rek

Dmuchana stacja kosmiczna – powstaje następca ISS

Dmuchana stacja kosmiczna – powstaje następca ISS
Grzegorz "Krigor" Karaś
Za kilka lat ISS, czyli Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, odejdzie na emeryturę, najpewniej płonąc w atmosferze gdzieś nad Pacyfikiem. Z tego względu należałoby pomyśleć o następcy – a start-up Max Space pracuje nad wyjątkową koncepcją.

To potencjalnie rewolucyjny pomysł: technologia, o której mowa, pozwoli bowiem wysyłać w przestrzeń kosmiczną konstrukcje znacznie tańsze, mniej wymagające, jeśli chodzi o transport, i gotowe do użycia niemal od ręki.

Kosmiczny balon

Twórcy tej niecodziennej technologii chwalą się, że ich stacja kosmiczna przy takiej samej kubaturze jak ISS będzie stukrotnie tańsza – jej koszt ma wynieść ok. 1 mld dolarów. W porównaniu do żmudnego procesu budowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który wymagał 60 startów rakiet, by ta ostatnia osiągnęła swoją obecną postać, Max Space 1000 ma wymagać… jednego startu rakiety. Całość zmieści się w ładowni rakiety Falcon SpaceX. Mówimy tu najpewniej jedynie o „skorupie” bez wyposażenia badawczego, ale tak czy inaczej – korzyści widać jak na dłoni. A co z bezpieczeństwem?

Foto: Max Space

Jak już zostało powiedziane, stacja ma być dmuchana. Oznacza to, że do rozprężenia konstrukcji na orbicie zostaną użyte zbiorniki ciśnieniowe, których zastosowanie pozwoli nabrać konstrukcji ostatecznego kształtu. Nie będzie to jednak trudna operacja – w końcu na zewnątrz jest próżnia, a ludzie tak czy inaczej wymagają odpowiedniego ciśnienia atmosferycznego do życia. Na dobrą sprawę można więc powiedzieć, że na powierzchni Ziemi całość przyjmuje postać zmiażdżoną ciśnieniem, a dopiero na orbicie przybiera naturalną formę.

Foto: Max Space

Max Space chwali się, że pomimo tego, iż jego stacja ma formę „balona”, to zewnętrzna powłoka cechuje się odpornością przewyższającą tradycyjnie stosowane na orbicie materiały, to jest aluminium i tytan. Struktura ma zostać wykonana z materiału przypominającego rozwiązania militarne – mowa o osłonach wykonanych z włókien balistycznych.

Misje badawcze to dopiero początek

Wśród potencjalnych zastosowań wynalazku Max Space wymienia nie tylko różnego rodzaju badania naukowe na orbicie, ale też turystykę, rozrywkę, logistykę, a także kosmiczną agrokulturę. Dmuchane stacje będą się nadawały się również do zastosowań rządowych i militarnych.

Foto: Max Space

Ogółem według twórców technologii jej możliwości są naprawdę spore – tym większe, że poszczególne sekcje są planowane jako moduły, które można ze sobą łączyć. A o tym, że nie jest to tylko fanaberia jednej firmy, świadczy fakt, iż nad podobnymi rozwiązaniami pracuje też konkurencja – w tym kosmiczny potentat Lockheed Martin.

Foto: Max Space

Dodaj komentarz