DICE: „System antyużywkowy niesie ze sobą wady i zalety”

W rozmowie z serwisem CVG Patrick Bach, prezes studia DICE, przyznał, że system antyużytkowy miałby zarówno wiele wad, jak i zalet. Jak mówi:
Wadą mógłby być fakt, że za taką sama ilość pieniędzy mógłbyś kupić mniej gier. Ale moglibyście spojrzeć na to z innej strony – wiele firm dzisiaj walczy o przeżycie z powodu rynku używanych gier. Jeśli więc uważacie, że dziś pojawia się coraz mniej nowych marek – nikt nie może zaryzykować, bo ich produkcja może zostać wielokrotnie odsprzedana. Ponadto wiele gier nastawionych na zabawę w sieci cieszy się wielką popularnością. Jednym z powodów, dla którego większość multiplayerowych shooterów oparta jest na tej samej formule, jest właśnie rynek gier używanych, czego ludzie po prostu nie pojmują.
Jak dodaje:
Pozytywnym aspektem systemu
byłoby to, że pojawiłoby się więcej nowych gier i marek, byłby większy rynek dla produkcji bez multiplayera. Powstałyby niesamowite gry przeznaczone tylko dla pojedynczego gracza, których dzisiaj nie ma, ponieważ ludzie je po prostu piracą. Z perspektywy gracza, jeśli chcesz kupić jak najwięcej gier, byłby problem, ale jeśli zależy mu na większej różnorodności, wówczas takie rozwiązanie byłoby w większym stopniu pozytywne niż negatywne.
Czytaj dalej
-
Międzyplatformowe mody do Wiedźmina 3 muszą poczekać. CD Projekt poinformował o przesunięciu...
-
Nowy tydzień, nowe darmowe gry w Epic Games Store. Tym...
-
Hades 2 kolejnym kandydatem do gry roku. Dzieło Supergiant Games...
-
Reżyser remake’u Final Fantasy 7 kontrowersyjnie o Game-Key Cardach do Switcha...
67 odpowiedzi do “DICE: „System antyużywkowy niesie ze sobą wady i zalety””
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Od jakiegoś czasu plotkuje się, że nowe konsole Microsoftu i Sony będą posiadać systemy „antyużywkowe” nie pozwalające uruchamiać używanych kopii gier. Niektórzy developerzy – jak Volition, twórcy Saints Row – uważają to za bardzo dobry pomysł. Inni – jak CD Projekt RED – są mu przeciwni. A co na to DICE? Szef studia stwierdził, że to rozwiązanie jest zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Od kiedy to używki stały się większym problemem niż piractwo? Nikt, kogo znam nie kupuje używanych gier.
Gdyby przy tym obnizyc ceny to moze mialo by to rece i nogi. W przeciwnym razie, placic pelna cene za gre przeznaczona na 6-8 godzin, ktora pozniej mozna jedynie odstawic na polke to przesada. Mydlenie oczu studiami, ktore ledwo wiaza koniec z konce ze wgledu na rynek wtorki po prostu smieszy.
Jak zawsze, trzeba gadac, zeby gadac. Walcza o przetrwanie! Uahahahaha, w dzungli z pigmejami mieszkaja? Pieniadze o nic wiecej nie chodzi, maja duzo, chca jeszcze wiecej.
Równie dobrze mogliby wprowadzić zakaz sprzedaży używanych aut, bo przecież producent już nie zarobi. Idiotyzm…
Ten system to kpina
A ja się zgadzam z tym co gada! Polać mu!|Mając PSX kupowałem gry po 250zł i jakoś nienarzekałem (tak samo jak moi znajomi).|I przestańcie się dziwić, dlaczego porównują to z piractwem. Dla twórcy to jedno i to samo, zrozumcie…
Skyrim…i wszystko jasne
Równie dobrze mogliby wprowadzić zakaz sprzedaży „używanych” domów, bo firma budowlana na tym nie zarobi.
Dobra gra jest sprzedaż nie ma piracta, Dobra gra(bo marketing tak twierdzi) uproszczona dla idiotów się nie sprzedaje mam problem piractwa.
Nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłem używaną grę o_O Gry nie są takie znowu drogie jak się je nie kupuje w dniu premiery… Zresztą jak korzysta się ze Steama to nawet nie ma mowy o używkach, a dla mnie Steam jest wygodny więc siłą rzeczy używek nie kupię 🙂 Chociaż możliwość pozbycia się kilku gierek z konta nie była by zła…
Ja jestem za dobrymi zabezpieczeniami przeciw piractwu – czyli po prostu nie do obejścia (stałe połączenie z netem + gra przez steam), a nie takiemu czemuś. Zresztą wystarczy odsprzedać konto origin/steam i wracamy do punktu wyjścia 🙂
jedna linijka wady 1234567 zalet dat com
Heh, ja dawno nie kupiłem używki, bo zwyczajnie nie ma czego kupować. Wszystko jest pozabezpieczane kluczami czy steamem, porzypisywane do kont, gry bez takich fanaberii ze świecą szukać. Ja tego za bardzo nie rozumiem, o ile piractwo to dla mnie zwyczajne chamstwo i złodziejstwo, o tyle nabycie gry powinno mnie uprawniać do jej odsprzedaży jak każdy iny produkt, zasłanianie się piractwem mnie specjalnie nie przekonuje, po prostu jestem traktowany przez producenta jako potencjalny złodziej.
@kosos tylko na jednym sprzedanym samochodzie zyski producenta liczy się w tysiącach a w przypadku gier developerzy wzbogacają się i kilkadziesiąt złotych.
1. Róbcie lepsze gry, żeby graczom nie opłacało się ich sprzedawać po jednokrotnym ukończeniu.|2. Róbcie New Game Plus, żeby graczom opłacało się przechodzić jeden tytuł wielokrotnie.|3. Róbcie więcej gier na PC, które jest najłatwiejszą platformą dla wprowadzania nowych marek.|4. Nowe IP powinny mieć mniejszy budżet. Wystarczy spojrzeć na te wszystkie cudowne indyki, które wyrastają jak grzyby po deszczu! Czy któryś twórca, co stał się dzięki indykowi milionerem, narzekał na piractwo?
Wady: Kopa w dupkę i miecz w serce wszystkim użytkownikom gierZalety: Więcej kasy dla twórcówJedno powiem, to chamstwo ! Mają kupę kasy że są ustawieni do końca życia a chcą kosztem graczy wyciągnąć jeszcze więcej. No TAK ! Damy palec wezmą całą rękę !!! Skorumpowane Chamy i nic więcej.
Jeśli gry będą tańsze i tym samym różnorodne (a nie 10 takich samych gier tylko pod inną nazwą…), to piractwa nie będzie. Nie każdego stać na zakup, nawet jednej gry miesięcznie o wartości około 250zł. A co do steamów i innych śmieci to won mi z tym… Tysiąc razy powtarzałem, i jeszcze raz to zrobie, wolę mieć grę w pudełku niż na wirtualnym koncie, mam wtedy pewność, że w razie jakiegoś bana nie strace wszystkiego.
„Powstałyby niesamowite gry przeznaczone tylko dla pojedynczego gracza, których dzisiaj nie ma, ponieważ ludzie je po prostu piracą.”|Yyyy… to już kupienie gry używanej jest jej spiraceniem? Kradzież (którą piractwo nie jest) odeszła do lamusa? Albo autor słów jest mentalnie niestabilny, albo ktoś z tłumaczeniem wywiadu. Poza tym fajny związek przyczynowo-skutkowy: skasujemy gry używane -> dostaniemy wypasione gry single player:D. Coool! Nie wiem kto się na to nabierze…
@RoberT1991 Święte słowa. i aby dali darmowe dema. Bo zamiast kupić kota w worku to każdy woli ściągnąć. A recenzja mało daje, tu trzeba widzieć, pograć trochę aby ocenić bo każdy ma inny gust.
,,,walczy o przeżycie z powodu rynku używanych gier”|LOL nie róbcie sobie ze mnie jaj xD Winą tego,że wydawcy mają mniej pieniędzy jest ich własna chciwość.Winą,że ci mali mają mniej pieniędzy jest nieelastyczne prawo autorskie, które niweczy plany wielu nowych twórców i nie pozwala na stworzenie projeków zawierających choćby gram tego, co jest już zarezerwowane.CHCEMY ZAMIANY PRAWA AUTORSKIEGO, a przedewszystkim ustalenie maksymalnego trwania tych praw, gdzie potem przechodziłyby one na własność publiczna
Do gier kupowanych w reedycjach też pewnie się niedługo przyczepią, bo płacimy mniej i zaniżamy im statystyki sprzedaży w pierwszych dniach po premierze.
Zostałem ocenzurowany?:( Wcale nie mówiłem brzydko…
Juz widze te nowe marki…
„Powstałyby niesamowite gry przeznaczone tylko dla pojedynczego gracza, których dzisiaj nie ma” – to tak jakby mówić, że rozpętanie wojny światowej spowoduje powstanie nowych fabryk produkujących czołgi i tym samym rozwój niesamowitych samochodów osobowych, których dzisiaj nie ma.
Taa, te nowe marki to zapewne kolejne kotlety, tylko wydawane jeszcze częściej…
Ten pomysł z tym zabespieczeniem to jakaś kaszana.I trzeba by instalować te gry na twardzielu a konsole za duże miejsca nie mają ,a jak komuś się znudzi i usunie to nie włoży płyty i po sprawie tylko trzeba płacić od nowa.
Bzdura – ludzie kupują te nowe marki, bo w razie czego mogą je potem odsprzedać. Zabierzcie im tę możliwość, a grę kupi jeszcze mniej ludzi, bo kto będzie chciał zaryzykować?
Dla mnie systemy antyużywkowy to zło. Piractwo też zło. DRM zło. Frugo mi pasuje.
ciąg dalszy utrudnia życia zwyczajnemu normalnemu kowalskiemu „odcinek 5/6?”.
A ja mam pomysł ! Niech twórcy zrobią tak że każda gra będzie przypisana do DNA gracza ! Za każdym razem jak będzie sie chciało zagrać w gre, to człowiek zmuszony będzie do włożenia ręki w taki otwór który będzie znajdował się konsoli i, za każdym razem będzie się tam oddawać krew ! A teraz poważnie …niech zdejmą wogóle te zabezpieczenia. Pirat i tak i tak spiraci grę a uczciwy użytkownik tylko po dupie dostaje.
System antyużywkowy w/g mnie nic im nie da, może jeszcze pogorszyć sytuacje. Jak już ludzie pisali przede mną, że gracze nie będą chcieli ryzykować kupując grę. Po obejrzeniu zwiastunów, czytaniu newsów zachwyceni, że super gra, a tutaj dostają takie coś, co nie jest tym co widzieli i nie mogąc odsprzedać tej gry, a nawet pewnie zwrócić do sklepu, bo jednak już używana gra. A piraci i tak złamią wszelakie zabezpieczenia w grach. Niech lepiej popracują nad jakością gier, to wtedy nie będzie używek.
,,Ta niech lepiej popracują nad jakością gier wtedy nie będzie używek”. -.- Rozśmieszają mnie ludzie którzy tak mówią, twórcy cały czas to robią. Co do używek eh… niedziwne, że twórcy starają się tego uniknąć. Wkońcu odbija się to na sprzedaży. Mi tam żadne takie zabezpieczenia nie przeszkadzają. I tak gier nie sprzedaję.
@kilop206 tutaj miałem na myśli, że nie będzie ich tyle, bo ludzie nie będą chcieli odsprzedawać gier. A nie chciało mi się zakładać drugiego posta dla kliku słów.
@kilop206, problem w tym, ze tej jakosci czesto nie widac. Wez przykladowo DICE i BF3. Miesiace poswiecone na przygotowanie patcha, ktory wniosl wiecej bledow (nieistniejacych wczesniej) niz poprawek. Przedkladanie jakosci gry ponad wszystko inne widac glownie w przypadku developerow gier indie i niestety ciezko tej cechy szukac gdzie indziej. Dostajemy coraz krotsze i coraz bardziej uproszczone gry placac pelna kwote bo nagle okazuje sie, ze wiekszosc kosztow pochlania reklama. Nie tedy droga.
@kilop206|,,Wkońcu odbija się to na sprzedaży.”|Nie odbija się,bo i tak nikt z kupujących taniej nie kupi gry drożej.Używki są dobre dla twórców, bo z ich produktem może zaznajomić się więcej osób i wtedy może taki człowiek, który kupił używkę w przyszłości kupi premierową wersję gry, bo uzna że są tego warte.Po drugie gry w dzisiejszych czasach to nie sama sztuka,lecz też produkt.Produkt, który mamy prawo odsprzedać, taki sam, jak książki, filmy czy samochody. ETC Sprawa kopii cyfrowych wygląda inaczej..
Użytki nabijają bardziej kabzę producentów, niż oni myślą. Ilu takich, co kupiło używaną by się zajarać i kupić następny własny produkt? Można wysnuć nawet teorię, że jeżeli ktoś kupuje używaną grę i nagle zabroni się takiego procederu, to prędzej nakłoni to taką osobę do piracenia niż kupienia oryginału. Z resztą co tu gadać o branży, której powoli piraci mają większą racje bytu niż oryginalne wersje.
I niech ktoś spróbuje zaprzeczyć, skoro istnieją niezbyt chwalebne przypadki gier Ubisoftu, gdzie pirat działał 100 razy lepiej niż produkt kupiony w sklepie za nie małą cenę. Niedługo dojdzie do tego, że będzie system płatności jak w starej telefonii, płacisz 3 złote za każdą minutę grania w gry złożonością podobne do choćby nie wiem, przeglądarkowych platformówek.
Jeśli takie zabezpieczenia rzeczywiście zostaną wprowadzone w nowych konsolach to nie wróżę następnej generacji sukcesu. Nikt tego nie kupi bo jaki to interes – kupiłem konsole za powiedzmy 1500zł, kupiłem grę za ok.200 zł i co? I gra mi się nie spodobała i 200 zł w błoto bo nie mogę tego odsprzedać. I przez jeszcze długi czas nie kupie następnej gry bo wszystko wydałem na konsole i ten szajs którego nie mogę odsprzedać.
$$$$$$$$$$nie rozumiecie że choćbyście do ludzi strzelali oni i tak będą woleli odkupić grę od kumpla bo nie mają pieniędzy żeby zapychać te wasze grube dup*ska, jeżeli ktoś ma kasę i taką chęć i szanuje coś na tyle żeby za to przepłacać to kupi ,żadne głupie zabezpieczenia tego nie zmienią %%%%%%%
A może piractwo czy sprzedawanie gier używanych to sposób dowartościowywania się developerów przecież mogą oni powiedzieć dla zarządu aa nie sprzedało się bo używki bo piraci tak tak a prawda jest tak bolesna i jedna że nie sprzedaje się coś jak jest do [beeep] bo za dobre rzeczy ludzie są w stanie zapłacić chociażby po to żeby taka gra DIABLO II stało sę i zdobiło półkę.
Mi zależy na różnorodności!!! :] I tak praktycznie nie kupuje używek, ale inni mogą na przykład tylko kupywać używki, więc mój komentarz jest subiektywny.
Kupuje gry ale w granicach do 100zł więcej nie wydaje czasami są oferty za 50zł jakaś dobra gra się trafia.
System antyuzywkowy sprawi ze bedzie wiecej gier ktorych obecnie nie robia w obawie przed piraceniem. =>|System antyuzytkowy = ~piractwo. =>|Kupujesz uzywki = jestes pirat = zlodziej.|I co ciekawe, nie mamy tu do czynienia z błędem w tłumaczeniu.|No ale cóż, dla nich nie ma widać róźnicy między człowiekiem który kupi ich produkt od kogos innego a takim co sciagnie z internetu – i tak nic wiecej do nich nie trafia.Tylko ciekawe o ile spadnie im sprzedaz jak ludzie straca mozliwosc odzyskania czaesci ceny.
A argument ze różnorodność wzrosnie to o kant D mozna rozbic – różnorodnosc = szansa ze odbiorcy sie nie spodoba. A odbiorca mogąc kupic mniej gier(bo efektywnie cena wzrosła) kupi coś czego będzie pewien, nie jakiś eksperyment którego nawet odsprzedać nie będzie mógł jeśli go nie polubi.
etam 21 grudnia nie długo w moje urodziny Majowie się nie mylili będzie taki wypi*d że i tak te wszystkie duperele już nie będą ważne i niech sobie planują haha nibiru przypieprzy i potem wyjdzie call of duty apocalypse world 324 2d bo słabe maszyny będą a od czegoś trzeba zacząć kotlety
Mówienie, że sprzedaż używanych gier jest złe to, jak podważyć podstawowe prawo handlu. Jeśli zakupiło się jakieś dobro to staje się jego właścicielem. Zatem właściciel rozporządza swoim majątkiem, jak tego zechce i ma gdzieś sprzedawce, który mu to sprzedał, bo teraz on staje się sprzedawcą produktu nabytego. Jeśli spotkam takiego przedstawiciela firmy na jakiś targach to się go spytam, czy kiedyś coś odsprzedawał i czy byłoby miło, jakby mu na to nie pozwolono, bo to jest niby złe według niego. Zobaczymy.
Takie ograniczenia sprawiają że produkt jest gorszy, niepełny, a zatem powinien o wiele tańszy – w innym wypadku będzie to zwykłe zdzierstwo.
I tak nie kupuję używek
Krótko mówiąc wychodzi na to, że to z powodu używanych gier powstają niedorobione dzieła pokroju Dragon Age 2, może ze niezłą fabułą, za to z wtórnymi lokacjami. Albo Might and Magic 6: Heroes, pełne błędów, których palantom z Ubisoftu się nie chce poprawiać. Wydałem na to brakoróbstwo kasę. Najłatwiej oskarżać wszystkich wokół. Dziś w gazecie przeczytałem, że przez ten długi weekend majowy państwo (czytaj: pracodawcy) traci kupę szmalu. To była wypowiedź jakiegoś posranego pracodawcy.