1
30.09.2019, 16:08Lektura na 2 minuty

Borderlands 3: Troy Baker nie wcielił się w postać Rhysa, ponieważ Gearbox nie zgodził się na udział związków zawodowych

Aktor nie jest jednak z tego powodu zły.


Witold Tłuchowski

Wokół najnowszej gry Gearboksu jeszcze na długo przed premierą było sporo szum. Świat nie tylko poraziła wiadomość, iż „trójka” będzie czasowym exclusivem dla Epic Games Store, a jeszcze przy tym okazało się dość szybko, że nie wszystkie postaci przemówią „swoimi” głosami.

Najgłośniejszym przypadkiem zdecydowanie był Claptrap i grający go David Eddings, który oskarżył Randy'ego Pitchforda o m.in. fizyczną napaść. Dla fanów sporym rozczarowaniem była również informacja, że w Rhysa tym razem nie wcieli się Troy Baker. Aktor nie krył swojego rozczarowania tym faktem, ale do tej pory nie znaliśmy powodów takiej decyzji firmy. W końcu VG24/7 zapytało Bakera o kulisy sytuacji. Aktor z początku odpowiedział nieco niejasno:


Więc przyszli do mnie i zapytali – Chcesz to zrobić? Na co odpowiedziałem – Absolutnie.. A potem sprawili, że wzięcie tej roli było dla mnie niemożliwe. Nie miało to nic wspólnego z pieniędzmi, nie miało nic wspólnego z pieniędzmi. Po prostu nie byłoby to robione w taki sposób, w jaki powinno być zrobione. Więc to było tak – nigdy nie powiedziałem „nie”.


Dziennikarze postanowili jednak dojść do tego, na czym polegała owa „niemożliwość” przyjęcia warunków Gearboksa.


Po prostu chodziło o to, żeby nie chcieli się uzwiązkowić... Nie mogę występować bez związku zawodowego. Nie wchodząc zbyt głęboko w tę kwestię, odbyliśmy długie rozmowy na ten temat. Zawsze wiedzieliśmy, że jeśli spróbujemy to zrobić, to będzie istotna kwestia do poruszenia. Zamierzali przecież zabrać te postaci z Tales from the Borderlands od Telltale i przenieść je do właściwego Borderlands. Czekałem na tę rozmowę. Mówili – Czy chcesz brać w tym udział?. A ja odpowiedziałem – Tak. Nie zrobili tego nigdy, ponieważ nie zmieniliby zdania w tej kwesti. Nie jestem zły. To teraz bezsprzecznie zupełnie inna postać, ale wciąż ma pazur.


O związkach zawodowych aktorów głosowych i ich sile było głośne kilka lat temu, gdy SAG-AFTRA (największy związek skupiający aktorów, dziennikarzy radiowych, piosenkarzy etc.) podjęła kilkumiesięczny strajk mający na celu poprawienie warunków zatrudnienia osób pracujących przy nagraniach ścieżek dźwiękowych do gier wideo. Ostatecznie zakończył się on sporym (chociaż nie całkowitym) sukcesem, zmuszając do porozumienia największych gigantów przemysłu growego.


Czytaj dalej

Redaktor
Witold Tłuchowski

Czytelnik CD-Action od prawie 25 lat, redaktor od 2018. Kocham Soulsy i zrobię wszystko, by inni też je pokochali. Szef działów zapowiedzi i recenzji.

Profil
Wpisów5501

Obserwujących13

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze