Bugatti Tourbillon: Auto o ogromnej mocy i równie ogromnej cenie
Francuski producent samochodów sportowych pochwalił się swoim nowym dziełem, którego produkcja ruszy w 2026 roku.
Żegnaj Chiron, witaj Tourbillon. Nowe auto Bugatti Rimac ma zastąpić poprzedniego przedstawiciela marki i wyeliminować większość bolączek, które go trapiły, wliczając w to niesatysfakcjonujący dźwięk pracy silnika.
Bugatti Tourbillon
Warto zacząć od wspomnienia o tym, że Tourbillon nie będzie w pełni elektrycznym samochodem. Co więcej, Mate Rimac – dyrektor generalny Bugatti Rimac, przekazał, że jego firma w ogóle nie bierze pod uwagę możliwości produkcji takiego auta. Bugatti Tourbillon to wydajna hybryda plug-in z dużym silnikiem spalinowym 8.3 V16 opracowanym we współpracy z brytyjską firmą Cosworth, który w połączeniu ze wsparciem elektrycznym jest w stanie wygenerować nawet 1800 KM.
Fanów prędkości z pewnością ucieszy informacja, że przekroczenie bariery 100 km/h zajmuje Tourbillonowi zaledwie 2 sekundy, zaś sięgnięcie pułapu 200 km/h to kwestia 5 sekund. Maksymalna prędkość, z jaką jest w stanie poruszać się rzeczony pojazd to, bagatela, 380 km/h.
Jako że Bugatti Tourbillon jest hybrydą, warto przyjrzeć się temu, jak radzi sobie jego elektryczny napęd. Na pełnym naładowaniu baterii auto jest w stanie pokonać dystans 37 mil (niespełna 60 km) korzystając jedynie z prądu.
Co do wnętrza samochodu – Mate Rimac pochwalił się tym, że zestaw wskaźników został zaprojektowany w taki sposób, aby przypominały one tarcze klasycznych zegarków mechanicznych. Aby upewnić się, że będą one wyglądały jak należy, zespół inżynierów został zabrany na wycieczkę do Szwajcarii, gdzie odwiedzili kilku z najwybitniejszych zegarmistrzów.
Produkcja Bugatti Tourbillon będzie miała miejsce w niewielkiej fabryce we francuskim Molsheim, aczkolwiek rozpocznie się ona dopiero w 2026 roku. Łącznie wyprodukowanych zostanie jedynie 250 przedstawicieli tego modelu, a cena każdego z nich będzie rozpoczynać się od kwoty 4 milionów dolarów, czyli ponad 16 milionów złotych.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.