CD-Action – co dalej?
To najtrudniejszy news, jaki piszę w życiu.
Zgadza się – dostaliśmy wypowiedzenia. Nie wiemy, co z przyszłością CD-Action. Póki będziemy mogli, póty dostarczać będziemy Wam wieści o grach i nasze opinie – zarówno tu, jak i w magazynie. Najważniejsze:
CD-Action 06/2020 WŁAŚNIE SIĘ DRUKUJE I BEZ ZMIAN POJAWI SIĘ W KIOSKACH JUŻ 5 MAJA.
Wiele wskazuje, że przed nami zupełnie nowy rozdział. Co przyniesie, tego nie wie nikt.
Z naszej strony chcemy podziękować za wszystkie lata, które z nami spędziliście. Jesteście najlepsi!
PS Potrzebujemy teraz dużo ciepełka od Was. Jesteście dla nas jak rodzina 😉
Czytaj dalej
640 odpowiedzi do “CD-Action – co dalej?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

Na przestrzeni tych lat przeszedłem przez etapy bycia nałogowym graczem, trzymania się z dala od gier przez kilka lat, a skończywszy na przechodzeniu 4-5 gier z topu rocznie (i to na konsoli, co kiedyś wydawało mi się herezją). Moje słowa to w znacznej mierze nostalgia za starymi czasami, wszakże od wielu lat nie widziałem CDA na oczy, jednak i tak chciałbym wam podziękować za lata świetnej lektury i poszerzania horyzontów tysięcy graczy. Trzymajcie się i powodzenia.
Nie wierzę własnym oczom. Czyżby wreszcie nadszedł ten moment że CD Action zniknie? Tyle lat, tyle wspomnień, wspólne dzieciństwo, okres dorastania jak i również dorosłe życie…. Stały czytelnik od 2000 roku.
Ale wiecie że Bauer nie wydaje CD Action od wczoraj tylko od 2001 roku? Więc pisanie że to Bauer nagle „wykończył” CDA jest trochę śmieszne. CD Action wykończyli ludzie tam pracujący. Dziś to już nie są ci sami redaktorzy co w latach największej świetności czyli 1996 – 2010, więc poziom tekstów mocno poleciał i pismo nie jest w stanie obronić się tekstami. Dodajmy do tego brak pojścia z duchem czasu (co widać najlepiej bo tej prehistorycznej stronce), brak rozwoju mediów społecznościowych i kanału YouTube
do tego dodajmy pełno świetnych wszechobecnych darmowych gier albo po śmiesznych cenach, i CD Action przestało być już atrakcyjne nawet jako sposób do zdobycia fajnych gier w niskiej cenie. A samymi tekstami się nie obroni bo te teksty są najzwyczajniej w świecie za słabe. Cała sytuacja z koronawirusem na pewno jakiś tam wpływ miała, ale tylko przyspieszyła upadek chwiejącego się od dobrych paru lat kolosa na glinianych nogach
Mogę napisać tylko: smutek :(|Życzę Wam, drodzy Redaktorzy, aby sytuacja była tylko i wyłącznie przejściowa zarówno dla Was jak i dla pisma. No i żeby same wypowiedzenia dla Was zostały cofnięte, a CDAction pojawiało się nadal! |Pozdrawiam i ciepło!
Moi drodzy, smutno mi się zrobiło jak przeczytałem tą wiadomość.|Trzymajcie się ciepło i oby wszystko skonczylo się dobrze.|Kurczę kupuję czasopismo od 98, to jest szmat czasu jaki z Wami przeżyłem. Do końca nie mogę w to uwierzyć. Ale tak jak ktoś napisał, coś się kończy coś zaczyna. |Pozdrawiam Was serdecznie i ściskam. Myślę że wszyscy jesteśmy z Wami.
@Parappa – tak więc redakcja jest odpowiedzialna za dodawanie pełnych wersji gier, niewejście do internetu (była mowa o tym, że Bauer nie chce wejść w cyfrę), prehistoryczną stronkę (przypominam, że stroną zajmowała się Interia i nie wolno było jej zmieniać bez ich zgody o czym mowa była wielokrotnie – a kością niezgody była prawdopodobnie kasa, którą nie chciał wydać Bauer na zmianę strony – Ty myślisz, że redaktorzy cd-action nawet jak umieliby w css/html itd to za free by przerabiali stronę?)?
@Parappa – przypominam, że Bauer zamierza zamknąć około 20 tytułów, a nie tylko CDA.
Jeżeli nie uda się przejść całkowicie na cyfrówkę i kontynuować pisma to zamknijcie je z rozmachem!|Chciałbym aby CDA 07/2020 było swojego rodzaju specjalem, z dużą ilością ciekawej treści. Poświęćcie ze 2 strony na pożegnanie się, abyśmy mieli co wspominać. Zrecenzujcie wszystko co macie zrecenzować, zróbcie dział CDA 1996-2020 i umieśćcie wszystkie zdjęcia okładek od początku do końca. Powspominajcie trochę czego dokonaliście. Fajnie gdyby dorzucić jakiś mega plakat i wytłoczyć płytę jak na CDA przystało!
Większość Polskich marek zostaje sprzedane obcemu kapitałowi – Goplana (NESTLE), Solaris (CAF), Kompania Piwowarska (SABMILLER), Pudliszki (HEINZ), cda. Wszystko w rękach obcego kapitału, który może robić z marką co mu się podoba. Coś co jest nasze i wiodące na rynku, prawie zawsze jest sprzedawane. Sprzedajemy ziemie (każdy LIDL przed budową wykupuje ziemie na własność), marki, firmy, a potem dziwimy się, że zostaliśmy z ręką w nocniku :(Dziękuje za wszystko, 19 lat (zaraz po SS). Jak z bicza strzelił 🙂
Upadek CD-Action
Po przeczytaniu paru komentarzy widzę, że większość nie ma pojęcia o czym pisze. Sporo osób uważa, że Redakcja się nie rozwiajała, czy też, że Bauer nic nie zawinił . Ale wystarczy trochę pocztać i dowiedzieć się, że redakcja wielokrotnie wychodziła z inicjatywą, aby pójść naprzód. Serio myślicie, że z własnej woli siedzieli na tej przestarzałej stronce z, której co chwila się ktoś nabijał w komentarzach. Bauer za każdym, razem ucinał łeb takim projektom, i wprowadzał swoje durne pomysły.
I miało to miejsce kiedy sytuacja była całkiem dobra. Zresztą powodem dla, którego spora część starej gwardii odeszła były właśnie tego typu sytuacje. Więc następnym razem kiedy zaczniecie pisać głupoty, polecam poświęcić chociaż parę minut na zbadanie zprawy. Bo kolejne osoby czytają te wasze wypociny i wierzą w te brednie.
@Scouser – masz rację. Nawet więcej: jeżeli redaktorzy/autorzy niby tacy do niczego – to kto, do jasnej […], jako zarząd odpowiada za ten stan rzeczy? Święty Mikołaj? Sprzątaczka albo redaktor naczelny? Czy jednak zarząd firmy – który nie potrafił sprawować należycie swojego obowiązku jakim jest nadzór nad prawidłowym działaniem firmy?! Jeżeli konkretny X-siński był słaby – to można/należało go zwolnić. Ale grupowe zwalnianie wszystkich bo wicie rozumicie – to jest zwyczajne świństwo zarządu.
@Scouser – Nie zgodzę się że stronka WWW jest obsolete, raczej jest vintage. Jak dla mnie ok. Działa, nie zacina się, nie paskudzi, nie jest nachalna. Że niektóre gimbusy mają inny gust – ich problem.
I jeszcze co do jakości. Oczywiście że Wańkowicz, Szymborska, Miłosz i JP2 nie pisywali w CD-Action. Nawet nie Sapkowski, Twardoch czy Philipiuk. Ale nie przesadzajmy – jakościowo nie aż tak źle, intelektualnie do wytrzymania. Nawet reklamy nie-aż-tak-głupie jak się zdarzają gdzie indziej. Za kilkanaście zeta, w piśmie o takim targecie, poziom był znośny. Czasem bardzo dobry, czasem słabszy. Nigdy nie czułem się oszukany że zapłaciłem za coś kompletnie bezwartościowego.
Wierzcie lub nie, ale musiałem trzy razy ten news przeczytać, zanim dotarła do mnie jego treść. Trzymam za Was kciuki i ciągle liczę że nie jest to jeszcze sprawa przesądzona…ale jeśli tak…to szok, niedowierzanie i autentyczna żałoba w sercu. Byliście, jesteście i zostaniecie tytanami.
IMO powinniście stworzyć patronite-a i tworzyć dalej. Ktoś za? 🙂
Ja chciałem podziękować za wszystkie wspólne lata. Jestem z lutego 1996, więc na początku oglądałem obrazki, potem grałem w gry, a jeszcze później czytałem teksty. To pismo więcej lub mniej towarzyszy mi całe życie. Ale nie jestem smutny, bardziej wdzięczny za „wspólny czas”. Mam nadzieję że dalej będziecie dzielić się swoją twórczością, a przez jakie medium zdecydujecie to się dopasuję. 😉
@rebeliagamer- jestem za, ale wydaje mi się że jest za mało kupujących. Nawet gdybyśmy odpuścili pełne wersje gier, przy obecnym nakładzie zabiłyby nas koszty wydruku. Musielibyśmy ustawić (jako wspierający) poziom wsparcia na ca~ 50PLN, nie wspominając o cenie wykupu tytułu z portfolio firmy Bauer. Jako wieloletni czytelnik (pierwsze numery z 1998, regularnie od 2001) jestem załamany, kolejne pisma na (w miarę) merytorycznym poziomie zaginą w czytelniczym limbo, ewentualnie zostaną przekształcone …
w blurby reklamowe (vide Komputer Świat, Enter). Byliście dla mnie oknem na świat szeroko pojętego „gajmingu”, oknem które ratowało od szarej rzeczywistości, nie dopuszczając przy tym do zalania przez fale trollingu, buractwa i tandety. Obyśmy jeszcze zetknęli się na łamach takiego czy innego czasopisma- połamania piór!
A właśnie, rozumiem że skoro Kawaii jest wydaniem specjalnym CDA to też podziela ten los?
Nie ma w tym przypadku. Prasa drukowana powoli odchodzi. Dzisiaj wszyscy mamy dostęp do nieograniczonej ilości informacji. Do 2004 właściwie nie miałem internetu. Kupując CDA nie czekałem tylko na pełną wersję gry. Były dema, były różne „kąciki” np. mój ulubiony Speed-zone. Cała masa modów, patchy i innych rzeczy, które mamy teraz natychmiast i dosłownie pod ręką. To musiało się tak skończyć. CDA nie wyewoluowało do świata cyfrowego i tyle.
Dać komuś wypowiedzenie za robienie takiej dobrej roboty, to idiotyzm w czystej postaci. Powinni w podręcznikach podać to jako przykład działań ludzi o obniżonej inteligencji.|Zamknięcie pisma tak poczytnego i istniejącego tak długi okres to cios w polską branżę gier wideo. Rozumiem, że nowe czasy nastały, ale wystarczyło się do nich przygotować i przedsięwziąć kilka kroków. NIE GODZI. Decyzja haniebna i jej nie akceptuję. Bez CD-Action wszystko teraz stanie się gorsze….
@slawek – dzięki – szczerze mówiąc i tak odechciało mi się już tłumaczyć rzeczy oczywiste… widzę tu mnóstwo bardzo dziwnych analiz upadku cda i komentarzy, które nie mają wiele wspólnego z faktami…
Jeszcze jedno przemyślenie/pytanie: zachodni wydawca dał Wam wypowiedzenia chwilę po wysłaniu najnowszego nr do druku? Zaiscie piękny gest z ich strony… Pewnie na konferencjach było pitu pitu, że jesteście rodziną itp itd, a jak przyszło, co do czego – zero sentymentów, liczy się kasa…
@_@|Ja też jestem na wypowiedzeniu, więc Was rozumiem i łączę się z Wami w niedoli. Wierzę, że wszystko jakoś się ułoży, bo trudno sobie wyobrazić świat bez CD-Action. Czuję się trochę jak w Avengers: Endgame, ale mam nadzieję, że to nie koniec gry i jeszcze się zobaczymy. Trzymajcie się 😉
@jacu – Nie jest prawdą że masz dostęp do „nieograniczonej ilości informacji”. Po prostu przez twój mózg przez całe twoje życie przejdzie zupełnie skończona ilość bitów i ani jednego więcej. Nie rozumiesz pojęcia nieskończoności i nieograniczoności. Smutne. Powszechne. Anyway, problemem jest nie ilość informacji (patrz teoria Shanona-Fanu), ale jakości informacji. Czyli po polsku: komu ufać aby dokonywał za nas selekcji i przedstawiał tylko to co dla nas ważne. CD-Action było opcją której nie będzie 🙁
@Kubacapo – Mimo wszystkich mankamentów CDA może i dałoby sobie radę. Ale: 1. krytykowało ACTA; 2. udawało przynajmniej niezależność recenzji od lobbystów/firm; 3. jego zamknięcie to rzeczywiście „cios w polską branżę gier” (a przecież jest teraz ostra walka o przetrwanie – niemiecki wydawca powinien popierać niemiecki przemysł a nie „polaczków” – czyż nie?); 4. prawdopodobnie utraciło wpływy z reklam (kupisz klawiaturę za 800zł teraz? więc po co reklama?)
@Kubacapo – Zarząd zachował się „racjonalnie” – dał 2-miesięczne wypowiedzenia. Jak zaraza się rozejdzie to będzie „nic się nie stało” – z tym czy innym zespołem redakcyjnym. Jak będzie jeszcze gorzej – to więcej kasy zostanie dla bossów. To tak jak z każdym złodziejstwem – jest okazja – to moralność i ideały idą w kąt – liczy się kasa, władza, wpływy i pozycja (kolejność dziobania w kurniku).
Co do słów pocieszenia dla redaktorek i redaktorów CDA… Są rzeczy znacznie gorsze niż utrata pracy. Własna śmierć. Śmierć bliskich. Ciężka, śmiertelna, choroba. (Nie jakiś Covid dający aż 95% szans, ale np. nowotwór złośliwy, udar, marskość wątroby.) Nic takiego was nie spotkało. I świetnie! Nie żyjecie też w kraju w którym na łeb lecą bomby a z okien strzelają snajperzy. Super! Zostaliście zwolnieni? Ale przecież wasze talenty, wiedza, doświadczenie nie wyparowały, prawda? …
W sumie to nawet jakby pozytywnie. Tak jakbyście byli ofiarami przemocy domowej i uwolnili się od prześladowcy. Znowu wolność. I nie ma co płakać że teraz jesteście niczym wolny freelancer opisywany przez Konopnicką. To wasz pracodawca stracił, nie wy. Stracił możliwość zyskania waszej absolutnej i bezwarunkowej lojalności i poświęcenia, stracił możliwość dostawania od was więcej za mniej. Stracił możliwość bycia waszym wybawcą – a pokazał buziaczek małego wrednego mobbera. Nie dajcie się poczuciu winy!
@viper218 – w czym masz problem? Ja wiem, nie masz żadnej zajawki w życiu, żadnej pasji, żadnych autorytetów, żadnych sentymentów itd. ale to naprawdę nie mój problem. Wytocz jakieś ciężkie działa i argumentację to porozmawiamy, a na razie po prostu napisałeś „co wiedziałeś” na dodatek ad personam z uśmieszkiem i uciekłeś.
Dziękuję za wszystko CD-Action.
@viper218 – Oczywiście że nikt z nas nie będzie bronił CD-Action tak jak niepodległości. Bo niepodległości broni się jako żołnierz zabijając wrogów. Oczywiście że nie wszystko w CDA było tak jak ty chciałeś. Ba! Nie było nawet tak jak ja bym chciał. Ale – dorośnij – na tym polega wolność że są różne opcje, różne poglądy. Poglądy, teksty i opinie przedstawiane w CDA były na tyle interesujące że moim zdaniem warto było je czytać i nawet płacić te kilkanaście złotych za tę przyjemność.
Tak, wiele rzeczy było w CDA według mnie niezbyt. Zbytnie parcie w kierunku gender (niepotrzebnie). Zbytnie parcie na niepełnosprawnych. (To trzeba robić ale nie po stronie konsumenta, lecz developera.) Brak jasnego założenia co do wieku odbiorcy (czyli pisanie o grach 18+ językiem 12-latka). Przegapianie ważnych dla graczy informacji (np. o platformach dystrybucji) i może trochę za mało prawdziwych wywiadów. W recenzjach dużo poezji, ale przydałyby się też fakty (np. co do hardware i fps, co do PEGI itp.)
To wszystko jednak to drobiazgi, nie mające większego znaczenia. Ogólny obraz był jednak taki że redakcja/autorzy CDA byli całkiem nieźli w tym co robili. Prawdopodobnie znacznie lepsi niż ja bym był na ich miejscu. Nie było (nie podano) nic co usprawiedliwiałoby zamykania pisma. Dlatego mam „podejrzenie graniczące z pewnością” że tzw. prawdziwe przyczyny były zupełnie inne. I że nie świadczy o geniuszu finansowym fakt że zarząd potrafił splajtować pismo.
Szkoda. Ale tak juz bywa. Szkoda mi bylo SS, Gamblera, ŚGK i TS. Kupowalem CDA od 1 nr. Kupowalem poniewaz w pewnym momencie zauwazylem ze niestety zawartosc magazynu nie jest tym czego szukam. To co podobalo mi sie gdy mialem lat kilkanascie zatracilo swoj blask gdy sam mam juz na wychowaniu nastolatka. Nie bede szukal na sile powodow dla ktorych tak sie dzieje.. Dzieje sie i to jest wazne. Powodzenia dla ekipy. Moze to poczatek czegos nowego.
Przykra sprawa, ale nie zaskoczenie niestety. Wiele tu głosów, że były „znaki” – bo były. Dla mnie najwyraźniejszym był jeden z odcinków „Dzienników izolacji” – dzień 16, ten w którym aktualny skład opisywał swoje początki w CDA. Poczytajcie sobie co tam pisze młodzież. ANI JEDNA osoba nie napisała czegoś w stylu – uwielbiam grać, gry to moja pasja i zawsze chciałem o nich pisać… A takie osoby tworzyły markę CD-Action. Zamiast tego mamy niespełnionego dziennikarza sportowego.
Albo osobę, która chciała rzucić pisanie w cholerę ale jakoś się tak napatoczyło CDA. No litości. Jak ma być dobrze? Ręce opadają. Do tego wydawca, który jeżeli wierzyć Papkinowi zarzucał kotwicę tak, że ryła pieć metrów poniżej poziomu mułu. No szlag mnie trafia! Uff, ok – to faza zaprzeczenia i gniewu z głowy. Dla całego składu dinozaurów (ok, powiedzmy ekipy do roku 2010), jeżeli to czytacie: dzięki za wszystkie lata, autografy i wspólną pizzę.
A co jeżeli wypowiedzenia dostali tylko ci najsłabsi a potem zostaną zatrudnieni nowi bardziej uzdolnieni i tacy którzy rzeczywiście są pasjonatami gier i technologii a nie piszą o grach tylko dlatego że akurat przypadkiem załapali się do CDA?
Osobno chciałbym podziękować tym, których poznałem osobiście: Smuggler, Czarny Iwan, Papkin (wolałem Cerberka 😉 ), Eld, HUT, Allor, Qnik (ale ucieczki do G2A nie wybaczę 😉 ). Świetne teksty pisane od graczy dla graczy, dzięki! Obecnemu składowi jeszcze, głowa do góry – może znajdziecie pracę przy czymś co rzeczywiście czujecie i lubicie, powodzenia!
Na koniec parę słów do Pana Poprawy. Szczerze – współczuję, a im dłużej o tym myślę tym bardziej mnie ściska. Nie ma chyba nic gorszego, niż widzieć jak dzieło życia zostaje wdeptane w glebę, zmarnotrawione i zniszczone. Już widzę te wszystkie świńskie ryje, i słyszę te teksty: „Mówiłem ci żebyś się zajął CZYMŚ POWAŻNYM a nie te gierki i gierki…” Mam nadzieję Jurku że przez te wszystkie lata dałeś radę się na to uodpornić. Trzymaj się! To była dobra jazda. Najlepsza.
@Parappa – Pobudka, zdefekowałeś się.
Nie dajcie się! Dla tysięcy graczy w Polsce i tak będziecie zawsze najlepszymi przewodnikami po świecie gier.
@Parappa – A co jeżeli nowe CDA będzie miało 500 stron i jeszcze nowe pajstejszon w gratisie przypięte gumką? Skakałeś może na główkę do płytkiej wody? Przecież nie chodzi o to że kogoś gdzieś jakoś zwolnili. Ale o to że są „oficjalne oświadczenia” i zwolnienie całości załogi bez podania prawdziwych przyczyn, w okolicznościach wskazujących na niezachowanie powszechnie przyjętych standardów etycznych przez pracodawcę. Ale – nie wykluczam – że to ściema i socjotechnika, niedozwolona reklama (patrz UOKiK).
@slawek „Nie jest prawdą że masz dostęp do „nieograniczonej ilości informacji”. Po prostu przez twój mózg przez całe twoje życie przejdzie zupełnie skończona ilość bitów i ani jednego więcej. Nie rozumiesz pojęcia nieskończoności i nieograniczoności. Smutne. Powszechne” Jezuśku najukochańszy od takiej dawki pretensjonalności jaka bije z twoich postów można zachorować.
@Sasquatch Z tym brakiem deklaracji miłości do gier w Dziennikach Izolacji to chyba dokonałeś sporej nadinterpretacji. Jak się zapytasz księdza, czemu zdecydował się zostać kapłanem, to raczej nie zacznie od deklaracji w rodzaju: „No więc przede wszystkim wierzę w Boga.” Po prostu pewne rzeczy rozumieją się same przez się.
Problem magazynów papierowy jest taki, że redaktorzy mają rozliczne znajomości w branży, kontrakty reklamowe itd. Powoduje to wszystko, że recenzje są zakłamane i pisane bez obiektywizmu. Swoich chwalimy, nie swoich ganimy. Wiele słabych gier jest wychwalana pod niebiosa, wiele ocen dobrych gier jest zaniżona. Tego nie da się wyjaśnić dlatego redaktorzy nie mogąc wytłumaczyć jak crap dostaje wysoką ocenę, zaczęli krzyczeć, że recenzje są subiektywne. Nikt nie chce subiektywnych recenzji tylko obiektywnych.
@DaeL Ok, rozumiem. Jasne. Ale sam przyznaj, że wyznania w stylu: „bo mi ktoś powiedział weź idź tam we Wrocławiu jakaś gazetkę o grach robią” albo: „nie dostanę już Nobla, kij, trudno, wstyd ale coś jeść trzeba to napiszę do tego sidiakszyn” nie napawają specjalnym optymizmem i wiarą, że przychodzą do składu ludzie którzy tak jak ja po prostu uwielbiają gry.