Apex Legends przerwało triumfalny pochód Fortnite’a na Twitchu

Fortnite zmierzał po symboliczny rekord. Przez jedenaście miesięcy z rzędu gromadził przy sobie największą publikę na Twitchu, nie dając konkurencji nawet cienia szans, by go przebiła. Jedenaście miesięcy – do okrągłego roku brakowało tak niewiele, a przecież wszystko sugerowało, że to nie ma prawa się nie udać. Przecież luty był dla gry Epic Games rekordowy, co więc mogło pójść nie tak? Ha, już wy wiecie co.
Triumfalny marsz Fortnite’a zatrzymało nic innego jak Apex Legends. Już zaraz po jego premierze dowiedzieliśmy się, że tytuł studia Respawn Entertainment gromadzi graczy szybciej niż niegdyś produkcja Epica, a dopiero co Vince Zampella, szef kalifornijskiego studia, poinformował, że w ich dziele zarejestrowało się już 50 milionów graczy. Obecny król gatunku mógł poczuć się nieswojo, a dodatkowo otrzymał teraz wizerunkowy cios. Najczęściej oglądaną grą na Twitchu w lutym było właśnie Apex Legends, które osiągnęło wynik ponad 670 tysięcy graczy, wyprzedzając nieznacznie League of Legends. Fortnite zgromadził w tym czasie 615 tysięcy – niewiele, ale jednak wciąż mniej.
Czy to oznacza, że powinniśmy zacząć się już przyzwyczajać do nowej sytuacji? Niekoniecznie, ponieważ z końcem miesiąca we wciąż najpopularniejszym battle royale ruszył nowy, ósmy już sezon, co ponownie zwiększyło zainteresowanie tytułem. Z drugiej strony w tym tygodniu (według krążących plotek) rozpocznie się pierwszy w krótkiej historii gry sezon w Apex Legends, co na pewno także zainteresuje widzów. Respawn robi wszystko, by kuć żelazo póki gorące, dlatego nie martwiłbym się o formę debiutanta w dłuższym terminie – informacje o kolejnych zbanowanych cheaterach niezmiernie cieszą, a wspomniany start sezonu może tylko pomóc produkcji.
Czytaj dalej
16 odpowiedzi do “Apex Legends przerwało triumfalny pochód Fortnite’a na Twitchu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Umarł król, niech żyje król?
W tym tygodniu pierwszy sezon Apexa.|To założenie, czy ktoś tutaj ma jakiś tajny wyciek?
@Ryoku|Na redit bodajze pewne powazne, dobrze poinformowane zrodlo pisalo, ze ma to nastapic 12 lutego. Jednak nikt z respown tego nie potwierdzil. Ale i nie zaprzeczyl. ;p
Smutne, że Apex brak tego czegoś co by przyciągało na więcej niż kika meczy.
@gimemoa jak dla mnie to typowe dla gier battle royale. Każdy mecz to to samo. Moim zdaniem i tak Apex daje więcej powodów do dłuższego grania niż Fortnite bo trzeba trochę poziomów nawbijać by odblokować nowe legendy (no chyba, że się zapłaci ale to inna dyskusja). Także przynajmniej jest jakaś motywacja.
A ja w to jeszcze nie grałem, i nie chce mi sie grać.
konio52, jesteś prawdziwym bohaterem.
@Arlekin Jak motywacją do gry jest odblokowywanie zawartości to battle royale to nie tryb gry dla Ciebie.
@Ryooku bo jednym z podstawowych zasad battle royale jest to, że nie ma odblokowania rzeczy. Boże, to jest tylko tryb gry, jak zrobią grę battle royale z masą rzeczy do odblokowywania, perków i poziomów do wbijania to taka gra będzie.
@Arlekin Widać, że klasyki takie jak Cod 2 są Ci obce
A mnie zastanawia po co oglądać jak inni grają? Może czasem ktoś chce podpatrzyć i czegoś się nauczyć, ale dla mnie to po prostu bez sensu. Może dlatego że wywodzę się ze starego pokolenia graczy nie potrafię zrozumieć fenomenu tych wszystkich let’s play i streamowania rozgrywki.
@ichigo989, rozumiem ze zadnych widowisk sportowych również nie oglądasz, na żadne koncerty też nie chodzisz (bo przecież samemu można zagrać na instrumencie), żadnych książek nie czytasz (bo samemu przecież można książkę napisać) itp. itd. ?
@Patroneq chyba trochę Cię poniosło z tymi porównaniami, to mrze sobie sam stworzę grę a nie będę grał w już gotowe haha.
*może
Sukces Battle Royale zawdzięcza nowej dystrybucji gier. Sukces jest jeden „Battle Royale musi być darmowy” i z tym „gatunek” każdemu się kojarzy. Darmowa gra i mikropłatności oraz rozwój gry i dział od naprawiania gry = sukces gwarantowany. Tylko żeby zarabiać więcej trzeba jeszcze pomysłu, grywalności i musi uzależniać. Ewidentnie widać że można zarobić więcej niż w sprzedaży klasycznej gier single czy multi. Koszty produkcji nie muszą być duże wystarczy podstawowa zabawa a resztę w formie zapowiedzi.
Battle royale? Za moich czasów mówiło się na to LMS (Last Man Standing) 😀