03.05.2012
Często komentowane 52 Komentarze

Były szef Free Radical: „FPS-y nie zarabiają na siebie”

Były szef Free Radical: „FPS-y nie zarabiają na siebie”
Ponoć shootery i FPS-y to najpopularniejsze gry. Być może, ale były szef studia Free Radical (dzisiejszego brytyjskiego oddziału Cryteka) twierdzi, że na takich produkcjach nie można zarobić, a wręcz przeciwnie – stracić. Dlaczego? Trzy słowa: Call of Duty.

Steve Ellis, współzałożyciel i były szef Free Radical, a obecnie prezes Crash Lab, w wywiadzie dla magazynu Edge stwierdził, że wbrew pozorom na FPS-ach bardzo trudno zarobić. Jak mówi:

Tak naprawdę niewiele osób kupuje FPS-y, jeśli nie nazywają się one Call of Duty. Podejrzewam, że Battlefield poradził sobie dobrze, ale poza nimi…. prawie każdy FPS traci.

Ellis dodał, że na przykład zyski ze sprzedaży Crysisa 2 nawet nie zbliżyły się do poziomu, który pozwoliłby pokryć koszta produkcji. Dlatego też pomimo usilnych starań, gdy w 2008 roku jeszcze kiedy pracował we Free Radical szukał wydawcy dla TimeSplitters 4, nie udało mu się znaleźć poparcia dla swojego projektu.

Jak wyjaśnia:

Nikt nie chce tworzyć czegoś, co próbuje wykraczać poza utarte reguły tego gatunku – nikt nie chce robić czegoś, co jest dziwne i wyróżniające się, ponieważ istnieje zbyt duże ryzyko, że na tym straci.

52 odpowiedzi do “Były szef Free Radical: „FPS-y nie zarabiają na siebie””

  1. Ponoć shootery i FPS-y to najpopularniejsze gry. Być może, ale były szef studia Free Radical (dzisiejszego brytyjskiego oddziału Cryteka) twierdzi, że na takich produkcjach nie można zarobić, a wręcz przeciwnie – stracić. Dlaczego? Trzy słowa: Call of Duty.

  2. 2real4game 3 maja 2012 o 08:52

    I niby ma rację. Jednak jest tak pewnie dlatego, że żaden nowy FPS nie może zbliżyć się miodnością rozgrywki do CoDów. Smutne to, lecz prawdziwe.

  3. Dlatego właśnie mamy coraz mniej ambitnych, rozbudowanych, ciekawych, orginalnych, wymagających FPS, tylko dostajemy kolejne klone CODA. Przykład ? Crysis, który ze świetnego sanboxa z naprawde wieloma możliwościami prowadzenia rozgrywki zamienił się w durnego liniowego shootera w części drugiej. Activiosion nie tylko popsuło świtną markę CoD, ale także cały gatunek FPS.

  4. Tyle firm produkuje FPSy, tyle FPS’ów rocznie wychodzi, i wszyscy żyją. A tylko 1 z nich nazywa się Call of Duty 🙂 Po za tym jak się robi słabe gry to tak jest, bo zadajmy sobie pytanie, w jaki sposób poradziło sobie właśnie CoD? Albo BF? Poprostu te gry są świetne, nawet pomimo wtórności. Problem wcale nie polega tu na strachy przed „stratami”, tylko na postrzeganiu tych strat. Dziś dla firm stratą jest nie zarobienie mniej niż sie wydało, tylko zarobienie mniej niż się zakładało.

  5. Więc Call of Duty jest jak wirus, zabijający wszystkie inne shootery…

  6. Szkoda, że istnieje tak wiele innych marek, niekiedy znacznie lepszych, tak samo grywalnych jak wspomniana zaraza, a ludzie dalej będą dawać z siebie wyciągnąć kasę. Rynek niestety utknął w błędnym punkcie, gdy na szali stawiamy rozwój i zarobek.

  7. Daje to zabawna sytuację w której stratą nie jest nie zarobienie niczego, a zarobienie np. 1,9 mln przy założeniu że powinno sie zarobić 2. Stąd ta walka z używkami, i stąd brak kreatywności w tworzeniu gier, i w tym właśnie FPS’ów. Poprostu po tych które już sie sprzedały widać co i jak, a przy tworzeniu nowych? Wyniki i założenia są niemożliwe do przewidzenia.

  8. Mariusz Saint 3 maja 2012 o 09:00

    Za moich czasów Steve Ellis pracował w Rareware i programował FPS-a, który sprzedał się w milionach egzemplarzy…

  9. + Problem jest w tym, że CoD niczym się nie wyróżnia, ba, w mnóstwie aspektów jest dużo słabszy od konkurencji. Grywalność? To już od gracza zależy. Grafika? E. Fabuła? Nie wiem, MW2 nie powalał na kolana, każda część kończy się tak samo, do bólu przewidywalne są momenty śmierci bohaterów. Multiplayer? Zależy, ja na przykład lubię spokojniejsze, bardziej drużynowe gry, bez latania jak poparzony po mapce i prucia z dwóch broni jednocześnie. Wygląda na to, że to wszystko opiera się na przyzwyczajeniach ludzi.

  10. Wy naprawde myślicie że liczba sprzedanych egzemplarzy świadczy o jakości produktu ?

  11. 2real4game 3 maja 2012 o 09:11

    @Loken – no i właśnie chodzi o tą grywalność. Większości ludzi preferuje taką rozgrywkę. Dlatego jedynym zagrożeniem dla CoDa mógłby być nowy UT.

  12. Nezi23 w pewnym sęsie tak, bo jeśli ludzie kupili Call of Duty 1, i wiedzieli czego się spodziewać po 2, MW, czy BO, i nadal chetnie je kupowali w takich ilościach, to znaczy to że coś w tych grach jest. Oczywiście nie jest to w żadnym razie żetelne i w 100% wiarygodne odniesienie, ale wiadomo że totalny niewypał dobrze się nie sprzeda.

  13. Jesli to Call of Duty to wiemy, ze powodem tak duzej sprzedazy sa stare stereotypy ludzi w USA.

  14. @Nezi23 może nie o jakości, ale o szansie na przetrwanie owszem.

  15. IceColdKilla1 3 maja 2012 o 09:24

    @DarthKoza|No tak, bo CoD jest sprzedawany tylko i wyłącznie w USA|Fajne jest to, jak ludzie sobie tłumaczą popularność CoDów.|Gra jest dobra i stąd się bierze dobra sprzedaż. Zrzucanie tego na głupotę amerykanów jest… amerykańską głupotą

  16. @IceColdKilla1 co nie zmienia faktu że to własnie w ameryce ma największą sprzedaż, nie w europie

  17. 2real4game 3 maja 2012 o 09:30

    @bart-2pl|Nie wiem, czy zauważyłeś, lecz większość świetnie sprzedających się gier ma największą sprzedaż w USA, więc to że zalicza się do tego grona również CoD raczej nie dziwi.

  18. KapitanZgon 3 maja 2012 o 09:32

    Pierwszy CoD na prawdę mnie pozamiatał, podobnie jak drugi i genialne Modern Warfare. Na tym skończyła się moja przygoda z serią, chociaż miałem jeszcze ochotę na MW2, ale z tego co widziałem na gameplayach tempo rozgrywki jest zdecydowanie nie dla mnie. Jeśli chodzi o multi, to nigdy nie lubiłem grać w tym trybie dopóki nie spróbowałem Bad Company 2. Rewelka. W CoD nie ma takiej radości ze strzelania. Przy okazji udostępnienia multi MW 3 na jeden weekend postanowiłem spróbować. Gra przypomina FEAR Combat

  19. KapitanZgon 3 maja 2012 o 09:34

    … chociaż silnik FEAR sprawiał, że strzelanie było radością. Na prawdę można było czuć, że strzelamy z porządnej 'pukawki’ a nie czegoś nabitego pestkami.

  20. lordkiller 3 maja 2012 o 09:50

    hmm nie wiem ja sie dobrze bawilem i przy codach i przy bf-ach. ponadto kupilem syndicate, ktory mimo nedznych recenzji spodobal mi sie w singlu. coop wiadomo od poczatku ze byl dobry. Mamy jeszcze bulletstorm i MoH. MoH uwazam ze ma jedna z najlepszych kampanii ktore mialby miejsce w Afganie. A co poza tym wyszlo ciekawego ? Dla mnie nic … Crysis w ogole nie rafil w moje oczekiwania. Co pozostaje Operation Flashpoint ???, ktory jest az sredni ? F3AR ?… No Serious Sam 3 ale to jakby inny gatunek 🙂

  21. lordkiller 3 maja 2012 o 09:51

    O Homefront nie wspominam nawet bo szkoda slow. Moze jakby studio poprawilo mechanizm gry (fizyke, grafike, efekt strzelania) to moze i niebyloby zle. Dla mnie taki COD mimo tak starego engine sprawia frajde (no moze oprocz MW3 w multi).

  22. @Vantage|Taaaaa… Świetne Beyond Good&Evil sprzedało się kiedyś tragicznie dla przykładu xd

  23. Vantage hip hop, metal, czy rock też dobrze sie sprzedają. Na innych od Zmierzchu filmach takze można zastać pełną widownię. Dziwne obrałeś kryterium. Pasowało by gdyby TYLKO pop i Zmierzch się sprzedawały, ale tak (na szczęście) nie jest. Tak samo postrzegano nas, i gry komputerowe, tak samo pokolenie popu i Zmierzchu będzie za 20 lat postrzegać nowe trędy wchodźące w życie. Czy to dobre czy złe, nie mnie to oceniać. Ale świat idzie do przodu i nie da sie tego zatrzymać czy sie to podoba czy nie. Niestety.

  24. Shaker ale czy to wina samego B G&E? Przecież powstało jeszcze w czasach gdy to nasilenie słitaśności i różowości nie było takie mocne, żeby większość „olała” grę za wysoki poziom trudności albo złożoność (tak jak dzis sie zdarza 🙁 ), a do tego wiele pokrewnych gier z tego gatunku sprzedaje się świetnie.

  25. Swiadczy tylko o poziomie, jaki reprezentują sobą graczę kupując rok w rok to samo dziadostwo – CoD. TA seria skończyła się na Modern Warfare. Tym pierwszym, rzecz jasna…

  26. Dovahkiin90 3 maja 2012 o 10:32

    @KapitanZgon – zgadzam się z Twoimi odczuciami w 100% – zarówno jeśli chodzi o CoDy jak i FEAR Combat – genialna gierka, frajda z fragowania, szybkie tempo, tylko strasznie mało mapek 🙁

  27. Cóż na tytuł hegemona też trzeba sobie zapracować …

  28. 2real4game 3 maja 2012 o 11:12

    @Vantage – Praca/nauka przez kilka godzin dziennie+problemy życia codziennego i weź tu jeszcze oglądaj przeraźliwie nudne kino ambitne odpuszczając sobie masówki. Nie raz byłem w kinie studyjnym, lecz chyba jedynymi filmami, które mnie zaciekawiły w trakcie projekcji to „pies andaluzyjski” i „ghost dog”. Co z tego, że te filmy jak się nad nimi zastanowić to są świetne, skoro nudzą w trakcie oglądania? Raz na pół roku może pójdę na jakiś film tego typu do kina, ale nie więcej, bo bym zwariował.

  29. I takim myśleniem mamy to co mamy, dobry tytuł się sprzeda kipepska kalka COD+bf traci

  30. 2real4game 3 maja 2012 o 11:17

    CDMówisz Bulletstorm. Innowacja i powiew świeżości? Chyba tylko w tym, że multi polega na wymyślaniu kolejnych sposobów na destrukcję przeciwników (ciężko to nazwać czymś innowacyjnym). To jest dobre na krótką metę. Zresztą taki Assassin’s Creed w multi też cieszy się dużą popularnością, a nie można zaprzeczyć, że multiplayer się odróżnia od konkurencji. Portal – gra nietypowa, nastawiona na współpracę i myślenie z niebanalnym humorem, a sprzedaje się w milionach egzemplarzy.

  31. Moze gdyby crysis 2 nie byl taka wtopa pod wzgledem fabularnym i marketingowym to by na siebei zarobil. Nie wspominajac o tym jak zostal sportowany na pc, gracze czuli sie zdradzeni przez crytec ze po tylu latach wspierania dostali zwykly tandetny port z konsoli.|A pozatym wiekszosc gier FPS to przecietniaki i clony CODa, bioshock infinitive napewno na siebei zarobi, tak jak zrobil to portal 2.|Medal of Honor i Homefront to najlepszy przylad dlaczego fps nie zarabaiaj na siebie. Same clony Coda

  32. @slocik Zależy gdzie, w singlu widać podróbkę CoD ale w multi to nawet klimat BF-a czasami czuć (mówię o najnowszym MoH)

  33. 2real4game 3 maja 2012 o 11:57

    @Vantage|No dobra, może i Bulletstorm wprowadza coś nowego w multi.Na te trzy filmy również bardzo czekam. Jedynym, który bym dołożył do tej paczki to „The Expendables 2”. Ogłupiacz, ale jedynka była genialna 😀 Jednak nie każdy lubi klimaty fantasy, science-fiction.

  34. Pointer669 3 maja 2012 o 12:26

    A ja się wcale nie dziwię. Mówi się że CoD to staroć ale tak naprawdę jedynie BF to jest coś nowego. Chodzi mi w tym wypadku o grafikę i różnorodność. Każdy nowy FPS to szajs dla tego przestałem grać w tego typu gry, oczywiście mam na komputerze zainstalowany CoD MW3 oraz BF BC2 ale nie gram już w żadną z tych gier. I nie dziwię się że nowe gry nie mają przebicia. CoD jest jak nawyk mimo że 80% graczy się zarzeka że nie kupi kolejnej części to i tak każda kolejna sprzedaje się w większym nakładzie niż stara

  35. @Add3k|No w tym problem, zamiast byc czyms nowym i miec wlasnym klimat to od razu zalatuje 2 najpopularniejszymi fpsami.|@Vantage|Bulletstorm mial slaby marketing i wyszedl w zlym okresie, szkoda. Ale przynajmniej dzieki temu People can fly pewnie klepie naprawde jakis wielki projekt.

  36. Pointer669 3 maja 2012 o 12:32

    Ja każdego CoDa kupowałem na premierze. Co było błędem który się nazywa Black Ops. Kiedy wydali MW3 kupiłem go na premierze, bo wydał go IW nie żałuję nabiłem 2 prestiże i przestałem grać, ale uważam żę było warto bo singl mi się podobał multi był taki jak w MW2 a MW2 mi się podobał, ale niestety w MW3 mnie znudził i już wiem że kolejnych CoDów nie kupię. Ale jest takie przysłowie „nigdy nie mów nigdy”. Tak więc możę BO2 kupię dla trybu zombie bo to w niego najwięcej grałem.

  37. kaczmwoj1994 3 maja 2012 o 12:52

    slocik|Słaby marketing? Raczej źle zaplanowany, bo trailerów to miał od groma… Śmiem twierdzić, że pod względem obecności na stronie cdaction mógł konkurować nawet z Wiedźminem!

  38. Kolejne BFy może nie są rewolucją w gatunku, jednak różnica między choćby BC2 i BF3 jest ogromna, w przypadku CoDa tak nie jest. Kiedyś strasznie lubiłem CoDa, jako dzieciaki graliśmy w pierwszego CoDa ze zmianą co dead, CoD2 przeszedłem z 3 razy, pierwsze MW do dziś pamiętam każdą misję, ale później to już tylko MW2 kojarzę ze scenki w kosmosie, a MW3 na żywo nie widziałem, ale z filmików powiem, że jakbym nie wiedział, że to kolejna część, to bym nie rozpoznał.

  39. lukasgures 3 maja 2012 o 13:29

    Ja tam nie widzę różnic pomiędzy BC 2 i BF 3 oprócz grafiki. Wnioskuję po singlu.

  40. @ kaczmwoj1994|To ze bylo jeje pelno nei znaczy ze zwarcal uwage i zachecal do kupna.|Homefront tez mial ogromny naklad na marketing, a byl wielka klapa.|Trza umiec wykorczytac te 50-100mln$ ktore sie dostaje na reklamy

  41. Zagrajcie sobie w 'Operation Flashpoint DR’. Genialna gierka i z 10 razy lepsza od CoD.

  42. SlowedGiant041 3 maja 2012 o 15:23

    Dobrze mówi. Taka niestety prawda.

  43. @Roborak|Zagraj sobie w pierwszego Operation Flashpoint zrobionego przez Bohemie, a stwierdzisz, ze jest z 10 razy jeszcze lepsza niz Operation Flashpoint DR. 😉 Nie ma to jak FPS z otwartym swiatem, ktory umozliwia rozne podejscie do celu misji, oferuje realny zwiazek przyczynowo-skutkowy miedzy misjami i sprawia, ze gracz czuje iz kierowana przez niego postac nie jest superzolnierzem, a pojedyncza zablakana kula moze zakonczyc jego zywot jesli bedzie staral sie stosowac taktyke a’la Rambo.

  44. Pointer669 3 maja 2012 o 15:31

    @ Tesu a pamiętasz jak się dostało po nogach a medyka nie było w pobliżu 😛 Trzeba było grę wczytać albo czołgać się do końca misji 😛

  45. Wywalcie CoDa i BFa z listy zakupów. Od razu zobaczycie ile to ciekawszych, ładniejszych, ambitniejszych, lepszych, bardziej interesujących, nietypowych gier odnajdziecie.

  46. @NBlastMax Ja wywaliłem 😀 Ale nie wiem na jak długo.

  47. Gdyby zrobili oryginalną grę z dużym powiewem świeżości i dobrym marketingiem mogłaby też sie nieźle sprzedać

  48. kociotrzeci 3 maja 2012 o 18:05

    @kamilK415 otóż to, mogłaby

  49. Gdyby Crysis 2 bardziej stawiał na otwartosć świata, to by się lepiej sprzedał. Nie wspominajac o tym, ze miał być rewolucja graficzną, a ciężko powiedzieć, by wygladał jakoś wyraźnie lepiej od ponad trzy lata młodszej jedynki…

  50. @Pointer669|Pewnie ze pamietam te postrzaly w nogi! 😉

Dodaj komentarz