Code Vein: Mimo mieszanych recenzji gra sprzedała się bardzo dobrze
„Wampirze Soulsy” od Bandai Namco na etapie zapowiedzi wzbudziły niemałe zainteresowanie wśród fanów gatunku, prezentując ciekawe spojrzenie na – zdawało się – temat, w którym powiedziano już wszystko. Po premierze okazało się niestety, że Code Vein jest „jedynie” niezłe, a niemało osób grą było po prostu rozczarowanych.
Nie zmienia to faktu, że tytuł zgromadził wokół siebie całkiem sporą społeczność. Jak donosi wydawca, od września sprzedano już ponad milion kopii produkcji (pozostając w gatunku – podobny wynik Demon’s Souls osiągnęło po dwóch latach na rynku, oczywiście przy nieporównywalnie słabszym marketingu; ot, taka ciekawostka).
Dearest Revenants, we’d like to raise a glass of our finest blood to you. Thank you for making #CodeVein a success! pic.twitter.com/Un5JTl5dpx
— Code Vein (@CodeVeinGame) February 4, 2020
Warto przypomnieć, że od kilku dni dostępne jest już pierwsze DLC do Code Vein, Hellfire Knight.
Czytaj dalej
-
Twórcy Dead Island 2 zrezygnowali z Denuvo. Piraci coraz częściej...
-
Czy nowy dodatek do Kingdom Come: Deliverance 2 dorównuje wielkością rozszerzeniom...
-
W Warhammer 40,000: Boltgun 2 zagramy Siostrą Bitwy. Ujawniono drugą...
-
Czuliście, że wasze strzały w Battlefieldzie 6 nie trafiały wrogów? Twórcy gry...
10 odpowiedzi do “Code Vein: Mimo mieszanych recenzji gra sprzedała się bardzo dobrze”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

przeszedłem i bardzo miło wspominam. Największym plusem jest edytor, który pozwala przygotować wymarzoną waifu lub wymarzonego husbando. Lubiłem także system rozwoju postaci, który zachęcał do eksperymentowania i jednocześnie sprawiał, że gra przykuwała do ekranu. |Szczerze powiedziawszy, nie rozumiem rozczarowania recenzenta (to był Berlin?) aczkolwiek domyślam się, że jako człowiek, który zjadł zęby na grach of From odbierał tę grę zupełnie inaczej niż ja, który nigdy wcześniej nie grał w nic podobnego.
Anime dziewczynki po raz kolejny okazują się najlepszą formą marketingu
Spoczko gierka. jestem w połowie. Rzuciłem na rzecz DB z Kakarot, ale jeszcze wrócę.
Weeabusy…fuj.
@dino_19 fuj
Przeszedłem demo w całości, a z innych tego typu gier: Lords of the Fallen, Nioh, troche dema The Surge oraz kompletne wersje: trylogii Dark Souls, Bloodborne i Sekiro.|Edytor postaci ma ogromną wadę – spore ograniczenie na dodatki fryzur(loki, kucyki, części grzywki) i ozdoby, stworzona postać mnie nie satysfakcjonowała(przy okazji – nie da się też spłaszczyć czy zwiększyć klatki piersiowej).|Gameplay nie czułem tej plastyczności, responsywności, materiałów z których są wykonane bronie i otoczenie…
…jak czuję to w grach From Software. Animacje i modele przeciwników są takie że nie czuje się dobrze wolnej od hitboxów przestrzeni.|Ale najważniejsze tej gry przez fabułę, projekt świata, styl projektów postaci, nie da się brać na poważnie. Nie miałbym ambicji, żeby męczyć się i przejść całość skoro ten świat, poznanie kolejnych bossów i historii mnie nie interesuje, a gra nie pozostawi po sobie doświadczenia, o którym będę rozmyślał.
Jeżeli ktoś grał w God Eater’y to mniej więcej wiedział czego się spodziewać, bo gra jest osadzona w tym samym uniwersum.
Ograłem wszystkie soulslike, łącznie z niszami jak remnant,the surge, lords of the fallen I w sumie code vein było bardzo przyjemne. Dużo łatwiejsze niż dark soulsy czy the surge albo nioh. Fajna historia,klimatyczny świat i interesujący rozwój postaci. Jeśli wyjdzie sequel to na pewno się nie zawacham
@KadwaO Dobrze by było jakby w kolejnym dlc (lub nawet późniejszym) połączyli te dwa wątki w jeden, to byłoby ciekawe.