Avowed: Zwiastun był brzydki? To dlatego, że gra nie jest nawet w wersji alfa

Avowed: Zwiastun był brzydki? To dlatego, że gra nie jest nawet w wersji alfa
"Sam Goldman"
Jeden z developerów pracujących nad nową grą Obsidianu zdradza, że przed twórcami jeszcze daleka droga...

Pamiętacie jeszcze kiedy Obsidian zapowiedział swojego kolejnego, dużego erpega fantasy? Już podpowiadam – prawie 3 lata temu. Przez cały ten czas twórcy nie zdradzili praktycznie żadnych szczegółów odnośnie do tego projektu. Za wyjątkiem kilku plotek (także sprzed 3 lat) nie wiemy w zasadzie nic, a blade światło na produkcję rzucił dopiero zwiastun, pokazany na Xbox Games Showcase 2023.

Niektórzy ludzie byli zdania, że trailer wygląda jak generyczne fantasy, w dodatku z niezbyt dobrze prezentującą się stroną wizualną. Wiele można wybaczyć takiemu studiu jak Obsidian, ale jeśli po kilku latach od zapowiedzi tytuł wygląda na mocno niedzisiejszy, a wszystkie informacje ograniczają się do poszlak i plotek, to chyba najwyższy czas zacząć się martwić, prawda? Teraz okazuje się, że wcale nie, bo jeden z developerów zajął głos w tej sprawie.

The Outer Worlds? Avowed jest inne

Kilka dni temu Feargus Urquhart, szef Obsidianu przyznał, że Avowed startowało jako coś zbliżonego do Skyrima, ale wraz z rozwojem koncepcji ograniczono ambicje i zdecydowano się na coś w rodzaju The Outer Worlds, jeśli chodzi o sposób prezentacji świata i jego wielkość. Teraz na forum RPG Codex odezwał się Briar Dem, jeden z developerów pracujących nad produkcją i rzucił nieco inne światło na to, czego możemy się spodziewać:

Zwiastun nie pokazuje zbyt wiele, bo trwa tylko 2 minuty. Powiem tak: gra jest duża i otwarta, niesprawiedliwe jest porównywanie jej do The Outer Worlds (wydaje mi się, że Feargus stara się na wszelki wypadek studzić oczekiwania), bo moim zdaniem te gry wcale nie są do siebie podobne.

Raczej i tak nie dostaniemy „obsidianowego Skyrima”, ale jeśli produkcja będzie bardziej otwarta, to wyjdzie jej to tylko na dobre. Problemem jest natomiast coś innego…

Gra nie jest jeszcze w fazie alfy

Na tę chwilę Avowed ukaże się w jakimś momencie przyszłego roku. Podstrona w katalogu Steama wygląda biednie i pusto, nie zdradzając tak naprawdę zbyt wiele informacji. Jest tak prawdopodobnie dlatego, że gra nie znajduje się jeszcze nawet w stanie alfy, co w tym samym wątku przyznał developer. To dobrze czy źle? Jego zdaniem świetnie:

Okresy wersji alfa naszych poprzednich tytułów trwały tylko kilka miesięcy. To najdłuższy taki okres wśród wszystkich gier Obsidianu i to doskonała wiadomość.

W pewnym sensie może mieć rację, bo choć z jednej strony gra ledwo co zjechała z desek kreślarskich i doczłapała się do fazy prototypów, dłuższy czas na dopracowanie projektu przełoży się na konkretniejszą wizję całości. Z drugiej strony, jeśli produkcja faktycznie ma się ukazać w przyszłym roku, przed twórcami stoi spore wyzwanie, by skończyć wszystkie prace na czas.

Avowed wyjdzie w 2024 roku i zagości na pecetach oraz Xboksach Series X|S, a dodatkowo pierwszego dnia znajdzie się w ofercie Game Passa.

10 odpowiedzi do “Avowed: Zwiastun był brzydki? To dlatego, że gra nie jest nawet w wersji alfa”

  1. Po 3 latach ta gra nie jest nawet w fazie alfy, a oni chcą ją wypuścić w przyszłym roku…chyba jako early access. O ile tego nie przełożą, a potem znowu, na kolejny rok. Hah, Elder Scrolls 6 wyjdzie wcześniej, niż Avoved. Po tym, co zrobili z PoE 2 i Outer Worlds, nie wierzę w żaden ich projekt, widać, że obecnemu zespołowi brakuje inwencji, nie mówiąc już o korporacyjnej smyczy.

  2. „Gra nie jest nawet w wersji alfa”, ale za to premierę ogłoszono na przyszły rok. Serio, jeśli mam wybierać pomiędzy konferencją Sony, na której zaprezentowano co prawda tylko dwie duże gry ekskluzywne, ale za to obie ukończone i gotowe do wydania w tym roku, a konferencją Microsoftu, gdzie przedstawia się nam głównie obietnice na bliżej nieokreśloną przyszłość, to wynik jest oczywisty. Już w zeszłym roku Spencer obiecywał zatrzęsienie premier w 2023, a koniec końców dostaliśmy żałosnego Redfalla i pełne pocieszenia słowa złotoustego Howarda, że Starfield „będzie najmniej zabugowaną grą Bethesdy”, a te 30 klatek to wynik trzymania się „wizji artystycznej”. Litości.

    • Akurat kwestia 30 fps Starfielda była omawiana trochę mniej emocjonalnie w podcaście Nextlander, polecam. W skrócie trzeba wziąć pod uwagę, że PS5 i X są już trzyletnimi sprzętami, a gry Bethesdy zawsze są ogromnymi symulacjami, które mielą dużo więcej danych, niż zwykłe np. akcyjniaki czy mniej zaawansowane RPGi. Stąd zawsze te gry chodziły gorzej od swoich „rówieśniczek” i sprawiały problemy techniczne.

      Oczywiście nie usprawiedliwia to hiper nacisku reklamowego na „4K 120Hz”, ale jeśli ktoś jest realistą, od początku wiedział, że 60 fps to stan „na teraz”, crossgenowy, natomiast im dalej w las i im więcej developerzy będą rozwijać gry, tym ten benchmark będzie spadał – to nie pecety, które można upgrade’ować.

    • @QUETZ „W skrócie trzeba wziąć pod uwagę, że PS5 i X są już trzyletnimi sprzętami…”

      Osobiście się nie zgodzę z powyższym stwierdzeniem. Na konferencji zapowiadano gry, które zostaną wydane w przyszłym roku na starą generację jaką jest PS4 oraz Xbox One. Jeżeli nowa generacja jest już za stara by uciągać nowe gry, to dlaczego dalej wychodzą tytuły również na starą generację konsol? W mojej opinii nic nie tłumaczy twórców, a już na pewno nie po tym jak w 2018 roku wyszło Red Dead Redemption 2, gdzie dalej nie wyszła ani jedna gra, która byłaby tak mechanicznie rozbudowana oraz świetnie dopracowana na premierę w porównaniu do ostatnich premier jakie mieliśmy w tym roku. W dniu dzisiejszym brak 60 klatek z kolei to bardziej brak chęci na sensowne optymalizowanie gier, aniżeli ograniczenia sprzętowe. Na nie mogliśmy narzekać podczas czasów PS3 i Xboxa 360, ale nie dzisiaj.

    • @CKM
      Ale to niestety prawda – sprzet trzyletni ma mniejsze mozliwosci niz nowy, konsole nie sa juz od dawna pionierami wydajnosci. Maja zaszyte odpowiednie funkcje, ktore pozwalaja im przez lata obslugiwac nowe gry, ale cena za to jest czestokroc gorszy wyglad lub dzialanie w mniejszym klatkazu.
      I choc rozumiem zarzut o brak checi do optymalizacji, to sadze, ze majac biznesowy wybor – 60 fps na PC, stabilne 30 na konsolach, nikt nie poswiecalby dodatkowych srodkow i czasu na znalezienie sposobu na 60 fps na konsoli. Z tego co padlo w rzeczonym podcascie, probowano wrzucic Starfielda w 60, ale efekty byly mocno niestabilne, jak to z ich silnikami zawsze wyglada. Dlatego uznano, ze kompromis bedzie lepszym wyjsciem i w przypadku takiej gry nie widze w tym duzego problemu. Co innego Redfall, tutaj dynamika akcji az prosi sie o 60, ale to zupelnie inna historia produkcji gry.

    • @QUETZ
      Nie bądźmy tak pewni sukcesu Starfielda, zwłaszcza po Fallout 76 i słynnym: „sixteen times the detail” Toda. Mógłbym w podobnej tematyce podać jeszcze No Man’s Sky w dniu premiery. Prawdą jest, że sprzęt się starzeje. Również to, że komputery mają większy potencjał niż konsole,. Niemniej ostatnie gry na PC i ich jakość na premierę (The Last of US, Jedi Survivor, o gollumie nawet nie wspomnę bo to crap) sugerują, że to nie chodzi wcale o słaby sprzęt tylko o lenistwo twórców w przypadku optymalizacji. Tym bardziej gdy wymagania na PC z niezrozumiałych powodów znacznie wzrastają w grach, które to wyglądają znacznie gorzej od tytułów sprzed 5 lat (patrz wspominane w poprzednim komentarzu Red Dead Redemption 2). Ujmę to tak. To nie konsole są problemem, to twórcy dają ciała na każdej linii i to niezależnie od platformy. Nawet nie będę komentował ich tłumaczenia w postaci stwierdzenia, że 30 klatek to wizja artystyczna twórców. W mojej opinii powinniśmy przestać ich tłumaczyć, niech działają i robią by było dobrze. Jak zaczniemy znowu przymykać oko to może się okazać, że następna generacja to dalej będzie 30 klatek w 8k.

    • Nie wiem do konca, jak interpretowac wstep o sukcesie Starfielda, bo nie o nim mowimy, ale czy naprawde mozemy spodziewac sie czegos innego? Dosc powiedziec, ze chwile po otwarciu preorderow stanal na czele najczesciej kupowanych gier na Steam, wiec to nie wrozy klapy w zadnej kategorii.

      Oczywiscie stan techniczny to osobna sprawa, a tutaj watpliwosci mozna miec o wiele wiecej. Sam je mam, co zreszta wielokrotnie powtarzalem. Staram sie po prostu zrozumiec mozliwe powody i ograniczenia sprzetowe w tym wypadku brzmia prawdopodobnie.

      Bede wiec bronil tezy o slabosci sprzetu, ktora mysle, ze bedzie mozna zweryfikowac dopiero po premierze – jesli wersja PC korzystajaca z nowych technologii bedzie dzialac lepiej. I odnoszac sie do przykladu RDR2 – mowimy o 5-letniej dzis grze na silniku, ktory pamieta X360, a jego początki tez nie byly uslane rozami, ze przypomne tragiczne dzialanie GTA 4 na PC. Wtedy tez dokonano wyboru biznesowego – super dzialanie na konsolach wobec niedopracowanej wersji PC, ktore stalo w drugim rzedzie sprzetow do grania. Mozemy sie na to oburzac, ale nie widze w tym lenistwa, raczej znowu kompromis.

      I tak, mysle ze bardzo dlugo nie bedziemy widziec grania w 8k (glownie ze wzgledu na koszty i brak realnych korzysci), ale nie przeszkodzi to w niczym marketingowcom.

  3. PlaystationFanboy 20 czerwca 2023 o 07:16

    Ciekawe czy też będą prosić Microsoft o skasowanie tej gry? 🙂

  4. A mi się styl tej gry bardzo podoba, obecnie na rynku praktycznie nie ma takiego „generycznego” fantasy, tylko wszystkie RPGi idą w szarobure dark fantasy, albo klimaty SF. Grafika może trochę niedzisiejszo wyglądała na zwiastunie, ale też tragedii nie było, a trzeba pamiętać, że to jednak nie jest wielkie studio, z ogromnym budżetem i takie The Outer Worlds przecież też jakieś przepiękne nie było.

    • Szczerze to mnie trochę zdziwiły te zarzuty pod adresem zwiastuna – mnie się on podobał, a Obsidian ma u mnie zawsze fory, nawet mimo dość średniego OW.

Dodaj komentarz