facebook mi obrzydł. Wszędzie są te cholerne ikonki „Lubie To!” czy „Podziel Się” nawet w Avascie. Dodatkowo Fejs daje zero prywatności, bo praktycznie każdy może przeczytać twoje wpisy. @theBlackRabit masz 100-procentową rację. Mam nadzieję, że ten serwis upadnie i będzie leżał i kwiczał.
Wiedziałem to … ale i tak chciałem się przerzucić na g+.
Ja tam wole spotkać się i pogadać 😀 .
Pytasz c takiego złego jest w Fb? Wszystko. Wszystko dosłownie ląduje na Facebooku. Od durnych konkursów organizowanych przez programy telewizyjne aż po profile fanowskie seryjny zabójców. A ja się pytam po co to komu? Na co komu te terabajty bezużytecznych informacji. Na co mi info gdzie w tej chwili znajduje się mój znajomy, co robi i jakiej konsystencji było jego kału. Na co mi info w jakim stanie jest jego sfera uczuciowa – czy jest wolny, w związku czy „to skomplikowane”. To są prywatne rzeczy, które
powinniśmy zachować dla siebie a nie obnażać się z tym jak ekshibicjonista w parku. Ludzie nie znają granic i żadne doedukowanie nic to nie da. Nadal będą przechodzić na czerwonym świetle, wsiadać za kierownice po pijaku, rzucać śmieci na ziemię i robić tysiące innych rzeczy które po woli wykańczają naszą planetę i nas samych. Nie wiem może tylko ja jako jeden z nielicznych mam zdolnośc przyszłościowego patrzenia i widze, że to wszystko nie idzie w dobrym kierunku. Ludzi nie doedukujesz, będą robić to
Martwi mnie tylko to, że przez hakerów większość Anonów jest postrzegana jako cyberprzestępcy. Dużo Anonimowych nie ma z tym jednak nic wspólnego. O ile przyszły atak na facebooka ma swoich zwolenników, to ostatnie wyczyszczenie kont już nie każdemu się podobało. Niektórzy po tym ataku mogą myśleć, że wszyscy Anonymous to hacktywiści, podczas gdy istnieje duża grupa niepopierająca e-przemocy, realizująca „The Plan” pokojowo.
tak jak im wygodniej. Dlatego trzeba mieć dystans do takich rzeczy a mówiąc takich rzeczy ma tu na myśli m.in. Faceboga, który dla większości stał się jednym jedynym dobrem absolutnym zapominając i tysiącach innych ważnych sprawach.
Dlatego zastanówcie się ludzie. Spójrzcie w przeszłość, oceńcie teraźniejszość i zastanówcie się porządnie nad tym jak będzie wyglądać wasza przyszłość, przyszłość waszych dzieci, wnuków. Bo jeżeli nie zaczniemy działać teraz w tej chwili czegoś takiego jak przyszłość może w ogóle nie być…
@Deseon Dokładnie. Jedni się z czymś zgadają a drudzy nie. Ostatnie akcje naprawdę spotkały się ze sporym nie zadowoleniem. Ale jeśli chodzi o facebooka… Remember, remember the fifth of November bo jeżeli wybrali sobie tą datę, zrobią wszystko żeby się powiodło.Tak samo jak zniszczenie parlamentu tak i zniszczenie facebooka będzie tylko symbolem.
Brawo Anonymous. Czekałem na to. Uwielbiam waszą grupę i te wasze fajne teksty (choć nieco przegięte z epickością i patosem). Facebooka też nie lubię, choć mam konto. Z chęcią zobaczę skutki ataku i sposób jego przeprowadzania tylko: nie bądźcie dupami i nie bawcie się kosztem userów. Lepiej wykończcie serwis i twórcę. Nie pasi wam to, że facebook tyle o nas wie? To wyczyście im ich dane. I błagam skończcie z atakami DDos, bo to nudne już.
@theBlackRabit: ludzi nie da się zmienić? Oczywiście, że się da – może nie stare woły, ale młodych owszem. To, o czym mówisz, może być osiągnięte tylko przez edukację, a równocześnie temu zaprzeczasz. Poza tym – informacje prywatne same się w sieci nie pojawiają, to ludzki wybór. Lubimy dzielić się i chwalić się. Zawsze lubiliśmy. Znajomi i tak wiedzą, że jestem w związku. Co w tym dziwnego? Nigdy ich o to nie pytasz? Jak żona, jak dzieci? Na co Ci info gdzie znajduje się Twój znajomy? Bo skoro je
bo skoro je udostępnił, to chce się pewnie spotkać z kimś i jak będę przechodził obok to wpadnę i powiem cześć, albo z premedytacją wybiorę ten bar, nad innym.|Podsumowując na szybko: nie podałeś praktycznie żadnych rzeczowych argumentów, poza demagogicznym twierdzeniem, że każdy powinien siedzieć w domu i nie daj Boże przekazywać komuś jakieś informacje o sobie, bo Ciebie to nie interesuje.
@dzl: zero prywatności, jak nie umiesz z niego korzystać – tu jest właśnie potrzebna edukacja. Tryb prywatności – nie można zostać nawet wyszukanym przez nikogo, kto nie jest max znajomym znajomego. Wiadomości pisane do znajomych są dostępne tylko dla nich – bo dla nich są przeznaczone. Jak chcę zachować swój status „uczuciowy” dla siebie, jako prywatny, to go nie wpisuję… Do tego grupy użytkowników – kulawa mechanika, ale jest – pozwala oddzielić tak w dostępie, jak i przekazywanych informacjach różne
Dlatego nie mam konta na Facebook-u. Ale jestem ciekawy co zrobią i jakoś nieszeczególnie się przejmuje konsekwencjami ich czynów. !Wolność internetowi!.
osoby – jeżeli nie chcesz, żeby szef widział Twoje wpisy z urlopu, to wysyłasz je tylko dla grupy bliskich znajomych i nikt inny ich nie przeczyta. Mówiąc takie rzeczy, jak że wszystko jest publiczne, trzeba by najpierw znać pełny zakres możliwości, które dane narzędzie oferuje. Trzonkiem młotka gwoździa nie wbijesz.
Nie wiem jakich Ty argumentów ode mnie oczekujesz. Moglibyśmy prowadzić te dyskusję w nieskończoność i nie doszlibyśmy do konsensusu więc może już sobie darujmy. Nie wiem może jesteś za młody, może za stary a może nie nadszedł jeszcze Twój czas aby zrozumieć a może nigdy ten czas nie nadejdzie. Każdy konflikt ma 2 strony i część opowie się za tą a część za tą. Ważne jest jedynie to aby opowiedzieć się za tą odpowiednią bo jeżeli nie potrafisz dokonywać słusznych decyzji i wyciągać słusznych wniosków
to kiepsko to widzę :/ „I have a bad feeling about this” ;D
Nie popieram ich działań, ale Fejsbuka mogą zlikwidować, i tak go nie lubiE i zniego nie korzystam.
Musze do nich napisać, by jeszcze zniszczyli NK
@theBlackRabit: jeżeli wnioski nie bazują na twardych argumentach, to nie są nic warte. Oczekuje od Ciebie pokazania mi co takiego jest złego w sieciach społecznościowych, czego nie było wcześniej. Co wywołuje nienawiść – nie obojętność,nienawiść, u niektórych. Oczekuję argumentu – dlaczego ich nie lubisz. Kluczowymi słowami są tutaj „ponieważ”, „bo” i inne tym podobne – nie lubię Fb, bo nie lubię niebieskiego koloru jest dla mnie więcej warte, niż demagogiczna paplanina o tym, że ludzie dążą do samozagłady
wszystkie moje argument przestawiłem w poprzednich wpisach. Jeżeli są one dla Ciebie nic nie warte to po co ta dyskusja? Żyj sobie dalej w swoim wirtualnym społeczeństwie i dalej ssij cyca współczesnej propagandy która wklepuje Ci do głowy, że taki „postęp” jest dobry a wszyscy inni którzy myślą inaczej to ciemniaki i anarchiści i najlepiej to wszystkich ich zagazować bo hamują rozwój…Dzięki za rozmowę. Peace 😉
Skoro z nich takie koksy to niech wykradną dane chińczykom…
Wiecie co? Założę się, że tym razem to Google podszywa się pod Anonymus żeby zniszczyć Tważoksiążkę….
„Kozaki w necie frajerzy w świecie”…
Najgorsze jest to że na -bank- po ataku wyciekną hasła od wszystkich użytkowników FB tak jak to miało miejsce po ich poprzednich atakach. Lepiej zamknę swoje konto przed „Fifth of November”
Nie rozumiem tego, że niby to wszystko idzie do agencji rządowych. Niby co? Kto jakiej muzyki słucha czy filmy ogląda? Co za bzdura. Wie ktoś o co z tym chodzi?|A jeśli chodzi o sam atak to jestem częściowo za. Niby fb czasami może się przydać, np. aby skontaktować się z dawno niewidzianym kumplem, ale wiele ludzi traktuje go jak normalna rzeczywistość i to jest złe. Ludziom odpala z tym facebookiem i powinien zostać usunięty. Nie mogą po prostu włamać się do danych CIA, skoro takie kozaki? CIA ma FB
@tervaskanto Znając info. kogoś od facebooka możesz się dowiedzieć gdzie ta osoba mieszka, gdzie pracuje, z kim się spotyka, wszystko o jego rodzinie… ba, czasami można nawet się dowiedzieć gdzie i o której godzinie idzie do pobliskiej restauracji zjeść obiad. Pełna kontrola nad osobą, stąd jest to niebezpieczne i lepiej nie podawać zbyt „personalnych” danych na koncie.
@tervaskanto”Anonymous to stand umysłu, a nie grupa. Poglądy nie mają przywódców. Z każdą operacją ktoś się zgadza i ktoś się nie zgadza, z opFaceBook jest tak samo. Anonymous pozwala każdej osobiwe głosować na każdą operację indywidualnie – głos na „tak” znaczy, że będą w niej uczestniczyć, głos na „nie” znaczy, że nie będą. Każdy ma prawo stworzyć własną operację i jeżeli inni do niej dołączą, coś może z niej wyniknąć.” Widocznie nikt nie wysunął propozycji takiej akcji (przeciwko CIA).
Poza tym co innego włamać się na portal społecznościowy a co innego do danych CIA którzy jak sądzę nie zatrudniają pierwszych lepszych informatyków. Po drugie z tego co zasłyszałem to włamanie na serwery takich organizacji (CIA, FBI, ABCDEFGH itd) jest traktowane jako cyberterroryzm a wiadomo jak w USA traktuje się terrorystów…
A ja nie mam konta na tym całym idiotycznym fejsbuku, więc mogę spać spokojnie 🙂 No ale jak się jest na tyle inteligentnym, żeby podawać w necie wszystkie swoje dane, to później się tego żałuje. Life is brutal…
Syjonistyczny Facebook przestanie istnieć, proste…
Wyczyszczą całego facebooka… Reklama google + ? Tak btw to stare…
Gdybym nie chciał,aby moje dane były wykorzystywane to sam bym usunął konto.A że nie chce to oni mają w du**e i ja się pytam,czy to jest wolność?Jak dla mnie to banda terrorystów,a nie jakiś stan umysłu.Czy stan umysłu potrafi dokonywać ataków hakerskich?Myślą że jeśli mogą wszystkich zastraszać to mają władzę nad internetem?
Wojciech97 czytaj z zrozumieniem, bo widać że nie przeczytałeś, „Nawet po usunięciu konta na facebooku dan zostają”.
Mozesz sobie usuwac, a wszystkie dane i historia wiadomości i tak tam pozostaną i na żądanie rząd je moze dostać…
Heheh, niech im się uda. 😀 Albowiem ludu pragnie krwi i igrzysk. Oczywiście nie swojej krwi.
to jak? Hakujemy Anonimów?
@LiOx, rząd nie ma nic innego do roboty, tylko dowiadywać się gdzie właśnie przebywam, czy jestem w związku i czego aktualnie słucham. Zniszczenie FB to symbol ? No pewnie, bo za kilka lat wspomną o tym w jakimś komputerowym magazynie i tyle. Na facebooku świat sie nie kończy, jest jeszcze wiele jemu podobnych stron, ale niektórzy są chyba zbyt dużymi ignorantami, żeby to pojąć.