11.08.2018
Często komentowane 61 Komentarze

[CZYTELNICY MAJĄ GŁOS] Przyszłość PUBG-a

[CZYTELNICY MAJĄ GŁOS] Przyszłość PUBG-a
Chcecie pojawić się w nowym wydaniu CD-Action? Jest ku temu okazja.

Pod koniec lipca, podczas PUBG Global Invitational, zespół odpowiedzialny za PlayerUnknown’s Battlegrounds przedstawił pięcioletni plan, w wyniku którego gra ma się stać dyscypliną e-sportową (szczegóły W TYM MIEJSCU). Nieco później developerzy wystartowali z inicjatywą Fix PUBG, promowaną hasłem „Najwyższy czas naprawić PUBG-a” (odsyłam TUTAJ).

Oba wątki wzbudziły Wasze zainteresowanie, stąd postanowiliśmy pociągnąć je dalej i wspólnie zastanowić się, gdzie za pięć lat znajdzie się jedna z najpopularniejszych gier świata. W tym celu wzięliśmy na spytki m.in. Brendana „PlayerUnknowna” Greena oraz innych developerów, czego efektem będzie tekst w nadchodzącym CDA 10/2018.

Ale nasze gdybanki nie byłyby pełne bez Waszych głosów. Zabawmy się w proroków: w komentarzach pod newsem (oraz pod postem na Facebooku) dajcie nam znać, co sądzicie o przyszłości shooterów typu battle royale. Czy PUBG na dobre wrośnie w branżowy krajobraz, jak LoL, Dota i inne Moby? A może akurat ta moda wkrótce przeminie? W jaki sposób developerzy PlayerUnknown’s Battlegrounds będą rozwijać rozgrywkę? Czy na rynku pojawi się jakiś niespodziewany przeciwnik, który znokautuje zarówno PUBG-a, jak i Fortnite’a?

Najlepsze wypowiedzi mają szansę ukazać się w magazynie. Pomożecie?

61 odpowiedzi do “[CZYTELNICY MAJĄ GŁOS] Przyszłość PUBG-a”

  1. Chcecie pojawić się w nowym wydaniu CD-Action? Jest ku temu okazja.

  2. Uważam, że Battle Royale stanie się (zapewne w ułamku, ale lepszy rydz niż nic) dyscypliną sportową, z tym że niekoniecznie tytuł króla będzie należał do PUBGa. Strzelałbym prędzej w Fortnite’a, głównie z powodu większej popularności i częstszych aktualizacji. Sama idea „naprawiania PUBGa” będzie w moim odczuciu próbą reanimacji człowieka po osiemdziesiątce, który może w każdej chwili zejść na zawał. Powód bardzo prosty – beznadziejni developerzy, szukają w każdym możliwym aspekcie pieniędzy.

  3. Ludzka psychika uwielbia rywalizację, dominację i igrzyska. BR – koncepcja „wchodzi stu, wychodzi jeden” to spełnienie wszystkich trzech założeń, skondensowany deathmatch połączony z rajdem mmo i emocjonującymi spotkaniami z żywymi graczami znanymi z DayZ. Dwa molochy – PUBG, a tym bardziej ciągle rozwijany Fortnite zostaną z nami na dłużej jak CS i LoL czy to się komuś podoba czy nie. W najbliższych latach będą próbować przekształcić się w e-sport z małymi sukcesami. No i będzie coraz więcej skórek.

  4. Battle Royale nie zniknie,ponieważ nowotwór złośliwy jest niemal nie do wyleczenia.He he.

  5. To raczej Fortnite będzie za kilka lat przodował na rynku Battle Royale. Ostatnie lata pokazują, że większość graczy wybiera darmowe gry z elementami mikropłatności, jeżeli chodzi o tytuły MMO. Osobiście uważam, że tak jak każdy trend, ten również będzie coraz mniej popularny, a gracze znajdą sobie kolejne gry. Natomiast co tyczy się „niespodziewanego przeciwnika” – biorąc pod uwagę wyniki, to H1Z1 na PS4 może jeszcze powalczyć o większy kawałek tortu. Należy również śledzić postępy Jace Halla w H1Z1 na PC.

  6. Battle Royale to niezwykle młody gatunek gier, który dopiero za pomocą PUBG’a został zauważony w większym stopniu. Mimo wszystko jest jednak gatunkiem „mniej rozciągliwym” od FPS’ów czy RPG. Co to znaczy? Dwa wspomniane ostatnie tytuły mogą zostać rozpisane na wiele sposobów, mieć różną fabułę, mechanikę gry i wiele innych aspektów. A BR jest w zasadzie gatunkiem wyłącznie multi, gdzie nie ma miejsca na takie zmiany w rozgrywce. Zasada jest prosta: wygrywa ostatni na polu walki.

  7. Za 5 lat nawet indyki będą wychodziły z obowiązkowym trybem BR. W telewizji zamiast filmów w przerwie między reklamami puszczać będą stream z rozgrywek w Fortnite, Mario Royale oraz dodatku do Wiedźmina 3: Królewskie Bitwy. Ostatni developerzy nie wypuszczajacy klonów BR będą protestować na ulicach w grupkach 5 osobowych równocześnie żebrając o dotacje na ich nowa grę i czynsz za mieszkanie. Koniec części 1

  8. Część 2|Tymczasem PUBG odkryje nowy tryb ktory da im nadzieję na powrót dni chwały. Tak go ogłoszą na swoim koncie na Twitterze sledzonym przez 12 osób: „PUBG new mode will revolutionise gaming industry as we know it! Get ready to CAPTURE THE FLAG!”

  9. C.D Moim zdaniem nie wyszła jeszcze gra choć trochę zbliżona do ideału Battle Royale. PUBG jest zbyt nudny, powtarzalny, a Fortnite to (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) parodia gatunku, która odbiega od głównej idei. Osobiście stawiam na bardziej realne gry, dlatego uważam, że jeżeli wyszedłby następca PUBG’a, który poprawiłbym wszystkie jego aspekty od 2 poziomy i np.: comiesięcznymi aktualizacjami z nową zawartością, to myślę, że taka gra długo utrzymywałaby się na rynku 😉

  10. Fortnite utrzyma pozycję lidera – to więcej niż pewne. A PUBG albo pozostanie drugi, albo się ugnie przed jakimś innym konkurentem, który być może jeszcze jest w produkcji. Oczywiście nie zmienia to faktu, że dalej będzie szalenie popularny, nawet jeśli nie będzie się specjalnie starał.

  11. PUBG nie zdoła utrzymać zainteresowania graczy, tak jak początkowo popularne H1Z1 (King of the kill) – za pare lat tworcy zaczną rozpaczliwe próby reanimacji gry dodając nowe skiny, eventy, tryby gry, modyfikatory rozgrywki, zmieniając/dodając mapy lub nawet przechodząc na model f2p, czyli oferując to co Fortnite oferuje dziś. Zaś Epic games utrzyma przy sobie część społeczności elementami, które już wymieniłem, zwłaszcza młodszych graczy, dzięki przyjemnej oprawie graficznej i przede wszystkim darmowości.

  12. Tak bardzo mnie to nie obchodzi, że aż napisałem komentarz o tym, że mnie to nie obchodzi.

  13. Jestem niemal pewien że nic z tego nie wyjdzie. PUBG przez ostatnie pół roku stracił około 50% graczy. Nie ma bata aby stał się dyscypliną sportową. Trzeba wziąźć pod uwagę fakt że to iż twórcy mają plan nie oznacza to że zostanie on zrealizowany. Np CD PROJEKT RED również przed premierą Gwinta był pewien sukcesu karcianki a jednak się nie udało. Nawet jeśli PUBG stałby się najlepszą i bezbłędną grą to i tak nie zdoła pokonać Fortnite ponieważ ludzie już przywykli do tej gry i nawet gdyby była gorsza to…

  14. … i tak od niej nie odejdą bo ma już doskonałą opinię. Poza tym mam wrażenie że bajkowa grafika zawsze sprzeda się lepiej. Przykładem np. jest sukces Overwatch nad Quake champions. Również wielki sukces Team Forest 2, Angdy birds lub WoW LoL, Dota, Mario. Uważam że gry w świecie bajkowym po prostu sprzedają się lepiej od tych które są osadzone w realnym świecie. PUBG nie ma szans na „powstanie”.

  15. Bardzo mi na ten temat wszystko jedno.

  16. Przyszłość shooterów Battle Royal? Tak jak po boomie ma moby albo hero shootery, świat graczy za chwilę znajdzie sobie inny obiekt fascynacji, zostanie tylko dwóch albo trzech największych zawodników, a reszta zginie gdzieś na cmentarzu historii.

  17. Raczej trudno będzie przebić popularnością PUGB i Fornite, obie gry dopóki przynoszą godziwe zyski, dopóty będą rozwijane. Wystarczy popatrzyć na rynek Moba – liczą się głównie League of Legends, Dota 2 oraz ewentualnie Smite oraz Heroes of the Storm. Inne gry Battle Royale może i wykroją sobie kawałek tortu na rynku, ale wątpię, żeby mogły się przeciwstawić się tym dwóm tuzom.

  18. Przyszłość gatunku, jak rozgrywka – pojawi się ze sto takich, z czasem będą się wzajemnie wybijać i ostatecznie na polu bitwy zostanie wyłącznie jeden tytuł.

  19. Nikczemnikzlasu 11 sierpnia 2018 o 19:27

    A co to jest PUBG?

  20. Przyszłość PUBGa jest jak przyszłość wszechświata – ciemna i pusta.

  21. KarczekWieprzowy 11 sierpnia 2018 o 19:55

    A co tu gadać? Sami nie możecie nic wymyślić? Każdy widzi jak jest PUGB siedzi na swoim grobie i czeka na grabarza który go pochowie (łaaaał ale je*łem ryma) a battle royale teraz implementowane wszędzie gdzie się da żeby tylko go wydoić do ostatniego zielonego, za rok najpóźniej dwa ludziom się znudzi, znajdzie się nowy rodzaj gry, będą nowe nindże i inne cringe’owate jutubery i będzie nowy tryb do pasjansa, a battle royale będzie wywoływało pytanie „ty w to jeszcze grasz?”

  22. Bo tu dużo gadać może się podnieść ale na to marne szanse. Wogóle Battle royal to tylko przelotna moda tak jak np. Minecraft lub GTA Online, po jakimś czasie moda minie, a gracze będą patrzeć na gry z tym trybem z pogardą i zaczną je krytykować jakie to durne nie są. No ale to tylko moja wizja i moje zdanie, każdy może mieć inne.

  23. Moim zdaniem battle royale powinno umrzeć w ciągu ok 5 lat albo i szybciej będzie z tym jak z CS’em.

  24. Wydaje mi się że battle royale będzie na topie przez najbliższych kilka lat. Tylko całkowicie nowy gatunek może przekonać graczy do zmiany preferencji. Wtedy battle royale będzie jak Overwatch – cały czas bardzo popularne ale ustępujące miejsca tym najbardziej mainstremowym grom.

  25. Myślę że to może stać się standardem jako jeden z trybów rozgrywki… Innymi słowy sytuacja będzie musiała być wyjątkowa żeby dało się tylko na tym utrzymać. PUBG by musiało serio cuda odwalać żeby nie zostać skopanym przez konkurencję, ale kto wie co kombinują z taką kasiorą i po tym jak (być może) otrzeźwieli otrzymując od rzeczywistości parę strzałów w czerep…

  26. Na rynku battle royale jak najbardziej jest miejsce dla jednego-dwóch dużych zawodników, którzy, moim zdaniem, wyewoluują z trybów battle royale obecnych w sieciowych strzelankach. Mając zaplecze do strzelanki wieloosobowej taki tryb przygotować jest niezwykle łatwo, nie stanowi również problemu wydanie go jako osobnego tytułu w przypadku sukcesu (patrz: Fortnite). Sądzę, że taką drogę obiorą duże studia, przez co w najbliższej przyszłości większość wieloosobowych strzelanek będzie posiadała taki tryb.

  27. Nie rozumiem całej tej podniety battle royale – przecież to ani nic nowego, ani odkrywczego. To po prostu zwykły team deathmatch…

  28. PUBG i Fortnite to dwie, uzupełniające się pozycje. Pierwsze jest bardziej realistycznym odwzorowaniem deatmatchu, jednak niearcadowproy styl rozgrywki zawęża bazę graczy (ale dzięki temu, ich rotacja jest znikoma). Fortnite dzięki swojemu świeżemu podejściu do BR i modelu F2P ma ogromną bazę graczy, a więc też widzów, ale są to jednak dzieci, które nie mają jak głosować na swojego ulubieńca portfelem. W dłuższej perspektywie oba tytuły zdominują rynek.

  29. Fortnite będzie tą bardziej opłacalną dla producenta produkcją, d€zo zarobi, a jego zyski, choć już nie przebiją gorączki początku trybu (pierwsze pół roku) będą wysokie. Jednak PUBG jest tytułem, który, naprawdę, może wejść w e-sport. Choć ma mniejszą bazę graczy, a więc też widzów, to jednak turnieje tej gry będą przyciągać wciąż dużą ich ilość, podczas, gdy Fortnite do turniejów nie będzie mógł się dopiąć przez nazbyt losowy charakter rozgrywki.

  30. PUBG ma mniej elementów rozgrywki, jest prostszy, toporniejszy, ale to jest plusem, ponieważ zmniejsza losowość w pojedynkach. Zaś Fortnite, przez możliwość wpływania na otoczenie, wprowadza element losowy, w którym zdolności gracza schodzą na dalszy plan; muszą ustąpić ekwipunkowi obu stron pojedynku, nie ich umiejętnościom.

  31. Dj Ogi, sądzę, że rozchodzi się o to, iż obszar rozgrywki jest stopniowo ograniczany, przez co gracze nie muszą się szukać, a ich konfrontacja jest nieunikniona. W starych tytułach mozna było unikać konfrontacji, aż skończy się czas meczu, a na tym cierpiała dynamika rozgrywki, patrz: CS.

  32. Pubg dostał małego łupnia i chce się zregenerować. Jest to możliwe bo póki co prawie żadna gra battle royale nie ma tych samych elementów co pubg. wszyscy podniecają się fortnitem ale to wkońcu minie i będą szukali zamiennika więc jest duże prawdopodobieństwo że grą którą wybiorą będzie pubg. Jeżeli chodzi o e-sport ta gierka ma co zaprezentować i z pewnością przyciągnie tłumy graczy. Pubg nie będzie miał zagrożenia od strony fortnite bo obie gry się nawzajem uzupełniają ,a pubg bardziej pasuje na e- sport

  33. bo trzeba w nim się wykazać większym skillem niż w fortnite bo sądze że o ostatnich aktualizacjach ułatwia on tylko gre nowym graczom

  34. Mysle ze za 5 lat ludzie znudza sie wrescie grami typu battle royale ja osobiscie znudzilem sie po godzinie grania w fortnite i nigdy nie zrozumiem calej tej podniety tego typu grami jak i kazdej gry tylko online

  35. PUBG zdecydowanie zostanie z nami jeszcze jakiś czas. To jest zupełnie inna strzelanka niż wszystkie, ale i jednak podobna. Porównałbym nieco do Battlefielda, jednak w PUBG mamy ten dodatkowy smaczek survivalowy – nie wiadomo czym będziemy grać po wylądowaniu. Musimy znać każdą broń, a najlepiej nie kochać żadnej, co jest kompletnie przeciwne od typowych sieciowych strzelanek. Widać już, że gra znalazła swoją niszę i fani jej szybko nie opuszczą. A czy jest miejsce na jeszcze inne BR? Na pewno nie kalki 1:1

  36. Nowe gry typu BR muszą wprowadzić tez coś nowego. Fortnite wybił się możliwością budowania, co akurat mi się nie podoba. Jednak taki Battlefield mógłby zwyczajnie wprowadzić swoje pojazdy, a to byłby kompletny game changer – czołgi, wozy opancerzone, helikoptery? Chętnie bym to sprawdził. Call of Duty i jego mechanika byłoby idealne do BR typu „Mini royale” z PUBG – mniejsze mapy, najlepiej nieco mniej graczy i zdecydowanie szybsza rozgrywka.

  37. Gry typu Battle Royale nie znikną, ale ich popularność też nie wzrośnie. Będzie kilka gier dominujących w tym segmencie, ale konkurencja nie będzie miała szans na ich pokonanie. Co najwyżej powstaną alternatywy od klasycznego podejścia.|Hmm… jakbym to już kiedyś widział. (intensywnie patrzy na historię gier typu MOBA)

  38. Myślę, że przez najbliższe 2-3 lata zaskoczą nas jeszcze jakieś wariacje na temat gier Battle Royale (np. 1000 graczy na wielkiej mapie, kilku graczy na mapie małej, BR z samą bronią białą itd. – niektóre już są we wczesnym dostępie) które nie zrobią dużej furory, a następnie z kolei czeka nas wieloletnia stagnacja niepodzielnych rządów Fortnite i PUBG (tak jak dziś wygląda to w przypadku gatunku MOBA) do czasu, aż ktoś wymyśli nowy, rewolucyjny gatunek. I historia zatoczy koło

  39. @kisiel231 |Czyli krótko mówiąc jest łatwiej… |BTW – CS’a nigdy nie uważałem za dobrą grę, a jego społeczność (czyli gracze) to już dramat. |Dla mnie esencją multi były TDM/DM/CTF w UT i QIII:Arena. Mecze były szybkie, nikt się nie chował (bo i nie miał gdzie), liczył się tylko skill i dobra zabawa.

  40. Co to PUBG?

  41. moim zdaniem losowość będąca u samych podstaw każdej gry battle royale dyskwalifikuje tą grę w poważnym e-sporcie. Można udawać że tak nie jest, robić te turnieje itp, pewnie zawsze jakieś mniejsze czy większe zainteresowanie to uzyska ale prawda jest taka że wszelkie elementy losowe przeszkadzają w e-sporcie. Co nie znaczy że PUBG jest złą grą, jest dobry ale nie koniecznie do rozgrywek turniejowych.

  42. Po pewnym czasie dłubania przy PUBG’u, Fortnite i przyglądaniu się innym tego typu grom, doszedłem do następujących wniosków: PUBG i Fortnite pozostaną na rynku, ich gracze będą sobie dogryzać i kłócić się na temat tego która gra jest lepsza (trochę tak jak gracze DOTA2 i LoL’a). Nie pojawi się żadna większa produkcja która im zagrozi w ciąu najbliższych kilku lat, jednakże po pewnym czasie w końcu któraś z gier które próbuja powtórzyć sukces Fortnite’a i PUBG’a trafi do mainstreamu, chociaż im nie zagrozi.

  43. POPISowyNumer 12 sierpnia 2018 o 13:04

    PUBG, jako pierwszy gigant, i Fortnite, jako pretendent, powinny długo się utrzymać na growym krajobrazie. Są zbyt duże by szybko zniknąć, zbyt znane by je zapomniano. Rozmaici naśladowcy najpewniej się rozbiją po drodze (ileż było MOBA, ileż było biedaOverwatchów).|Czy pojawi się coś, co zagrozi PUBGowi i Fortnite? Możliwe. Potrzebny będzie tylko jakiś myk, który odpali gigantyczny hype train, i zespół deweloperski który ten hype train zaspokoi. Każdy gatunek prędzej czy później produkuje tytuł, który 1/?

  44. POPISowyNumer 12 sierpnia 2018 o 13:09

    swoim wizjonerstwem lub innowacyjną mechaniką rozpoczyna Złoty Wiek. Więc jest szansa na to, że jakiś nowy BR zrobi raban na rynku.|2/2

  45. Moim zdaniem gry Battle Royale wrosną w rynek tak jak to zrobiły MOBA, czy Hero-Shootery. Oczywiście populacje graczy zmaleją, a istotnymi cyferkami pochwalą się góra 3-4 tytuły. Co do samego PUBG, popularny zapewne pozostanie, ale czasy jego dominacji minęły. Darmowy Fortnite wygrał, i raczej nagrody nikomu nie odda. Drugie miejsce być może też zajmie darmowa grał. Problemem PUBG jest jego nieustanne niedopracowanie, oraz posunięcia twórców nastawione na zysk, bez dostatecznego wsparcia stojącej za nim gry

  46. Na pewno pojawi się coś, co przejmie pałeczkę w kwestii Battle Royalowania i rozrywki w ogóle. Według mnie gatunek ma jeszcze naprawdę spory zapas niewyczerpanego potencjału. Znajdą się ludzie i stworzą produkcje, która powali na kolana obecnych magnatów rozrywki elektronicznej i sprawi, że chwaląc się wynikami będziesz mógł zasłużyć sobie na szacunek nie tylko współgraczy. To będzie rewolucja. A po tym wydarzeniu wymyślą podróże w czasie, wtedy się cofnę do 2018 i o tym napisze 😀

  47. [1]Uważam, że okres mocnej popularności battleroyali pomału mija.|Jak dotąd mieliśmy kilka gatunków które były „top” prze dane okresy czasu: gry sandboxowe, wszelakie moby, survivale, a obecnie królujący battle royale. |Wydaje mi się, że obecnie moment na wzięcie się do naprawienia wszystko jest idealny (wiadomo, można było wcześniej), w tej chwili ważą się losy gry w późniejszych latach. Wszystko obecnie rozgrywa się o społeczność graczy, jeśli PUBG/Fortnite da radę utrzymać całkiem dużą pulę aktywnych

  48. [2]aktywnych użytkowników, może liczyć, że za te 5 lat dalej coś w tej grze będzie się działo.|Najlepszym przykładem jest teraz obecnie gatunek moba, jeszcze kilka lat temu co któraś gra była „mobą”, czasem tytuł nawet mało grywalny, w jakimś stopniu zyskiwał graczy. Jak wygląda sytuacja dziś? Mamy może z 5 tytułów które posiadają jeszcze całkiem sporą społeczność graczy? Co się stało z innymi tytułami? W większości umarły z braku ludzi i wcześniejszego wsparcia twórców.

  49. [3]Dlatego tak ważne są długotrwałe plany.

  50. Battle Royal już na zawsze pozostanie z nami, ale chwała PUBGa już przeminęła. Brendan miast dbać o społeczność, spoczął na laurach, co wykorzystała konkurencja. To Fortnite dyktuje obecnie warunki, ale wkrótce pojawią się kolejne gry, które mogą przejąć dość dużą bazę graczy jak tryby royal w Black Ops IIII czy Battlefield V.

Dodaj komentarz