Chiński uniwersytet starał się opatentować podwodną przecinarkę kabli
Być może dzięki nowemu sprzętowi chińskie statki nie musiałyby trudzić się z przeciąganiem opuszczonej kotwicy po znajdujących się pod powierzchnią mórz światłowodach.
Pamiętacie jeszcze sytuację z końcówki listopada ubiegłego roku, kiedy to flota NATO zatrzymała chiński statek Yi Peng 3 podejrzany o celowe uszkodzenie ciągnącego się pod Bałtykiem światłowodu? Wedle doniesień kabel został uszkodzony poprzez przeciągnięcie po nim kotwicy na dość długim odcinku. Mimo że rząd Chin zaprzecza, jakoby było to celowe działanie, zagraniczna redakcja Newsweek dokopała się do ciekawych informacji.
Podwodna przecinarka kabli
Otóż inżynierowie z chińskiego Uniwersytetu Lishui jeszcze w 2020 roku ubiegali się o uzyskanie patentu na „przeciągane urządzenie do cięcia podmorskich kabli”. Co więcej, sprzęt taki miał bazować na prototypie z końcówki pierwszej dekady bieżącego tysiąclecia, który to również został opracowany przez naukowców z Państwa Środka, tym razem działających w obrębie Państwowej Administracji Oceanicznej Chin. Mimo wszystko wniosek patentowy został odrzucony (lub wycofany), a do opinii publicznej nie podano konkretnych powodów stojących za decyzja urzędu.
Tradycyjna metoda cięcia wymaga najpierw wykrycia położenia kabli, a następnie ich odkopania i odzyskania w celu cięcia. Proces ten jest złożony, wymaga wielu drogich urządzeń, a jego koszt jest zbyt wysoki. Aby wykonać to zadanie, potrzebne jest szybkie i tanie urządzenie do cięcia kabli podmorskich
Ciekawostką jest, że wspomniany w poprzednim akapicie Uniwersytet Lishui znajduje się w nadmorskiej prowincji Zhejiang, w dość niedalekiej odległości od Tajwanu, który również borykał się z problemem przerywanych w „tajemniczych” okolicznościach podwodnych kabli. Ostatni taki przypadek miał miejsce na początku roku, kiedy to przewód wchodzący w ramy łączącej Tajwan z Koreą, Japonią, Stanami Zjednoczonymi i Chinami instalacji Trans-Pacific Express Cable System został zniszczony, a podejrzenia padły na chiński frachtowiec Shunxing-39.
Straż przybrzeżna natknęła się na napomknięty statek w pobliżu miejsca przecięcia kabla, jednakże funkcjonariusze nie zdołali dostać się na jego pokład ze względu na warunki panujące wówczas na morzu. Poinformowano, że jednostka odpłynęła w kierunku koreańskiego Busan, zamiast udać się do tajwańskiego portu, później zaś zidentyfikowano ją właśnie jako Shunxing-39. Co więcej, zaznaczono, że statek o takiej nazwie nie widnieje w rejestrze, a na jego pokładzie prawdopodobnie znajdowały się dwa identyfikatory pozwalające przełączać się między osobnymi tożsamościami: Shunxing-39 oraz Xing Shun 39, będącym oficjalną nazwą frachtowca.
Jak więc widać, istnieje podejrzanie wiele zbiegów okoliczności związanych z niszczeniem ciągnących się pod wodą przewodów i wykryciem w ich pobliżu chińskich statków.
Czytaj dalej
Swoją przygodę z grami komputerowymi rozpoczął od Herkulesa oraz Jazz Jackrabbit 2, tydzień później zagrywał się już w Diablo II i Morrowinda. Pasjonat tabelek ze statystykami oraz nieliniowych wątków fabularnych. Na co dzień zajmuje się projektowaniem stron internetowych. Nie wzgardzi dobrą lekturą ani kebabem.