Codemasters: „Sprzedawanie nieukończonych gier sposobem na piratów”
Pomysłodawcą takiego rozwiązania jest prezes Codemasters, Rod Cousens, który zarzeka się, że nie jest zbyt wielkim fanem zabezpieczeń DRM. Dlatego też wyszedł z zupełnie nową inicjatywą.§
„Branża gier musi nauczyć się działać na różne sposoby. Moją odpowiedzią dla nas, wydawców, jest sprzedawanie nieukończonych gier i oferowanie klientom różnego rodzaju mikropłatności pozwalających kupić elementy brakujące do pełnego doświadczenia” – wyjaśnia Cousens.
„Stworzyłoby to ofertę w przystępnej cenie detalicznej – z czasem mogłoby wygenerować także więcej zysków dla wydawców, którzy ponownie inwestowaliby w nasze gry. Jeśli te gry zostałyby spiracone, ci, którzy by w nie zagrali nie mogliby ich ukończyć. Byłaby technologia, pewne aspekty w kodzie, które odpowiedzialne będą za odblokowanie pewnych elementów. Niektórzy by je chcieli, a inni nie” – dodaje.
„Piractwo było od zawsze. Nieważne, czy przyznamy się do tego, czy też nie lub czy mówimy, iż jest to dobre albo złe, to jest to coś, co ma zanczenie dla naszej branży. I nigdy całkowicie nie zniknie”.
§
Czytaj dalej
-
Pragmata i Romeo Is a Dead Man z datami premiery na The Game...
-
Pozycja Simsów pozostaje niezagrożona. Premiera Paralives po raz kolejny została...
-
Aktualizacja Przebudzenie Wody do Enshrouded okazała się sukcesem. Liczba graczy...
-
Twórcy ARC Raiders zaliczyli poważne wpadki. Część graczy wściekły...
226 odpowiedzi do “Codemasters: „Sprzedawanie nieukończonych gier sposobem na piratów””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

ocb?
hehehe. Mi sie wydaje, ze ten pomysl jest juz od jakiegos czasu wprowadzony i nazywa sie… tak, zgadliscie – DLC. Sa gry, w ktorych DLC sa rzeczywistymi dodatkami, ale sa tez takie, ktore po prostu sprzedaja rozerwane na kawaleczki czesci gry. Nikt mi nie wmowi, ze np. ksiegowi EA nie widzieli w tym potencjalu ograniczenia piractwa (i jednoczesnego zarobku – bo czemu nie…?). Bardzo zaluje, ze tak sie stalo, ale spolecznosc graczy kupi kazdy chlam o ile bedzie fajnie zareklamowany..
Wydaje mi sie zas, ze 'eksperci’ zapominaja o bardzo waznym czynniku, ktory wplywa na piractwo. Ceny gier sa bardzo wysokie, a piractwo mozna jedynie ograniczac, nie zablokowac. Jakie to bedzie mialo konsekwencje? Takie, ze za gry bedziemy placic jeszcze wiecej niz teraz, a piractwo zostanie ograniczone w stopniu… pewnie znikomym. Wystarczy spojrzec na AC2, ktorego mozna teraz 'piracic’ na zwyklym cracku, co rowna sie nie tylko z darmowa gra, ale tazke wieksza wygoda uzytkowania.
Obniżą ceny gier to więcej ludzi zacznie je kupować bo po co piracić skoro za xx złotych można mieć to samo i grać w sieci ?|Niech szukają rozwiązań po swojej stronie a nie po stronie grqaczy – proste jak budowa cepa. Amen.
Fakt ceny są za wysokie ja muszę pół roku oszczędzać żeby na nową grę wysupłać te 100 PLN a i tak tylko na jedną grę ewentualnie mogę zaszaleć i kupić coś z tanich serii tam mój portfel jeszcze sięga 😀
@dark elvis tutaj się nie zgodzę, kilka razy widziałem jak kumple mieli gry ściągnięte z netu a można je kupić w jakieś super taniej edycji za 15zł albo i mniej.|Co do tego pomysłu: chcą sprzedawać wersje DEMO gier? nie wiedzę jak już podejść? piractwo było, jest i będzie. Piraci wykombinują i odblokują i to. Dali rade z AC2 to i dadzą rade i z tym 😛
Dobrze rozumiem? Płacę jak za pełną wersje gry ale żeby mieć całkiem pełną wersję gry będę musiał jeszcze raz płacić i wtedy mi się dościąga ta pozostała cześć gry jak zapłacę?|Gości trzeba chyba za jaja na żyrandolu na sznurku powiesić. Może mu z powrotem spłynie rozum do głowy i zastanowi się co mówi. |Na bank to nie spowoduje że piractwo się zmniejszy. Wręcz przeciwnie. Będzie jeszcze większe niż było. I jakoś nie wierze że gry przez to będą tańsze.
to ja mam pomysl. kiedey wyjdzie gra nikt jej nie kupi tylko poczeka na reedycje albo jak bedzie w kolkcji klasyki czy w CD Action 😛 . a co newsa to prosze was przeciez gracz kupuje gre po to zeby ja przejsc i miec przyjemnosc z grania, ale nie producebci mowia to gracza tak bedzie lepiej i dzieki tobie wiecej kasy zarobimy bo jakbysmy normalnie gry wydawali to bysmy tyle kasy nie mieli. co to oznacza firmy sa lakome na kase i to jest ich plan awareyjny w razie wzrostu piractwa
Strasznie idiotyczny pomysł.
Bla bla bla, byłaby technologia, blokowanie… Znając życie, piraci i z tym sobie poradzą… kiedy ci goście zrozumieją że takie kretyństwa szkodzą tylko normalnym nabywcom? Lepiej by się wzięli za robienie dobrych gier, a nie walką z piractwem.
ciekawe czy maja kolejny plan?? moze pol gry kupisz albo za demo trzeba bedzie placic czy z serwerow trzeba bedzie placic
Pumo oni nie wlacza ale sie na tym wzbogacaja bo te DLC tlumacza graczom ze tak walcza z piractwem
mowia ze tylko LEGALNI gracze sobie pograja
Tylko dlaczego utrudnione życie miałby mieć klient, który kupuje oryginały? Lepiej żeby ten gościu nic nie rewolucjonizował bo znowu jakiś bezsens z tego wyjdzie…
Przypomina mi się któryś numer cda, w którym był komiks jak szefowie activision wpadli na pomysł, żeby sprzedać cod-a, w którym postać ma tylko nóż, a bronie sprzedawać w postaci DLC 🙂 .
Pumo. Zwykła wymówka. Wszyscy pieprzycie, że gdy będą dobre gry to piratów będzie mniej. Gó*no prawda… To czy gra dobra czy nie to nie ma znaczenia. Pirat ma założenie „Po co kupować, jak mogę ściągnąć ?”. Najlepszym sposobem na zarobek jest zrobienie zabezpieczeń takich, żeby okres premiery był bezpieczny. Wtedy jest największy zysk dla firmy.
…. a DLC od dawna sobie piraci zasysają z torrentów, grzebią w ustawieniach i działa. Fakt spoza obszaru PC: Disgaea 2 na PSP wymagała softu w wersji 5.55, jako, że najwyższy przerobiony soft miał numerek 5.5. I co? Zmodyfikowano rom i chodzi pod 5.00. Tego się nie zatrzyma.
Poczytajcie najnowszego action maga, jest tam artykuł który pokazuje taką „mroczną przyszłość graczy” jaką zapowiada Rod Cousens.|Swoją drogą jest to bez sensu i wręcz to takie wystawienie „środkowego” palca lub pośladków w stronę uczciwych graczy i podśpiewywanie pod nosem „money, money, money”. |@rylomen2 chyba trochę przesadzasz z tym pół roku, przy dobrych chęciach wystarczy max 2 miechy żeby uzbierać na nową grę, a poza tym aż tyle hitów nie wychodzi co by się gorączkować ze zbieraniem kasy 😛
Przypomniał mi się komiks w cda, gdzie szefowie acivision, stwierdzili, że sprzedadzą cod-a, w którym główna postać ma tylko nóż, a reszte broni można kupić w postaci DLC 😀 .
Piraci na wszystko znajdą sposób. Nawet jakby Chuck Norris strzegł każdego egzemplarza gry przed piraceniem, to już dawno zostałby wyrolowany…
@Magnekyou – dla ludzi, ktorzy musza oszczedzac miesiacami, zeby kupic jedna gre (a takich jest cala masa), jakosc gier ma znaczenie. Tak samo jak i komfort grania. Obecnie piraci maja wiekszy komfort grania poniewaz sciagaja sobie z neta cracka i juz. Nie musza sie nigdzie rejestrowac, nie musza miec stalego polaczenia z siecia do gry. Nie musza czekac, az gra sprawdzi oryginalnosc kopii, a piraci wypuszczaja jeszcze modyfikowane pliki .exe, dzieki ktorym tylko piraci moga grac w m.in SC:CT i TRD3 na Win7.
Moze Ciebie stac na gry i dlatego uwazasz, ze obnizenie cen niczego by nie zmienilo, ale to nieprawda. Jak widze cene premierowej gry na polce sklepowej (£35 lub wyzej…), to az mnie dziw bierze, ze tworcy narzekaja na piractwo jednoczesnie oferujac swoje produkty za krocie. Oczywiscie nie jest tak, ze wszycy piraca tylko prez cene gier, ale nie mozna mowic, ze jakby ceny byly nizsze to piractwo wcale by nie zmalalo. Zmalaloby bardziej niz po wprowadzeniu DRMow, ktore przeszkadzaja nam, a nie piratom
hmmm…. z jednej strony dobrze bo zmniejszy się piractwo a z 2 strony źle nobo trzeba zawracać sobie za przeproszeniem dupe jakimiś pierdołami z dokupywaniem rzeczy do gier :/ NIE ja jestem przeciw
Prawda jest taka, że piraci i tak znajdą jakiś sposób, więc kto piracił do tej pory będzie to robił dalej, tylko z większą satysfakcją że uczciwy gracz zapłacił za grę i musi się bawić, aby w spokoju skończyć grę…|Czuję, że piractwo się nie zmniejszy, a nawet może się zwiększyć, a wydawcy i tak na tym zarobią, może nawet więcej niż teraz, bo jak ktoś teraz kupuje gry to nawet gdy będzie musiał dopłacić 10 – 20 zł to i tak to zrobi.|Trochę to głupie, bo żeby zmniejszyć oszustwa wśród graczy
Jakas racja w tym jest, chociaz wd mnie powinni dawac jednorazowy kod do pudelka, ktory upowaznialby do pobrania reszty zawartosci. Cos w stylu VIP code z BC2.
Trochę to głupie, bo żeby zmniejszyć oszustwa wśród graczy wydawcy zaczynają w jakiś sposób oszukiwać uczciwych kupców…
I co by to zmieniło? Jakiś kolo zaciągnąłby wszystkie możliwe downloady odblokowujące i napisał program modyfikujący do pliku exe czy cuś i byłby z tego czysty RIP jak się patrzy.
Jeśli develployerzy brali by pod uwagę piractwo to powiedzmy sczerze, wydawali by gry na Ps3 ponieważ tam piractwo może sięga 5% lub go w ogóle nie ma. W tytule piszę „Sprzedawanie nieukończonych gier sposobem na piratów”, a w końcu newsa piszę „I nigdy całkowicie nie zniknie [Piractwo]”|Sam siebie wyklucza…
I tak sprzedaje się gry niedokończone, ale w znaczeniu pełne błędów, które naprawia się masą patchy. Co to za debilny pomysł sprzedawać nie pełne gry? Tego idiotę bym powiesił za jaja na drucie kolczastym. Te świry jeszcze nie kapują, że bardziej uderza się takimi kretyńskimi pomysłami w uczciwych graczy? Tak jak piszecie – piraci i tak znajdą sposób. Pytanie „ocb?” idealnie podsumowuje bezsens tego pomysłu.
Niech obniżą ceny gier, np Konami które wydaje niedorobionego PES’a za ponad 100zł.Piractwo jest potrzebne, bo motywuje do robienia lepszych gier.|Ceny gier są za drogie, nie moówiąc już o kosmicznych cenach na konsole.Dem? coraz mniej, a recenzje pełnych wersji często mijają się z prawdą.Takie jest moje zdanie na ten temat, tak czy siak spiracą, co by nie zrobili wydawcy.
Widać, że duża część nie zajarzyła o co biega : >Dla mnie taki układ pasuje. Nie jest to durnota.|Owszem ceny gier są wysokie. Zawsze były.|Acz no trza zapłacić twórcom za ich robotę >_>
@ogorek|Owszem motywuje, ale powiedz mi kuźwa za co oni mają robić te gry?
Mikropłatności… porażka, nienawidzę tego, ja lubię kupić grę i mieć wszystko, a nie później wydawać kto wie ile kasy na ciągle nowe poprawki które u innych są darmowym standardem (np. TF2 od Valve, ma już grubo ponad 120 update’ów, co jakiś czas nowe bronie i cały czas zmiany, a powstał lata temu! – najlepiej supportowana gra jaką widziałem)
@reece – wierz mi z glodu nie umra jak zmniejsza cene gry, tym bardziej jesli mialoby sie to przelozyc na zwiekszona ilosc sprzedanych kopii gry (a tak by sie stalo). Ogolnie pomysl i jego uzasadnienie jest super. Poziomem 'beszczelnosci’ (zeby uczciwym graczom mowic prosto w oczy takie rzeczy?!) moze sie rownac z pomyslem Brytyjskiego rzadu, ktory planuje zmienic system finansowania studiow, ktory w rezultacie moze sie okazac duuzo drozszy dla studentow. „More expensive = more accessible”… heheh
@ReeceNie wiem czy zauważyłeś, wszyscy wydawcy gier wydają je również na konsole, gdzie jak mówicie piractwo jest małe.|Wg jeśliby nie było piractwa, to zamiast deweloperów cierpielibyśmy my gracze, bo wciskaliby nam cokolwiek i wiedzieliby że i tak kupimy.W wypadku piractwa na niektóre rzeczy nie mogą sobie pozwolić i inaczej patrzą na fanów.Deweloperzy nie mają łatwo, jednak nawet po tych grach które ja kupiłem i to w dniu premirey za cięzkie pieniadze, widze niedoróbki i olewanie fanów.
Zresztą niech najpierw usuną miliony idiotycznych zabezpieczeń, wydadzą do każdej gry demo i przestaną nam wciskać gry z milionem oprogramowania jak jakieś windows live.Zresztą prosze zauwazcie jak moze wygladac swiat gier i rozrywki gdzie piractwa nie ma.Na konsole gry kosztują nawet po 200złotych, placi sie za abonament, a każdy najmniejszy drobiazg do konsoli kosztuje dla Polaka krocie.Jesli chcecie aby tak to wyglądało na PC, bardzo prosze, ja pozostane tam gdzie byłem, jak gra mi sie spodoba to jąkupie
@ogorek – rozumiem Toj punkt widzenia. Zauwaz jednak, ze nit na nie zmusza do kupowania gier. Nawet jesli piractwa by nie bylo, to ceny nie poszlyby w gore (ale tez nikt by ich nie zmniejszych gdyby piractwa nagle zabraklo). Zauwaz, ze klienci maja wybor, czy chca kupic dana gre, czy nie. W takiej sytuacji wciaz nie oplacalo by sie nikomu wciskac chlamu za np. 500zl, bo nikt by tego nie kupil. Gry nie sa niezbedne do zycia i nie jest tak, ze wybor ogranicza sie jedynie do pirat lub oryginal, mozna nie kupic
Buhahah! I to ma być sposób na piratów? To raczej sposób na utratę kupców…
@Shaker – wystarczy, ze zatrudnia dobrych marketingowcow, ktorzy przekonaja graczy, ze w ten sposob „polepsza sie jakosc doznan oferowanych w produkcjach Codemasters” i za dwa-trzy lata bedzie to standardem. Ten rynek juz nie raz udowodnil, ze zniesie wiele poronionych pomyslow.
@Professor00179Nie poszłyby w góre? Pokazuje przykład: konsole, piractwa nie ma, gry są droższe.Nie wiem czemu, ale liczy sie efekt końcowy.Problemem wydawców jest to, że nikt nam nie każe od nich kupować gier, ale oni nam je reklamują i zachęcają do ich kupna, a to że coś jest drogie nie znaczy ze nie znajdzie sie paru idiotów którzy to kupią, przykładem woda w szklanych butelkach po 4 zeta za 250ml…
Prawie wszystko można spiracić, wystarczy dobrze poszukać! jedynym wg. mnie dobrym rozwiązaniem jest obniżenie ceny (bądź VAT-u) gier…
i jeszcze jedna rzecz. Jestem graczem, decyduje o tym co kupuje.Jeśli wydawca chce holendarnych cen za swoje gry, to ja mam poprostu isc i kupic albo nie kupować wcale? W takim razie chcę chociaż zobaczyc czy moje pieniadze są warte wydania i po to mi piractwo.Jak bede uwazal ze nie są, to nie kupuje. I żeby nie było tak ze piraci mają tak super, w gry pogra sie tylko offline, trzeba sciagac, brak łatek.Branża gier to chyba jedyna w mediach gdzie tak naprawde nie wiesz co kupujesz, mimo recenzji i reklam.
Poczekajmy jeszcze na te gry oraz idiotów, które się na to nabiorą.
„Ludzie! Sprzedajemy dema!” Przecież to jest chore!
@ogorek – po pierwszym poscie myslalem, ze masz po prostu slabo przemyslales cala sytuacje, ale po dwoch ostatnich komentachwidze, ze Twoje zroumienie rynku gier (i nie tylko) jest bardzo ograniczone. Dalszej dyskusji nie bede prowadzil poniewaz pokonales mnie sila swoich argumentow.
Obniżka cen i nie używanie często kosztownych zabezpieczeń (tylko jakieś drobne) spowoduje większą sprzedaż gier, i nie będzie niezadowolenia graczy bo piraci mają lepiej od uczciwych klientów. Zrezygnowanie z DLC, a tworzenie pełnoprawnych dodatków byłoby prawdopodobnie bardziej opłacalne. Dorzucanie czegoś drobnego, związanego z grą do pudełek np. malutka figurka bohatera (mniejsza niż te z EK), czy coś podobnego, co ma wartość materialną, więc dostać można by było tylko z grą.
Wtopienie w grę trochę reklam (uaktualniane za pośrednictwem internetu i zbiór reklam na płycie w razie braku połączenia z netem). Gry których akcja dzieje się w mieście są do tego idealne. Trackmania nations/TM nations forever to darmowe gry, a jakoś producentom chciało się je tworzyć, więc nie ma rzeczy niemożliwych.
A to oni jeszcze tak nie robią o_O ?! Patrząc na niektóre tytuły i ilość DLC i płatnych patchy (patrz – Paradox i tzw. DLC do HoI3) do nich, to ja myślałem, że już tak robią. Zaraz, zaraz… Przecież DLC to wycięte fragmenty gry (Assasin’s Creed 2 np.)!!!
@iHS 100% racji. Przykład gry która od paru lat jest za każdym razem niedorabiana? PES, dla przykladu roger guereiro jest tam.. biały.Nie mowiac o niedorobkach i innych syfach, zrąbynm trybie online, komentarzach ktore są od 4 wersji itp. Ale w CDA PES dostał bardzo wysoką ocenę.DEMO? Faktycznie, super rozgrywka dynamika, szkoda ze nie dali tego w pelnej wersji.Do tego dochodzą inne bledy, ale nie chce mi sie onich rozpisywac.Chodzi o to ze mimo ze kupilem, przeczytalem recke itp..
To i tak okazało sie ze mam do czynienia z zalosnymi niedorobkami ktore są tam od paru wersji.I CO? i wydałem 110zł.Jak bym ukradł to bym przynajmniej wiedział czy mam kupowac czy nie.Podsumowując, piractwo jest potrzebne i musi istniec.