BioShock Infinite: Ken Levine o Elizabeth

Levine stwierdził, że więź pomiędzy Elizabeth a głównym bohaterem Bookerem DeWittem to istotny czynnik gry.
Elizabeth chce kontrolować swoje przeznaczenie i prędzej umrze, niż zrezygnuje z tej kontroli. Pomyśleliśmy, że gracze mogliby poczuć empatię [względem bohaterki], lecz chcieliśmy także przedstawić, że
bardzo szybko buduje więź między ludźmi. Ludzie cechujący się szybko nawiązują więzi, a demo [z E3] jest w tej materii przekrojem całej gry.
Szef projektu BioShock Infinite zapewnia też, że Elizabeth potrafi nieźle sobie radzić bez naszego „niańczenia”.
Oczywiście musi być zabawna i czarująca, to nie może być nudna postać. Dlatego też istnieją poziomy mniej i bardziej ważnych decyzji, by wszystko dobrze działało. [Elizabeth] jest w grze po to, by Ci pomóc. Czyni Twoje życie lepszym. Może podrzucić amunicję, wskazać wrogów, których masz zniszczyć i kieruje się AI, które jest bardzo skupione na Tobie. Nie jesteś zobowiązany do opiekowania się nią w sposób znany z misji eskortowych [w innych grach].
Co ciekawe, Elizabeth ma być obecna w trakcie całej gry, nie tylko w decydujących chwilach dla fabuły i narracji. Po części widzieliśmy to na gameplayu, Levine zaś dodaje:
Chcemy, by wywierała wpływ na wydarzenia cały czas. Siedzieliśmy nad tonami pomysłów na ten temat i ostatecznie pomyśleliśmy nad faktem, że mając wszystkie narzędzia z gier BioShock chcemy stworzyć nowy i mało skomplikowany sposób wpływania na świat – ręce masz przecież już pełne! – więc co by powstało, gdybyśmy połączyli sferę narracji, która nie istnieje w naszym świecie i połączyli ją z elementami rozgrywki? Jak by to działało?
Kapitalny fragment rozgrywki z E3 (miejmy nadzieję, że w grze znajdzie się więcej takich sekwencji) pokazuje, że twórcy bardzo trafnie wprowadzają postać Elizabeth do świata gry. Oby nie zmarnowali tego potencjału.
Czytaj dalej
12 odpowiedzi do “BioShock Infinite: Ken Levine o Elizabeth”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Na trwającym kwadrans fragmencie rozgrywki z BioShock Infinite, który pokazaliśmy przedwczoraj, można było zauważyć istotną rolę Elizabeth – towarzyszki głównego bohatera gry. W wywiadzie udzielonym serwisowi RPS Ken Levine, szef Irrational Games, opisuje, jak szczególną rolę w grze odegra młoda kobieta o nadprzyrodzonych mocach.
Tjaaa, już widzę w tej Elizabeth małą pożywkę dla modderów. Choć całkowity nude patch raczej nie przejdzie, wygląda jakby jakiś push up miała, więc dziwnie by to wyglądało ;]
Tak, push-up sprzed dwustu lat, czyli gorset 😛
Nie zapominajcie o zasadzie 34.
Jestem spokojny o tę grę: Irrational Games zawsze wywiązuje się z obietnic 😉
ja tam moge jej pilnowac dzien i noc he he
Postać raczej jako pies nis postać np:po romansować po walce z jakimś wariatem/psycholem .
Wie ktoś może dlaczego bioshock2 nie jest dostępny w ogólnej sprzedaży(saturn itp.)?
Elizabeth.. am your father…|a na poważnie, ciekawie się zapowiada z panną Elizabet, zapewnie roz(g)rywką z tą łada panną da nie małą przygodę .. choć czy nie przypomina nie co little sister z poprzednyh gier
Who’s your (Big) Daddy?
Widzę, że ktoś poszedł po rozum do głowy, i podobnie jak Valve ( ach Alyx) uczynił z kobiety u boku głównego bohatera ogarniętą, i ważną postać w grze. Choć do wspomnianej wcześniej Alyx jej daleko (przynajmniej na gameplayach sprawia wrażenie raczej naiwnej i głupiutkiej, choć uroczej i zdecydowanej kobitki), to może być ciekawym dodatkiem do głównego wątku… |@Aargh, Rule 34 FTW!… 😀
Zauważyliście że panna na tytułowym screenie ma czerwony szalik na szyi? 😀 😛 |Taaaak…. To będzie chyba mój ulubiony BioShock. Tak na marginesie zauważyłem na trailerze z E3 że kiedy Booker bierze „panaceum” z beczki w sklepie „patriotcznym” to może rozwinąć jedną z trzech umiejętności… Czyżby więcej RPG’a w BioShocku? Super! A co do Elizabeth to żeby tylko bardzo dobre AI napisali będzie spoko. Byle do premiery… Byle do premiery… Byle do premiery… A potem zabunkruje się w pokoju z kompem;]