7
4.06.2009, 07:54Lektura na 2 minuty

CDA na E3 2009: Homefront ? wrażenia

Kiedy świat pogrąża się w energetycznym kryzysie, Północna Korea przeprowadza inwazję na osłabione Stany Zjednoczone. W Homefront, nowym FPS-ie Kaos Studios, nie brakuje rozmachu ? zarówno w fabule, jak i w rozgrywce.


Hut

Prezentację Homefront prowadził Luis Cataldi, kreatywny dyrektor Kaos Studios znanego z Frontlines: Fuel of War. Zapowiedział, że to, co pokaże, będzie tylko tzw. "proof of experience", czyli demem technologicznym, pokazującym, że nowojorski zespół twórców stać na stworzenie ciekawej gry z gatunku FPS. Spodziewałem się więc ściemnionego, prerendeorwanego filmiku, nie mającego wiele wspólnego z rzeczywistością, tymczasem zobaczyłem działający, kompletny fragment jednego z poziomów. Efektowny!

Bohaterem Homefront jest facet o nazwisku Connor, członek ruchu oporu, który walczy z koreańskim okupantem, a akcja gry rozpoczyna się w jednym z ostatnich obozów rebeliantów w miasteczku Montrose, w stanie Colorado. Początkowy tutorial zostaje przerwany atakiem skośnookich najeźdźców – podobnie jak w kilku częściach Call of Duty, z pierwszym Modern Warfare włącznie. Homefront jest zresztą bardzo podobny do CoD 4 pod względem intensywności akcji – strzelaniny są zajadłe, pełne wybuchów, wszystko dzieje się przed twoimi oczyma (Amerykanie powiedzieliby: "in your face"). Tak zresztą jest w istocie – gra korzysta z mechanizmu "Drama Engine", który sprawia, że wszystko to, co przygotowali twórcy, jest niejako nasyłane na bohatera. Jeśli np. projektanci poziomu wymyślili sobie, że nagle na Connora wyjedzie jeep wypełniony przeciwnikami, gra analizuje pozycję gracza i wysyła terenówkę w taki sposób, by rzeczywiście najechała ona prosto na gracza. To ciekawy system, który jednak stawia przez twórcami wiele nowych wyzwań. Zapytany o to, jak sobie z nimi radzą, Cataldi odpowiedział tylko "It’s hard". Czyli jest ciężko.

Kolejnym niezłym elementem Homefront są pojazdy, które pojawią się w trybie single i multi – część z nich będzie zdalnie sterowana (co przypomina Frontlines: Fuel of War). Podczas prezentacji widziałem jeden z nich, wielką, opancerzoną amfibię o nazwie Goliath, wyposażoną w wyrzutnie rakiet, która pojawiła się na ekranie w końcowej części prezentacji i w kilka chwil zrobiła prawdziwą demolkę, miażdżąc siły Koreańczyków. To robiło wrażenie.

Homefront działa na zmodyfikowanym Unreal Engine 3, będzie zawierać tryb dla jednego gracza (rozpoczynający się w Montrose, Colorado, a kończący w San Francisco – dokładniej na Golden State Bridge) oraz multi (rzekomo już w pełni działający w siedzibie Kaos Studios). Choć raczej nie będzie to najbardziej oryginalny z FPS-ów, na pewno dostarczy sporo emocji. Czekamy na dalsze informacje!

 


Redaktor
Hut
Wpisów4059

Obserwujących0

Dyskusja

  • Dodaj komentarz
  • Najlepsze
  • Najnowsze
  • Najstarsze