Do przegadania: Po co komu ocena ?4??
Oceny gier (tak samo, jak muzyki czy filmów) to rzecz zawsze kontrowersyjna. Z jednej strony to, co publikowane w mediach, powinno być jak najbardziej uniwersalne, ale recenzja zawsze jest sprawą subiektywną. Jeśli ktoś jest łysym cholerykiem, to choćby nie wiadomo, jak się starał, zawsze wystawi Kane & Lynch 2: Dog Days oczko więcej, niż długowłosy pacyfista. Gry to dzieła sztuki (gorsze lub lepsze), a te mają to do siebie, że na każdego człowieka działają nieco inaczej.
To jednak rozważania na inny wpis, w tym zaś chodzi o co innego. Z ocenami jest jeszcze jeden problem. Czy rzeczywiście potrzeba nam aż dziesięciopunktowej skali? Bo przecież po przeczytaniu recenzji większość z was i tak dochodzi do jednego z następujących wniosków: „lipa, nie kupuję”, „zobaczę u kumpla i pogram u niego”, „eee, średniawka, poczekam na reedycję”, albo „nie, no muszę to mieć, już lecę do sklepu”. Może więc wystarczy taka skala – „słabo”, „średnio”, „dobrze”, „bardzo dobrze”. Albo w ogóle „kupić”/”nie kupić” („potargować warto„…).
Ale nawet jeśli zostaniemy przy tej skali dziesięciostopniowej, to jak ją czytać? Jaka ocena, to ocena wyjściowa? Pewnie „ósemka” – taka, jaka należy się bardzo dobrej grze, którą można zdecydowanie i bez cienia wątpliwości polecić, ale jednak i takiej, w której są rzeczy zrealizowanie nie całkiem zgodnie z ich potencjałem. Jeśli w jakiejś grze wszystko jest tip-top, dostaje „dziewiątkę”, jeśli w tym wszystkim jest jeszcze iskra geniuszu, to „dychę”. „Siedem” jest dla tych, które ogólnie są dobre, ale albo jakiś jeden, ważny mechanizm rozgrywki jest wyraźnie niedopracowany, albo każdy z systemów gry ma jakiś drobny feler. „Sześć” to gra, w której minusy zaczynają już przeważać nad plusami, ”piątka” rozsypuje się już całkiem wyraźnie. Ale „czwórka”? Czym różni się od „trójki”? Jak się ma do nich „dwójka”? No bo jedynka, to wiadomo, że „dno totalne„, ale mówiąc szerze – tak samo nikt w nie nie będzie grał, jak w te „dwójki” i „trójki” i „czwórki” i „piątki„.
Patrzycie na to tak samo? A może inaczej odczytujecie „piątki”, „siódemki” i „ósemki”. Bo na przykład dla wydawców gier ocen poniżej „osiem” nie ma – każda niższa to już dramat, biadolenie i bura od szefa.
I jeszcze bonus: recenzje publikowane na cdaction.pl, przygotowywane specjalnie na stronę, mają oceny od 1 do 5, po to, by różniły się od ocen w piśmie. No bo jeśli Mafię II zrecenzujemy we wtorek na stronie (bo wtedy pojawią się recenzje serwisów internetowych) i za 10 dni w piśmie, to żeby było wiadomo gdzie, jaka nota padła. Ma to sens? A może i te ze strony powinny być od „jeden do dziesięciu”?
Czytaj dalej
-
Red Dead Redemption na Xboksie, Switchu 2 i za darmo dla abonentów...
-
Phil Spencer gratuluje Steamowi. „Przyszłość oparta na wyborze to fundamentalna wartość...
-
Ubisoft zostanie sprzedany? Firma wstrzymuje obrót akcjami oraz publikację wyników...
-
2. sezon „Fallouta” na oficjalnym zwiastunie. Lucy i Ghoul powrócą już...
345 odpowiedzi do “Do przegadania: Po co komu ocena ?4??”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

W jakiej skali powinny być oceniane gry? Co oznacza dla was ocena „siedem na dziesięć”? Czym różni się „czwórka” od „trójki”? I od jakiej oceny gra jest „do kupienia”? Do przegadania: jaka powinna być skala ocen w pismach czy serwisach piszących o grach i co znaczą poszczególne noty?
Wg mnie skala ocen powinna być w % od 0 do 100 % 🙂
Drugi..! 😀 Jak dla mnie to powinno być tak jak teraz.. 😀 Teraz jest bardzo dobrze 😀
Ja kupuje tylko gry, które mają oceny od ośmiu do dziesięciu. Siedem plus to już zazwyczaj dostają gry trochę słabsze. 3 od 4 niczym się wg mnie nie różni, bo zazwyczaj nie czytam ich recenzji. A oceny to powinny być od 1 do 10 jak w CDA.
Trzeci, moim zdaniem powinno zostać jak jest, a jest bardzo dobrze i wszystko ładnie widać
Jest dobrze, ale jak dla mnie wystarczyłoby 1-8
skala szkolna jest w typ przypadku najlepsza, w dzisiejszych czasach tak naprawdę nikt nie stosuje w skali 1-10 oceny poniżej 5.
Mi recenzje w cdaction odpowiadają oceny i prawie w 100 procentach się z nimi zgadzam 😛 |Co do odbierania ocen.. dla mnie jak jest powyżej 8 to super gra 7 to dobra, 4-6 przeciętna a poniżej czwórki to totalna klapa |mówiąc w skrócie jestem za dziesiątkowym systemem oceniania
Procenty czy punkty, taka prawda że wszystkie poniżej 7 są już mniej interesujące, na dobrą sprawe skala od 1-6 była by w sam raz, ale np. taki metacritic ma już skale stu punktową, a skala ta wydaje się być chyba najlepszą, jeżeli chcemy porównywać gry które otrzymały np.9.Ogólnie rzecz biorąc, dobrze jest jak jest.
Według mnie trójki i czwórki są tylko po to żeby wypełnić lukę między następnymi ocenami(dwójkę jako dno,a jedynka dodaje przedrostek totalne).Bo wydaje mi się że każdy patrzy w skali 1-2-….5-6-7-8-9-10(albo od jedynki do siódemki).
Wg mnie też powinno zostać tak jak jest. |Dla mnie siódemka to po prostu dobra gra.
Teraz jest super. Nie zmieniajcie dobrego, bo wyjdzie źle. 10 stopni to akurat. Ja kupuję gry z całej skali ocenowej. Według mojego upodobania. Chociaż, jeśli mnie zainteresuje jakaś gra dzięki CDA, to zazwyczaj ma co najmniej 6+.
Teraz dla mnie 7 to gra która nie jest zła, takie dzieło rzemieślnika,ale bez polotu , 8 i lepiej to już lepiej, 10 – super, 6 w miarę, 5 – nie jest źle, 4 i niżej – a fuu… i dlatego sądzę, że możnaby stosować skalę 1 do ++8 (tak dwa plusy), aby zredukować te ostatnie oceny… Kończąc mój słowotok: Ludzie nie wygłupiajcie się i nie piszcie 1-szy, drugi, trzeci – bo się nam NK zrobi!
Ja kupuje tylko gry które dostały więcej niż 8, ale i bez ocen się obejde. Każdy umie przecie wyciągnąć z recenzji (dobrej recenzji) to co dla niego ważne, prawda? Recenzje np. filmów różnią się od siebie notą końcową(każdy ma swje gusta), ale i tak je czytamy a na ocene nie patrzymy, przynajmniej ja
Według mnie najlepsza jest skala procentowa od 1 do 100%. Chociaż teraz też jest nieźle.
też jestem za skalą 1-6 (tak było w clicku i bardzo żałuje, że jakiś pajac chciał z niego zrobić KSGry), po za tym większość (tak przy najmniej mi się wydaję) czytelników wciąż się uczy i są przyzwyczajeni do szkolnego systemu oceniania, który jest całkiem w porządku:P
Sprawa wygląda tak, że „punktowane” recki są… złe. Wielu recenzentów nadużywa 10tek i 9tek, przez co wiele dobrych gier, acz oczekiwanych bez wielkiego hype’u i nie reklamowanych jak np. ME2 dostaje np. 7, a nawet 6. Gdyby popytać graczy – wielu uważa, że kiedy gra dostaje 7-8 to jest średniakiem… A naprawdę może być bardzo dobra. Ogólnie oceny to niedobra rzecz, bo sam wiele razy złapałem się na tym, że spodobała mi się „nisko” oceniona gra… Subiektywizm, ot co.
Moim zdaniem ocena jest tak czy siak dopełnieniem recenzji, i to, w jaki sposób jest wyrażona, to już drugorzędna sprawa. Tym niemniej do tej pory dobrze sprawdzałą się 10. stopniowa skala, ocena była zgodna z recenzją, nikt nie narzekał. Myślę, że nic nie trzeba zmieniać.
Wg mnie powinno być tak jak jest. Skala ocen od 1 do 10 jest najbarziej czytelna (no jeszcze ewentualnie skla procentowa od 0 do 100%)
Te ze strony też powinne być od 1 do 10.
Jest dobrze i nie trzeba tego zmieniać.
Wg mnie powinno być tak jak jest. Skala ocen od 1 do 10 jest najbarziej czytelna (no jeszcze ewentualnie skla procentowa od 0 do 100%)
sory za podwójny post jakiś lag… jeden do usunięcia
skala powinna zostać tak jak jest ale oceny powinny być dwie Jedna recenzenta druga średnią wystawioną przez pozostałych członków redakcji którzy grali w ocenianą grę
moim zdaniem oceny w ogóle powinny zniknąc – są subiektywne i gra która dla kogoś jest na 8, dla kogoś innego może byc na 5. Recenzja+wypisane najważniejsze plusy i minusy chyba by wystarczyły. No, chyba, że każdy z redaktorów który zagrał, wystawił by swoją ocenę – taka średnia jest bardziej obiektywna.
W sumie nie było by różnicy jeśli zniknęłyby oceny od 4 do 6. Jeśli gra daje radę to 7, jeśli ma się jej dość to 3 i sprawa zamknięta. Także jestem jednym z tych, którzy nie widzą różnicy między 4 a 5 lub 5 a 6. A czy gra dostanie dwóję czy tróję to i tak tak, jak by dostała pałę. 🙂
skala jest wg mnie bardzo dobra. jakby była np. od 0 do 5, to np. nowe call of duty mogloby dostac powiedzmy 4+, a gorsza od niej gra, powiedzmy Singularity 4. w o 0/10 jest wszystko jasne
ja bym wolał procenty. jest wieksza mozliwosc manewrowania. np ktos jest wniebowziety gra, ale jednak sa minusy to daje zalozmy 98%. ze jednak super ale nie do konca. jak jest 0-10 to nie ma takiej mozliwosci. albo np gra na 7 ale troszke wiecej, lecz nie na 7+ to daje 72 %
A ja w ogóle zrezygnowałbym z recenzji gier na stronie WWW. Od recenzji jest Wasze czasopismo. Takie jest moje zdanie.
1-10 w ostateczności 1-6 , ale moim zdaniem nie zmieniajcie bo to może pogorszyć sprawę jak konsole i inne zmiany.
A może wystawiać ocenę w procentach?
Co wy się przejmujecie tymi ocenami? Nie macie przypadkiem roboty? Macie GamesCon do zrelacjonowania! 🙂 I tak ważniejsze są recenzje, a nie cyferka. Nikt nie kupuje gry tylko dlatego, że dostała 9. To tylko małe podsumowanie. A wrzucanie do jednego wora gniotów na 2 i czasami niezłych gier na 5 czy 6 jest niesprawiedliwe.
Nie przejmuje się oceną: ważniejsza jest opinia recenzenta, wady i zalety gry. Zdarzało się, że podobały mi się gry krytykowane, a te, które są oceniane wysoko nie trafiały w mój gust.
Ja jestem za skalą procentową (gra miałaby np. 85%).
Ocena gry to ostatnia rzecz na którą patrzę. To co dla mnie najważniejsze powinienem wyłapać z recenzji. Ale ocena nikomu chyba nie przeszkadza , nie?
Od 1 do 10 jest dobrze, nie wiem po co cokolwiek zmieniać. Łatwo się przelicza na procenty. Najlepsze to w ogóle są procenty, ale zawsze się znajdzie taki hut, który musi narzekać: „O nie! A czym się różni to 83% od tamtych 84%!?”, więc może być jak jest. Zreztą, jak już niżej zauwazono, oceny są DODATKIEM. Nikt nie patrzy tylko na ocenę, sprawdzając czy kupić jakąs gre. Na oceny się patrzy dopiero jak jest ich dużo i jest wyciągnięta sensowna średnia z nich.|PS A oceny na stronie i tak odrazu mnożę x2 ;f
według mnie również powinno być tak jak jest. Co prawda oceny 1,2,3,4 to dla mnie prawie to samo (totalny shit) to jednak w skali 10 punktowej jest to najbardziej czytelne. Co do odbierania oceny przeze mnie to: 1-3 totalny shit i tego nie tkne, 4-5 słabe ale w ostateczności i z ciekawości, 6 średnie 7-8 zależy co jest w samej recenzji, 9-10 bardzo dobre, lub najlepsze.
Ocena gry to ostatnia rzecz na którą patrzę. To co dla mnie najważniejsze powinienem wyłapać z recenzji. Ale ocena nikomu chyba nie przeszkadza , nie?
Jak dla mnie to skala procentowa jest bez sensu. Żadna gra nie uzyskałaby 100%, nawet gry na „dziesiątkę” oscylowałyby teraz w okolicach 96-98%. Poza tym już wyobrażam sobie takiego Huta, główkującego czy dać grze 45% czy może 46% i dlaczego. Skala 1-10 jest obecnie najlepszym pomysłem.
Ja na oceny tak bardzo nie patrze, jak gra mnie zaciekawi patrze na gameplaye i czytam recki, czy w ogóle warto albo ide pograc do kumpla i sam ją ocenia:-)
Całkowicie popieram ZdeniO
1- DNO! Stworzone przez Armie Krzyża|2- Szajs!|3- Był Potencjał ale został zmarnowany|4- Oklepany schemat który jednak może być grywalny|5- Gra dobra ale Bugów jest więcej niż plusów|6- Jest potencjał ale mimo to są bugi i niedociągnięcia|7- Gra godna uwagi niestety ze słabo zrealizowanymi elementami|8- Gra Bardzo dobra, która pokazuje że mimo kilku złych rzeczy można w to pograć z przyjemnością|9- Gra świetna małe nie dociągnięcia które znaczą tyle co blizny których nie można zobaczyć|10- HIT!
W japońskich magazynach o grach sumuje się oceny z kilku współczyników, tj. grafika, dźwięk i oprawa muzyczna, grywalność, stosunek jakość/cena. Inną praktyką jest, że gra jest opisywana w miarę obiektywny sposób, a następnie kilku redaktorów wyraża swoje opinie.
Dziwi, że przez ponad 14 lat taka skala nikomu nie przeszkadzała. IMO jest bardzo dobra.|A jak rozumieć te noty? Najlepszym sposobem będzie chyba to, co podaliście ok. 9 lat temu. Przed Gamewalkerem była „Skala ocen”, w której kolejno wypisano noty, wraz z krótkim wyjaśnieniem. Przykładowo:|”4 – raczej cienka; ma parę rzeczy, o których można ciepło wspomnieć, ale ogólne wrażenia są nadal negatywne. Grać niby można – ale po co? Jest wiele innych i lepszych gier, które są o tym samym co ta…”|Proste i jasne.
Ocena szkolna to nieporozumienie moze byc tak jak jest albo ocena w postaci procentowej , 7 to dobra gra warta uwagi ale jesli jest w jakiejs taniej serii ja kupuje gry od 8 w gore
Jeżeli gra ma ocenę poniżej 7 to jest to dla mnie znak, że nie warto w nią grać. Jak dla mnie najlepszym rozwiązaniem była by szkolna skala 1-6. |6- geniusz|5- bdb gra z najwyższej półki|4- dobra gra, warto zagrać|3- średniak|2- słabo, grasz na własne ryzyko|1- nie ruszać 10 metrowym kijem|Procenty są do niczego, bo czym różni się 83% od 85%? A w skali 1-10 i tak liczą się jedynie oceny 6-10.
1-Co tu gadać…|2-Chyba ŻART!|3-Cuś było, ale nie wypaliło.|4-Było cuś więcej wypaliło też trochę więcej.|5-I tak bym pewnie w to nie zagrał|6-Jak się nie ma co się lubi…|7-Całkiem, całkiem… dla fana jak znalazł|8-Uuu, nieźla robota!|9-Muszę zagrać!|10-Jeszcze pytacie?
Mam nadzieję, że nie będzie zmiany skali ocen w CDA… Dla mnie liczą się kolejno: demo, gameplay – recenzja (mniej więcej na równi), potem oceny (wkurzają mnie zaniżania ocen np. na metacritic – dwie osoby dały starcraftowi niższą ocenę i średnia od razu się popsuła). Wkurza mnie jak recenzent pisze w beta teście, że gra dobra, a w pełnej wersji mówi, że to gniot i nie warto grać (Divine Divinity II, APB (przy okazji – minus w becie – ,,to nie wow” – jest idiotyczny. Niby jest dla żartów ale mimo wszystk
wedlug mnie lepszej skali byc nie moze, nawet jesli bylyby to oceny „szkolne” to i tak predzej czy pozniej pojawily by sie plusy i minusy. jesli bylyby procenty to skala bylaby za bardzo „rozciagnieta” i trudno byloby wystawic ta wlasciwa ocene, a tak mamy mysle co najmniej dobry kompromis.
Mi tam skala 1-10 pasuje, moim zdaniem jest to najlepsza skala. Alternatywą jest skala szkolna, czyt 1-6, ale już skali 1-5 nie trawię, bo to zwyczajnie za mało stopni (W efekcie gdy KŚG miało taką skalę, fable, gra świetna, lecz nieidealna, dostał w tym piśmie maksymalną ocenę). Wiadomo, że tak gry na 1, jak i na 2 i 3 nikt nie kupi, ale jednak warto by te stopnie zostawić, bo odróżnić grę, w której większość mechanizmów nie gra, od takiej, w której wszystkie są spaprane.