David Cage, prezes Quantic Dream: „Granie w chmurze całkowicie odmieni oblicze naszej branży”

Streaming gier pozostaje jedną z większych niewiadomych tego roku. Co prawda na rynku już od jakiegoś czasu dostępne są różne usługi stosujące tego rodzaju rozwiązania, jednak to dopiero za sprawą Google i jego Stadii temat zagościł na stałe przy rodzinnych stołach graczy (no, przynajmniej w niektórych domach).
Pomysł ten ma rzecz jasna tylu zwolenników, co przeciwników (a im dalej od serwerów firmy, tym przybywa tych drugich), a to, jaki wpływ będzie miał na branżę, będzie wiadomo najwcześniej pod koniec 2019. Zdaniem Davida Cage’a, naszego ulubionego grafomana i przy okazji prezesa Quantic Dream, streaming, jak mówił DualShockers, to przyszłość.
[To] całkowicie odmieni oblicze naszej branży, zarówno dla graczy, jak i developerów.
Twórca dodał też, że nie podoba mu się nadchodząca generacja konsol od Sony i Microsoftu. W swym entuzjazmie w stosunku do chmury zapędził się nawet do stwierdzenia, że chciałby, aby Epic Games (z którym Quantic Dream podjęło niedawno współpracę) zamieniło swój sklep na platformę w stylu Stadii.
Mam nadzieję, że rozważą możliwość zostania platformą do grania w chmurze. Ten rodzaj usługi będzie kolejną rewolucją w branży i mam nadzieję, że będzie to krajobraz pełen konkurentów. Gry będą wyglądać oszałamiająco bez względu na ekran, na którym grasz, a developerzy będą musieli skupić się tylko na jednej platformie, co oznacza, że ich pieniądze pójdą nie w kompatybilność, a w jakość. […] Ludzie będą mogli zacząć grać na dużym ekranie w salonie, a następnie kontynuować zabawę w autobusie na telefonie komórkowym, wszędzie z tą samą jakością wizualną. Developerzy nie będą musieli już opracowywać trzech lub czterech wersji swoich silników, aby działały na wszystkich platformach. Skoncentrują się na jednym silniku do grania w chmurze i prześlą go streamingiem na wszystkie platformy.
Optymizm Cage’a zdaje się nie mieć granic:
Twórcy będą mogli zainwestować czas, energię i zasoby, które zaoszczędzą, w ulepszanie rozgrywki. […] Granie w chmurze otworzy też drogę high-endowym grom wideo do szerszej publiki.
Ale spokojnie, prezes Quantic Dream jest świadomy pewnych trudności.
Oczywiście na drodze czeka wiele przeszkód, zanim wszystko to stanie się rzeczywistością, a technologia może nie być wcale najtrudniejszą rzeczą do pokonania. Model biznesowy i podział dochodów to wciąż główne pytania, na które należy odpowiedzieć, zanim cała branża będzie mogła przejść na granie w chmurze.
Jednak co z tego, kiedy poza tym widać właściwie same plusy:
[Dzięki Stadii gracze] nie będą musieli inwestować 400 dolarów w platformę do grania. Skończy się prawdopodobnie na tym, że będziemy płacić miesięczny abonament, żeby bawić się naszymi ulubionymi tytułami.
Cage jest świadomy jednak, że nie wystarczy mieć dobrej platformy, aby odnieść sukces.
Google Stadia to interesująca próba wpłynięcia na nieznane wody. Firma zdecydowanie dysponuje zasobami i technologią, aby tego dokonać, ale podobnie jak ich konkurenci, będą musieli przekonać developerów i wydawców, aby uczynić swoją platformę wyjątkową. Zawartość jest królem: platforma z najlepszymi ekskluzywnymi grami wygra.
To co, czekamy na zapowiedź nowej gry Quantic Dream dla Stadii? W końcu już niedługo będzie ku temu świetna okazja.
Czytaj dalej
19 odpowiedzi do “David Cage, prezes Quantic Dream: „Granie w chmurze całkowicie odmieni oblicze naszej branży””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jasne, zapchajmy cały internet. W ramach „oszczędności” 🙂 A ten abonament to oczywiście zapłacimy jeden i będziemy mieli dostęp do wszystkich gier na wszystkich platformach, nie? 😉
EMOCJE w chmurze. EMOCJE!
„Zdaniem twórcy wszyscy skończymy, opłacając abonament za nasze ulubione gry.” Buhahaha widzę ze już podjęli za mnie decyzje. Pluje na nich. Nikt mi nie będzie mówił jak mam grac. Nie płaciłem nie place i nie będę NIGDY płacił abonamentu za granie.
Google Stadia i ich łącze – sprawdźcie sobie wymagania. W USA przecież w tych wszystkich mieścinach, nie mówiąc już o kompletnych zadupiach, szybkość łącza nie pozwoli żadnemu Amerykaninowi na granie w 4K a nawet ledwo 1080p. 720p owszem. W miastach owszem, ja mogę sobie pozwolić, nie ma to jak „stolyca”, 500Mb/s czyli 50MB/s. Wszystko działa momentalnie, ale UPC za to miewa niejednokrotnie problemy, awarie itp. Mam TV 4K, ale ja zawsze wolałem zasiąść przy monitorku i grać.
@Fallschirmjager Nie mówiąc juz o nieunikalnym lagu który zamorduje każdą szybszą grę, a co dopiero te kompetytywne.
A pamiętam przecież, jak na Steamie miałem Half Life 2 bez krwi itd. Okazało się, że przez przypadek ocenzurowali mi, ograniczenia wiekowe i te sprawy. Teraz jestem ciekaw czy Google będzie wycinało np. content gry, którą uznają za mogącą prowokować opinie, które się Goglom nie podobają? Do tego reklamy, makrotransakcje (czemu ciągle mówimy mikro jak to przekracza wartość gry czasami), ugranie najwięcej pieniędzy jak się da i jest tyle okazji do przekrętów, że głowa mała. A dla Niemiec oddzielny serwer?
Nie ma opcji. Spróbowałem Steam Linka łącząc laptop bezpośrednio kablem ethernet z komputerem do gier łączem 1Gbit. FPS, TPP akcji, platformówki … po prostu rozgrywka na tym jest nie przyjmna w odbiorze. Jedyny sens streamingu jest przy założeniu grania w 4K Ultra detale w gry RTS lub logiczne, ogólnie tylko tam gdzie nie trzeba się analogowo wgl ruszać czy biegać po mapie.
@Kawalorn a to swoją drogą i także np. 1 sekundowa awaria i tracisz postęp w grze. Jak będą teraz gry Google cloud exclusive, choćby nie wiem jak były dobre, nie kupię. Weź wydawaj a to na Netflixa, HBO GO, Amazon, Woda, Internet, Gaz, Prąd. Będą przenosić coś pod pretekstem czegoś, byś musiał płacić teraz jeszcze za kolejną durnostkę, YT ciągle mi uprzykrzający życie na komie z działaniem w tle (kolejna kasa). Nie rozumiałem bohatera wtedy, ale teraz – Into the Wild bez social media, i tego wszystkiego.
Jeżeli mainstreamowy gaming przeniesie się w chmurę to będzie to niestety ogromna strata dla wszystkich graczy którzy mają na uwadze jakość gier i wiedzą jak ważny jest aspekt ich posiadania na własność, ale tak jak we wszystkich innych kwestiach koniec końców o kierunku rozwoju tego przemysłu będzie decydował przeciętny, niezbyt wymagający konsument. Szykują się dla nas ciężkie czasy. PS: Stadia to żart który nie uciągnie dłużej niż 2 lata.
Jeśli David Cage myśli że to co tworzy to przedstawiciel wszystkich gatunków gier to niech pomyśli jeszcze raz, bo może jego twory będą się sprawdzały na Stadii czy innej usłudze w chmurze ale nic więcej.
Ja jednak wole raz zapłacić więcej niż płacić mniej ale do us*anej i mieć poczucie, że muszę grać bo inaczej mi przepadnie czas który kupiłem… Abonament za abonamentem… kurde co za czasy >_>
„opłacając abonament za nasze ulubione gry” – tyle, że na przykład taka Google Stadia wymaga opłacania abonamentu i wykupienia danego tytułu. To zbawienne granie w chmurze wychodzi drożej, niż granie na lokalnym komputerze
Ta, to już input lag nie ma znaczenia?
„[To] całkowicie odmieni oblicze naszej branży, zarówno dla graczy, jak i developerów.”|Gdzieś już to słyszałem.|Ktoś mówił, że „znaczenie” zrewolucjonizuje gry. Jak to przyszłością są gry nie od odróżnienia od filmu. I jak to chce by branża dorosła, uczyła się od filmu, i [ciągle] o tym, jak grom potrzeba innowacji.|Przypomnijcie, kto to mówił…?
Smutna prawda jest taka, że to szara masa zadecyduje czy to się przyjmie. A większość graczy zdaje się nie mieć nic przeciwko „grom” zaprojektowanym tak żeby najpierw wciągnąć a potem wywoływać poczucie braku i doić z pieniędzy. Patrząc na to jak popularne są takie gry mobilne, nie liczyłbym na jakąś wielką świadomość konsumencką. Jak jedna platforma streamingowa odniesie sukces, to zaraz pojawi się pięć kolejnych, każda z własnym zestawem exclusivów i grami znikającymi z oferty, bo umowa się skończyła.
„[To] całkowicie odmieni oblicze naszej branży, zarówno dla graczy, jak i developerów.” – ostatnio dokładnie te same słowa usłyszeliśmy z ust Tima Sweeneya. To powoli robi się najbardziej wyświechtanym kłamstwem branży.
Nie wiem czego ten Pan się nawąchał ale mam nadzieję iż się grubo myli , a gry w chmurze to dla mnie jest praktyka piracka – zwykła kradzież tylko w odwrotną stronę płacisz pieniądze (realne) , a nie dostajesz nic ten pomysł man nadzieję nie przejdzie , a firmom silnie lobbującym takie rozwiązania życzę szczerze upadku. Nie mam nic przeciwko grą w chmurze ale to powinno być opcjonalne dla chętnych co innego w stuacji gdy gra oprócz zapisu stanu rozgrywki ma opcję zapisu w chmurze takie rozwiązania są ok
Niech się Cage najpierw nauczy robić dobre gry, a potem wypowiada o tym co jest dobre dla branży, a co nie.
W wielu miejscach net jest słaby, czasem ściąganie niby dobre ale ping leży albo przerywa dosyć często, albo są limity (wielu dostawców co nie dają limitów by zaczęło wprowadzać limity jakby nagle dużo ludzi tak neta zaczęło obciążać).|Problemy z lagami nawet w grach single, utrata jakości przez kompresję, brak połączenia przez problemy z serwerami, brak swobody w modowaniu i naprawianiu problemów na własną rękę i to w obliczu gdy wymagania gier są coraz mniejszym zmartwieniem (mniejsze skoki jakościowe)