Do przegadania: Czerwony Krzyż domaga się zastosowania w grach międzynarodowych praw człowieka

W tym tygodniu w Genewie odbywa się międzynarodowa konferencja Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. W jej trakcie przeprowadzono panel dyskusyjny poświęcony wpływowi gier na postrzeganie świata przez ludzi i ich działanie. Członkowie organizacji rozmawiają o tym, czy genewskie i haskie konwencje dotyczące praw człowieka powinny być uwzględniane w grach.
Jak czytamy w opisie panelu:
Podczas gdy Ruch działa aktywnie na rzecz międzynarodowego prawa humanitarnego na całym świecie, istnieje także grupa około 600 milionów graczy, którzy mogą wirtualnie łamać wspomniane prawa. Jaki dokładnie wpływ mają gry na konkretnych ludzi jest przedmiotem gorących dyskusji, ale po raz pierwszy Ruch rozmawia o naszej roli i odpowiedzialności w podejmowaniu działań przeciwko łamaniu międzynarodowego prawa humanitarnego w wirtualnej rozrywce. W trakcie osobnego panelu, jego uczestnicy zostali zapytani:
. Podczas gdy stowarzyszenia dzielą się swoimi doświadczeniami i opiniami, jasne jest, że nie ma łatwej odpowiedzi na to pytanie. Istnieje jednak ogólny konsensus i motywacja do działania.
Organizacja ma wkrótce ujawnić wnioski, do jakich doszła, za pośrednictwem swojej strony internetowej. Warto zaznaczyć, że pomysł związany ze zbadaniem, czy gry naruszają genewskie i haskie konwencje narodził się początkowo w 2007 roku dzięki stowarzyszeniu TRIAL, pomagającemu w przypadku międzynarodowych przestępstw, takich jak ludobójstwo, zbrodnie przeciwko ludzkości czy przestępstwa wojenne.
W badaniu Playing By The Rules sprawdzono zachowania zarówno graczy, jak i osób niegrających w 19 najbardziej popularnych shooterach, w tym Call of Duty, Battlefieldzie i Rainbow Six, badając czy developerzy zastosowali się do międzynarodowych praw człowieka w swoich produkcjach. Jak czytamy w opublikowanym raporcie:
W grach przemoc często jest pokazywana, a gracze stają się pełni
. Produkcje takie nie są jednak wolne od zasad etycznych. Byłoby bardzo mile widziane, gdyby gry odtwarzające konflikty zbrojne zawierały prawa, które uwzględniane są w rzeczywistych wojnach. Te zasady i wartości pochodzą od międzynarodowych praw humanitarnych i praw człowieka. Ograniczają nadmierną przemoc i chronią ludzką godność członków grup szczególnie narażonych.
W trakcie badań stwierdzono, że wiele ze wspomnianych w powyższym cytacie zasad nie jest branych pod uwagę przez developerów. Przemoc w grach objawia się – jak czytamy w raporcie – w wielu formach – strzelaniu do nieuzbrojonych żołnierzy, torturowaniu lub korzystaniu z broni, która zadaje niepotrzebne obrażenia. O ile jednak TRIAL nie było zaskoczone obecnością tych elementów, jako że gry mają bawić, o tyle było zdziwione, że genewskie i haskie konwencje nie znalazły się w grach. Jak czytamy:
Praktycznie całkowity brak przepisów lub sankcji jest jednak zdumiewający: cywile lub chronione obiekty, takie jak kościoły, czy meczety, mogą być zaatakowane bezkarnie, a niektóre sceny przedstawiają przesłuchania, które mogą zamienić się w tortury, a także poniżanie lub nieludzkie traktowanie więźniów. Takie akcje nie podlegają sankcjom, natomiast odtwarzane są pozasądowe egzekucje.
Według TRIAL, sposobem rozwiązania tego nietypowego problemu jest przekonanie developerów, by w swoich grach zaimplementowali elementy, które będą nagradzać graczy za przestrzeganie międzynarodowych praw człowieka. Albo wpłynięcie na władze państw, by ci wymusili stosowne regulacje ustawowo.
O ile decyzje podejmowane przez Czerwony Krzyż nie maja charakteru wiążącego, o tyle z jego stanowiskiem liczą się politycy na całym świecie. Przestrzegać genewskich i haskich konwencji musi każdy kraj, a niejednokrotnie organizacja ta wymuszała na politykach zmiany. Zazwyczaj z dobrym skutkiem. Niewykluczone więc, że wkrótce twórcy gier będą musieli w swoich produkcjach wprowadzić elementy, które będą zgodne z międzynarodowymi prawami człowieka.
A co na to przedstawiciele Entertainment Software Association, amerykańskiego stowarzyszenia developerów gier i organizatorów targów E3? Jak mówi w rozmowie z Kotaku Rich Taylor, wiceprezes ds. komunikacji i spraw branżowych:
Nie możemy wypowiadać się na temat merytoryki i konkretnej propozycji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, ponieważ nie rozmawialiśmy z nimi bezpośrednio, ani nie widzieliśmy szczegółowego raportu z ich spotkania. Jesteśmy jednak bezwzględnie za prawami developerów do ich kreatywnej wolności i realizowaniu ich wizji artystycznych.
Poniżej znajdziecie opublikowany z okazji panelu Czerwonego Krzyża film, na którym pokazano brutalność w grach, wykorzystując fragmenty z Battlefielda 3, Call of Duty: Modern Warfare 3 i Army II.
Czytaj dalej
-
Zapraszamy do Hotelu Samsara. Twórcy Amnesii i Somy pokazali zwiastun nowej...
-
Silent Hill f nie będzie nowym wzorem dla serii. „Każda gra...
-
Game Pass znacznie drożeje. Serwery Microsoftu uginają się pod naporem...
-
Roadmapa CD-Action na najbliższe miesiące. Odświeżone Retro, nowe wydanie specjalne...
266 odpowiedzi do “Do przegadania: Czerwony Krzyż domaga się zastosowania w grach międzynarodowych praw człowieka”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
…charakteryzować się ten humanitaryzm ? Jeżeli już mam na myśli szybką i bezbolesną śmierć to chyba” headshot” sprawdza się idealnie. Jeden strzał w głowę kończy żywot ofiary w przeciągu chwili w dodatku jest punktowany ^^ Ewentualnie zabijanie nożem też sprawia wrażenie humanitarnego… wiadomo, że wdepnięcie na minę przeciwpiechotną nie sprawi raczej nikomu radości – więc min przeciwpiechotnych GRACZ nie ma do dyspozycji 😉 A i jeszcze jedna sprawa, co z grami z zombie? Jak tam wprowadzić humanitaryzm?
A w CoD4 było, podczas misji ze strzelaniem z samolotu, że „nie niszczyć kościoła”…
och to takie smutne, strzelanie do pikseli, piksele mają swoje uczucia i prawa. pieprzeni hipisi niech się przywiążą do drzew. a jeśli tak płaczą co do głupich wirtualnych wojenek, to niech się przejadą do Afganistanu i zobaczą porozrywanych ludzi na strzępy i wtedy zrozumieją że gry to tylko umowna przemoc.
zastanówmy sie czym były by gry bez tej bezsensownej przemocy, jeżeli wróg moze się bronic to co to za zabawa przeciez wszyscy lubią zabijać cywili CK juz nie ma się do czego przyczepić, denerwują mnie ludzie którzy wypowiadają sie na tematy o których nie mają pojęcia!
Brak mi słów. Ide zarżnąć kilka cywili w codzie lub bf’ie.
Naprawdę czasami mam wrażenie, że jakby niektórzy z tych wielkich mózgów dowiedzieli się o istnieniu takiej strony jak np. 4chan to złożyliby wniosek o zdelegalizowanie dostępu do internetu… W serii BF specjalnie nie da się zabić cywili, skoro się nie da zabić cywili to przyczepmy się do tego, że za zastrzelenie wroga dostaje się 50 punktów (w 2142 i starszych były 2 lub 1 punkt), albo że użyje się miny przeciwpiechotnej do zabicia piechoty (bo jak sama nazwa wskazuje normalnie smaruje się nimi kromki)o_O
Równie dobrze mogli by się doczepić tego, że bohaterowie filmów nie przestrzegają tychże praw.
Prawa człowieka w grach… Już samo to stwierdzenie brzmi absurdalnie. Czym jest postać w grze? Zbiorem pikseli i linijek kodu odpowiedzialnym za zachowanie. I zabicie go miałoby łamać jakiekolwiek prawa. Gracze rozróżniają wirtualną rzeczywistość od codzienności. Dlaczego Ci politycy i debatujący o brutalności gier nie mogliby odróżnić wirtualnego świata od rzeczywistego?
Słabe to frag movie 😀 Poza tym, jeśli tak naprawdę chcą nawracać świat, to zamiast najeżdżać na mimo wszystko nieprawdziwą przemoc, niech lepiej jadą na Bliski Wschód i do Afryki nawracać tamtejsze ludy, które jakoś nie mają problemów z nieprzestrzeganiem zasad. Hipokryzja do kwadratu. Oczywiście, najłatwiej zwalić na gry, mimo, że w telewizji często obejrzeć można znacznie drastyczniejsze sceny.
Jeśli już próbują wprowadzić takie prawa do gier to niech też wprowadzą te prawa do książek, czy filmów i już na przykład „Władca Pierścieni”, „Harry Potter”, albo Wiedźmińska saga trafią na spis „Utworów Zakazanych”, jak w średniowieczu.
I don’t want life on this planet any more. Jak można być tak głupim by zajmować się takimi sprawami?|Prawa człowieka w grach, chyba ludzie z tych organizacji nie rozróżniają prawdziwego życia od gry.
Przepraszam, ale nie pojmuję.|Człowiek to coś co kurna żyje, a nie miota się po ekranie bo tak mu każą skrypty.|To może by powołać instytucję wraz z prezesem i pensją 20000zł żeby pomagał wirtualnym ludzikom?
Ta, a za tbagging ban na 2 tygodnie. xdd Dodatkowo jeszcze podchodzą do tego jak do rzeczywistości. Na wojnie nie ma respawnów czy steady aima, to zupełnie inna rzecz. Na pewno w „prawdziwej” wojnie nie chodzi o killstreaki czy najlepszy wynik w tabeli, lecz o przetrwanie…
@tirtel chyba nawet w Call of Duty był taki cytat – „Wojna nie określa, kto ma rację, a jedynie, kto ocalał” 🙂
@Syskol a ja chętnie zostanie psychologiem dla botów!!! Niektórzy nie mają co robić to najeżdżają na gry tak ja np. PETA.
czemu oni nie zajmują się ważnymi sprawami, tylko chcą zakazać czegoś, z czego czerpie się przyjemnośc z grania? To tak totalny bezsens, że idę pomordować cywili w gta…
Może dlatego, żeby w przypadku prawdziwej wojny uniknąć takich bezsensownie brutalnych zachowań? Problem z tym, że założeniem w takim myśleniu jest wybuch wojny, a do tego nikt nie chce dopuścić. Zresztą, takie zachowania są praktykowane od zawsze, a gry mamy dopiero od kilkudziesięciu lat…
Skrypty nie moga miec praw czlowieka bo sa skryptami hurr durr…
Żal mi ich niech się zajmują tym czym powinni a nie wtrącaniem się w gry żallllllll
Trochę nie rozumiem, to w grach strzela się do prawdziwych ludzi ? Przecież nie człowiek nie ma praw przysługujących człowiekowi. Przecież człowiek rysujący flamastrem po gazecie dorysowujący wąsy, powinien by ścigany za oszpecenie.
Nawiązując, nie ma się co oszukiwać. Podczas wojny i tak mało kto przestrzega traktatów (chodzi mi głównie o IIWŚ), liczy się zwycięstwo. Ale słyszeliście pewnie o gestach „braterstwa” żołenirzy po przeciwnych stronach frontu podczas IWŚ. Cel może i mają szczytny jak wszyscy tylko dlaczego zawsze upatrują problemów tam gdzie ich nie ma, a prawdziwymi boja się zająć? Oby tam na ich górze nie było jak wszędzie, czyli liczy się władza i kasa… A co do gier to przy okazji ukazują okrucieństwo wojny (osłabione)
lol
LOL!|Polecam się zapoznać, kto może być podmiotem praw 😛
Czy zombie też mają prawa czlowieka?
Wokół wojny i konflikty, na których jedynym „prawem człowieka” jest zabicie drugiego, a ci z nudów i jakiejś potrzeby wykazania swojej „naukowości” wymyślają takie pierdoły. Mniej gadać, więcej robić.
Takie organizacje powinny zajmować się takimi wydarzeniami jakie mają teraz miejsce w Syrii. Zwłaszcza na tle tamtych wydarzeń prowadzenie teraz debat o tym czego powinno się unikać w grach albo jak co mamy robić a co nie jest po prostu śmieszne i w bardzo negatywny sposób podsumowuje prace tamtych ludzi. Zamiast zająć się poważnymi sprawami bawią się w bezsensowne pogaduszki.
Banda upasionych dyplomatów… przepraszam ale nosi mnie kiedy czytam czym tacy ludzie się zajmują i za co biorą pieniądze.
Dobrym rozwiązaniem mogło by być wprowadzenie czegoś w stylu acziwmentów za przestrzeganie tych praw dając wybór graczom. Tylko gra typu Battlefield czy Call of Duty słynie z tego że nas zaskakuje takimi i owymi scenami. I tak to nie przejdzie…
Nie pozostaje mi nic innego jak zacytować menela z wiedźmina : „Bez trupa nie ma zabawy”.
Pierwotnie wszyscy stosowali się do zasad czerwonego krzyża. Za szabrownictwo/beszczeszczenie zwłok/strzelanie do wolontariuszy czerwonego krzyża lub nawet mierzenie do nich dostawało się kulę w łeb niezależnie od strony konfliktu… Potem się to zmieniło, ale dlaczego? Honor przestał się liczyć… A dziś? Walczymy z Talibamy, a oni nie stosują się do zasad czerwonego krzyża/półksiężyca. Ich to nie obchodzi. To jest typowa wojna religijna. Oni walczą za religię a Nas tam po co? Odszedłem od tematu. niemniej
Niech się cieszą, że ci ludzie, którzy grają w te „złe” gry nie zabijają w prawdziwym życiu. Kto wie… Może te gry zaspokajają ich głód krwi, dzięki czemu nie używają przemocy in real life ? 😉
zainteresowało mnie to i „Konwencja Genewska” w grach byłaby ciekawą inicjatywą…
Głupota. Koniec.
@laskoski6 bo oni sie przeciez na grach znaja. Powinnie jeszcze wprwadzic prawa czlowieka do porno , nie ma ogladania punishmentow. A tak na serio to w realnym swiecie na co dzien lamane sa prawa czlowieka , i niech na tej sprwaie sie skoncetruja
Nie no, np. zakaz strzelania do kościoła i cywili w CoD 4 to nie jest przestrzeganie praw człowieka. UOGÓLNIANIE, to jest współczesny problem, a nie jakieś głupoty typu przestrzeganie praw człowieka w grach. Gry mają bawić, ew. ukazywać brutalną rzeczywistość. Spójrzmy na Afganistan: co krok miny przeciwpiechotne, ew. przeciwpancerne. Są przestrzegane międzynarodowe prawa? nie. I wiele takich praw nie jest przestrzeganych, ale oczywiście trzeba się przyczepić do gier, które są głównym źródłem zła na świecie
Reasumując: żal. Nie mają czym się wykazać to dali temat, który zawsze jest „na topie”.
To jest tak głupie jak stwierdzanie, że w filmie coś jest zbyt brutalne żeby pozwalać ludziom na oglądanie tego… Daje się w takim przypadku naklejkę 18+ i cześć pieśni… Zachciało im się zmieniać rzeczywistość wirtualną… Zmieniajcie rzeczywistość prawdziwą nie tą do której wszyscy uciekają żeby chwilę odpocząć od takich baranów jak Wy…
Takie shootery (wojenne) to najczęściej po prostu interaktywne opowieści. Interaktywne kino akcji, do cholery. Tam często nawet dużej swobody nie mamy, bo wszystko jest wyreżyserowane. Sorry, ale nie będę słuchał idiotów, którzy wmawiają społeczeństwu, że „w grach często atakujemy meczety i kościoły”, no ja pier… :F
Niech nie wpieprzają się w nie swoje sprawy! Co mają gry do żeczywistości? Przecież to tylko wirtualna zabawa.|Niedługo będą chcieli cenzure wprowadzać gnoje. Albo zabronią w grach biegania z pistoletem bo coś im się nie podoba. Niech lepiej zajmą się tym co do nich należy.|Większego frajerstwa jeszcze nie słyszałem.
I tak im to g***o da…
Kurdę! Sorry za błedy. 😀 |Wkurzył mnie ten Czerwony Krzyż!
Według mnie powinni raczej skupiać się na promowaniu/egzekwowaniu przestrzegania oznaczeń PEGI, które na dzień dzisiejszy pozostają jedynie wskazówką. Wiem, że PEGI nie jest idealna, bo wiele gier dostaje klasyfikację z kosmosu, to jednak wydaje mi się, że gdyby było to wiążące, to spełniłoby swoją rolę. A co do samego łamania praw człowieka – no cóż, to jest rozrywka WIRTUALNA i to jest jej siłą, że można w niej bezkarnie robić rzeczy w realu niemoralne i karalne. Odpowiednie oznaczenie by wystarczyło.
Nie wydaje mi się , aby prawa człowieka miały obejmować nawet polygonowe modele , które mają udawać ludzi… niektórzy to już kompletnie rozum postradali. To tylko gry.|Ja nie wiem o co chodzi , więc pewnie chodzi o kasę.
@j234plPewnie masz rację ale samo to że mówią takie rzeczy jest irytujące!
Samo PEGI źle ocenia, przykład?|Call of Duty 1,2 dostały po 16+ tam gdzie np nic takiego dosadnego nie ma.|Company of Heroes 18+, chyba zwykłe [beep]…
@j234plPewnie masz rację ale samo to że mówią takie rzeczy jest irytujące!
o_O
xD i tyle powiem. Poczytajcie komentarze pod filmikiem 😉
no przepraszam ale dla mnie postacie w grach są zbudowane z pikseli, polygonów i inych ustrojstw a nie z krwi i kości zatem mówienie o prawach człowieka w grze jest… głupiedziwneśmieszne [niepotrzebne skreślić], ale przyznam że fajnie by było dostawać też punkty za zrobienie w grze czegość dobrego a nie tylko za zabijanie :3 więcej expa = lepsza zabawa ^_^
Czepiają się gier, filmów Quentina Tarantino nie widzieli? 😀