Co ukrywa Bethesda? Zdaje się, że The Elder Scrolls MMO...
Sprawa sądowa pomiędzy firmą Interplay, dawnym właścicielem praw do marki Fallout, a ich nowym zarządcą, koncernem Bethesda, cuhcnie coraz bardziej. Na przepychankach obu podmiotów tracą obie firmy, a zyskują (w pewnym sensie) tylko gracze, którzy przy okazji dowiadują się o...
...tym, że Bethesda pracuje od początku 2007 roku nad "tajnym MMO w stylu World of Warcraft".
Tak przynajmniej wynika z dokumentów procesowych, zawierających stenogramy zeznań pracowników firmy Interplay, do których dotarł serwis Duck & Cover. To co prawda źródło mało wiarygodne, ale ujawnione przez serwis rewelacje mogą być prawdziwe - to bowiem nie pierwsze przecieki, które są "rykoszetem" wspomnianej wcześniej sprawy sądowej. Według Duck & Cover w swój "tajny projekt MMO" Bethesda zainwestowała rzekomo "dziesiątki milionów dolarów", pracują nad nim setki ludzi, a efekt finalny ich pracy ma ujrzeć światło dzienne w drugiej połowie 2011 lub na początku 2012 roku.
Jeśli to prawda, przychodzi nam do głowy tylko jedna należąca do Bethesdy marka, dla której opłacało by się tworzyć "MMO w stylu World of Warcraft" - to oczywiście sieciowa odsłona sagi The Elder Scrolls, której ostatnią singlową częścią był wciąż popularny Oblivion. A jeśli tak jest w istocie, szeroko szczerzymy zębiska w uśmiechu.
Senior CD-Action, związany z magazynem od ponad 20 lat, przez długi czas redaktor naczelny online’owego serwisu. Choć przeszedł na ciemną (jasną?) stronę mocy i aktualnie zajmuje się prowadzeniem marki Dying Light jako Dying Light Franchise Director, wciąż jest z nami obecny i czuwa (ci co mają wiedzieć – wiedzą)!