Devil Daggers wygląda jak urządzenie do niszczenia psychiki młodszych braci
Myślisz, że retro strzelanki w stylu lat 90 nie mogą cię niczym zaskoczyć. Potem przychodzi takie Devil Daggers, którego trailer oglądasz z brwiami uniesionymi mniej więcej na poziom sufitu i cieszysz się, że nie jesteś już w wieku, w którym horrory mogą skrzywić cię psychicznie.
Witajcie w miasteczku, z którego pochodzi Gaping Dragon z Dark Souls! Właśnie trwa zjazd rodzinny.
Devil Daggers łączy automatowe gry i oldskulowe shootery z estetyką inspirowaną Lovecraftem (ot, pierwszy Quake na sterydach). Wygląda to obłędnie – szkoda tylko, że nie będzie prawdopodobnie żadnej kampanii, a jedynie tryb hordy w stylu tego, co widzimy na trailerze. Mimo to i tak jest to dla mnie pozycja do sprawdzenia w dniu premiery. Oficjalną stronę gry i aktualizacje znajdziecie TUTAJ.

Według mnie fajny zabijacz czasu.
„Zabijacz” to słowo-klucz
Wygląda ciekawie. Mam nadzieje, że będzie większa różnorodność przeciwników i oręża.
Wygląda na straszny crap i murowany kandydat do kaszanki.
Dio Brando Simulator?
Płonąca ręka strzela nabojami od strzelby do tasiemców. Seems legit 🙂
Koncepcja jak i stylistyka gry jest moim zdaniem bardzo ładna. Szkoda, że to pewnie będzie gra na 15 minut.
@nUNFISTER Trolluj mocniej.
Czytam news i myślę sobie „Przesadzasz panie autorze, na pewno przesadzasz”. Jednak nie przesadzasz, to wygląda obłędnie 😀
to jest symulacja życia pozagrobowego flory oceanicznej, tak uważam, naprawdę
Chcę to. Chcę to już teraz. Bardzo. Może przy odpowiednim zainteresowaniu dowalą do tego jakąś fabułę. Dobrze by było.
Retro FPS? Automaty? Horda? Żal czasu. I kasy.
Super. Pierwsze wrażenie identyczne, jak autora artykułu.