Baldur’s Gate III: Prace nad grą zwolniły, ale wciąż dostaniemy ją w 2020

Producenci gier podczas światowej pandemii radzą sobie dużo lepiej niż wiele innych firm. Popularność poszczególnych tytułów notuje rekordowe wyżyny, a debiutanci z pewnością nie mogą narzekać na brak zainteresowania (vide Final Fantasy ze świetną sprzedażą czy Animal Crossing nieznające żadnego umiaru). Jednocześnie jednak praca nad kolejnymi produkcjami jest mocno utrudniona, co skutkuje kolejnymi opóźnieniami premier.
Z podobnym problem mierzy się teraz Larian, twórcy serii Divinity i nadchodzącego Baldur’s Gate III. W rozmowie z New York Times Swen Vincke, prezes studia, przyznał, że przejście na tryb pracy zdalnej wydajność nieco spadła. Na samym początku wszystko działało idealnie, ale w kolejnych tygodniach pojawiły się problemy komunikacyjne, które pochłaniały coraz więcej czasu. Firma szacuje, iż wydajność zespołu spadła do 70-80%. Pewne kwestie są także po prostu niewykonalne z domu – chociażby sesje motion capture czy nagraniowe z aktorami. Vincke zapewnił przy tym:
Prace nad grą wciąż posuwają się naprzód. Po prostu zwolniliśmy.
Larian wciąż jednak utrzymuje, że Baldur’s Gate III zgodnie z obietnicami trafi do Early Accessu w 2020. Rzecz jasna wyłącznie na pecetach, ponieważ „obecne konsole nie byłyby w stanie uciągnąć gry” (co innego te następnej generacji).
Czytaj dalej
39 odpowiedzi do “Baldur’s Gate III: Prace nad grą zwolniły, ale wciąż dostaniemy ją w 2020”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Taki z tej gry Baldur’s Gate jak ze mnie papież. Chodzę czasem do kościoła i na tym się kończy podobieństwo.
piterbro-> indeed!
Nie mogę się doczekać, mam tylko nadzieję, że mój komputer będzie w stanie tę gre odpalić…
Original Sin 3 wygląda super
@Witold:|”podobnym problem” – „problemem”.
Dopiero planuję zapoznać się z serią Baldur’s Gate, dlatego chciałbym zapytać lepiej poinformowanych – jakie zmiany wzbudzają taką niechęć fandomu? Tylko przejście na tury czy coś jeszcze?
@Uplink|Głównie to, że gra sprawia wrażenie Divinity: Original Sin III, a nie Baldur’s Gate III. Tu szczegółowe omówienie: https:silvaren-crpg.blogspot.com/2020/03/baldurs-gate-3-opinia-fana-serii.html
„taką niechęć fandomu” – CZĘŚCI fandomu, tylko jej części.
Beamdog stworzył świetną grę która z miejsca stała się klasykiem, myślę że Larian jeszcze ulepszy formułę Beamdog.
Może technicznie będzie sprawiać wrażenie, jakby to miało być Divinity:OSIII, ale jednak setting to setting, świat Forgotten Realms ma fascynujący potencjał, więc najbardziej ciekawi jak to wykorzystają. Na pewno nie mogą sobie pozwolić na tyle jaj i mrugnięć oka co w kolorowej serii Divinity, Baldur’s Gate to jednak coś co chyli się ku poważniejszej fantastyce. (tak przynajmniej być powinno)
@JKMII – co stworzył Beamdog?
What? Beamdog nie stworzył Baldura. Stworzył go Bioware.
Chciałbym aby mechaniki walki i „bildy” były tak złożone i pełne możliwości jak te z Pillars of eternity, a nie takie proste i nudne jak w Divinity.
@_Rincewind Baldur przecież też jest pełen mrugnięć. Zobacz takiego Jana Jansena, Minsca, Edwina, Korgana, odwołania do Blair Witch, Łosia Superktosia, serialu animowanego D&D, mnóstwo heheszkujących postaci w tle. Główny wątek jest całkiem poważny, ale cóż… w Divinity również 😛 Ludzi zniechęca divinitowy setting, bo jest kolorowy, ale jak się przyjrzeć, to świat taki miły nie jest. Ja tam wierzę w Larian, zwłaszcza, że to co pokazali to surówka, a oni potrafią słuchać głosów społeczności.
@panslonce: Miałem na myśli taki ogólny ton, ale jasne, że Baldursy też mają poczucie humoru. Mrugnięcia okiem w Divinity były o wiele bardziej na wierzchu i ja miałem wrażenie, że fabuła tej gry o wiele bardziej na nich stała. Przez te jaja można było się doszukać powagi, ale w Baldursach proporcja była raczej odwrotna. 😉
Mam generalnie trzy ogólne oczekiwania wobec Lariana przy tworzeniu BGIII. Pierwsze, że gra w raz z nabieraniem szlifów, będzie stylistycznie bardziej nawiązywać do swojego rodowodu (myślę, że pokazany fragment rozgrywki jest myląco podobny do D:OS2 tylko dlatego, że to bardzo wczesny etap prac, dla ułatwienia L posługiwał się assetami z OS2 jako placeholderami. Drugie, że Larian jak najwierniej odda zasady papierowego D&D 5ed w walkach i poza nimi. Trzecie, że będzie to jakościowy skok względem D:OS2.
Tak jak wielkim jakościowym skokiem było D:OS2 względem swojej poprzedniczki. Wiem, że Lariana stać na to. D:OS2 to, w mojej opinii, topka gier w swoim gatunku. Poziomem wykonania godna takich tytułów jak Planescape Torment, Fallout czy właśnie Baldur’s Gate. Dużo lepsza od tych wszystkich klonów Baldura (tutaj piję do Pillarsów), które przewinęły się ostatnimi latami. Mam nadzieję, że będzie dużo więcej Baldura w Baldurze (ukłon do Silvarena i jego świetnej analizie) niż w pokazanym fragmemencie rozgrywki.
Nie no, nie przesadzajmy. DOS obok Tormenta, BG i Fallouta (1 i 2) nawet nie stało. Nie stało nawet obok ich cienia. A co do Twojego ostatniego zdania – obyś miał rację.
Jak dla mnie Baldur potem pillarsy i…długo długo nic i dopiero Divinity, ze swoimi prostymi mechanikami i fabułą oklepaną już z 10 lat temu
Po obejrzeniu zapowiedzi, BG3 jest mi wszystko bardzo jedno. Gry Lariana mi nie pasują – nie podoba mi się mechanika, interface, styl graficzny. Nie wiem czy to nie za dużo problemówo (dla mnie!) bym się przekonał do grania w ich wersję Baldursów.
Jej, ludzie. Serio uważacie, że gry sprzed 20 lat osiągnęły szczyt wszystkiego? Czy to przypadkiem nie nostalgia stoi wam na drodze, żeby móc docenić dzisiejsze produkcje tak jak tamte?
Lionheart, Icewind Dale, Arcanum czy Świątynia pierwotnego zła też wyszły prawie przed dwiema dekadami. I chociaż są to dobre czy bardzo dobre gry, to jakiś nikt ich nie wymienia w kontekście „najlepszych gier RPG”. Tu nie chodzi o nostalgię, tylko o to, ile dany tytuł wniósł, jaką miał fabułę i mechanikę. DOS nie wniósł nic do niczego. Jeżeli dla kogoś był to pierwszy czy jeden z pierwszych erpegów w życiu, to może mieć w tę stronę skrzywienie. Ale jeśli ktoś doświadczył Tormenta, to…
No i Świątynia akurat była w turach 😉 Jako jedna z nielicznych. I jest naprawdę dobra (jedna z najlepszych).
@Cuth no tak się składa, że Icewind i Arcanum dość regularnie ukazują się w przeróżnych topkach czy innych listach najlepszych crpg. Może nie na podium, ale jednak.
@Cuth Nic nie wniósł? No, a idealnie zrobiony pod cRPG Co-op? Możliwość wyboru historii postaci, która ma znaczenie w grze? Mechanika powierzchni, która wpływa na przebieg walki? Sama turowa mechanika walki też błyszczy na tle wielu gier. Nie umniejszam roli Baldura, uwielbiam tę grę, ale kurde, nie ma co liczyć, że stara dwójka wróci. Larian próbuje wnieść coś nowego, nie próbują odgrzewać kotleta jak BeamDog i uważam, że to jest dobre. Poza tym, akurat OS2 często jest wymieniany na listach najlepszych RPG
@Bronnson „Może nie na podium, ale jednak” – Też tak to widzę. @panslonce – Wiesz, w prawie każdej grze są jakieś nowinki. Gram teraz w Tyranny, tam też są. Ale nie powiedziałbym, że ta gra „coś wnosi”. Larian to nie Beamdog, wiadomo. Szanuję ich robotę, DOS jest ok, ale to, co pokazali w lutym… Nigdy nie ględzę na Internecie, że to czy tamto w grze mi się nie podoba. Bo po co, kogo to obchodzi? Pierwszy raz mam taką reakcję. Prezentację odebrałem jako pokazanie środkowego palca przez pana Vincke.
@Cuth Bez przesady z tym palcem 😛 Środkowego palca to pokazało Beamdog (nawet dwa!). Mi też nie wszystko pasuje w tym, co zobaczyłem (chociażby początek historii, który zamiast rozwijać się powoli, wali cię obuchem w łeb), ale logiczne jest, że nie będą kopiować 1:1 starych rozwiązań. Trzeba zwrócić uwagę na to, że kontynuowanie tytułu po 20 latach to jednak problematyczna sprawa – albo zostawiasz stare i masz grę z nieaktualnymi rozwiązaniami, albo robisz na nowo i masz… cóż, nową grę 😛
@Cuth jeszcze nawiązując do Tyranny – chciałbym, żeby nowinki z niej przyjęły się w innych cRPG. System reputacji jest świetny :>
@panslonce,|Oczywiście, że to jest nostalgia, sentymentalność i mitologizowanie tamtych gier, jednocześnie ocenianie tych nowych przez niezwykle surowe kryteria. Kocham Baldur’s Gate. Jest to miłość od pierwszego wejrzenia, trwająca nieprzerwanie od lutego 1999. Nie jestem jednak ślepy na mankamenty. Jest wiele rzeczy, które nowoczesne cRPGi robią lepiej. Największym błędem Lariana przy robieniu BG3 byłoby próbowanie zawrócenia kijem rzeki czasu. Obsidian próbował to zrobić z Pillarsami i słabo to wyszło.
@Xellar Zgadzam się w 100%. Obsidian miał zamiar „wskrzesić” ducha starych erpegów, nostalgię miał w planie, co podkreślał w zapowiedziach. Larian raczej stara się przeć do przodu.
@panslonce – Wiadomo, trochę hiperbolizuję. Te wznowienia po latach (gier, książek, filmów) zawsze mają w DNA ten sam dylemat: dla kogo przede wszystkim są? Raczej dla „młodych” czy raczej dla „starych”? Kwestia proporcji. Jako stary dziad i hardkorowy weteran BG nie zobaczyłem w prezentacji Lariana nic dla siebie. Ale może będzie tak, jak pisał wcześniej Xellar i finalna wersja będzie w większym stopniu oddawała klimat poprzedniczki. A Tyranny to bardzo fajna, bezpretensjonalna gra. Skromna i szczera.
@Cuth Jeśli nowy Baldur będzie kiepski, zawsze można wrócić do starego. Taki jego urok – nie można powiedzieć „mam dość baldura” 🙂
@Cuth,|Dla ortodoksyjnych fanów potrzebujących wypełnić pustkę po Baldurze, pozostają gry tworzone przez Owlcat z serii Pathfinder. Seria to trochę wyolbrzymienie, bo na razie dostepny jest tylko Kingmaker, ale Wrath of the Righteous jest w drodze, z planowaną premierą na czerwiec 2021. Pathfinder:Kingmaker oferuje doświadczenie najbardziej zbliżone do tego znanengo nam z serii Baldur’s Gate. To właśnie w przypadku dzieła Rosjan, stwierdzenie „duchowy spadkobierca” jest najbliżej prawdy.
Chociaż D:OS2 uważam za lepszą grę, to właśnie P:K jest moim ulubionym cRPGiem ostatniej dekady. Gdyby wybór należał do mnie, to właśnie Owlcat (którą wspiera choćby Chris Avellone) wybrałbym do kontynuacji serii BG. To znaczy, tutaj mam dylemat. Obie ekipy, Larian i Owlcat, są w stanie stworzyć świetne gry. Gdybym chciał dostać produkt jak najbardziej lojalny względem prekursora, wtedy dałbym robić go Owlcatowi. Larian jednak daje większe szanse na grę może mniej wierną swojemu rodowodowi, ale być może
bardziej przełomową i wyznaczającą trendy na następne lata dla gatunku cRPG. Taką właśnie grą był Baldur’s Gate, który podniósł z kolan upadający i przeżywający kryzys gatunek RPGów, wyznaczając standardy w tworzeniu gier RPG na wiele, wiele lat. Czy Larian jest w stanie to osiągnąć? Pewnie nie w takim stopniu, ale zdecydowanie to najlepszy kandydat na rynku, który nie boi się eksperymentować i próbować nowych rozwiązań. Mocno kibicuję Belgom. A jeśli zawiodą? Przecież mamy Owlcat i Pathfindera…
Problem Pillarsów względem baldura 3 jest taki, że mają one wybitnie skomplikowany sestem walk i tworzenia postaci jak na D&D przystało przez to dla 80% graczy RPG jest on nie dostępny i przez to gra traci. Divinity miał bardzo prosty i łatwy w nauce system, stąd masa osób się w tym odnalazła. Tylko z czasem divinity było nudne, tam nie było żłożonych zaklęć ani bildów, jedynie ogien, woda prąd itp, dla mocnego gracza tu nie ma żadnych miejsc na rozwinięcie skrzydeł.
No i fabuła Dibinity jest słaba i płytka jak to nawet twórcy powiedzieli „to bardziej zlepek gier rpg z poprzednich lat niż oryginalny pomysł” duuzo czerpali z dragon age, nawet był odcinek o tym. No nic niemniej czekam ale liczę, że to bardziej będą pillarsy w świecie baldura niż divinity.
Darku22,|Pillarsi i wybitnie skomplikowany system walk – wybierz jedno.|Nie no, serio. Pillarsów jedynkę przeszedłem na najtrudniejszym poziomie. Dwójka tak do połowy gry na Path of the Damned jest wyzwaniem, poźniej bliżej jej ścieżce zdrowia we Wierzchosławicach niż Ścieżce Potępionych. Walka w dwójce to jeden z największych mankamentów tej gry.
@Darku22 Pillarsy (zwłaszcza deadfire) również nie miały wybitnej fabuły. Wg mnie była nudna, rozczarowująca i nie zachęcała do dalszego grania. Divinity, chociaż oklepane, dawało sporo frajdy. Pillarsy i owszem, mają bardziej skomplikowany system tworzenia postaci, ale – jak zauważył Xellar – same walki nie były już takie ciekawe. OS2 jest bardziej taktyczne, daje frajdę z kombinowania.