Back 4 Blood: Twórcy zdradzają plany na przyszłość. Tryb offline, dodatki i wiele innych
I nowe karty, niezmierzone morze nowych kart.
Duchowy spadkobierca Left 4 Dead* wciąż walczy o uznanie fanów słynnej serii co-opowych shooterów, ale na razie trudno mierzyć mu się z legendą poprzednich gier Turtle Rock Studios. Do sprawdzonej formuły twórcy wrzucili całe multum nowych pomysłów, które w zamierzeniu miały odświeżyć rozgrywkę – w praktyce nie każdemu przypadły do gustu, a produkcja ma swoje problemy w wielu innych aspektach (ot, chociażby nieznający umiaru reżyser, który zasypuje nas od pierwszych sekund specjalnymi wrogami).
Back 4 Blood to jednak projekt długoterminowy, dlatego jeszcze sporo się w nim może zmienić. Studio podzieliło się z fanami rozkładem jazdy, z którego poznać możemy ich plany rozwoju gry. Jeżeli w listopadzie czekają nas raczej drobnostki (poprawianie błędów itd..), to już w grudniu w tytule zadebiutuje tryb solo offline zachowujący postępy kampanii. Nie jestem co prawda przekonany, czy na dłuższą metę zabawa w pojedynkę ma tutaj sens, ale darowanemu koniowi itp. itd. Prócz tego zyskamy dostęp do nowego typu kart.
W 2022 również będzie się działo niemało. Prócz świeżych kart (tak zepsucia, jak i graczy) do produkcji trafią kolejny kooperacyjny tryb gry i poziom trudności, a walka wręcz doczeka się aktualizacji. Dodatkowo na przyszły rok zaplanowano trzy większe rozszerzenia z nowymi czyścicielami, robaczywymi, broniami itd. Pierwsze z nich nazywać się będzie Tunnels of Terror – daty premiery na razie nie zdradzono.
Back 4 Blood znajdziecie na pecetach, PS4, PS5, Xboksie One i Xboksie Series X/S. Tytuł dostępny jest też w ramach Game Passa (na PC i Xboksie).
*Albo wręcz Left 4 Dead 3, bo zrobiło go to samo studio, nie kryjąc, że gdyby prawa do marki nie zostały z Valve, tak właśnie nazywałoby się najpewniej Back 4 Blood.
Czytaj dalej
Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.