Call of Duty: Twórcy eksperymentowali na graczach z nowym systemem matchmakingu
Wynik badań potwierdziły tylko najbardziej oczywistą rzecz w multiplayerach.
Stało się to, czego każdy spodziewał się od czasu przejęcia Activision Blizzard King przez Microsoft. Call of Duty trafiło do Game Passa, co z pewnością znacząco zwiększyło liczbę grających w Modern Warfare 3. Taki wzrost jest idealnym polem do popisu, jeśli chodzi o sprawdzanie niektórych, lekko mówiąc, nieszablonowych rozwiązań.
W ramach serii White Paper, która odkrywa przed graczami kulisy pracy nad serią Call of Duty, twórcy opowiedzieli o eksperymentach, które dokonywali na systemie matchmakingu w Ameryce Północnej. Dla kontekstu: system zwany Skill-Based Matchmaking (SBMM) ma pomagać dobierać graczom rozgrywki sieciowe na zbliżonym do nich poziomie. Twórcy w kwietniu tego roku przyznali się, że w ich przypadku umiejętności nie są nadrzędnym wyznacznikiem. Wykreowany przez nich system zawiera aż osiem czynników, z czego prym wiodą jakość połączenia sieciowego, a także czas na utworzenie lobby.
Wolna amerykanka
Eksperyment, o którym mowa w drugim wydaniu White Paper oraz 25-stronicowym dokumencie dołączonym do wpisu, miał odpowiedzieć na pytanie: „Co stałoby się, gdybyśmy jeszcze bardziej ograniczyli znaczenie umiejętności w matchmakingu”? Tak więc Ameryka Północna stała się poligonem doświadczalnym, w którym czynnik skilla został zredukowany aż o połowę. Rezultatów można łatwo się domyśleć, nawet jeśli nie macie wykształcenia z psychologii.
Gracze o niższym poziomie umiejętności, którzy nieświadomie stali się uczestnikiem eksperymentu, częściej opuszczali rozgrywki i byli bardziej zniechęceni do powrotu do Call of Duty. Badania wykazały ten trend na kolejno 80 oraz 90 procent. W przypadku graczy znajdujących się na znacznie wyższym poziomie nie zauważono znaczących zmian.
Tak więc Activision Blizzard przekonało się o tym, że gdy matchmaking dobiera się na podstawie umiejętności gracza, to ci są bardziej zadowoleni z gry (szok i niedowierzanie). Mimo wszystko warto przeprowadzać takie eksperymenty, nawet jeśli z wierzchu wydają się bezsensowne. Dokument przygotowany przez twórców zawiera bardzo interesujące definicje, czym tak na dobrą sprawę jest „skill” i jak wpływa on na odbiór danego tytułu. Jeżeli ktoś chce poznawać gry wideo od kuchni, to taka praca jest idealną pozycją dla niego.
Czytaj dalej
Beznadziejnie zakochany w Dead Space i BioShocku. W gry wideo gram, odkąd byłem mało rozgarniętym bobasem, i planuję robić to do końca. Wydałem 460 złotych na Diablo IV i do teraz tego żałuję. Jak ktoś chce zagrać w jakiegoś multika na Xboksie, to ja bardzo chętnie.