01.07.2011
Często komentowane 65 Komentarze

BioWare: „Uczymy się na błędach”

BioWare: „Uczymy się na błędach”
Obie odsłony Mass Effecta są bardzo dobrymi produkcjami, choć nie są idealne. W jednym z wywiadów twórcy serii przyznali, że popełnili nieco błędów, zaznaczają jednak, że uczą się na nich i próbują uniknąć ich w pracach nad „trójką”.

Derek Watts, dyrektor artystyczny serii Mass Effect, w wywiadzie udzielonym magazynowi Xbox World 360 stwierdził, że w pierwszej części było wiele błędów. Według niego, wynikały one z tego, że była to pierwsza gra BioWare tworzona z myślą o nowych konsolach.

Jak mówi:

Strona artystyczna poziomów w ME1 była bardzo dobra, ale sama rozgrywka już nie całkiem… Było wiele podnośników i miejsc, gdzie mogłeś utknąć – powinniśmy to naprawić już na samym początku. Jako że była to nasza pierwsza next-genowa gra, myśleliśmy, że robimy kawał dobrej roboty. Zrobienie pierwszej tak dużej produkcji w nowej generacji jest wyzwaniem. Każdy miał tego typu problemy. Przyzwyczajenie się do technologii było dla nas utrudnieniem. Chcieliśmy stworzyć otwarte lokacje, fragmenty z pikowaniem w dół, wspaniałe krajobrazy i inne tego typu rzeczy, ale było to trudne z tym silnikiem.

Z kolei w wywiadzie dla Wired producent Mass Effecta 3, Jesse Houston, stwierdził, że w pracach nad najnowszą częścią twórcy nie popełnią ponownie tych samych błędów, co poprzednio, bo na nich się uczyli. Jako przykład podał kwestię możliwości dostosowywania broni i ekwipunku do własnych potrzeb, której zabrakło w „dwójce”, ale pojawi się w trzeciej odsłonie.

Jak tłumaczy:

Usłyszeliśmy wiele opinii fanów, którzy stwierdzili, że opcje dostosowywania do własnych potrzeb [broni i zbroi] były zbyt skomplikowane, dlatego też całkowicie usunęliśmy je z Mass Effecta 2. Być może posunęliśmy się odrobinę za daleko.

Według Houstona, w Mass Effect 3 zdecydowano się uczynić system „customizacji” bardziej intuicyjnym. Zamiast żonglowania pomiędzy liczbami, gracze będą mogli zmienić konkretny elementy broni – na przykład jej rozmiar, pojemność magazynka, czy szybkość przeładowania.

Ważne, że twórcy gry uczą się nie tylko na błędach popełnionych w poprzednich częściach serii, ale także tych, które przytrafiły się w innych produkcjach BioWare’u – na przykład w Dragon Age II. Jak wyjaśnia Houston:

Od Dragon Age II nauczyliśmy się wiele o tym, jak fabuła powinna płynąć. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale słuchaliśmy fanów – ich opinie traktujemy bardzo, bardzo poważnie i jesteśmy zobowiązani do niepopełnienia błędów.

65 odpowiedzi do “BioWare: „Uczymy się na błędach””

  1. @ kecaw, to się nazywa robienie z graczy idotów, wmówią ci jakąś bzdurę aby zasłonić się przed prawdą, jaką jest zły wpływ EA na BioWare.

  2. @kecaw – a ja mam nadzieje, ze wszyscy towarzysze beda z nami od samego poczatku. Moze ma to malo sensu, ale wyjdzie grze zdecydowanie na dobre. Obawiam sie, ze w innym przypadku znowu bedziemy mieli wrazenie, ze caly glowny quest polega jedynie na zebraniu ekipy i wyruszeniu we wskazane miejsce…

  3. DanteCZYsnake 1 lipca 2011 o 22:01

    kecaw prosty jak budowa cepa zgadzam się , za dużo nie zgadam się to miał być rpg. Teraz widać ,że bioware stawia na debili, kurde zacząłem grać to trzeba skończyć a nie żyć w niedosycie

  4. ME 1 mi się podobał, Dragon Age również, czekałem na sequele, ME2 dał rade i nawet był lepszy, potem coraz mocniej EA zaczęło ściskać swe macki wokół Bioware, efektem jest Slasher zwany Dragon Age 2, który nie wliczając fabuły jest karykaturą RPG. Chyba normalnym jest, że po takim biegu wydarzeń już opłakuje niegdyś wspaniałą serie Mass Effect. Gracze twierdzą, że modyfikacje uzbrojenia są skomplikowane….To ja już nie chce być graczem.

  5. „Usłyszeliśmy wiele opinii fanów, którzy stwierdzili, że opcje dostosowywania do własnych potrzeb [broni i zbroi] były zbyt skomplikowane” Haha, dobre. Ten system z ME1 był bardzo prosty i przyjemny, nie rozumiem jakim cudem ktoś sobie z nim nie poradził.

  6. @Cragir – nazywasz półgodzinne usuwanie śmieci w ekwipunku przyjemnym? Pogratulować…

  7. Mogli by się wziąć za KotORa 3.

  8. Popieram opinie Cragir’a. Nie wiem co było tam „skomplikowanego”?! Ludziom sprawiały trudności z liczeniem czy jak?|Mnie w niczym nie przeszkadzały opcje dostosowywania do własnych potrzeb broni i zbroi. Właśnie to było świetne!!! 😀

  9. @Spike787 – ja tam wolalbym, zeby za kolejnego KoTORa wzial sie Obsidian. Poza tym skoro juz teraz panowie z BioWare maja takie 'swietne’ pomysly na ME i DA, to niech sie trzymaja od KoTORa z daleka, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie.

  10. @Sagitt – Po co wywalać? Rzeczy o małej wartości przerabiałem sobie co jakiś czas na omniżel a te pukawki na wyższych poziomach sprzedawałem i miałem ponad 2 mln kredytów.

  11. DanteCZYsnake 2 lipca 2011 o 15:06

    bioware robi sobie co chce , udaje tylko ,że słucha fanów, bo nie wiem kto by nie dał sobie rady grając a nie dając sobie razy z ekwipunkiem to przecież był rpg a jak bioware chce odejść od gatunku to niech powie o tym w prost a nie ,,robimy hybrydy”

  12. A mnie się to w cale nie podoba w ME1 było tego za wiele a w ME2 było w sam raz po cholere mam się skupiać na broniach czy pancerzach majac dora fabułe i tych pare stroi mi to w 100% starczyło.

  13. Ekwipunek w ME skomplikowany? oO|Może trochę trudny w obsłudze ale to tylko kwestia sterowania.

  14. Darth7Vader 3 lipca 2011 o 21:15

    Ja planuję zagrać w ME1 bo mam a i jak dorwę dwójkę to też pogram. 🙂 A i tak btw ME3 – czy na obrazku pod newsem ten po lewej stronie (w hełmie), to nie Sheppard?

  15. gonisukinabosaka 4 lipca 2011 o 19:00

    ME1 był dla mnie ekstra ale ten cholerny ekwipunek…znalazłeś coś,dodajesz to,gorsze wywalasz,przerabiasz niektóre,zmieńasz rodzaj ammo robisz na omniżel,lub dajesz innym z drużyny a i tak za 5 minut znów ci się tego i owego nawali… Naprawdę niektórym wydawało się to fajne? Może gdyby tak było co misję a nie 10 razy na jedną to by to mi się podobało.Ludie!!!!!!!!

Dodaj komentarz