Blizzard: Fani chcą bana dla Overwatcha w Chinach, pracownicy protestują, komentatorzy krytykują, senatorzy się burzą

Wykluczenie profesjonalnego gracza w Hearthstone’a* – blitzchunga – z ligi za wyrażenie poparcia dla protestów w Hongkongu wywołało wielkie poruszenie wśród graczy. Sieć zaroiła się od głosów poparcia dla zawodnika i kolejnych potępień decyzji Blizzarda – nierzadko można spotkać też wezwania do bojkotu produkcji firmy. Jednocześnie bohaterka jednej z nich – Mei z Overwatcha – stała się symbolem wsparcia fanów gier firmy dla hongkońskich protestów. Jest w tym jednak drugie dno – w ten sposób przeciwnicy polityki developera chcą doprowadzić do zbanowania Overwatcha w Chinach (albo przynajmniej usunięcia tej postaci z tamtejszej wersji produkcji). Skoro centralne władze mogły wymazać Kubusia Puchatka za coś podobnego, nie cofną się raczej przed podobnym potraktowaniem Mei. Postać, z racji swoich korzeni, w kraju bardzo popularną.
My photoshops are nothing if not both lazy and fast, but still.#HongKongProtest #Blizzardboycott pic.twitter.com/nsE1VWl0e3
— Kaipo (@Kaipo_Rozwolf) October 8, 2019
Jednocześnie zbanowanie zawodnika wywołało sprzeciw w samej firmie. Część pracowników protestowała w środę obok słynnego pomnika orka znajdującego na terenie siedziby Blizzarda (miejsce, które podobno dobrze widać z biur szefostwa). Siedząca demonstracja trwała cały dzień i wzięło w niej udział kilkadziesiąt osób (w szczytowym momencie było to 30 developerów, ale ciągle się zmienili – mimo wszystko nie tak łatwo sprzeciwia się swojemu raczej niezłemu pracodawcy). Pracownicy trzymali w dłoniach parasolki – nawiązywali w ten sposób do Rewolucji Parasolek sprzed 5 lat, która zablokowała centrum Hongkong na kilkadziesiąt dni. Na Reddicie pojawiło się jedno zdjęcie z wydarzenia.
Jednocześnie wcześniej tego dnia ktoś postanowił zakleić znajdujące się w siedzibie firmy hasła opisujące wartości, którymi kieruje się Blizzard: „Think Globally” (myśl globalnie) and „Every Voice Matters” (każdy głos się liczy).
Not everyone at Blizzard agrees with what happened.
— Kevin Hovdestad (@lackofrealism) October 8, 2019
Both the „Think Globally” and „Every Voice Matters” values have been covered up by incensed employees this morning. pic.twitter.com/I7nAYUes6Q
Światowa czołówka zawodników Hearthstone’a wstrzymuje się jak na razie od głosu, jednak na niższych szczeblach możemy znaleźć liczne głosy poparcia dla blitzchunga (chociaż nie można nie wspomnieć o tych, którzy pochwalają decyzję firmy – są to gracze pochodzący przeważnie z Chin, którzy postrzegają kwestię Hongkongu z innej perspektywy niż reszta świata). Podczas studenckich rozgrywek American Collegiate Hearthstone Championship jedna z drużyn wezwała (niewerbalnie) do bojkotu Blizzarda i wolności dla azjatyckiego miasta. Po chwili operator zareagował i nie mogliśmy zobaczyć zakończenia meczu (co prawda już rozstrzygniętego, ale zawsze). Nagranie jednak robi oczywiście furorę w internecie (od 51:37):
Jednak jednym z większych wyrazów wsparcia dla zawodnika i zwolnionych casterów jest zachowanie Briana Kiblera, jednego z najsłynniejszych komentatorów Hearthstone’a. Wczoraj wydał on oświadczenie, w którym napisał, że rozumie decyzję Blizzarda i ją szanuje. Uważa, że faktycznie, blitzchunga złamał regulamin, a niechęć developera do jakichkolwiek politycznych agitacji na oficjalnych streamach jest zrozumiała. Jednak:
Mimo tego co do tej pory powiedziałem, w grę wchodzą też dodatkowe czynniki. Kara wymierzona Blitzchungowi jest niezwykle surowa. Mogę zrozumieć grzywnę, a nawet krótkie zawieszenie gry kompetytywnej, ale usunięcie z Grandmasters, odebranie nagród, które już zdobył, oraz zakazanie mu udziału w rozgrywkach na cały rok wydaje się całkowicie przesadzone – w stopniu, który jest zupełnie nieuzasadniony i niesprawiedliwy. Nie będę udawał, że rozumiem zawiłości sytuacji geopolitycznej w Chinach i Hongkongu ani pełną skalę interesów biznesowych Blizzarda, ale według mnie ta kara jest głęboko zakorzeniona w obu tych aspektach. Jej ciężki charakter sprawia wrażenie, jakby ktoś nalegał, aby Blizzard zrobił z Blitzchunga przykład; nie tylko w celu zniechęcenia innych do podobnych działań w przyszłości, ale także w celu uspokojenia tych zdenerwowanych samą akcją [gracza]. Ten rodzaj ugłaskania po prostu nie jest czymś, pod czym mogę się z czystym sumieniem podpisać. Kiedy dowiedziałem się o wyroku, skontaktowałem się z Blizzardem i poinformowałem ich, że nie czuję się dłużej komfortowo komentując finały Grandmasters na BlizzConie. Nie będę uśmiechniętą twarzą przed kamerą, która milcząco popiera tę decyzję. O ile coś się nie zmieni, nie będę uczestniczył w Grandmasters.
W podobnym duchu wypowiedział się m.in. znany streamer Hearthstone’a, Kripparrian.
A nie jest to koniec negatywnych komentarzy wymierzonych w developera. Demokratyczny senator Oregonu, Ron Wyden ostro zareagował na decyzję Blizzarda.
Blizzard shows it is willing to humiliate itself to please the Chinese Communist Party. No American company should censor calls for freedom to make a quick buck. https://t.co/rJBeXUiwYS
— Ron Wyden (@RonWyden) October 8, 2019
Blizzard pokazuje, że jest gotów poniż się, by zadowolić Komunistyczną Partię Chin. Żadna amerykańska firma nie powinna cenzurować nawoływań do wolności, aby zarobić szybką forsę.
Marco Rubio, republikański senator Florydy, także skrytykował firmę:
Recognize what’s happening here. People who don’t live in #China must either self censor or face dismissal & suspensions. China using access to market as leverage to crush free speech globally. Implications of this will be felt long after everyone in U.S. politics today is gone. https://t.co/Cx3tkWc7r6
— Marco Rubio (@marcorubio) October 8, 2019
Zrozumcie, co się tutaj dzieje. Ludzie, którzy nie mieszkają w Chinach, muszą albo się autocenzurować, albo zostać zwolnieni i zawieszeni. Chiny wykorzystują dostęp do rynku jako dźwignię do zmiażdżenia wolności słowa na całym świecie. Skutki tego będą odczuwalne jeszcze długo po tym, jak odejdą wszyscy obecni politycy USA.
W związku z całą tą sytuacją wielu graczy postanowiło w ramach protestu skasować swoje konta Battle.net. Okazuje się jednak, że w tej chwili jest to… niemożliwe. Internet zaroił się od zdjęć, w których platforma blokuje tę opcję z powodu „zbyt wielkiej liczby prób”, czego zresztą nie da się obejść np. SMS-ową weryfikacją. Może być to oczywiście zwykły błąd, ale nie oszukujmy się, większość osób uzna to za celową działalność firmy.
So now Blizzard have disabled ALL FOUR authentication methods to actively stop people from deleting their accounts. This is beyond disgusting. Spread awareness of this. #BoycottBlizzard pic.twitter.com/AyUiABgMXD
— Charlotte Mather (@Espsilverfire2) October 9, 2019
Cóż, całkiem nieźle wszystko to podsumowuje ostatni odcinek South Parku, który zresztą doprowadził do zniknięcia serialu z Chin.
*A także coś, o czym rzadko się wspomina – odebrania mu 10 tysięcy dolarów, które już zdążył w ramach Grandmasters wygrać.
Czytaj dalej
21 odpowiedzi do “Blizzard: Fani chcą bana dla Overwatcha w Chinach, pracownicy protestują, komentatorzy krytykują, senatorzy się burzą”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kto sieje wiatr, zbiera burze.
No to se poprawili PR nie ma co. Klap klap. Czeka nas najlepszy blizzcon he.
To że zostało złamane prawo przez zawodnika jest jasne (ale warto dodać że osoby hostująxe/komentatorzy tez zostali ukarani) ale powoli będzie to zmierzało do sytuacji że o Chinach nic nie będzie można mówić. Tak jak już wcześniej wspomniano, to się strasznie odbije na USA. Niedawno była też taka akcja w NBA (tam oczywiście przeproszono) i z South Parkiem (o czym pisaliście). Polecam wejść na subreddita Honk Kongu żeby zobaczyć jak to wygląda
I jak coś ma być Hong nie Honk 😀
Najlepiej chyba podsumował tutaj Kibler, ten komentator. Ma rację, że można zrozumieć decycję Blizza o nie mieszanie się w politykę, ale jednak ich reakcja jest przesadzona, jakby nie chcieli narazic się Chinom. Co jest oczywiste, biorac pod uwagę ile to się mówi o wartości chińskiego rynku i ogromnych tam zarobkach dla developerów. A komunistyczny rząd Chin jest kapryśny. Jak zwykle pieniądzę wygrywają z jakimikolwiek wartościami
Blizzcon zapowiada się ciekawie już się nie mogę doczekać ceremonii otwarcia
Jeszcze jak się weźmie pod uwagę, ze głównym rynkiem zbytu dla Diablo Immortal maja być Chiny to już w ogole nie dziwi to co wyrabia Blizzard. Nie zgadam się z ich decyzjami w sprawie HK i mam nadzieje, ze się im mocno oberwie na Blizzconie. Ludzie są kreatywni wiec moze cos fajnego wymyślą 🙂
Niestety, Blizzard z wielkiego studia z tradycjami, świetnymi markami i rzeszą wiernych fanów, powoli staje się czarną owcą. Zapewne za wiele z problemów odpowiada Activision, niemniej polityka firmy prędzej czy później doprowadzi do jej upadku. W zasadzie od czasów WoW-a wszystkie gry studia nastawione są na maksymalizację zysków (sławetny sklep w D3, lootboxy wpychane do płatnych gier, skręt w stronę rynku mobilnego, porzucenie klasycznych serii na rzecz mocno zmonetyzowanych tytułów). Szkoda wielka.
„nierzadko można spotkać też wezwania do bojkotu produkcji firmy.”|Bojkot? Aaa, to ja się przyłącz…oh, wait
@Equisetum Zapomniałeś o wydawaniu gry w częściach (stacraft 2) 🙂
Podobno (bo to mogła być przeróbka) w regulaminie blizzconu jest zakaz przychodzenia w stroju Kubusia Puchatka. Wszyscy powinni tak przyjść ubrani, a jajby ich nie wpuszczono to zbiorowy pozew za ograniczenia wolności co do ubioru. Byle dojechać jeszcze bardziej.
@zadymek???
Blizzard … amerykański ? |hahahha przecież skurczysyny oficjalnie funkcjonują w Nowej Zelandii w pustym biurze. Wszystko po to by nie płacić podatków … jeszcze lepiej, dostawać kasę z USA za niby 'zwroty podatkowe’.
Jak by Blizzard działał w latach 40tych XX wieku to by banował graczy krytykujących nazistowskie Niemcy za holokaust o ile nazistowski rynek byłby odpowiednio duży. W tym samym czasie banowałby ludzi w innych krajach Europy za nazwanie Żyda „pejsaty” czy coś.
@Mathius Akurat te kampanie są długie i dobrze zrobione, więc to usprawiedliwia wypuszczanie SC w 3 częściach.
@gimemoa to przeróbka, choć całkiem zabawna. Warto też pamiętać, że zwolniono 2 prezenterów, którzy mieli z blitzchungiem przeprowadzić wywiad. Widziałem też dzisiaj, że w WoWie na chacie jest blokada nałożona hasła związane z Hong Kongiem, zostały wprowadzone parę miesięcy temu. Naprawdę liczę na to, że uda im się akcja z Mei, w końcu w OW lidze są chińskie zespoły, to byłby ogromny cios dla Actiblizza
@w1ntermu7e Ja już od lat bojkotuję…chyba, ze da się bojkotować podwójnie?
South Park idealnie wstrzelił się ze swoim odcinkiem o Chinach 😀 Blizzard powinien zmienić nazwę na Tegridy Games 😉 Chociaż w ich przypadku powinno być Tegreedy Games 😉
Free Hong Kong!
Release the Kraken!
A! I jeszcze zapomniałe: free Willy!