rek

Cyberpunk 2077 dostanie powieść. Autorem twórca serii „Felix, Net i Nika”

Cyberpunk 2077 dostanie powieść. Autorem twórca serii „Felix, Net i Nika”
Kuba "SztywnyPatyk" Stolarz
Czas najwyższy na książkę w uniwersum Cyberpunka 2077.

Poza grą CD Projekt Red i anime Studia Trigger Night City doczekało się odzwierciedlenia także w literaturze… graficznej: w postaci komiksów Trauma Team”, Twój głos”, Gdzie jest Johnny” oraz Sny wielkiego miasta”. (W Polsce na wydanie nakładem Egmontu czekają jeszcze You Have My Word” i Blackout”). Czas dodać do tej kolekcji pełnoprawną powieść, „No Coincidence”.

W dodatku sygnowaną nazwiskiem nikogo innego, jak samego Rafała Kosika, twórcy młodzieżowych serii Felix, Net i Nika” i Amelii i Kuby” oraz powieści Mars”, Vertical”, Kameleon” i Różaniec”. Pisarz razem z żoną, Katarzyną Sienkiewicz-Kosik, maczał również palce przy scenariuszu Edgerunners”.

Poniżej znajdziecie opis amerykańskiego wydawcy, Orbit Books. Tłumaczenie wyżej wzmiankowanego.

Ta osadzona w świecie Cyberpunka 2077 – jednej z najlepiej sprzedających się gier ostatnich lat, napisana przez uznanego polskiego pisarza science-fiction Rafała Kosika, elektryzująca powieść opowiada o grupie nieznajomych, którzy na własnej skórze przekonują się, jak niebezpieczne jest Night City.

Mieniące się Night City. Banda wyrzutków wykonała niedawno skok na konwój, który przewoził należący do Militechu tajemniczy zbiornik. Jedyne, co łączy tę grupę, to to, że szantażem zmuszono ich do skoku – do tego nie mają pojęcia, do czego zdolny jest ich tajemniczy przełożony czy o zastosowaniu przedmiotu, który ukradli. 

Nowoutworzony gang – w skład którego wchodzą renegat, a dawniej weteran, uśpiony agent Militechu, komputerowy nerd, terapeuta, ripperdoc i technik – musi pojąć, jak przezwyciężyć swoje różnice i ze sobą współpracować; tak, aby tajemnice członków nie wyszły na jaw, zanim będą mogli ruszyć na kolejny morderczy skok.

Powergraph planuje wydać u nas książkę pod tytułem „Bez przypadku” tego samego dnia – 8 sierpnia 2023 roku – co w Ameryce i Wielkiej Brytanii.

7 odpowiedzi do “Cyberpunk 2077 dostanie powieść. Autorem twórca serii „Felix, Net i Nika””

  1. Chyba jeszcze nigdy w historii gamingu nie było gry, która byłaby promowana tak nachalnie jak ta. Niech jeszcze wypuszczą serię kuloodpornych prezerwatyw Jackie Welles.

    • To źle? CP77 nie ma lootboxów ani mikropłatności i to dobra gra jest.

    • Dobra gra? Przecież po dwóch latach od premiery to jest nadal wersja beta. Nadal gloryfikujmy niespełnione obietnice i dymanie graczy na pieniądze, a później się dziwmy, że rynek gier wygląda jak wygląda.

    • @Tomaszkane Nie ma ich tylko dlatego, że gracze mieli czelność zwrócić uwagę na fatalny stan gry i zgREDzi zamiast wprowadzić multiplayer i obiecywane „mikropłatności dające radość z płacenia” musieli skupić się na łataniu swojego „dzieła”. Ale spokojnie, jestem pewien, że w Orionie już ich nie zabraknie.

    • Call of Assassin i Crafthammer z miliardem książek, planszówek i innym merchem parskły cichutko z politowaniem

  2. O ile do opowieści ze świata np. Asasynów podchodzę jak pies do jeża, bo jednak wartość fabularna jest zazwyczaj średnia albo wręcz nijaka tak nazwisko Kosika pobudza we mnie spore nadzieje i na pewno będę miał na uwadze. Zaczynam śledzić.

  3. Niestety, trudno o dobrą książkę na podstawie gry. Najczęściej rozczarowują jak Baldur’s Gate, Assassin’s Creed, Dragon Age czy Mass Effect (tu się jeszcze dołożył tłumacz, który niektóre terminy tłumaczył zupełnie odmiennie, niż użyte w grze).

    Po Battlefielda McNaba sięgnąłem raczej ze względu na to, że podobała mi się jego nie growa seria o Nicku Stonie. I fakt, da się poczytać, ale też nic specjalnego. W dodatku chyba zmienił względem gry efekt wybuchu bomby. Splinter Cell Michaelsa? Pierwsze 2 części pisane, jakby autor tylko dostał ogólne wytyczne, że to ma być o szpiegach z NSA i imiona bohaterów. Dopiero później najwyraźniej w te gry zagrał, bo część 3 i 4 w końcu miały swój splintercellowy urok i były niezłymi czytadłami.

    Książki o Gabrielu Knighcie miały potencjał, bo pisała je Jane Jensen, ale tu znów był problem taki, że przełożyła za bardzo 1:1, do tegoi stopnia, że w razie zacięcia się w grze, można było zajrzeć do powieści, żeby poznać rozwiązanie. Niestety mechaniki przygodówki nieszczególnie przekładają się na wciągającą powieść (zresztą sama autorka w którymś wywiadzie przyznała, że z tą wiernością grze przesadziła). Seria Myst Millera i Wingrove’a też była niezła.

Dodaj komentarz