Assassin´s Creed: „II wojna światowa, Egipt, Japonia? Ludzie w sieci mają najgorsze pomysły”

W wywiadzie udzielonym magazynowi OXM Alex Hutchinson, dyrektor kreatywny Assassin’s Creeda III, stwierdził, że typowane przez graczy realia byłyby nudne. Jak mówi:
Ludzie w sieci mają najgorsze pomysły. Trzema najbardziej pożądanymi realiami były II wojna światowa, feudalna Japonia i Egipt. To nie są dobre realia dla gry z serii Assasssin’s Creed.
Dodaje natomiast, że ekipa Ubisoftu myśli o innych realiach:
Scenarzysta gry, Corey May, chciał przenieść akcję do Indii. Dla mnie to też wspaniały pomysł. Świetnym okresem byłby Raj [czyli okres rządów Brytyjczyków w Indiach, od połowy XIX do połowy XX wieku].
Trudno nam jednak zgodzić się z panem Hutchinsonem. O ile II wojna światowa rzeczywiście do serii nie pasuje (w końcu mamy już The Saboteur…), o tyle starożytny Egipt i feudalna Japonia wydają się znacznie ciekawsze od chociażby Amerykańskiej Rewolucji. A jak wy sądzicie?
Czytaj dalej
124 odpowiedzi do “Assassin´s Creed: „II wojna światowa, Egipt, Japonia? Ludzie w sieci mają najgorsze pomysły””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Mnie już by bardziej odpowiadała Japonia…
Myślę że jego wypowiedź jest swego rodzaju przykrywką dla… tchórzostwa. W przypadku Japonii AC musiałoby zmierzyć się z fanbojami Tenchu i standardami ukutymi przez inne gry z ninja. Jeśli chodzi o WWII, wprowadzenie tego okresu wymagałoby stanowczo zbyt dużo pracy przy nowych elementach. Przecież wtedy aż roiło się od czołgów(powiedzmy) czy innych maszyn które dotychczas nigdy nie pojawiły się w serii, a to jedynie wierzchołek góry lodowej.
Najlepsza to by była rewolucja w Rosji, a nie Egipt czy Japonia.
Pierwszy raz Alex Hutchinson pokazał, że jest odpowiednim człowiek na odpowiednim miejscu. Daleko mu jeszcze do Desileta czy nawen Amancio, ale te słowa sprawiły, że nabrałem do niego ogromnego szacunku. Brawo. Assassin’s Creed zmierza w odpowiednim kierunku. |I naprawdę Indie to DUŻO lepszy pomysł niż robienie z asasynów ninja. |”znacznie ciekawsze od chociażby Amerykańskiej Rewolucji” GIŃ PRZEPADNIJ!
@desuminator, w brotherhoodzie był pojazd opancerzony, jeździło się fajnie. ;p |Myślę, że nie chodzi o zmienianie mechaniki, to żaden problem. W ogóle skąd taki pomysł? Chodzi pewnie o to, że NAPRAWDĘ nie ma to sensu. Hutchinson ma rację.
Anglia byłaby w sumie ok, ciemne brudne uliczki pełne szemranych interesów, Japonia odpada, po co robić z gry ninja creed. Egipt imo to słaby pomysł, niema tam nic cikawego, wartego uwagi, 30 minut latania po swiknsie, grobowcach i co potem? nuuuuuuuda. druga wojan swiatowa to troche za daleko, fakt ze mozna by zrobic po stronie hitlerowcow jakas niby templar organizacje, przeciez za tych czasow bylo tma mnostwo roznych organizacji ahnenerbe etc. ale to imo troche za daleko w przyszlosc ;p
@Ruizer +1. Wprawdzie mamy już komiks, ale nie obraziłbym się na inne spojrzenie na tę historię oczami innego bohatera. 😉
II Wojna Światowa to kompletnie bez sensowny i niepotrzebny okres mało wam strzelanek w tym okresie? Przecież nie ma nic bardziej genetycznie spieprzonego od Asasyna biegającego z karabinem jak debil między czołgami!!
@BugenHagen, zagadki „szesnastki” w Brotherhoodzie i II sugerowały, że Hitler, Stalin, Roosevelt i Churchill wszyscy byli templariuszami. Naprawdę, zagraj jeszcze raz lub sprawdź na YT. |Myślę, że fajnym rozwiązaniem byłoby zrobienie jednego z zamachowców (na przykład Stauffenberga – odwiedzilibyśmy wtedy Polskę) asasynem, ale to też gra na max 2 godziny. Bo choć jego plan był najlepiej przemyślany i ze wszystkich zamachowców przeżył najdłużej – jak wiemy z historii – też nie skończył dobrze.
BTW. Piotrze, „znacznie ciekawsze od chociażby Amerykańskiej Rewolucji” GIŃ PRZEPADNIJ!
W sumie taki mały offtop. Jakby pomyśleć nad tym trochę to ciekawym miejscem dla Creeda byłyby Chiny, przynajmniej od strony wizualnej. Ludzie są już od dawna przyzwyczajeni do chińskich wojowników śmigających po bambusach i ścianach zamków. Dodatkowo historia tego państwa ma wiele konfliktów które byłyby dobrą podstawą dla gry z tej serii i do tego przeciwnicy którzy nie omieszkaliby potraktować asasyna z „karata”.
Równie dobrze AC III mógłby dziać się w Polsce. Parę ciekawych okresów mamy jak np powstania. Tylko że ludzie łykną prędzej USA niż Polskę bo większość ludzi w Stanach nawet nie wiedzą gdzie to jest. Chociaż nie ma problemu, by po wojnie o niepodległość Conor zabrał się z Kościuszką by walczyć w powstaniu 😛
Ojj Piotrek Piotrek, tu nie chodzi o inne gry i o to że dzieją się w realiach WWII, bo one nie mają nic do gadania odnośnie świata AC, tylko o to że takie pomysły jak WWII, Japonia (samuraje/ninja) lub Egipt są po prostu oklepane jak pupa niemowlaka. A zatem ile razy było nam dane brać udział w A. Rewolucji czy walczyć w Indiach? Takie pomysły są intrygujące, a przez to interesujące.
Po pierwsze, finał historii Desmonda rozgrywa się na terenie USA, bo tak twierdzi fabuła gry. Po drugie, jakim prawem oceniacie w tej chwili decyzję twórców, jak jeszcze nikt nawet fragmentu gameplaya nie widział? A może gra okaże się najlepszym Asasynem a może i nawet jedną z najlepszych gier akcji w ogóle? Gdzie się podział ten entuzjazm, który zawsze towarzyszył premierom wysokobudżetowych tytułów? Po trzecie, tak, Piotrek, ZAKON TEMPLARIUSZY w STAROŻYTNYM EGIPCIE, tak, tak.
Jeśli chodzi o te trzy wymienione realia to jak najbardziej się zgadzam z kolesiem od Ubisoftu umieszczenie w nich akcji AS to poroniony pomysł. Ale z chęcią zobaczył bym okres od epoki elżbietańskiej do wiktoriańskiej w Wielkiej Brytanii, poznać Szekspira, poprzechadzać się bo zasyfionych ulicach Londynu fajnie, fajnie. 🙂
@Noxbi w assasyna grałem dosc dawno i lekko mowiac mialem w pupie jakas szesnatke i jego „pedalskie” zagadki, lazenie po murach i skanowanie markerow wzrokiem, tez mi cos, ezio terminator -.-. ja tylko wyrazilem swoja opinie gdzie i jak (nie)moglo by sie wszystko wydarzyc, nie jestem fanatkiem tego universum zeby znac wszystko i wszystkim wiec daruj sobie to dziecinne wywyzszanie bo TY pamietasz takie pierdoly…
@Angrebor Tak właściwie to pierwsze fragmenty gameplaya już były, ale zgadzam się, że nie należy oceniać gry przed jej premierą. Według mnie na upartego można by zrobić dobrego Assasina w każdej epoce, ale w niektórych byłoby łatwiej niż w innych. II wojna to raczej kiepski pomysł ( KM vs ukryte ostrze?!) Egipt nie pasuje mi trochę ze wzgłedu na czas akcji ( bo to starożytny najlepiej by się nadawał ) a w Japonii nie pasują mi klimaty, znaczy fajne tyle że nie do Assasina . Tu lepsi byliby ninja.
Zgadzam się, że II wojna światowa to poroniony pomysł. Ale Japonia i Egipt to byłoby coś. To o wiele ciekawsze niż kolejna i kolejna znów historia o rewolucji w USA. Nudaaaaa…
Ja tam wolę amerykańską rewoltę, ale byłbym bardzo zadowolony również z japońskich klimatów. Zresztą – dopóki nie potwierdzą, że gra bez problemu da się obsłużyć myszką i klawierą (tak jak poprzednie części), o pre-orderze nie może być mowy.
Myślę, że ty i Adzior powinniście znaleźć inną pracę.
@Angrenbor – a mnie w ręce wpadł komiks o asasynach, i przodkiem Desmonta i Altaïr ibn La-Ahad’a, był rzymianin i chodził w stroju asasynów w starożytnym rzymie, co prawda występował tylko na jednej stronie ale BYŁ!
Nie żebym popierał Egipt.
Egipt tak, a Japonia nie bardzo.
Z tą drugą wojną to takie trafienie w deseń bloodrayne/hellboy, mroczny klimat, hmm….mogłoby być ciekawe, ale niekoniecznie dobre a może i prześmiewcze dla Asasyna.|Co nie zmienia faktu, że pomachałbym znowu nożykami przy nazistach 😉
Komiks o Rosjaninie|http:cs-puchatek.pl/download-e-booki-i-audiobooki/324256-assassins-creed-1-2-upadek-1-3-pl-cbr.htmlhttp:konsole.polter.pl/Komiks-Assassins-Creed-w44108
@Angrenbor – RZYMIANIN NAZYWAŁ SIĘ Aquilus i będzie o nim osobny komiks.http:assassinscreed.re.pl/artykul/60623.htmlhttp:assassinscreed.re.pl/artykul/46436.html|A propo EGIPTUhttp:assassinscreed.re.pl/artykul/9844.html
japonia to nie bylby dobry pomysl…
II wojna światowa to pomysł zależny od wykonania końcowego twórców czy był by dobry czy zły
egipt raczej nie japonia jak najbardziej mi by sie podobala taki shinobi klimat
Wojna o niepodległość to jest bardzo, bardzo marny pomysł, tam w tych czasach nie było miast tylko kilka domków na krzyż co widać po tym jak musieli sztucznie miasta powiększać a Filadelfię praktycznie usunąć z gry (mimo że odegrała w tym okresie sporą rolę). Powinni byli wybrać okres na przykład rewolucji francuskiej, tam nie mieli by problemów z wielkością miast.
Ja od początku liczyłem na Japonie;/
Na moje Japonia jest bardzo dobrym pomysłem, jeśli nie na III cześć to na kolejną (zakładając że będzie). W końcu Amerykanie przypłynęli do Japonii, więc to mogło by się łączyć z ACIII, w końcu ameryka miała tam wpływ na rozwój, sam asasyn nie musiałby być ninja, tylko np. przypłynąć z Ameryki tak samo jak templariusze. Miejsce kurtyzan i najemników zajęłyby gejsze i ronnini lub ninja właśnie. *SPOILER* tym bardziej że pod koniec ACI jest że jakiś fragment znajduje się w Japonii *SPOILER*.
@assamir Ale bzdury. Zastanawiam się czego to uczą w dzisiejszych czasach w szkole. Poszukaj sobie na necie jak wyglądał na przykład Boston w tamtym okresie a dopiero potem się wypowiadaj.
Feudalna Japonia nie pasuje? Wot te na? Przecież wschód słynie właśnie z cichych wojowników ninja poruszających się niczym cień, a nie Amerykanie. Mi przykładowo realia trójki zupełnie nie pasują, ale i tak kupię.
@BugenHagen, eeee… przepraszam? Wiem, że tego nie pamiętasz, dlatego napisałem, żebyś sobie sprawdził. O!
Egipt nie, już bardziej Japonia, ale i tak Ameryka najlepsza 😉
Japonia tak, jak najbardziej, ale nie II wojna światowa i nie powrót do starożytnego Egiptu – niby z jakiej racji jeśli historia idzie cały czas do przodu?! Rewolucja amerykańska to moim zdaniem znacznie gorszy pomysł od Japonii, myślę że klimatycznie pasowałoby to o wiele bardziej, ale oczywiście gracze się nie znają, a gra aby się dobrze sprzedała MUSI mieć coś wspólnego z USA… Brak słów.
II wojna światowa kompletnie do AC nie pasuje ale feudalna Japonia w XVI-XVII wieku była by idealna. Asasyni jako ninja, wiecznie knujący Portugalczycy- templariusze (od razu przypomina się szogun z Chamberlainem). Szkoda jednak że nie zostali przy europie gdzie można znaleźć sporo ciekawych realiów historycznych jak Anglia doby Cromwella, wojna 30 letnia. A jeżeli już w Ameryce to bardziej pasowała by wojna secesyjna.
Japonia byłaby ciekawa. Powiązanie nowego bohatera z samurajami czy czymś podobnym (co tłumaczyłoby np. umiejętność walki itp.) to także byłoby coś dobrego. Moim zdaniem. Chciałbym coś nowego, ale nie znowu Amerykę! [A „znowu” nie odnosi się do AC, tylko do tego, że w wielu produkcjach… zbyt wielu…. akcja dzieje się właśnie w Ameryce (głównie w Stanach…)]
IMHO Rewolucja francuska byłaby strzałem w dziesiątkę. Ten cały dym z obalaniem rządu, wywracaniem wszystkiego do góry nogami. Choć z drugiej strony wydarzenia musiałyby mieścić się w ścisło określonych ramach czasowych.
Rewolucja francuska, rewolucja przemysłowa w Anglii, Indie, Japonia, może chiny dużo jest możliwości
ta wypowiedz, pokazuje jak dyrektor kreatywny mało wie o historii.
Jakoś nie wydaje mi się, żeby chodzenie w japonkach i walka z samurajami była ekscytująca. No może poza wywijaniem kataną i startowaniem do pięknych gejsz. 😀 |Egipt też jakoś nie pasuje. Czarnoskóry zabójca wywijający sierpem i chodzący w spódni z lnu nie przypomina w żaden sposób poprzednich postaci.|Co do II wojny światowej to w ogóle beznadzieja. Po pierwsze : mieczy nie ma już od początku XIX wieku. Po drugie : zostają tylko bronie palne, ukryte ostrze i ładunki wybuchowe. |Dlatego lepsza jest Ameryka.
w sumie ciekawie było by się wspiąć na piramidę, albo na Sfinksa
Taaa… A potem weź schódź z nich. Wtedy spadochronów nie było. 😀
Najlepszym okresem byłaby rewolucja francuska – koniec i kropka.
Z tego co rozumiem (w żadnego AC) nie grałem to fabuła kręci się w kręgu kultury europejskiej czy jak kto woli cywilizacji białego człowieka – templariusze, rycerze, papież itp. Egipt czy Japonia pasują więc jak pięść do nosa.
(w żadnego AC nie grałem)*. Jeśli miałbym oczekiwać jakiś konkretnych realiów od tego typu gry to byłaby to Rosja w roku 1917 ale i ten okres nie pasuje bo i jak by się tam mieli znaleźć asasyni i templariusze?
matrix130 – Bo dotychczas Ezio i Altair po wejściu na każdą wysoką budowle schodzili po niej na drabinie. No i w czasach renesansu Leonardo RZECZYWIŚCIE wynalazł i skonstruował działającą „maszynę latającą”. Prawda? Bo jeśli Ezio leciał na takowej to znaczy, że musiała istnieć. W takim razie niemożliwością jest zrobienie przykładowego skoku wiary ze sfinksa. LOGICZNE.
najlepsze realia byłby w Londynie epoki wiktoriańskiej