W końcu mamy konkretne informacje dotyczące tego, jak ma wyglądać rozgrywka w gradaptacji Ataku Tytanów.
Koei Tecmo skupia się na historii bardziej, niż w podobnych tego typu adaptacjach. O ile w tytułach pokroju niedawnego One Piece: Pirate Warriors 3 bardzo łatwo się pogubić bez znajomości oryginału, tak w Attack on Titan przygotowano na tyle przerywników i dialogów, że nawet ktoś, kto nigdy nie zetknął się z mangą i anime powinien bez problemu rozumieć, co się dzieje. Historia jednak nie tylko streści nam cały pierwszy sezon zakończonej jakiś czas temu serii animowanej – pokaże nam też nowe, poboczne wątki, które wzbogacą bohaterów o dodatkową charakteryzację. Ich autorem będzie twórca oryginału.
Potwierdzono, że wcielimy się w sumie w dziesięć postaci. Na liście grywalnych bohaterów znajdują się Eren, Mikasa, Armin, Krista, Sasha, Connie, Jean, Hange, Erwin oraz Levi.
Oprócz trybu historii dostaniemy w swoje ręce tryb wypraw poza mury, w którym będziemy mogli ulubioną postacią wybrać się na polowania w poszukiwaniu dodatkowych materiałów do craftingu, pieniędzy i punktów doświadczenia. Free Mode, typowy dla serii Warriors tryb walki dowolną postacią w wybranej potyczce z kampanii, odblokowany zostanie po zakończeniu kampanii.
Misje wedle warriorsowej tradycji będą polegały na wykonaniu głównej misji poprzez przezwyciężenie szeregu przeszkód (spodziewajcie się typowych misji typu „Zanim pokonasz ciężkozbrojnego Tytana, uratuj X”). Mamy też liczyć na ukryte misje. W wypełnieniu zleconych zadań będą pomagali ci sojusznicy, z którymi warto się trzymać w grupie i którym będziemy mogli wydawać rozkazy – zwykle ogólnikowe, ale w pewnych sytuacjach i konkretniejsze.
Tytanów pokonujemy tradycyjnie – cięciem w kark. Czasem będą zostawiali po sobie materiały na lepszy ekwipunek – jeśli przed ciosem w kark zniszczymy ich pozostałe części ciała, otrzymamy dodatkowe nagrody. Miasta podczas ataku Tytanów będą mogły ulec kompletnemu zniszczeniu. Wraz z kolejnymi zabójstwami będziemy zdobywali kolejne poziomy doświadczenia, a wraz z nimi otrzymywali nowe ataki.
Będziemy mieli dwa tryby kontroli nad postacią. Jeden będzie skupiony typowo na walce – twoja linka z hakiem będzie zawsze celowała w Tytana i pomagała zbliżyć się jak najszybciej na zasięg pozwalający zadać cios oraz poruszać swobodnie w pobliżu wroga. Podobnie jak w anime, nasze stopy praktycznie nie będą dotykały ziemi podczas starć, choreografia ataków też ma przypominać oryginał.
W trybie swobodnego ruchu będziemy mogli… no, poruszać się swobodnie. Celować w dowolne miejsce, bujać się na linie tak, jak tylko nam się podoba, boostować w dowolnym kierunku.
Ekwipunek naszych kłopotliwych młodzieńców będzie się zużywał, podobnie jak w mandze i anime. Będziemy mogli go kustomizować, by poprawić współczynniki pokroju wytrzymałości i ataku.
Koei Tecmo wspomina, że we wczesnych wersjach niektórych graczy mdliło przez „niesamowitą” szybkość poruszania się, ale na szczęście udało im się to rozwiązać. #stealthbrag
Głupie to. Sorry Cross, ale ta manga jest poryta….
„kustomizować”? Serio? 0_o
„Koei Tecmo skupia się na historii bardziej, niż w podobnych tego typu adaptacjach.” Dziesięć flashbacków co walkę, here we come.
„Będziemy mogli go kustomizować,[…]” – to tak na poważnie? Proszę Was ludzie. Jesteście przedstawicielami czasopisma – ludźmi Słowa. Nie gwałćcie polszczyzny takimi hybrydami. Ja rozumiem, że w branży konieczne jest stosowanie zapożyczeń, ale powinniście być ponad takiemu czemuś. Proszę…Co do gry – anime było fajne, ale tu obawiam się jednostajnej nudnej serii identycznych zadań.
Przestańcie się czepiać Crossa, ludzie. Napisał miłą, rzetelną informację. Powstrzymał się nawet przed dodaniem swoich złośliwych komentarzy, o które dostał od nas burę swego czasu (a wiem jak go czasem kusi). Dzięki Cross.|A to, co sądzicie o mandze, anime i grze spod znaku AoT, to już nie jego broszka.|Tak tylko rzekłem.|- GraczPrzodowy
Ja osobiście radzę obejrzeć kilka gameplayów, które zapodam poniżej, niż karmić się tym „zapowiedziowym” bełkotem, który jak każda zapowiedź brzmi obiecująco:| |https:youtu.be/KcQQ_Z4t2mY| |https:youtu.be/D2e3kG5befk | |https:youtu.be/D2e3kG5befk | |Nie mam dużych oczekiwań od tego tytułu- przewiduję sporawą monotonię. No ale Levi <3
@down|Chryste panie, co wy widzicie w tej nudnej, pozbawionej głębi i charakteru chodzącej aborcji zwanej Levim? Jest on jedną z najmniej interesujących postaci jakie widziałem w anime i mandze – a ma sporą konkurencję.
Nienawidzę tego anime. Naprawdę go nienawidzę. ([!!!UWAGA SPOILER NIE CZYTAJ TEGO!!!”]) Jedno z moich ulubionych, ale go nienawidzę. Za to co stało się z drużyną Leviego. Czemu nie uśmiercili jego?! Przeciez on jest nudny i płytki jak kałuża po mżawce. Nie cierpię i jego i Mikasy. Po prostu rzygam na ich widok. Który idiota zabija najciekawsze postacie?! ([!!!UWAGA SPOILER NIE CZYTAJ TEGO!!!”]) Co do gry to żałuję, że nie mam PS4, bo chętnie bym zagrał. Nawet jeśli byłby to średniak.
Swoją drogą ciekawe jak ma wyglądać rozgrywka Arminem. Co minutę gracz musiałby zatrzymać się, rozpłakać, palnąć monolog i wrzasnąć o pomoc.
@R4G3ST3K – masz na myśli tamtą dziewczynę, która zginęła blisko końca anime?|To była najsmutniejsza scena.
@mishiu chodzi mi nie tylko o nią, ale o całą drużynę. Tamta akcja w lesie, próba złapania Annie.
Ja tam się jaram 🙂 . Właśnie od SnK zaczęła się moja przygoda z anime. Ścieżka dźwiękowa była wybitna, mam nadzieję, że w grze usłyszymy utwory z anime.
To będzie coś jak shadow of the collosus? Są jakieś zwiastuny tej gry? Będzie na PC?
@ghostartur Openingi i endingi były genialne 😀 @Tomczykolacz Wątpie żeby wyszło na PC. Więc sam też w to raczej nie zagram. Do Shadow of the Collosus bym tego raczej nie porównał. https:www.youtube.com/watch?v=nl9eVTdGE-Y Tu masz gameplay z walki 🙂
Wygląda jak typowy japoński samograj. Nic ciekawego, jeden wielki quick time event.
Co do samego Attack on Titan – nigdy nie lubiłem chińskich bajek (hehe) i nie wiem co się stało ale jakimś cudem obejrzałem wszystkie odcinki. Ogólnie było fajne a nawet wciągające do czasu aż za dużo tajemnic się rozwiało i (SPOILER) weszły jakieś nadprzyrodzone moce głównego bohatera (END). No i sporo postaci mega zniewieściałych chociaż to chyba taka przypadłość w anime, Armin totalna porażka, nienawidzę gościa i tylko czekałem aż zginie XD
W ogóle bardzo mi szkoda że taki ciekawy koncept został użyty w anime i zamiast ciekawej akcji czy normalnych dialogów są tony płaczu, melodramaty i wywody zniewieściałych chłopców o 1,5 metra wzrostu. Bardzo chciałbym to zobaczyć jako dobrze wykonany hollywodzki film z jajem.
@EastClintwood|”Bardzo chciałbym to zobaczyć jako dobrze wykonany hollywodzki film z jajem.”|Albo hollywodzki, albo dobrze wykonany, wybierz jedno.
@EastClintwood – ty chyba nie wiesz czym się różni anime od zachodnich filmów. W wielu anime to właśnie dramatyzm, emocje i smutek są bardzo ważne.|To nie DB, w którym chodziło tylko o akcję i ciągłe ożywianie zmarłych za pomocą smoczych kul.|Natomiast Armin na pewno nie został stworzony dla męskich fanów tego anime.
@KeepCrying|Nie bądź jak typowy „armchair critic” któremu nic nie odpowiada i wszystko jest gniotem bo „ńe ma fabóły”. Jest masa dobrych filmów Hollywodzkich opartych choćby nawet na samych efektach specjalnych. Dobrzy reżyserzy nieraz połączyli wszystko w całóść|@mishiu|Emocje, dramatyzm i smutek są ok o ile są dobrze zrobione i z umiarem. To co jest w AoT zakrawa na kpinę, serio czasem te monologi wypowiadane wśród kapiących łez powodowały u mnie wybuch śmiechu. Chyba nie tak sobie pomyśleli to autorzy xD
@EastClintwood|Od kiedy to filmy oparte na samych efektach specjalnych są dobre?
@KeepCrying|Od zawsze. Przy Transformersach bawiłem się równie dobrze co przy niejednym wybitnym „klasyku kina”. Wystarczy browar i dobre nastawienie. W filmach przecież chodzi o zabawę a to czy się będziesz dobrze bawił zależy tylko od ciebie i twojego nastawienia. Szczerze współczuję ludziom którzy potrafią czerpać radość tylko z super duper najlepszych filmów z najbardziej zawiłą fabułą.
Przyrównam tu Scarface do wspomnianych Transformersów – dlaczego oba filmy uważam za genialne? Bo oba wykorzystały swój styl i pomysł na siebie do maksimum. W Scarface uderza klimat, świetna atmosfera i jako tako tragiczna historia. W Transformersach efekty specjalne kradą całe widowisko… i co w tym złego? Przecież tak miało być – tak film został pomyślany i taki jest. Dobrze spełnił swoje zadanie a mi się fajnie oglądało.
@EastClintwood|”Przy Transformersach bawiłem się równie dobrze co przy niejednym wybitnym „klasyku kina”.”|Tu akurat nie ma się czym chwalić.|Ale cóż, można przecież jeść na śniadanie, obiad i kolację kał. Wystarczy dobre nastawienie. Szczerze współczuję ludziom, którzy potrafią czerpać radość tylko z super duper najlepszych posiłków z najbardziej ekstrawaganckimi przyprawami.
Dlatego to że sam pomysł filmu na siebie i jego ogólny koncept ci się nie podoba nie oznacza że owy film jest słaby. Po prostu jest nie dla ciebie, bo znajdzie się masa osób którym się podoba. Nie można mówić że Hollywodzkie produkcje są kiepsko wykonane bo poza pewnymi wyjątkami jakoś produkcji stoi na bardzo wysokim poziomie i jeśli do sprawy weźmie się konkretna ekipa rezultatem jest bardzo genialny film – a takie co parę lat stamtąd wychodzą.
@KeepCrying|Jesteś niesamowicie arogancki i nie potrafisz zrozumieć że nie każdy ma taki sam gust. Nie mam się czym chwalić bo co? Bo ty chwalisz się swoim „wyszukanym gustem”? To się nim chwal, ja w tym czasie będę miał fun z wielu więcej produkcji niż ty kiedy będziesz się unosił swoim snobizmem.
@@KeepCrying|Póki co podałem masę argumentów a od ciebie dostałem jedynie prostackie porównanie filmu do g*wna. Też taki byłem jak miałem chyba 16 lat. Wielce się jarałem że gram w Armę, super elitaryzm i w ogóle – gardziłem CoDem i wyzywałem jego graczy jak typowy szczeniak. Potem pograłem w CoDa na multi i zauważyłem że mam więcej radośći z gry niż w „elitarnej” Armie. Takie uroki szczeniactwa i dorastania.
@EastClintwood – podawaj jakieś przykłady bo nie wiadomo o co ci chodzi.
@mishiu|Nie muszę mu podawać przykładów. Skoro jest takim wielkim krytykiem i się super zna to powinien wiedzieć o jakie filmy mi chodzi.
Czyli jak @KeepCrying nie podobają się Transformersy (swoją drogą średniak) to uświadamiasz go, że się nie zna i film nie jest po prostu dla niego, ale jak ty @EastClintwood krytykujesz AoT, to jest to jedyna, słuszna opinia? Użyję twoich słów i napiszę: AoT nie jest dla ciebie, a to, że ogólny koncept tego anime ci się nie podoba, to nie oznacza, że jest ono słabe.
@Rickerto|Ej a czy ja napisałem że AoT mi się nie podoba? Nawet pochwaliłem że fajnie się oglądało i obejrzałem WSZYSTKIE odcinki. Skrytykowałem tylko coś co jest definitywnie przegięte – jeden element i powiedziałem że z chęcią zobaczyłbym AoT w innej konwencji.
To jasne, że do rzetelnej krytyki trzeba obejrzeć całość.|Fajnie się oglądało nie równa się dobre, a przynajmniej wynika tak z twoich wcześniejszych wypowiedzi. |Teraz, po uściśleniu wszystko jest jasne.|A płaczki to coś normalnego dla nastolatków… są trzy wyjścia ignorować/przeboleć/zobaczyć, o co im chodzi (ja próbowałem).
Wszystko mi się podoba – czekam z niecierpliwością.