Crackdown 3: Recenzenci donoszą, że nie jest dobrze [WIDEO]
Nie pomógł nawet Terry Crews w zwiastunie premierowym.
Premierę trzeciego Crackdowna przesuwano wielokrotnie, a pierwsze zapowiedzi pojawiły się niemal pięć lat temu. Teraz, gdy gra trafiła wreszcie na rynek, stało się jasne, że przeciągający się proces produkcji nie pozostał bez wpływu na jakość. W chwili pisania tego newsa średnia ocen wersji Xboksowejo wyciągnięta na podstawie 46 recenzji wynosi niepowalające 62%, pecetowej zaś – zaledwie 54% (z ośmiu recenzji). Dla tak głośnego tytułu jest to po prostu katastrofa. Zerknijcie na przykładowe opinie i oceny:
Zdecydowanie najbardziej optymistyczny (lub niepozbawiony specyficznego poczucia humoru) recenzent portalu Gamespew ujął sprawę krótko:
Zapomnijcie, że Crackdown 2 kiedykolwiek się wydarzył, Crackdown 3 jest kontynuacją, na jaką zasługujemy.
Jego niewiele mniej pozytywnie nastawiony do życia kolega po fachu z serwisu GamingTrend był nieco bardziej wylewny:
Na papierze Crackdown 3 nie ma sensu. Fabuła jest bzdurna, zbyt wiele czasu spędza się poszukując ukrytych kul i podnosząc poziom postaci, a sposób prezentacji tego wszystkiego w żadnym razie nie jest spektakularny. Mimo to odjechane szaleństwa, humor i pamiętne momenty sprawiły, że nie mogłem odłożyć gry na półkę. Choć sieciowe PvP nie zdołało osiągnąć tego, co miało na celu, jest wiele powodów, by pokochać spóźniony powrót Crackdowna.
Portal Shacknews podchodzi do sprawy w znacznie bardziej stonowany sposób:
Jest czas i miejsce na takie gry jak Crackdown 3. W żadnym nie jest to fatalny tytuł, czasem jest nawet całkiem niezły i przyjemny. Choć gry mogą być chwalone za niepodążanie za trendami, jest znacząca różnica między wytyczaniem własnej ścieżki a niewprowadzaniem żadnych innowacji. Będziesz miał radochę z grania w Crackdowna 3, ale po napisach końcowych zapomnisz o nim i nawet możliwość zebrania 1000 kul może nie wystarczyć, by zachęcić cię do dalszej zabawy. Ta gra jest jak stary kumpel: rozmowy nie kleją się tak dobrze, jak za dawnych lat, i możliwe, że Crackdown powinien był pozostać ciepłym wspomnieniem.
GamesRadar+ narzeka na to, że gra kurczowo trzyma się utartych schematów:
Crackdown 3 to odjechana, chaotyczna zabawa, ale także zmarnowany potencjał. Seria zasługiwała na gruntowne odnowienie, lecz zamiast tego otrzymaliśmy sprawdzony rdzeń Crackdowna z odświeżoną grafiką i nieco większą dawką chaosu, a obietnicę kilku interesujących nowości gdzieś po drodze roztrwoniono.
Destructoid powtarza tę tezę, ale robi to krótko i dosadnie:
Crackdown 3 to dobry Crackdown, ale teraz to już niestety niewiele znaczy.
Suchej nitki na grze nie pozostawia Metro GameCentral:
Tragiczny koniec długiej, bolesnej podróży Crackdowna 3, który ma nijaką kampanię i tryb wieloosobowy będący katastrofą zarówno pod względem technicznym, jak i projektowym.
Naszą recenzję Crackdowna 3 przeczytacie w urodzinowym CDA 04/2019.
Czytaj dalej
Jestem wielbicielem turówek i wszelkiej maści erpegów: zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Do tego zdeklarowanym zwolennikiem tytułów dla jednego gracza, przy czym od tej zasady istnieje jeden poważny wyjątek – World of Warcraft. W Azeroth przesiedziałem więcej godzin, niż chciałbym przyznać, raz ciesząc się każdą chwilą, kiedy indziej zrzędząc na czym świat stoi. Nie wyobrażam sobie dnia bez książki (niemal zawsze fantastyki), za to spokojnie obyłbym się bez kina i seriali. Z CDA związany jestem od 2011 roku.