Assassin´s Creed Odyssey: Pierwsza część Losu Atlantydy do wzięcia za darmo

Assassin´s Creed Odyssey: Pierwsza część Losu Atlantydy do wzięcia za darmo
Mamy na to chwilkę czasu, ale jak zawsze lepiej się pośpieszyć.

Na Dzeusa! Taka okazja nie zdarza się na co dzień! W końcu niedawna Odyseja przyciągnęła do siebie nawet dotychczasowych przeciwników serii, a sama Hellada w niej przedstawiona (chociaż nieidealna) szczerze zachwycała. I tak, wszyscy dobrze wiemy, że była to przy tym gra niemiłosiernie rozwleczona, pełna zapychaczy i w całej swojej greckości wybitnie ubisoftowa. Ale wszystko to wynagradzała możliwość wspięcia się na pomnik Ateny Promachos czy Ateny Partenos (a także parę innych obiektów).

Gdyby komuś wystarczającej na długie godziny zabawy (jakościowo różnej, ale zawsze) zawartości podstawki było mało, twórcy uzupełnili przygodę Kasandry (i tego drugiego, jak mu tam było, Aleksiosa) o fabularne DLC. Wpierw dowiedzieliśmy się więc więcej o Pierwszym Ostrzu, a następnie mogliśmy zwiedzić znaną z Platona mityczną Atlantydę w rozszerzeniu opisującym jej losy. Od dziś do 1 września wszyscy chętni również mogą udać się na tę wyspę dzięki udostępnieniu za darmo pierwszej części Losów Atlantydy – Pól Elizejskich. Wystarczy wejść na tę stronę i wybrać odpowiednią wersję (uwaga – PS4 będzie dostępne dopiero od jutra, 27 sierpnia). Każdy użytkownik Steama, Uplaya i Xboksa może więc ściągać grę już teraz, peesowcy muszą poczekać do jutra.

22 odpowiedzi do “Assassin´s Creed Odyssey: Pierwsza część Losu Atlantydy do wzięcia za darmo”

  1. Mamy na to chwilkę czasu, ale jak zawsze lepiej się pośpieszyć.

  2. co to „episode 1”? Idk nie siedzę w assasynach, od kiedy dzielą części na epizody?

  3. @Bigshark26 w najnowszej odsłonie Assassin’s Creed masz dwa dodatki które zostały podzielone na trzy epizody każdy. Swoją drogą wiadomo może czy są planowane jakieś DLC do tej gry jeszcze?

  4. @Mariuszenko kojarzę informacje, że Atlantyda to ostatnie dlc. Ale ubi udostępniło jakieś narzędzie do tworzenia własnych przygód i można się nimi dzielić w Ubi Klubie. Jeszcze nie sprawdzałem tego

  5. Ogólnie mega polecam grę, strasznie dobre RPG, Wielka swoboda i klimaty starożytnej Grecji to poezja

  6. @noirmistig dzięki za informację! 🙂

  7. @Mariuszenko ok, thx. Czyli rozdają za darmo pierwszy epizod jednego z DLC xd. Hitman był nieźle podzielony, że mogłeś go sobie przetestować, ale widać otwarty świat to co innego.

  8. Nigdy jakoś nie przepadałem za tą serią, ale ogrywam Odyseję od miesiąca i muszę powiedzieć, że o ile AC: Origins było krokiem w dobrą stronę, to już przygody Kasandry po prostu urywają tyłek. Podejrzewałem, że jeżeli już Berlin zachwyca się Asasynem, to coś faktycznie musi być na rzeczy. Zamierzam przejść na 100%, łącznie z wszystkimi DLC, bo nie wiadomo, kiedy znów będę mieć szansę ogrywania czegoś równie dobrego. To nie tylko najlepsza gra z otwartym światem w jaką grałem, ale i świetny erpeg. Polecam!

  9. Kupiłem Odyssey jakieś pół roku temu, trochę wbrew własnym przyzwyczajeniom, bo mechaniki zaczerpnięte z W3, Shadow of Mordor czy jeszcze innych gier, akurat nie należą do moich ulubionych, łagodnie rzecz ujmując. Jednak strasznie byłem ciekaw tej gry, najbardziej przyciągnął mnie sam setting, jak niemal w każdym AC, no i action erpegowa otoczka. Zwłaszcza jak oglądałem gameplaye podobał mi się początek, gdzie zaczynamy praktycznie z niczym. Trochę szkoda, że dość szybko zaczynamy opływać w luksusy.

  10. Przez pierwsze kilkanaście godzin mocno mnie irytowało Odyssey, od wspomnianej mechaniki, gdzie najemnik na tym samym levelu ma w uj HP i skrobiemy go bardzo wolno, aż po samą mechanikę najemników, którzy nieraz potrafią nam się wtrącić w trakcie zadania. Takich irytujących rzeczy było sporo, jednak po 20 godzinach gry, gdy zacząłem grać na padzie nagle gra zaczęła sprawiać mi frajdę, a ja zacząłem przymykać oko na jej bolączki. Gra przyjemna, ale więcej niż 7+/10 bym nie dał. Nadal jestem w siódmym albo

  11. Chyba jestem jedynym, który nienawidzi nowych Asasynów.

  12. ósmym rozdziale Odysei, więc oba DLC jeszcze przede mną. Grę zakupiłem razem z przepustką sezonową, więc dostęp do wszystkich dostępnych dodatków miałem od razu. Wracając jeszcze do Odyssey to nie wykorzystuje do końca swojego potencjału. Główny wątek jest poprawny, ale nie powala, zadania poboczne mają nieraz infantylny zwrot akcji. Tak jakby Ubi wzorowało się na CDP RED, lecz jeszcze nie do końca umiało. No i te losowo generujące się zlecenia to porażka, niczym jakieś MMO. Świat też miejscami nieciekawy.

  13. @sebogothic|IMO to CD Projekt wzorował się na innych popularnych wówczas grach z otwartym światem, zupełnie niepotrzebnie i bez pomysłu na zaangażowanie gracza w eksplorację rozległych terenów. To nie tak, że wystarczy zaśmiecić rzeki „zatopioną kontrabandą”, rozsiać po lasach oboziki z bandytami, a tu i ówdzie postawić jakiegoś golema, żeby mordował gracza jednym ciosem, bo ma całe 2 poziomy więcej. Odyseja wyznaczyła poprzeczkę, którą, jak mniemam, przeskoczyć może już tylko kolejna część tej serii.

  14. Można wziąć dlc, nie mając jeszcze podstawki?

  15. @Shaddon – Fakt, jeśli chodzi o te pytajniki to faktycznie wzorowali się na grach Ubi, jak dla mnie zupełnie niepotrzebnie. Gdyby tych pytajników nie było (a przynajmniej nie w takim natężeniu) Wiedźmin 3 byłby dla mnie jeszcze lepszy. Czasami mniej znaczy więcej. Nie jestem fanem tworzenia otwartych światów przez Ubi, z jednej strony ładne i szczegółowe, z drugiej obsiane równomiernie powtarzalnymi aktywnościami. Często światy w grach Ubi przypominają makietę, ale ostatnio przestałem się tym przejmować i

  16. próbować jakoś wczuć się w klimat, tylko po prostu gram, nie oczekując jakiejś immersji. Może dlatego przy nowym Asasynie bawię się dobrze. Nie wiem w którym miejscu Odyseja wyznacza poprzeczkę. Po prostu kopiuje rozwiązania z poprzednich gier Ubi albo z innych produkcji. Dla mnie to dobra, poprawna gra, nic więcej. Też opiera się na poziomowaniu wszystkiego, powtarzalnych aktywnościach (podboje, zabijanie Czcicieli, oczyszczanie lokacji), a przy tym pod względem zadań i dialogów daleko jej do Wiedźmina 3.

  17. @sebogothic|Pamiętajmy jednak, że Odyseja jest swego rodzaju eksperymentem, skądinąd udanym. Moim zdaniem, gdyby wyciąć z niej elementy RPG wciąż broniłaby się jako ogromna, piękna, angażująca (choć już w mniejszym stopniu) gra akcji. Czy podobnie byłoby w przypadku Dzikiego Gonu? Ano właśnie. Inna sprawa, że kolejny Asasyn może być już erpegiem z krwi i kości, tym bardziej, że prawdopodobnie powstaje pod okiem Mike’a Laidlawa. Odyseja każe mi wierzyć, że to naprawdę może się udać.

  18. O, to dodatek do tego reskinu Origins od Ubisoftu? :)))

  19. W Odyseję jeszcze nie miałem okazji grać, ale już Origins był świetnie zaprojektowanym sandboxem. Jedna z nielicznych gier z ogromnym otwartym światem, w którą zanurzyłem się z niewymuszoną przyjemnością. Ubi bardzo, ale to bardzo się zmieniło jeśli chodzi o ich nowe gry. Szkoda, że wciąż jest hejtowane za to czym było 4-5 lat temu.

  20. @Xellar|No nie? Cały paradoks polega na tym, że Ubisoft po cichu wyrósł na jedną z przyjaźniejszych graczom korporacji. Nie dość, że robi naprawdę dobre gry (nie będziemy rozmawiać o New Dawn, OK?), to jeszcze autentycznie słucha fanów, a Odyseja jest tego świetnym przykładem. Nigdy nie pomyślałbym, że będę się ekscytować Asasynami, a tymczasem wręcz nie mogę się doczekać co też zostanie nam zaserwowane w kolejnej części. Ubisoft zdecydowanie jest na twórczej fali.

  21. @Shaddon. DLaczego nie? czym jest New Dawn, jak nie tylko żerem na fanach? tam nawet mapy nie zmienili, bo im się nie chciało…i nie mówcie,że to nic takiego, bo gra nie kosztowała 60$, nawet te 30-40 zielonych to był zwyczajnie chamski skok na hajs graczy 🙂 Origins było powiewem świeżości w serii AC, tylko że teraz powstanie kolejnych 10 odsłon na jej schemacie. W tym tkwi cały problem Ubisoftu 🙂 jedyną grę która nie była kopiuj/wklej czyli For Honor sami pogrzebali.

  22. @konio52|Jeśli twierdzisz, że Odyseja jest reskinem Origins, to jesteś w wielkim błędzie. Podobnie zresztą mylisz się co do mapy w New Dawn – osadzenie akcji w tym samym miejscu to nie „objaw lenistwa” a jedyne logiczne z punktu widzenia fabuły posunięcie. Fakt, ekipa jakoś specjalnie się przy tym spin-offie nie napracowała, a i sam sens jego powstania stawiałbym pod znakiem zapytania, ale to też kolejny eksperyment, tyle, że tym razem nie do końca udany. Bywa i tak.

Dodaj komentarz