Borderlands 3: Szef studia mówi przeciwnikom Epic Games Store, że „mogą jęczeć do woli”

Nie minął jeszcze nawet miesiąc od zapowiedzi kolejnej części Borderlandsów, a gra już zdążyła namieszać. Kością niezgody jest sklep, do którego trafi w dniu premiery – wydawca, 2K Games, uważa, że najlepszym wyborem jest Epic Games Store, fani mają zaś na ten temat zupełnie inne zdanie. Zdaje się, że afera, która od dwóch tygodni krąży w sieci, zmęczyła szefa Gearboksa, Randy’ego Pitchforda, do tego stopnia, że zdecydował się zabrać głos.
Pitchford zaczyna od wyjaśnienia, że co prawda jego studio ma pewien wpływ na proces promocyjny gry, ale ostatnie słowo zawsze należeć będzie do wydawcy. Przyznaje, że jest świadomy, iż platforma Epica nie oferuje udogodnień, jakimi może pochwalić się Steam, ale do 13 września zostało sporo czasu i Pitchford jest przekonany, że „Epic Games Store będzie inny w momencie premiery Borderlands 3”. Uważa, że tytuł ten, jako „zdecydowanie największa gra” w dotychczasowej historii młodego sklepu, przyczyni się do jego rozwoju:
[Epic] z pewnością przeznaczy ogromne środki w szczególności na funkcje najważniejsze dla Borderlands 3.
Pitchford poświęcił także kilka słów konfliktowi między sklepami. Podkreślił, że Epic ma zaplecze techniczne i możliwości inwestowania w nową technologię. Steam natomiast za pięć, dziesięć lat może według niego wyglądać jak „umierający sklep”. Szef Gearboksa wyjaśnia także, dlaczego jego zdaniem tylko Epic Games Store nadaje się na poważnego rywala dla Steama:
Rywalizacja między sklepami będzie czymś najlepszym na świecie dla nabywców i prawdopodobnie dobrym także dla developerów i wydawców. Zwycięskie sklepy to te, które mają dla swoich klientów najlepszą ofertę. Spójrzcie na inne platformy, jak Origin czy Uplay. To nie są prawdziwi rywale dla Steama. Prawdziwy rywal musi mieć bazę użytkowników i być dostatecznie neutralny, by wszyscy wydawcy oraz developerzy mogli liczyć na sprawiedliwe traktowanie w sferze finansowej. To niemożliwe w przypadku własnych sklepów kontrolowanych przez interesy wydawców. Rywalem nie staną się również serwisy, które mają inne priorytety (jak np. Discord). Epic jest wiarygodny, ponieważ od ponad 20 lat dostarcza silniki gier, a my wszyscy przekonaliśmy się, że można wierzyć i polegać na jego dobrej woli i uczciwości.
Na koniec Pitchford zwrócił się do wszystkich, którym nie podoba się fakt, że Borderlands 3 do kwietnia 2020 dostępne będzie tylko w sklepie Epica:
Będziemy musieli przełknąć całą tę sprawę z Borderlads 3 i Epic Games Store. Niektórzy z was będą wściekli i będą krzyczeć pod niebiosa, a nawet będziecie winić mnie osobiście. Ale możecie jęczeć, możecie się rzucać, możecie mnie nachodzić, ale ostatecznie spojrzymy na ten moment z perspektywy czasu i uświadomimy sobie, że to moment, w którym skończył się monopol na rynku dystrybucji cyfrowej na PC.
Czytaj dalej
190 odpowiedzi do “Borderlands 3: Szef studia mówi przeciwnikom Epic Games Store, że „mogą jęczeć do woli””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
@CamCygi Nie bardzo rozumiem… Decyzja, ze produkt, gra trafi do danego sklepu przed rozpoczęciem produkcji, w jej trakcje bądź po jej zrobieniu ma jakieś znaczenie? Jest wtedy bardziej lub mniej Epicowa czy jak? Moim zdaniem to nawet lepiej, bo są bardziej niezależni, nie ma nacisku na wciskanie nachalnych MAKROtransakcji (patrzę na ciebie EA). Mam wrażenie, że to kolejny pusty argument („pacz a oni kupują gotowce, nikt tak nie robił to nielegalne1111”). No ale wyjaśnij co masz na myśli, może się mylę.
@CamCygi|Argument z ceną jest debilny. Nie kupisz nic za mniej niż u źródła, bo każdy dowali swoją marżę. Jeśli uważasz, że takie G2A magicznie skołowało grę za pół ceny, to pozdrawiam. Odbiją sobie inną drogą, np. polecam zapoznać się z niedawną polityką serwisu wobec nieaktywności. Wszędzie zapłacisz tyle samo i nie jesteś nawet tego świadom. Już pomijam fakt, że nie wiem, gdzie znajdziesz przecenione wersje NOWYCH gier w mniej niż pół roku/rok od wypuszczenia. Chyba, że lubujesz się w grach klasy F76.
@szyszka52: Epic bezczelnie wykupuje nie swoje tytuły na czasową wyłączność, ponieważ boi się, że gdyby w tym samym czasie byłaby możliwość zakupu na innych platformach, to mało kto by u nich dokonywał zakupów, w ich sklepie, który wygląda jak Steam 15 lat temu i by poszli z torbami. Więc powyższe plus obawy o wpływy ze strony chińskiego rządu dają obraz wysokiej niechęci wobec takiej polityki. Epic boi się prawdziwej konkurencji i mówi o tzw. monopolu Steama… samemu robiąc monopol swoimi zagrywkami.
@szyszka52 Metro wykupili jakoś 2 tyg przed premierą, nagle ludzie się dowiadują że muszą instalować jakiegoś innego klienta, na pudełkach już wydrukowano że dostępne na steamie zaklejono to nalepką epic. Wielu się nie podoba to podejście epica. Sporo gier masz dostępnych na gogu i uplayu, steam nie blokuje innym sklepom możliwości sprzedaży jak epic, wydawca chcę iść na steama i goga to idzie. No i to ich chwalenie że robią tyle dla graczy, czyli właściwie co zrobili do tej pory?
To devsi mogą też jęczeć do woli na niższą sprzedaż, skoro maja w d swoich odbiorców.
@CamCygi Epic to kolejny launcher taki jak typu Origin itp. a nie Steam bis. A wykupowanie gier jest w teorii mniej inwazyjne niż wykupowanie całych studiów, to na plus. Co jest takiego bezczelnego? Bo nikt tak wcześniej nie robił, tak? No to niezły argument. Tak poza tym zobacz na konkurencję Steama. Ktoś walczy z nim tak bezpośrednio? Nie, bo to głupota. Steam jest centrum społeczności które było rozwijane latami i nikomu nie opłaca się w tej kwestii konkurować. Walka na exy jest bardziej opłacalna imo.
Ja mam ostatnio dość steam’a. 80% nowych gier to jakieś hentai niskobudżetowce. Nie trzymam jednej ani drugiej strony ale nie wiem skąd ta gównoburza na „monopol”. Nie było tych problemów podczas premiery God of War albo nowgo Spider-Man’a , Ci co chcieli zagrać po prostu musieli zainwestować w konsolę a to o wiele większy problem niż nowy luncher.
@pablo0307 Co ma do tego Epic? To wydawcy mieli wydać grę na Steam ale im się odwidziało. Pretensje nie na ten adres.|Nikt nie blokuje sprzedaży,co to za brednie. Współpraca w zamian za ekskluzywność to po prostu nowość. To Origin, Battle.net mające studia na własność blokują wydanie ich na innych platformach. Poza tym nawet Ubisoft wydał grę na Epica a był znany z wydawania gier na wielu platformach. A gog często modyfikuje gry usuwająć drm itp. więc są to trochę inne produkty.
@Bartozo Tak, masz rację. To po prostu przerost formy nad treścią. Też nie jestem za żadną stroną jednak lubię trochę trollować obrońców Steam i dopytywać ich o szczegóły bo niektóre argumenty są po prostu słabe. A nic mnie tak nie wkurza jak popieranie swojego zdania jakimiś pseudo argumentami.
@ szyszka52: „Nikt nie blokuje sprzedaży,co to za brednie.” Naprawdę? To co to za umowa na wyłączność? Skoro dostajesz kasę za to, że nie wydasz czegoś nigdzie indziej, to tym samym podpisujesz się pod tym, że zablokowałeś sprzedaż w innych sklepach. Niby dlaczego te gry mają po roku być na steamie, a nie teraz skoro nic nie jest blokowane?
@Aqwet To może wyjaśnię trochę to upraszczając. Epic zamiast wykupować na własność studia wykupuje jedynie grę. Skoro może ją dysponować to sprzedaje ją w swoim sklepie. Origin ma swoje studia na własność więc i wypuszcza je w swoim sklepie. Pozwala zachować studiom większą niezależność, dle mnie to jest plus. W obu przypadkach nie widzę jakiegoś blokowania, a Ty gdzie je widzisz?
*w przedostatnim zdaniu chodziło mi o Epica
Myślałem, że zgłupiałem i aż wyszukałem na internecie, skoro i szyszka i pan Pitchford mieli z tym taki problem: „Monopol (z gr. monos – jeden i poleo – sprzedaję) – rynek, na którym produkuje i sprzedaje produkt tylko jedno przedsiębiorstwo. Posiada ono pozycję monopolistyczną, czyli dla innych przedsiębiorstw istnieją bariery wejścia na ten rynek uniemożliwiające podjęcie konkurencji.” Epic nie daje żadnej konkurencji tylko blokuje, nie wspominając już o tym jak tragiczny jest ich „rywalizujący” sklep.
Borderlands 1-2, Pre-Sequel, Tales From, wszystkie te gry mam na steamie. A teraz nagle w premierę nie mogę nabyć nigdzie indziej niż na EGS? Jak to nie jest blokowanie to nie wiem jaka jest wasza definicja. Debatowałem jeszcze czy poczekać po prostu ten rok, ale skoro takie jest podejście Pitchforda do graczy którzy wspierali go od lat, to chyba zrezygnuję. Bo przecież nie ma problemu i wszyscy tylko „jęczą”. Chyba złamię swoją złotą zasadę i spiratuję. A no i te kłamstwa w sprawie Troya Bakera 😀
Skończenie monopolu poprzez stworzenie nowego? aha
@szyszka52 Tak jak Aqwet napisał. Epic zapłacił wydawcy np metra żeby był dostępny tylko u nich, w wypadku metra 2 tyg przed premierą, zabranie czegoś z innego sklepu i zmuszanie ludzi do kupowania tylko u siebie to nie blokowanie? Więc pretensje jak najbardziej do wydawcy i epica. Nikt do takiego origina nie ma pretensji że wydaje SWOJE gry na SWOJEJ platformie. Gdyby zapowiedzieli grę i powiedzieli będzie tylko na epicy to pół biedy ale przykład metra to po prostu chamska zagrywka.
@thesolamnus Jest i słynny monopol 😀 i „szyszka i pan Pitchford mieli z tym taki problem” – o co Ci z tym chodzi? „Monopol” według mnie nigdy nie istniał i nie pojawił się po wejściu Epica. „Epic nie daje żadnej konkurencji tylko blokuje” ??? Jeśli to, że gra jest dostępna tylko na Epic to jest blokowanie to masz też problem z Origin, Gog, Battlenet itp. Całkiem odważnie. Seria ME była na Steam i cyk monopolista EA dał to na Origin. Tak samo Z Codem. Wszędzie gdzie nie spojrzeć – monopoliści 😀
@pablo0307 Studio obiecuje grę na Steam po czym rezygnuje i wydaje na Epic i cała odpowiedzialność jest po stronie… Epica. No tak, przecież to logiczne, ale jestem głupi, masz racje 😀 Już odpowiadałem na podobne pytanie, zobacz mój post z 12.23 a więc „No ale wyjaśnij co masz na myśli, może się mylę”. Kolega nie odpowiedział, może Tobie się uda.
@thesolamnus|Idąc twoim tokiem myślenia, Kaufland jest monopolistą, bo produkty marki Kaufland można kupić tylko u nich. Przestańcie się wszyscy po kolei pogrążać wymachując tym monopolem, bo słabo wam to idzie.
A Valve nadal wszystko w dupie, i sobie z boku obserwuje.
Jest pewna różnica pomiędzy „zawarliśmy umowę z firmą A na eksluzywność gry B na naszej platformie” (np. Bloodborne na PS4, a „zapłaciliśmy firmie A żeby gra B nie ukazała się na platformie C przed upływem roku”. W przypadku konsol jest to zrozumiałe, bo trzeba zrobić inną wersję na pecety, która musi działać na wielu konfiguracjach. Ale czasowa eksluzywność na PC? Nie jest to uczciwe zagranie i szufladkuje graczy na lepszych i gorszych. Wydawca ma swoje preferencje, ale powinien traktować graczy tak samo.
@blackbird42 |xDDD Weź się typie lepiej doedukuj, bo piszesz bzdury:|”Argument z ceną jest debilny. Nie kupisz nic za mniej niż u źródła, bo każdy dowali swoją marżę. Wszędzie zapłacisz tyle samo i nie jesteś nawet tego świadom.”|Widać, że nie masz pojęcia o cyfrowym rynku gier. Kupiłem na premierę Sekiro za 147 zł na GAMIVO, a na Steam cena 254 zł. Więc tłumacz sobie dalej swoje przepłacanie. Kolejny „idealny” klient dla typowego korpo 😉
@Redsun – Left for Dead 3 w produkcji.
@szyszka52 To ja Ci odpowiem. Czy ma jakieś znaczenie? Ma. Kupując produkt w preorderze, kupowałeś go na steam. Jak wyszedł dostałeś go na… Epica. Do tego z tłumaczeniem, że to dla Twojego dobra. Już nie mówiąc o tej strategii, która była ufundowana na steam, a potem twórca się chwalił, że dostał taką kasę od Epic, że nawet tej zbiórki nie potrzebuje. Równie dobrze mógłbyś kupić grę na PC a dostać na konsolę i dowiedzieć, że to dla Twojego dobra, bo na PC piracą. A jakby zupełnie nie miało toznaczenia…
to miałbyś tę grę i na Steamie i Epicu. Różnica w podejściu jest taka, że Steam przyjmuje gry, a decyzja o wydaniu leży po stronie wydawcy, a Epic daje kasę na to, aby ta gra wyszła tylko u nich. Czyli jeżeli chciałbyś zrównać „konkurencję” robioną w tę stronę, to Steam powinien zacząć wykupywać gry na wyłączność. Natomiast gry z Origina i Uplaya też może dostać na Steamie lub… na Epicu. Jak widać mimo własnych sklepów opłaca im się też wydawać to gdzieś indziej.
„Tencent jest w posiadaniu wielu marek, m.in. Riot Games, Supercell, Epic Games, Miniclip i Grinding Gear Games”, takie tam z wikipedii… ja chińczykom nie chcę cokolwiek dawać
I Ciągle to „Rywalizacja między sklepami będzie czymś najlepszym na świecie dla nabywców” I dotąd tego nie widać. Cena nie spada. Przykład. Rage 2 steam cena 250zł, inny cdkeys jakieś 140zł. Jak by było na Epic to tylko cena 250zł. Tu jest różnica.
@Windcaller „Ale czasowa eksluzywność na PC? Nie jest to uczciwe zagranie i szufladkuje graczy na lepszych i gorszych.” właśnie potwierdziłeś, że Epic jest o wiele lepszą platformą od Origina itp. platform xD W końcu u nich wyłączność jest… wieczna. To są dopiero „monopoliści” bo „nie na Steam”.|@Aqwet To kto organizował te zbiórki i obiecywał wydanie ich na Steam? Epic, tak? … Zdradzę Ci tajemnicę którą niewielu zna. Steam nie wykupuje gier bo…
@Aqwetnie musi….Nie ma „prawdziwej” konkurencji i mieć nie będzie. Taka jest brutalna prawda. „Jak widać mimo własnych sklepów opłaca im się też wydawać to gdzieś indziej” no coraz większa liczba gier na Epic temu przeczy. Wszystkie (chyba) gry EA są wydawane tylko EA, kiedyś były na Steam. Cody wydawane były na Steam, niedawno uciekły na Battle.net. The Division 2 wydany na uplay i epic. No jak dla mnie to nie bardzo się to jak widać opłaca.
@cali Left for Dead 3? Lepiej by wydali inną grę z trójką w nazwie…
@szyszka52 każdy wydawca ma prawo wybrać gdzie chce sprzedawać swoje gry. Origin ma gry EA, Uplay gry Ubisoftu, Steam gry Valve a EGS gry Epic Games na eksluzywnoś. Czyli każdy ma monopol na swoje gry. Problem w tym że wydawca chce wydać grę w kliku sklepach, np. Borderlands w EGS i na Steam, ale EGS płaci za opóźnienie na Steam żeby zwiększyć sprzedaż u siebie.Klient zyskuje na konkurencji sklepów gdy starają się przyciągnąć lepszą ofertą i usługami, nie „jak się nie podoba to wypad” cytując Pitchforda.
Odniosę się jeszcze do tego argumentu z ceną i dlaczego jest idiotyczny. A dlatego, że każdy ma wolną wolę i rozum. Mogę kupić bo stwierdzę, że warto za daną cenę. Mogę nie kupić. Mogę poszukać gdzie indziej czy taniej, a jak nie znajdę to poczekam. Równie dobrze mogę też znaleźć i stwierdzić, że dalej za dużo. Dla każdego to jest sprawa indywidualna i podawanie jako wady ceny jest właśnie z tego powodu idiotyczne, a nawet absurdalne.
@KejmilxD|Ja nie muszę się w niczym doedukowywać. Chcesz być ignorantem – proszę bardzo. Twoja strata, twoja sprawa. Pojęcie o rynku wyraźnie mam większe od twojego w czym utwierdza mnie twoja wypowiedź.
@KejmilxD|Nie jesteś świadom takich podstawowych kwestii, jak np. to, że gra w oryginale miałaby wyjść za 150. Ale przechodzi gdzieś za plecami deal z tym, czy owym serwisem i producent zamiast za 150 wystawia za 250. A ty kupujesz, jak ostatni jeleń za 160 i myślisz, że zrobiłeś biznes.
@KejmilxD|I nie martw się, pieniądze nigdzie nie zginą. Nikt nie jest na tyle głupi, żeby skupować coś od producenta i odsprzedawać za grosze z np. 50% stratą. Ignorancja jest wodą na młyn dla biznesu. Sam się wpasowujesz w swój schemat „idealnego klienta”.
@KejmilxD|Albo jest ostatnia, jeszcze ciekawsza opcja: gra faktycznie wyszła za 160, ale wasz kochany Steam rąbie tak w tyłki na każdym kroku, że ma 100 przebitki na kopii.
Przypomnijcie mi: na jakie „platformy” PC wychodzi Mortal Kombat 11?
@blackbird42 |Jakie jeszcze bzdury tutaj napiszesz? Steam nie może mieć 100 zł przebitku, bo jego marża wynosi 30%, to po pierwsze. Po drugie kto normalny kupuje bezpośrednio na Steam? Tam ceny zawsze są najwyższe, zresztą porównałeś go z keyshopem, który kupuje pudełka z tanich regionów i dlatego ma tak niskie ceny – ergo cała twoja teoria się sypie. A co na to Epic? A no dziś podniósł cenę Control z 159 na 209 zł i zablokował sprzedaż Ashen w innych sklepach – no jak nic wybawca. Także zrób sobie research
A potem się wypowiadaj, bo jak na razie Epic nie przynosi żadnych korzyści. Steam jest w tym lepszy, że nie blokuje sprzedaży kluczy w sklepach pokroju GMG czy Humble.|”Gra w oryginale miałaby wyjść za 150″ haha nie wiem ile lat spędziłeś w jaskini, ale era tanich gier PC w Polsce się skończyła w momencie zakwalifikowania nas do 1 grupy sprzedażowej w Europie, bo cena na zachodzi zawsze była dokładnie w okolicach 50€, więc twoje gdybanie, że to spisek i wina Steam, że jest tak drogo – godne pożałowania
@szyszka52 Czyli potwierdzasz moje słowa. Oprócz wydawania u siebie wydają też na innych sklepach. Czyli się opłaca. Ea ma origin to po co im Blizz? A te niektóre na Epicu też są na Uplay.
@KejmilxD|Na razie to ty przestań pisać głupoty. Kupowanie z tanich regionów? Pomijam fakt, że ostatnio wzięli się za wyrównanie cen, to jest to po prostu przekręt. 250zł za grę w podstawowej edycji? Chyba na konsoli. 30% marży z 250zł to nadal 75 zł, technicznie rzecz żadna różnica. Ale zapewne dyskutuję z 15 letnim znawcą rynku więc co ja tam wiem. Powiem wprost: zrób test kontaktowy swojej główki z jakimś ciałem sztywnym, może wtedy przestaniesz wierzyć w charytatywność biznesu w XXI wieku
@KejmilxD|Jeszcze na podsumowanie tematu, bo wyraźnie twoje IQ pozwala co najwyżej na wyzywanie ludzi od jaskiniowców, a nie dyskusję. Zaoszczędziłeś w GAMIVO dokładnie 107zł. Biorąc pod uwagę, że(wg. podanej przez ciebie informacji) 76,2zł to marża Steam, to zaoszczędziłeś…. 30,8zł, bo dokładnie taka jest różnica pomiędzy twoim zakupem, a produktem na Steam bez marży. To mówisz, że gdzie ten interes zrobiłeś?
@blackbird42 jak na razie to pokazujesz że to ty masz 15 lat. Podstawowe edycje AAA na zachodzie to zawsze było 50 funtów/ 60 euro. Pytałem o to znajomych z UK i z Francji i byli zdziwieni że u nas było tak tanio (płaca minimalna w UK dla osoby dorosłej to ok 1500 funtów czyli 7500 zł, średnia to ok. 11 000zł, więc 250zł za grę to nie jest tak wysoka cena jak nam może się wydawać). Ponadto mogę się założyć że te 75zł znaczy dużo gdy gra sprzedaje się w tysięcznych lub milionowych nakładach.
@blackbird42|Żaden przekręt, klucze są ROW, więc aktywują się normalnie i legalnie. Druga sprawa, pokaż mi miejsce gdzie kupię premierę za ~150 zł bez marży? xD Raczej nie znajdziesz, bo nie ma takiego miejsca, nawet pudełkowe wersje kosztowały na starcie 219 zł + wysyłka, więc twoje porównanie mojej oszczędności znów chybione. Mówisz, że jesteś takim znawcą rynku, a nawet nie wiesz, że tak tanie gry PC były zasługą traktowania nas jako rynku drugije kategorii (blokady na klucze np.: RHCP)
@Windcaller|Cena tak, czy inaczej nie ma większego znaczenia. I jesteś kolejnym, który najwyraźniej kompletnie nie rozumie faktu, że niezależnie od tego czy zapłacisz 250zł, czy 150zł to i tak przepłacasz, bo płacisz więcej niż produkt jest faktycznie warty. Robisz tylko pozorny interes, Tobie się wydaje, że oszczędzasz 100zł, a faktycznie przepłacasz 20zł.
Byliśmy w tym samym worku co Rosja, która nadal ma tanie klucze, ale one wymagają VPN – i to jest już nielegalne. Teraz ceny się zrównał, ale regiony EMEA wciąż mają korzystniejsze ceny kluczy, więc keyshopy skupują tam pudła i sprzedają u nas taniej niż oficjalna dystrybucja, a aktywują się u nas normalnie. Jak Epic nadal będzie tak ograniczał sprzedaż kluczy swoich ex”ów to ceny polecą znacznie wyżej, ale wtedy będzie już za późno 😉
@blackbird42|Ohh a więc jesteś kims komoetentnym, kto może wyceniać wartość gier? Między twoim „produkt jest wart faktycznie”, a jego prawdziwą, rynkową wartością jest przepaść 😉 Bo jak na razie to wszystkie twoje argumenty opierają się na tym co ci się wydaje, a nie na faktach
@KejmilxD|Są jak najbardziej trafione, tylko nadal nie potrafisz ich zrozumieć. Nie ma znaczenia, czy masz fizyczną możliwość kupienia bez marży, czy nie. Jeśli produkt jest wart 100zł, a ty go kupiłeś z marżą 50zł, a nie 150zł to nie zrobiłeś żadnego interesu. Za produkt nadal zapłaciłeś 100zł, resztę wepchąłeś do kieszeni sprzedawcy.
@KejmilxD|Whatever. Jak na razie to ty nie potrafisz mi udowodnić gdzie ubiłeś interes w tej całej sytuacji.
@blackbird42|Rozbrajające, bo twój argument to:|”Moim zdaniem ta gra jest warta co najwyżej 150 zł, więc nieważne ile zapłacisz i tak przepłaciłeś”. Gdzie tu logika? W ten sposób mogę sobie zanegować każdą cenę, bo „nie jest tyle warta”. Jeśli w danym czasie i danej sytuacji gra w oficjalne dystrybucji kosztuje od 219 zł do 250 zł, a ja ją kupuję z promocyjnym kodem na -20% w keyshopie za 147 zł to nie ma znaczenia na ile ty wyceniasz dany produkt, ja zaoszczędziłem, bo fizycznie nie mogę wtedy kupić taniej