Baldur’s Gate 3: „Nie sądzę, by obecne konsole były w stanie uciągnąć grę”

Dzieje się! Wczoraj Larian wystąpił wreszcie z otwartą przyłbicą i zdradził masę informacji na temat Baldur’s Gate 3. Pokazano między innymi intro oraz obszerne fragmenty rozgrywki. Dziś, kiedy pierwsze emocje już opadły, do sieci trafia coraz więcej informacji na temat kolejnych aspektów gry. David Walgrave w rozmowie z serwisem Eurogamer poruszył choćby palącą kwestię walki.
Tłumaczy, że decyzja o porzuceniu znanego z poprzednich odsłon systemu opartego o aktywną pauzę nie była łatwa, ale konieczna. Argumentuje, że „papierowe” D&D jest przecież grą turową, a jego ekipa przez lata stała się naprawdę dobra w robieniu cyfrowych turówek, więc przechodzenie na aktywną pauzę tylko dlatego, że tak było w oryginałach nie miałoby sensu i wiązałoby się z ogromnym ryzkiem. Zaprojektowanie tego typu walki oznaczałoby przyjęcie zupełnie innej filozofii i choć Larian z reguły nie ma nic przeciw eksperymentom, tym razem uznano, że lepiej trzymać się tego, co sprawdzone.

Kolejnym ciekawym fragmentem rozmowy jest ten o platformach docelowych. Poprzednie dzieło firmy, Divinity: Original Sin 2, zadebiutowało na pecetach, ale z czasem przeniosło się na PS4, XBO i Switcha. Wygląda jednak na to, że tym razem będzie zupełnie inaczej. Mimo pozornego podobieństwa, jakie łączy wspomnianą grę z trzecim Baldurem, silnik doczekał się podobno masy ulepszeń i został znacząco rozbudowany.
W pewnym momencie padają nawet słowa: „Nie sądzę, by obecne konsole były w stanie uciągnąć Baldur’s Gate 3”. Chwilę potem Walgrave dodaje, że teoretycznie dałoby się to pewnie zrobić, ale oznaczałoby to poważne cięcia w jakości oprawy i wiązałoby się z tym, że „gra przestałaby już wyglądać fajnie”.
Podobała się wam kooperacja z przygód Czerwonego Księcia i spółki? Mam zatem dobrą wieść, bo pojawi się i tym razem. Na jednym komputerze będą mogły bawić się maksymalnie dwie osoby, ale sieciowo nic nie stanie na przeszkodzie, by podróżować w czteroosobowej ekipie.
Pod znakiem zapytania stoi za to tryb Mistrza Gry, czyli coś w rodzaju symulatora „papierowych” sesji (jeden gracz wcielał się w projektującego poziomy i snującego opowieść narratora, reszta starała się sprostać jego wyzwaniom). Larian bardzo chciałoby pójść w tym kierunku, ale obecnie nie zapadła jeszcze żadna decyzja. Walgrave twierdzi, że przygotowanie czegoś takiego jest znacznie trudniejsze niż się wydaje, a póki co ekipa i tak ma pełne ręce roboty.

RESZTA INFORMACJI NA NASTĘPNEJ STRONIE >>>
Każdy, kto kiedykolwiek poderwał Viconię zastanawia się pewnie, co z romansami. Będą, a jakże i to rzekomo w znacznie bardziej rozbudowanej formie. W wywiadzie udzielonym portalowi VG247 Adam Smith zapewnił, że jego koledzy starają się zrobić wszystko, by wątki sercowe były znacznie bardziej złożone, niż to zwykle bywa w grach RPG. W niepamięć ma pójść schemat: wykonaj dla mnie zadanie i daj prezent, to się z tobą prześpię. Relacje między postaciami staną się skomplikowane, a zatem bliższe prawdziwemu życiu.
Przykładowo nie jest powiedziane, że dana postać po jednej wspólnej nocy zostanie z naszym bohater na zawsze. Smith posłużył się przykładem wywodzącej się z rasy githyanki Liselle. To, że nawiązała bliższy kontakt z główną postacią nie znaczy wcale, że przy kolejnej okazji nie wyląduje w łóżku innego członka drużyny. Jej podejście do seksu będzie zwyczajnie inne niż to, które ma większość ludzi. Naturalnie jeśli nie podoba wam się jej filozofia, będziecie mogli związać się z kimś innym – romansować będzie można bowiem z każdym członkiem drużyny.

Relacje między postaciami nie ograniczą się rzecz jasna do alkowy i ciekawe brzmi choćby kwestia wampirów. Jeśli masz w ekipie jednego z nich i przez dłuższy czas go nie nakarmisz, nie zdziw się, jeśli zacznie podgryzać cię podczas snu. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że taka akcja nie przysporzy krwiopijcy niczyjej sympatii, a stąd już tylko krok do otwartego konfliktu. I właśnie o to chodzi – Smith twierdzi, że chce zazdrości, chce emocji i chce niedopowiedzeń.
W sumie trudno mu się dziwić, bo to przecież one zadecydowały w dużej mierze o sukcesie poprzednich odsłon. Któż z nas nie wywalił oczu, gdy Edwin i Minsc po raz pierwszy wzięli się za łby? Tutaj ma być tak samo. Już się, cholera, nie mogę doczekać. Będzie inaczej, jasne, ale jak na mój gust zapowiada się, że będzie co najmniej dobrze.
Czytaj dalej
20 odpowiedzi do “Baldur’s Gate 3: „Nie sądzę, by obecne konsole były w stanie uciągnąć grę””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
„Nie sądzę, by obecne konsole były w stanie uciągnąć Baldur’s Gate 3”.
Gdyby w DV2 w trybie mistrza gry była możliwość dodania własnej muzyki, to nic innego do szczęścia nie byłoby mi potrzebne.
Czemu usunęliście film z YouTube o Baldur’s Gate 3?
@ho13k Bo poprosili nas o to twórcy. Był zbyt długi.
@Cursian:|”gra przestałby” – „przestałaby”.
przecież to ma gorszą grafikę od wiedźmina i będzie mniej obszerna
„(…) oznaczałoby to poważne cięcia w jakości oprawy i wiązałoby się z tym, że „gra przestałby już wyglądać fajnie”.” Czyli na PC nie będzie ustawień „low”? ;p
szkoda, że nie będzie można dobrać aseksualnej drużny,
komuś tu się nie chce / nie umie optymalizować na konsole
W sumie graficznie podobne do Inkwizycji, jednak to żaden problem, gorzej, że gameplayowo bliżej grze do Divinity, aniżeli do Baldur’s Gate.
@kaim552 A kto na PC gra n a low? Chyba tylko ludzie którzy do 'grania’ używają laptopów za 2K.
CzlowiekKukurydza,|Wbrew pozorom, co pokazują dane sprzętowe Steama, całkiem sporo ludzi.
Oglądałem pokaz i jakoś tych masy usprawnień nie widziałem. To raczej wymówka, żeby wypuścić grę tylko na PC i przede wszystkim na Stadia.
Brzydkie, brzydkie kłamstwa. Ten tytuł to jest Divinity z kilkoma zmienionymi, nie widzę większego postępu technologicznego bo i co mieliby tam dodać? To jest skok na kasę, mogło by być DLC do Divinity, wycięto wszystko czym był gameplayowo Baldur, wstawiono dokładnie to co było w Divinity, pozmieniali nazwy i proszę, oto następca kultowej gry…
Graficznie to przecież gra gdzie przy dobrej optymalizacji poszła by może nawet na poprzednią generację a oni takie bzdury gadają… Rzut izometryczny nie jest wymagający chociażby z tego względu że tekstury postaci nie posiadają zbytnio dużo szczegółów jak chociażby własne żyjące włosy… Ok są efekty cząsteczkowe ale na HD czyli gorszej rozdzielczości to i PS3 by ciągnęło
@joeblack1989 Bez przesady, dzisiaj PS3 (a raczej PS4) to mega słaby sprzęt. Pomijając takie bzdety jak dynamiczne światła, zbajerowane cienie powstające przy 128 źródłach światła i inne efekty na które uwagę zwracają ludzie tylko w benchmarkach to nie zapominaj, że moc idzie też w AI. Nie wiem jak Tobie, ale w grubszych walkach to mi Divinity: OS2 potrafiło 'przypauzować’ na kilka sekund na i7. No i na PS3/4 pewnie byłyby problemy z doładowaniami map co chwila, zwłaszcza miasta miałby spadki FPs.
Joeblack, ta, na tosterze jeszcze odpal.
Ale konsolwocą gul skoczył haha
Widzę, że większość tutaj zakłada- nie pójdzie na konsole=zbyt wymagająca graficznie. A może nie chodzi o grafikę, tylko wielowątkowe AI, kilkuwarstwową taktykę, niezależnie obliczane zachowania NPC-ów? I wtedy wychodzi na to, że obciążone będą przede wszystkim procesory i pamięć RAM. O ile tej drugiej w nowych konsolach wystarczy, to już PS4/Xbox/Switch się udławią, podobnie zresztą jak ich 8 wątkowe procesory.
Żaden gul często gry na początku życia generacji konsol potrafią graficznie przebić to co jest później… Dajmy na przykład GTA5, czy ktoś uważa że Baldur jest ładniejszy? Ok rozumiem że AI że wielowątkowości itd ale to tylko paplanie, bo fakty są takie że gra 5 chodziło na PS3 i wyglądało lepiej, rozumiem jakbym porównywał szyne w postaci uncharted bale GTA 5 jest idealne do takich porównań, chodziło na tosterze zwanym PS3 i x360 więc nie mam wątpliwości że jakby wzięli się za optymalizację to by chodziła