
CD-Action: Rusza przedsprzedaż kolekcjonerskiego, limitowanego albumu
UWAGA: Nakład limitowany. Album kupisz tutaj.
CD-Action: Chwile chwały i przypały to album pod redakcją Jerzego „Mac Abry” Poprawy oprowadzający czytelnika po historii CD-Action, pamiętnych tekstach i wydaniach. To rzecz stworzona z myślą o wieloletnich czytelnikach – pełna anegdot związanych z różnymi etapami istnienia CD-Action, w tym wielu historii zupełnie dotąd nieznanych. Również takich, którymi z różnych przyczyn dzielimy się dopiero teraz. Stąd taki, a nie inny tytuł albumu – jak we wstępniaku pisze Jerzy Poprawa, „nie unikamy tu omawiania naszych rozmaitych wpadek”.
Więcej obrazków znajdziesz w naszym sklepie.
Właśnie ruszyły zamówienia przedpremierowe, ale nie będziemy kazać wam długo czekać – treść albumu jest gotowa, pozostały tylko szlify i produkcja. Wysyłkę planujemy rozpocząć 2 listopada tego roku. [AKTUALIZACJA] Z przyczyn niezależnych od redakcji wysyłka rozpoczęła się z kilkudniowym opóźnieniem. Za niedogodności przepraszamy.
UWAGA: Jeżeli jesteś naszym akcjonariuszem i posiadasz Pakiet Kolekcjonera lub wyższy (od 5000,21 zł wzwyż), album ten otrzymasz bez dodatkowych opłat.

Czytaj dalej
-
Dodatek do Destiny 2 z przytłaczająco negatywnymi recenzjami na Steamie. Winna nowa...
-
Duża aktualizacja Balatro nie ukaże się w tym roku. „Pracuję powoli,...
-
Polska platformówka 2D otrzyma odświeżoną wersję. Castle of Heart:...
-
Twórcy Battlefielda 6 odnieśli się do kwestii realizmu w grze. „Chcemy...
182 odpowiedzi do “CD-Action: Rusza przedsprzedaż kolekcjonerskiego, limitowanego albumu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
PS: Zapakujcie to porządnie, jak należy zapakować przedmiot kolekcjonerski, nie zliczę przypadków kiedy to musiałem kolekcjonerki gier wymieniać bo coś było uszkodzone :/
hmm, jestem z Wami niemal od początku, zamierzchłe czasy to jak moja młodość, no bardzo fajna sprawa ten album, lecz ciut przydrogawo… przy tej inflacji stówka to zwykle zakupy bez szału w sklepie – puf i nie ma, wiec jeszcze przemyslę, zobacze co na koniec miesiaca zostanie, ale pomysł popieram
Zaszalałem i zamówiłem.
@RaiL – Planujemy ladne opakowanie.
@carnivor – pierwsze slysze. Kiedy, gdzie, co. jak?!
Kupione, jaram się!|I przyłączam się do prośby RaiL – o porządne zapakowanie bo to zbyt świetna rzecz by się zniszczyła w transporcie. Smuggler już potwierdził porządne zapakowanie, jednak im więcej głosów na wszelki wypadek, tym lepiej ;-)Pozdr! Czytelnik od 21 lat.
Może nie czytam już CD-Action od roku, ale mam tak wielki sentyment do magazynu, że kupiłem album 🙂
Zamówione! To wydanie, to taki ukłon mam wrażenie w stronę dzisiejszych 40-latków, do których sam się zaliczam. Super, że zainwestowano w jakość wydania. Czekam!
Z ceną to kompletnie odlecieliście. 109 złotych za 104 strony w twardej okładce? The Art of Diablo w twardej okładce, 250 stron w FORMACIE A3 można dorwać za 70-80 zł, a, nie ukrywajmy, do legendarnego statusu tej serii sporo Wam brakuje. Ale czekajcie, przecież można dostać za friko, jeżeli wyrzuciło się na Was już 5 tysięcy. No to co innego, okazja sezonu normalnie 😉
@Gumis2 – Nikt nie zmusza do zakupu. Kasę wykładają ci, co chcą.
Och, oberwałem argumentem nie do podważenia
Egzemplarz zamówiony – trudno pozostać obojętnym na taki kąsek. To, co lekko martwi – wnioskując tylko po udostępnionych fotkach – to niewielka ilość samego tekstu w albumie.
@Smuggler nie byłeś kiedyś namawiany do napisania swoich własnych wspomnień życiowych? W tej czy innej formie byłoby to ciekawą lekturą.
@carnivor|Wtedy musiałby albo zmyślać, albo oficjalnie potwierdzić, że Smuggler i Mac Abra to ta sama osoba. 😉
@SerwusX „Rozdwojenie jaźni jako sposób na gniew antyfanów” taki widze tytuł jednego z pierwszych rozdziałów.
@carnivor Złote rady Wujka Smugglera
to może być fajne
@Gumis2 – ze zbiórką też były śmiechy chichy i kto tyle kasy wyda, a zakończyła tak szybko (tydzień czy dwa), że nie zdążyłem zakupić swoich akcji więc czy to duża czy mała kwota pokaże czas.
To jest zapewne mały nakład zapewne maks 1000 sztuk. Do wszystkich tych którzy marudzą na cenę im niższy nakład tym cena jednostkowego egzemplarza jest wyższa. I nie trochę tylko diametralnie się zwiększa jeśli nakład jest malutki. Twarda oprawa też swoje kosztuje, a należy pamiętać, że chcą jeszcze na tym zarobić. Albumy kolekcjonerskie z gier mimo wszystko z reguły mają większe nakłady plus im większy gracz (jak taki Blizzard) tym większa szansa,że ugra bo pewnie co chwila coś zamawia.
Calkiem spory ten Tipsomaniak
Czy można wiedzieć, ile recenzji znajduje się na tych 104 stronach?
Offtop. W drugim odcinku programu wyjadacze „mentorka”, zbotoksowana labadziara ze świńskimi oczami i pontonami zamiast ust, odwiedza pokój „przegrywa” i znajduje gry. Jej komentarz „gry w tym wieku? W tym wieku to się trzeba zająć poważnymi rzeczami”. Nóż się w kieszeni otwiera. Pozdrawiam Panią robiącą tylko poważne rzeczy, np. siedząc godzinami u kosmetyczki, fryzjera i chirurga plastycznego, środkowym palcem.
@FrankThePug Pierwsza połowa albumu to historyczne wspomnienia Mac Abry, który opowiada co się z CDA działo – rok po roku. Druga połowa albumu to właśnie przedruki artykułów (recenzji jest 8, do tego dochodzi publicystyka… i nie tylko), wraz z komentarzami (autorów i Mac Abry), które dodają do każdego tekstu jakieś smaczki i anegdoty. I jeszcze raz – to nie tipsomaniak :), tylko efektowny album (tzw. coffee table book).
@notoco42|Roboty się chwyć, a nie tylko te gierki. ;D
@notoco42 Przyłączam się do pozdrowień.
@SerwusX ależ ja jestem pracoholikiem, serio. Może przejdę się do fryzjera. To będzie wystarczająco poważne zajęcie?
Staram się kolekcjonować papierowe publikacje na temat gier (czasopisma, książki, periodyki), ale tym razem sobie odpuszczę. Cena w mojej opinii to gruba przesada, za praktycznie większość pracy typu kopiuj-wklej i tak małą ilość stron. Dobrze wiecie, że to się sprzeda wśród największych fanów, bo jest ich nie mało, ale wg mnie nie tędy droga.
Wiem że jestem w Polsce kiedy ludzie przeliczają ile kosztuje jedna strona albumu…
@DaeL – w piewrwszej czesci nie ma opowiesci „rok po roku” a jest 25 istotnych dla historii CDA wydarzen, ktore zdarzyly sie wtedy, gdy w sprzedazy byl dany numer. Czasem wiec z jednego roku sa np. 3 okladki, a czasem nie ma zadnej z 2-3 kolejnych lat, jesli wtedy nie zdarzylo sie cos naprawde waznego.
Super sprawa. 🙂
@notoco42|Wszystko poza grami jest poważnym zajęciem, to oczywista oczywistość.
@Smuggler A skąd Ty niby wiesz? Przecież to Mac Abra pisał… ;)|A tak na poważnie, to faktycznie, przeglądałem wersję elektroniczną i nie zwróciłem uwagi na daty.
Przyznam, ze od kilku lat juz nie czytam CDA, ale na jubileuszowy album sie skusilem. Wasz magazyn towarzyszyl mi przez dziecinstwo (do dzisiaj mam roczniki 2005-2016 i pojedyncze z nowszych), wiec to dla mnie taki maly must have. A do starych czasow wraz z tym albumem chetnie wroce 😉 pozderki dla redakcji
Cena gruba za niegrubą książeczkę 😛
Nie wiem co tam naskrobaliście, ale jak widzę CD Action to wziąłem. Opiniować będę jak zobaczę 🙂
A kij tam, zamówione 😛 Stówka w tę czy w tę 😛
Jestem z wami od początku…Mój pokój jest zawalony CD Action…Półka jest zajęta płytami…|Chętnie bym kupił wydanie jubileuszowe ale niestety…cena to zwykłe frajerstwo i naciąganie i mimo że mnie stać to nie dam wam zarobić bo nie mam na imię Frajer…|Wszystko rozumiem , nawet wasze problemy finansowe ale są pewne granice których nie przekraczam choć bardzo żałuję że nie będzie u mnie tego wydania…
@pawluto Cena jest adekwatna do jakości wydania. Jak to już kilkukrotnie podkreślano – to nie jest „jubileuszowe CDA” ani tipsomaniak, tylko tzw. coffee table book. Ma duży format i jest wykonany z materiałów znacznie lepszych niż normalna książka. W pierwszym lepszym empiku znajdziesz coffee table books kosztujące nawet kilkaset złotych. Cena oczywiście nie dla każdego jest akceptowalna, z czego wszyscy sobie zdają sprawę, dlatego nakład jest ograniczony. Ale z tego co słyszałem, rozchodzi się szybko.
@DaeL – do *,:’ ludzi którzy nie chcą nawet obadać tematu nie dociera. Darujcie sobie nie warto.
pawluto – ale na co Ty w sumie liczysz? frajerstwem jest wykazywanie takiego zerowego pojęcia o rynku wydawniczym, kosztach produkcyjnych, i pojęciu limitowanego nakładu/ specjalnego wydania. Rozumiem że może nie być Cię stać na ten album, ale nie oczekuj jak jakiś 7 latek że to do Ciebie nagną się prawa rynku, a nie odwrotnie. I wykaż jakieś minimum wysiłku intelektualnego, sprawdź w jakich cenach sprzedaję się podobne produkty a potem to oceń.
Tak z ciekawości, jakie recenzje gier pojawiły się w kolekcjonerskim egzemplarzu? Myślę, że warto podać taką informację, jeśli ktoś ma sentyment do danej gry.
troche klasyki – Unreal, Diablo 2. troche wtop – Monsters Inc. ale nie tylko. Nieco odlotow. I pare tekstow, ktorych moze sie nie spodziewacie ale sa pamietne 🙂
Pamiętna to była recenzja Wet w ’97 z screenami bez żadnej cenzury. Ech, dzisiaj by to nie przeszło 😉
Kolekcjonerskie wydanie, wydane w twardej oprawie i na dobrej jakości papierze, zawierające sentymentalne wycinki z archiwalnych numerów, które obecnie ciężko zdobyć. Moim zdaniem cena, jak na te standardy, nie jest wysoka, więc nie za bardzo rozumiem czemu aż tyle narzekań pod tym postem. Zgaduję że niektórzy komentujący tutaj utrzymują się jeszcze z kieszonkowego rodziców i myślą, że takie kolekcjonerskie perełki chodzą po 2 dychy…
A ja się zgadzam z Pawluto, uważam że płacenie ponad 100zł za 100 stron to jest niektórych przesada, tym bardziej że spora część tego contentu będzie żywcem wklejona z wydanych już pism cytując: „Druga połowa albumu to właśnie przedruki artykułów” Gdyby to były w całości autorskie treści publicystyczne i objętościowo co najmniej x2, to zapewne bym odpalił tą stówkę, bo nie jest to dla mnie problem. Nie dziwcie się zatem Panie i Panowie, że są takie komentarze, jakkolwiek jest ich zdecydowana mniejszość
@Voro – ale przeciez nikt nikogo nie zmusza do zakupu, jesli ten ktos uzna, ze mu sie to nie oplaca. I nikt sie na takie komentarze nie obraza, przynajmniej poki wyrazane sa w sposob cywilizowany. Ja kupilem remaster ME, inni uwazaja ze to zupelnie niewarte tych pieniedzy. Ja jestem zadowolony bo kupilem, a oni ze nie. 🙂
„I pare tekstow, ktorych moze sie nie spodziewacie ale sa pamietne 🙂 ” Recenzja Wolfenstein: The New Order? 😛
@ _MATI9630_ Argumentacja Berlina w tej recenzji (i jak w każdym innym jego tekście) bardzo rzetelna. Nic dziwnego, że zajął się później tworzeniem gier (choćby dodatek The Following do Dying Light). Zgadzać się z tą recenzją oczywiście nie trzeba, ale wywód był bardzo ciekawy. Ja grę lubię (w przeciwieństwie do The New Colossus), ale jestem w stanie zrozumieć SUBIEKTYWNE odczucia autora (a ludzie nadal się nie nauczą, czym jest recenzja). A kolejne pokolenia chcą czytać tylko to, co IM się podoba…
@Krzycztow – „A kolejne pokolenia chcą czytać tylko to, co IM się podoba…” – to jest jakas masakra: Niezrozumienie czym jest krytyka tylko gadki w stylu „nie podoba sue, nie graj”, „jesteś hejterem”, tak samo niezrozumienie roznicy miedzy konstruktywna krytyka a hejtem. Silna potrzeba diswiadczania rzeczy tylko w 100% doskonalych ale samemu nic nie robienie, bo sie nie da spelnic tych nierealnych standardow.
@_MATI9630_ – miala byc ale sie nie zmiescila finalnie. Ale dobrym tropem idziesz :)|@Krzycztow – dokladnie tak. Nie zgadzalem sie z recenzja ale jak najbardziej rozumialem czemu autor te gre tak ocenil; ogral ja rzetelnie i ocenil w pelni subiektywnie, do czego mial swiete prawo.