Astronauci na ISS zgłosili nieprzyjemny zapach dobywający się z rosyjskiego statku dostawczego
W związku z tytułowym problemem załoga Międzynarodowej Stacji Kosmicznej podjęła decyzję o zamknięciu włazu Poisk prowadzącego do pozostałej części segmentu zagospodarowanego przez Rosjan.
Dostawy wody, jedzenia, paliwa i wszelkiej maści innych zapasów niezbędnych do funkcjonowania nie są niczym nadzwyczajnym dla astronautów tymczasowo zamieszkujących Międzynarodową Stację Kosmiczną. Sobotnia przesyłka dla rosyjskich kosmonautów wiązała się jednak z nieprzyjemną niespodzianką – odorem wydobywającym się ze statku dostawczego Progress. Co więcej, na jego powierzchni zaobserwowano niewielkie kropelki.
Aby uniknąć potencjalnych problemów, podjęto decyzję o zamknięciu włazu Poisk prowadzącego do pozostałej części stacji zasiedlonej przez Rosjan. Mimo to agencja uspokaja i twierdzi, że znajdujące się na ISS czujniki potwierdziły, iż jakość powietrza mieści się w normie, a wystąpienie odpychającego zapachu nie miało prawdopodobnie większego wpływu na jego spadek.
W przeciwieństwie do niedawnej sytuacji z nieszczelnym tunelem prowadzącym do modułu Zvezda tym razem to Rosjanie utrzymują, że Amerykanie bagatelizują problem, a zdaniem dziennika Russian Space Web zapach był nie tyle nieprzyjemny ile wręcz toksyczny. W związku z jego wyczuciem rosyjscy kosmonauci zdecydowali się natychmiastowo zablokować właz prowadzący do statku Progress, aby woń nie przedarła się poza niego.
Wedle artykułu na wspomnianej stronie, Rosjanie uruchomili dodatkowe systemy oczyszczania powietrza i wyposażyli się w dodatkowe wyposażenie ochronne, w międzyczasie zaś jeden z astronautów NASA, Don Pettit, stwierdził, że wyczuwa zapach przypominający farbę w sprayu w module Node 3 amerykańskiej części stacji, aczkolwiek wówczas nie sposób było określić, że dobywa się on z Progress MS-29.
NASA przekazała, że nie istnieje żadne zagrożenie dla załogi, a niedzielne popołudnie spędziła ona na ponownym otwieraniu włazu oddzielającego Poisk od statku Progress, zaś pozostałe zaplanowane działania odbyły się zgodnie z planem.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.