Diablo IV: Blizzard zdradził szczegóły popremierowego wsparcia gry

Diablo IV jest tuż za (he, he) rogiem – do czwartej wizyty w świecie Sanktuarium dojdzie już za niecały miesiąc, więc Blizzard coraz bardziej rozkręca karuzelę piekielnego hype’u. Po nieznośnie krótkim zwiastunie przybliżającym rozgrywkę nekromantą i wyszukanej reklamie we francuskim kościele, przyszła kolej na konkrety dotyczące tego, co nadejdzie już po premierze. Na tę chwilę twórcy planują rozwój swojej produkcji na kilku frontach, a głównym źródłem ubarwiania przygody i cyklicznego odnawiania chęci do gry będą sezony.
Sezony i nagrody za wypełnianie celów w Diablo IV
W każdym roku wsparcia Diablo IV dostanie 4 różne sezony zmieniające się co kwartał. Ich zawartość nie będzie w żaden sposób rozszerzać historii opowiedzianej w kampanii nowego Diabolo – to mają uczynić dopiero rozszerzenia fabularne, które pojawią się w późniejszym terminie. Oprócz nowych przedmiotów, karnetów bojowych i zmian w balansie, każdy sezon będzie zawierał nowe zadania, wprowadzające nowe postacie niezależne lub chwilowo ściągające do świata starych znajomych. W ramach ukazywanych wydarzeń, poznamy jakieś mniejsze opowieści ze świata Sanktuarium, a czasem skorzystamy z zupełnie nowych umiejętności.
W okolicznościowym streamie Joe Piepiora, zastępca dyrektora Diablo IV, wypowiedział się o tym w ten sposób:
Chcemy wprowadzić nowe mechaniki i elementy gameplayu, w które gracze będą mogli się zaangażować podczas trwania danego sezonu. Sprowadza się to do takich rzeczy, jak nowe moce do wykorzystania lub alternatywne możliwości rozwoju postaci.

Wraz z zakończeniem danego sezonu, wszystkie zmiany zostaną wycofane, ale niekoniecznie na zawsze – o ich powrocie w kolejnych miesiącach zdecyduje nastawienie graczy. Pierwszy sezon w Diablo IV rozpocznie się już w drugiej połowie lipca, więc jeśli planujecie grać na premierę, to macie nieco ponad miesiąc na ukończenie kampanii – tylko gracze mający za sobą główną fabułę będą mieli dostęp do zawartości sezonowej.
Rozwój w ramach poszczególnych rozdziałów przebiegać będzie w sposób, do jakiego wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni – wypełnianie konkretnych celów gwarantuje dostęp do nagród i pozwala awansować na kolejne rangi karnetu bojowego.
Karnety bojowe w wersji darmowej i premium
O ile na tę chwilę gra zapowiada się przyzwoicie, to ten Diablo, który nie wszystkim przypadnie do gustu, tkwi oczywiście w szczegółach. Każdy karnet bojowy zaoferuje 27 rang darmowych i aż 63 rangi premium. W opcji darmowej głównymi nagrodami będą elementy ozdobne dla postaci, ale także rozżarzony popiół – lokalna waluta używana do kupowania błogosławieństw sezonowych w postaci boosta do punktów doświadczenia czy zdobywanego złota.

Karnet premium nie zapewni żadnej przewagi w samej grze, ale odblokowuje rangi i walutę potrzebną do kupowania nowych elementów ozdobnych, pozwalających spersonalizować swojego herosa. Te mają odwoływać się do fantazyjnych wyobrażeń na temat klas – wiecie, czarodziejka w kozackiej zbroi lśniącej błyskawicami, zakurzone i zakrwawione łachy barbarzyńcy rozrywającego wrogów na kawałki i takie tam.
Sklep z przedmiotami w Diablo IV będzie na bieżąco podrzucał nam rekomendacje dotyczące stylu naszego bohatera i zachęcał do zakupów, a przykładowe zestawy zbroi wyglądają na przykład tak:
{„alt” => „”, „caption” => „”, „imageUrls” => [„/wp-content/uploads/2023/05/11/5e0ded58-9d30-4dc9-bbda-34acb9edb39f.jpeg”, „/wp-content/uploads/2023/05/11/fdf0755a-4c31-4a97-8f17-14779539be84.jpeg”], „isStretched” => false}
A ile to wszystko kosztuje?
Podstawowy karnet bojowy jest oczywiście darmowy. Karnet bojowy premium będzie kosztował 1000 sztuk platyny (43 zł), a przyspieszony karnet bojowy, zawierający wszystko to, co karnet premium oraz możliwość przyspieszenia progresu o 20 poziomów i dodatkową emotikonę, to już wydatek rzędu 2800 sztuk platyny (113 zł).
Na koniec przypominam, że już jutro startują testy serwerów, reklamowane niedawno piosenką z „Kosmicznego Meczu”. W teorii ma to pomóc w wyeliminowaniu problemów ze stabilnością infrastruktury sieciowej Blizzarda po premierze Diablo IV, a w praktyce wszyscy wiemy, że będzie jak zawsze.
Diablo IV ukaże się już 6 czerwca na pecetach, PS5 i PS4, a także Xboksach Series X|S oraz Xboksach One.
Czytaj dalej
8 odpowiedzi do “Diablo IV: Blizzard zdradził szczegóły popremierowego wsparcia gry”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A na co mnie to? Jak zwykle w przypadku tej serii (w inne gry z tego gatunku nie gram, choć próby były – czy to Path of Exile, czy Grim Dawn – słabizna straszna), przejdę kampanię moim ukochanym barbarzyńcą i uninstall. Czegoś takiego jak endgame nie uznaję. Jeśli są napisy końcowe po kampanii w obojętnie jakim tytule, to dla mnie gra się kończy. Mi tam klikania przez cały główny wątek fabularny z przyległościami wystarczy aż nadto.
„Grim Dawn – słabizna straszna”
Herezje! 😉
„przejdę kampanię moim ukochanym barbarzyńcą i uninstall”
…i na to wydasz ok. 350 zł?
Kwestia gustu. Diaboł mi pasuje i tyle, nie ma co drążyć 🙂 A odnośnie do ceny, to właśnie tu jest pies pogrzebany, bo DIV na premierę nie kupię. Zobaczę za rok-dwa, jak tam z obniżkami będzie. Z drugiej strony to Acti-Blizz, a ci praktycznie w ogóle fajnych promek nie robią, chyba że po circa about 20 latach. Diablo 3 kupiłem na premierę, a wtedy cena była, jak na zawartość, przyzwoita. Ale teraz powyżej dwóch stów za klikaninę – bądź co bądź mega przyjemną, bo beta DIV mnie zachęciła – nie dam. Nie spieszy mi się, jest tyle fajnych rzeczy do roboty, że jedna gra w tę czy w tamtą wiosny nie czyni. To też jakiś sygnał dla wydawcy ode mnie – z ich perspektywy nic nie znaczącego planktonu z kraju trzeciego świata – że na takie praktyki i takie dojenie kasy od graczy mojej zgody nie ma.
Odnośnie Grim Dawn grałem i mam mieszane odczucia, naprawdę można dłubać przy tworzeniu postaci, nie chodzi wyłącznie o łączenie klas tylko dobór odpowiednich konstelacji gwiazd do własnego stylu gry, rozwoju umiejętności jakie się lubi, problem leży z zawartością o ile podstawka i pierwszy dodatek mi się podobał, to już drugi dodatek był taki sobie pustynia demony zabrakło głębi, reasumując ilość nie idzie w jakość, im dłużej grałem w Grim Dawn tym bardziej byłem znudzony, wracając do news zobaczymy co wyjdzie z Diablo IV na razie dobrze się zapowiada, jedynie sklep i nowa zawartość co kilka miesięcy może martwić, o ile nowa zawartość będzie ciekawa to może być ale gorzej jak byle co dadzą.
Błąd ze słowem „czarojdziejka” to jeszcze zrozumiem, ale „w kampanii nowego Diabolo”?
Wyjdź.
Hmm na Diablo często mówi się Diabolo, tak dla hecy.
Poradnik bogatego dewelopera branży gier na lata 2013+:
1. Stwórz grę,
2. Wytnij ładniejszą zawartość kosmetyczną z finalnego produktu,
3. Zacznij sprzedawać ową zawartość za prawdziwe pieniądze,
4. Gracze Ci dziękują, ponieważ sprzedajesz tylko elementy kosmetyczne, a nie żadne p2w (swoją drogą, cieszyć się, że w grze za 70€ twórcy nie sprzedają osobno elementów p2w, jest już prawdziwym kuriozum).
Ta branża to prawdziwy ściek, a klienci sami proszą o jeszcze więcej.
Wolę płatne kosmetyki bez p2w i regularny darmowy kontent w kolejnych sezonach niż brak cosmetic shopa i regularne płacenie za kontent w DLCkach co kilka miechów.
Czasy gier w segmencie AAA z darmowym kontentem i bez dodatkowych form monetyzacji (DLC/Online shopy) bezpowrotnie minęły. Jedynie mniejsze studia sobie dzisiaj pozwalają na coś takiego (za co należą im się pochwały!).